logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Luply (212.160.175.---)
Data:   2016-06-30 09:39

Witam.
Od pewnego czasu rozważam kapłaństwo. Czuję powołanie, lecz mam kilka problemów, więc poprosiłem znajomego księdza o kierownictwo duchowe. Powiedział mi on, żebym o powołaniu narazie nikomu nie mówił, bo rodzi się ono w ciszy i samotności. Jednak zanim zacząłem radzić się księdza rozmawiałem o tym z przyjaciółką, która bardzo mi pomogła (nadal to robie). Od kilku dni mam taką wielką ochotę wręcz wykrzyczeć to (tak jak gdy jest sie zakochanym). Zastanawiam się czy nie powiedzieć o tym mojemu tacie. Niedługo wyjade z nim na weekend, więc byłaby sposobność, żeby porozmawiać (nie chciałbym jeszcze, żeby mama się dowiedziała). Co wy radzicie? Posłuchać głosu serca, czy też rady księdza (on się przecież lepiej zna na powołaniu)?

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-06-30 23:10

Ale którego "kierownika" chcesz słuchać ewentualnie? Przyjaciółki, głosu serca, księdza czy przypadkowych internautów, a raczej tych, których rady ci będą pasować (mniej więcej "daj upust swoim chęciom")?
Jedno jest pewne - księdza najchętniej byś nie posłuchał, bo jego rada sprawia Ci trudność. Zatem po co zawracasz mu głowę, żeby cie prowadził?

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-01 00:11

Słuchać rady księdza:) Powołanie to sprawa, którą trzeba przyjąć i przemodlić w ciszy i spokoju. To nie wybór drogi na jakiś czas, lecz a zawsze. To nie wybór zawodu, specjalizacji, tylko drogi życia. A co za tym idzie: drogi przemiany życia, siebie, utrzymywanych kontaktów z innymi ludźmi. Powołanie to taki skarb żywy, który dojrzewa w sercu. To dobrze, że towarzyszy temu radość, ale ważniejsze są cisza i wsłuchiwanie się w to, co mówi Dobry i Miłosierny Bóg:) Powołanie to Boża sprawa:)
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas, szczególnie ten, wymagający oddania się na służbę Dobremu Bogu z Wiarą, Nadzieją i miłością:)

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Asia (---.kaskada.net)
Data:   2016-07-01 00:23

Poczekalabym z tym jeszcze troche. Wiem ze twoja dusza tryska radoscia, ze bedziesz mogl sluzyc Panu tak bezposrednio, ale wydaje mi sie, ze takie powazne decyzje musza byc naprawde przemyslane. Nie wiem jakie klopoty sklonily cie do porozmawiania z ksiedzem, ale przez ten fakt, ze sie jakies pojawily, tym bardziej zaczekalabym z tym oznajmianiem rodzinie. Czy jestes pewny, ze po tym jak im powiesz, nadal w pelnej wolnosci bedziesz mogl wybrac dla siebie droge? Rodzice nieraz maja rozne podejscia do takich sytuacji. Nie wiem, jak dlugo juz rozwazasz kaplanstwo, ale jesli nie byles, to wybralabym sie na twoim miejscu na jakies rekolekcje zamkniete w ciszy. Do takich decyzji potrzeba czasu, jasne nie za dlugo, ale mysle ze ten miesiac czy dwa tak wielkiej roznicy nie zrobi. A Pan moze wykorzysta ten czas, zeby jeszcze bardziej cie przygotowac, jeszcze bardziej pomoc ci dojrzec do tego wszystkiego i popatrzec z innej perspektywy. Niech Bog ma cie w swojej opiece:)

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Grażyna (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2016-07-01 10:11

Słuchać rad księdza, bo po pierwsze sam go o to poprosiłeś, a po drugie zaczniesz "trenować" posłuszeństwo.
W każdym powołaniu bycie posłusznym swoim zwierzchnikom jest najważniejsze. Wg mnie rodzice powinni być ostatnimi, którzy się o twoim powołaniu dowiedzą, bo niestety bardzo często nie mogą się z tym pogodzić. Musisz już być na 100% pewny, że chcesz wstąpić do seminarium, żeby nie dać się od tego odwieść.
Maryja też słuchała i... zachowywała wszystko w sercu. Proś Ją o pomoc, żebyś umiał na razie w tej sprawie milczeć. Powodzenia. Niech Ci Bóg błogosławi.

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Iza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-01 10:16

Oczywiście, że kierownika. Posłuszeństwo Kościołowi to jedno z kryteriów rozeznawania powołania. Jeśli nie umiesz się podporządkować decyzjom, których nie rozumiesz i przeciwstawić pragnieniom własnego serca, to słabo widzę perspektywy na bycie duchownym.

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2016-07-01 11:36

Ja bym posłuchała rady kierownika duchowego. To, że czujesz powołanie do kapłaństwa, to nie znaczy jeszcze, że księdzem zostaniesz. Do kapłaństwa jest długa droga. Powiedziałabym o tym swojej rodzinie dopiero wtedy, gdy przyjęliby mnie do seminarium.

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Bea (---.centertel.pl)
Data:   2016-07-01 15:28

Posłuchaj kapłana, przemódl to, a na zwierzenia i rady przyjdzie jeszcze czas. To przemyślenie i przemodlenie w osamotnieniu ma na celu dopuszczenie głosu Boga, niezakłóconego ludzkim osądem

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: bdk (---.red.bezeqint.net)
Data:   2016-07-01 22:19

Witam,

Jak to juz ujeli poprzednicy, powinienes czekac. Ciesz sie "hajem" jaki Ci dal Pan Bog poki go masz i sluchaj kaplana a nie swoich emocji. Powolanie to nie tylko emocje, ale takze konkretne fakty w zyciu, ktore jasno pokazuja ze ma sie powolanie na kaplana. Ty nie masz zadnego rozeznania duchowewgo w sprawie powolania, zdaj sie wiec na tych co je maja.

I jeszcze jedno, powolanie na kaplana to tylko jedna z drog, forma. Natomiast tresc - stanie sie chrzescijaninem alter christi - to jest prawdziwy cel naszego ziemskiego zycia. Na co komus powolanie na kaplana jesli nie ma milosci i nie umie sluzyc? To juz lepszy jest biedak samotnik lub zonaty ale bedacy chrzescijaninem, ktory umie brac grzechy innych ludzi na siebie i umierac sobie.

Byc moze nie za wiele zrozumiales z tego co napisalem albo nie obchodzi cie to na razie zbytnio - niemniej jednak zdaj sie na kaplana. Powodzenia.

Pozdrawiam

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-02 05:26

Luoply, "alter Christus" to drugi Chrystus.
KONGREGACJA DS. DUCHOWIEŃSTWA Instrukcja "Kapłan - pasterz i przewodnik wspólnoty parafialnej" z 08.04.2002:

[pkt. 8] Kapłan, alter Christus, jest w Kościele szafarzem istotnych czynności zbawczych[23]. Poprzez swoją ofiarniczą władzę w odniesieniu do Ciała i Krwi Odkupiciela, poprzez władzę autorytatywnego głoszenia Ewangelii, przezwyciężania zła grzechu mocą sakramentalnego przebaczenia, jest kapłan – in persona Christi Capitis – przekazicielem życia i witalności w Kościele i w swojej parafii. To nie kapłan jest źródłem tego duchowego życia, ale Ten, który go udziela całemu ludowi Bożemu. Kapłan jest sługą, który mocą namaszczenia Duchem Świętym, przystępuje do sakramentalnego sanktuarium: do Chrystusa ukrzyżowanego (por. J 19, 31-37) i zmartwychwstałego (por. J 20, 20-23), z którego tryska zbawienie.

Bycie "alter Christus" świeckiego to zupełnie inny wymiar.
Jeśli chcesz być księdzem, musisz słuchać księdza, tym bardziej, że przez kapłana w konfesjonale działa Duch Święty. Nic, co jest oparte na emocjach, a działasz w emocjach, nie jest trwałe.

 Re: Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2016-07-03 11:26

Na Twoje pytanie "Posłuchać głosu serca czy rady kierownika duchowego?" w zasadzie odpowiedział Ci już kierownik duchowy - kapłan.

Powołanie dojrzewa w sercu, ale Pan Bóg mówi przez Twoje otoczenie. Jak najbardziej gadaj ze wszystkimi, bo tylko w ten sposób poprzez relacje do drugich osób, ich poglądów, poznasz swoje dobre i złe strony, umocnisz się, a nie będziesz trwał w fantazjach.
Realizacja powołania to coś bardzo konkretnego, a zmagania wewnątrz Ciebie łączysz na modlitwie z Panem.
Nie zamykaj się przed człowiekiem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: