logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Anonim (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-29 17:21

Czy jeżeli nie miałam jak dojechać do kościoła to jest to grzech ciężki?
I jeszcze 2 sprawa. Jak się wyjechało za granicę w środę i wróciło w następną środę (czyli nie było mnie w kraju w niedzielę i w sobotę) to jak miałam iść do kościoła? Czy jest to grzech ciężki?

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Robson (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2016-05-29 20:32

A to już zależy od sytuacji; jak w sumieniu czujesz, że zaniedbałaś, to jest to grzech, a czy ciężki czy lekki, to wiesz tylko Ty i Bóg. Zamiast pytać jak pobożny Żyd internetowego rabina, czy aby nie nagiął w czymś przepisów Prawa, rozważ to w swoim sumieniu, a w razie wątpliwości: do konfesjonału.

Od kilku lat jeżdżę z rodziną na wakacje i wycieczki zagraniczne i tak jak planuję hotel, lot czy przejazd tak samo szukam najbliższej parafii katolickiej (a jak nie ma to prawosławnej, tak jak w Grecji). Tak samo polecam każdemu. W wielu krajach najliczniejszą mniejszością katolicką są właśnie Polacy. W Niemczech i Wielkiej Brytanii byliśmy na mszy po polsku.

R.

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: 777 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-05-30 00:01

Ale o co chodzi? Nigdy nie dojeżdżam do kościoła, tylko idę na piechotę. I w moim przypadku to nie jest grzech. Nie wiem, o co chodzi.
To zależy jak planowałaś. Jadąc za granicę patrze, gdzie tam jest kościół i kiedy są Msze święte. Czyż na pierwszym miejscu nie powinno być w niedzielę nasze spotkanie z Bogiem? Nie wystarczy tylko "iść do kościoła", trzeba się spotkać z Nim na modlitwie.

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-05-30 05:27

Idź do spowiedzi i nakreśl księdzu sytuację. Jedno jest pewne - Bóg nie żąda od nas rzeczy niemożliwych. Jeśli nie mogłaś dojechać w niedzielę do kościoła i były obiektywne przyczyny tego, to nie jest to grzech. Swoją drogą za granicą tez są kościoły i mogłaś pójść do jakiegokolwiek, nawet nie polskojęzycznego. Jeśli nie mogłaś, to nie jest to grzech.

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: afro (---.class147.petrotel.pl)
Data:   2016-05-30 12:59

ta, czy siak - po prostu zapytaj podczas spowiedzi - spowiednik oceni sytuację. A następnym razem - planuj, ażeby z kościołem Ci było po drodze ;-)

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Tomek (---.dynamic-ra-11.vectranet.pl)
Data:   2016-05-31 23:50

A przygniata Ciebie? Męczy sumienie? Wyspowiadaj się i miej spokój.

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-06-01 02:08

A ile Ty masz lat? Bo jeśli za granicą byłaś na szkolnej wycieczce (jako małolata) i mieliście rozplanowaną każdą godzinę, nikt nie szedł do kościoła, a Tobie powiedziano, że nie możesz iść sama bo oni odpowiadają za Twoje życie i zdrowie - to o grzechu ciężkim (prawdopodobnie żadnym) nie może być mowy.

Jeśli byłaś na wycieczce z grupą, ale jesteś dorosła (np. studenci), to ważne jest pytanie, czy w ogóle cokolwiek próbowałaś zrobić w tym kierunku, aby być na mszy świętej. Czy szukałaś kościoła, pytałaś, miałaś odwagę powiedzieć osobom odpowiedzialnym, że chcesz iść do kościoła w niedzielę. Bóg widzi nie tylko nasze czyny, ale także nasze intencje. Jeśli zupełnie zlekceważyłaś niedzielną mszę (a może kościół był tuż za rogiem? nie zwiedzaliście żadnego kościoła?) to może być nawet ciężki grzech. Jeśli próbowałaś, ale z jakiegoś powodu się nie udało, to grzech może być lekki, lub może go nie być - trzeba ocenić swoje próby i realne możliwości. Czy jesteś osobą samodzielną czy potrzebujesz opiekuna. Czy bałaś się, że zgubisz grupę i nie odnajdziesz hotelu.

Jeśli natomiast jesteś osobą dorosłą, która wyjechała na urlop, albo do znajomych - czyli miałaś cały swój czas do dyspozycji, to już musiałaby być wyjątkowa sytuacja, żeby nie być w niedzielę na mszy świętej. Taka sama jak w Polsce - to znaczy byłaś chora, albo z innego ważnego powodu. Samo przebywanie za granicą nie zwalnia od tego obowiązku. W czasie urlopu można poświęcić czas na dłuższy spacer-wycieczkę do odległego kościoła (przy okazji masz zwiedzanie okolic kościoła), można dojechać (poświęcić pieniądze na dojazd zamiast na kupowanie pamiątek lub wydawanie na przyjemności). Dorosły człowiek umie pytać, szukać, potrafi pojechać i wrócić. Jeśli trafiłaś za granicę ;)) to trafisz i do kościoła.

Trochę mnie dziwi styl pytania ("Jak się wyjechało za granicę w środę i wróciło w następną środę (...) to jak miałam iść do kościoła?"). To sugeruje, że poczułaś się zwolniona z mszy świętej, uznałaś że nie ma takiego obowiązku, z góry uznałaś, że nie ma takiej możliwości. Gdyby tak było, to z kolei sugerowałoby, że nic w tym kierunku nie zrobiłaś ani jeszcze w Polsce, ani już za granicą. Zrobienie "NIC" może właśnie oznaczać grzech ciężki.

Jak to wszystko na spokojnie przemyślisz, to sama będziesz wiedziała czy był grzech i czy był grzech ciężki. A na przyszłość będziesz już mądrzejsza.

 Re: Nie miałam jak dojechać do kościoła - czy to grzech?
Autor: Amelia (---.cm-4-3c.dynamic.ziggo.nl)
Data:   2016-06-09 11:16

Powiem z wlasnego doswiadczenia - jesli planuje wyjazd (a wyjezdzamy dosc czesto i w rozne miejsca) - to zawsze wczesniej sprawdzam mozliowsci uczestniczenia w niedzielnej Mszy sw. W dobie internetu to naprawde nie problem. Warto pomodlic sie w tej intencji - jesli chec jest szczera to Bog naprawde sprzyja. Nam udalo sie juz byc na Mszy sw. w pewnym kraju gdzie ksiadz odprawil ja tylko dla nas... niezapomniane przezycie i wielka laska. Inna sprawa jesli jest tak jak napisala Bogumila - czasem po prostu sie nie da. Zapytaj sumienia :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: