logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: Azariasz (---.szczecin.mm.pl)
Data:   2016-07-22 20:03

Niech Bóg wszystkim błogosławi .

Piszę ponieważ mam pytanie . Czy Duch Święty może natchnąć do modlitwy ? I żeby nie było nieporozumień nie chodzi mi o to czy Duch Święty ma taką możliwość bo przecież jest wszechmogący. Chodzi mi bardziej o to czy Duch Święty sprawia że ktoś chce się modlić .

Opiszę to na swoim przykładzie.Ponieważ nie bardzo rozumiem czy pochodzi to ode mnie czy też Bóg sam "włącza" u mnie odpowiedni tryb.W jednym z moich wątków zadałem pytanie czy zmarły (chociać dla Boga wszyscy są żyjący) może nas prosić o modlitwę . Ponieważ czułem że ciągnie mnie na niemiecki grób . Poradziliście mi bym modlił się za te dusze i że jeśli modlitwa nie będzie już potrzebna to Bóg da mi jakoś znać. I tak było ..moje sumienie się uspokoiło i już mnie tam nie ciągnie..

Jadnak ja tak z tą taka dziwna ochotą na modlitwę nie mam tak tylko w przypadku zmarłych.Po prostu nagle nachodzi mnie "ochota ,pragnienie " aby się modlić za kogoś ..Podkreślę jeszcze raz że za kogoś. I tak np ostatniej niedzieli od tak naszło mnie by pomodlić się za ofiary gwałtów oraz za sprawców tej przemocy. Przy czym ciągle się zastanawiałem co moja modlitwa ..jedna pośród miliardów modlitw i do tego tak marnej istoty jak ja może pomóc ..jak wynagrodzić albo wstawić się skoro to zło jest rozrośnięte po całym świecie. Oczywiście modliłem się dalej i przekonywałem samego siebie że to ma sens.
A ostatnio naszło mnie pragnienie i to bardzo silne aby modlić się za przyjaciółkę. Pragnienie modlitwy silne ale że mam wolna wolę to to ignorowałem a raczej odkładałem na później. A później to się nie chce ..a to coś wypadnie .Jednak to pragnienie aby się za nią pomodlić nie odchodziło. Chodziłem jak ja to mówię " jak struty" wręcz znudzony i jakiś taki niespokojny. Zająłem się swoimi sprawami ..a to ciągle czułem a w myślach ciągle miałem żeby się za nia modlić. W końcu zacząłem się za nia modlić. A w trakcie modlitwy poczułem spokój ..jakby coś uspokoiło moja duszę .

I teraz mam takie pytanie czy to możliwe aby to Bóg -Duch Święty przekonywał mnie do modlitwy za innych ? Jeśli tak to po co by to robił skoro jestem taki zwykły ? Oraz czy to uczucie uspokojenia sumienia mogło pochodzić od Boga jako znak czy też to ja sam siebie uspokoiłem ?

 Re: Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-07-23 05:49

Duch Święty sprawia, że ktoś się chce modlić, ale nie należy natchnień do modlitwy uważać za jakieś szczególne wybranie. Jak cię coś nachodzi, jak piszesz, módl się. Nikt nie jest w stanie powiedzieć ci, czy zmarły Niemiec potrzebował modlitwy. Prędzej dowiesz się tego od przyjaciółki. To naturalne, ze po modlitwie, która staje się dla ciebie rodzajem przymusu, czujesz pokój w sercu. Nie należy tego typu spraw uważać za nadprzyrodzone natchnienia.
U nas jest wiele terenów po niemieckich cmentarzach. leżę teraz na nich kamienie, upamiętniające te miejsca. Miejsca te są teraz parkami. Jak idę po nich, to też się modlę, ale nie badam przy tym swoich emocji, tylko skupiam się na obdarowanych moją modlitwą. Ludzie mają wiele tego rodzaju jak ty natchnień, ale nie analizują ich - po prostu się modlą.

 Re: Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: Ola (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-07-23 22:19

Nie jestem osobą doświadczona, jestem młoda i nie wiem czy to co napisze to jest prawda, ale jeslibym miała wyrażać własne zdanie - uważam ze tak, to Duch Święty działa w Twoim życiu. Znam takie przypływy pragnienia modlitwy, to jest super uczucie. To jest taka Łaska Boża, takie mam wrazenie.
Super, ze cos takiego masz. Ufaj sercu i módl sie za te osoby, za przyjaciółkę, za kogokolwiek kogo "podpowie" ci serce. To jest dobre, na pewno na tym zyskasz :-) Bo dzieki Tobie ktos zyska :-) mozesz komuś naprawde pomoc taką modlitwą, według mnie to jest piękne modlic sie nie tylko za siebie, ale tez za drugiego człowieka. To jest taka miłość do bliźniego. Taki bezinteresowny podarunek :-) bo modlitwa to niby nic takiego ("kilka słów do Boga") a jednak cos TAK wielkiego, większego niz cokolwiek !!! :)
Tak, jak napisałam wcześniej MÓDL sie :) <3 pozdrawiam !

 Re: Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: ^^^^^^^^^^^~~~~~~ (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2016-07-24 10:41

Pomijając nerwicę natręctw, na którą cierpisz, nie lekceważ natchnień Ducha Świętego. Jesteśmy wspólnotą, pielgrzymującą.

 Re: Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2016-07-24 21:31

Święty Paweł napisał: „Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus” (1 Kor 12, 3).
Nic dobrego człowiek z siebie nie jest w stanie zrobić. Tylko dzięki Najwyzszemu Dobru, czyni dobro. Choc często sobie przypisujemy że to 'ja sam sobie poradziłem, do tego doszedłem'. Zamiast dziękowac (za wszelkie dobro, nawet takie zwyczajne), sprawcy wszelkiego dobra - Bogu.
Kazdy jest zwykłym człowiekiem. I nie zwykłym zarazem, bo stworzonym na podobienstwo samego Boga. Czyli jestesmy stworzeni do wielkich rzeczy, w tym do modlitwy.

 Re: Czy Duch Święty sprawia, że ktoś chce się modlić?
Autor: Azariasz (---.kalisz.mm.pl)
Data:   2016-07-25 14:12

Niech Bóg wszystkim błogosławi.

Dziękuję za odpowiedzi.Bo rozwiały moje wątpliwości. Jednakże chciałbym się odnieść do kilku kwestii .

Szanowna osobo ukrywająca się za znakami interpunkcji. Skorzystam z twojej rady by nie ignorować natchnień Ducha Świętego ..ale niestety dla twojej diagnozy nie cierpię na ów zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. A czemu to? To wyjaśnię odnosząc się do pozostałych kwestii.

Nigdy nie uważałem tych natchnień za jakieś "nadprzyrodzone". Raczej dziwiłem się , że mnie nachodzą . Przez te wszystkie lata trwania w wierze nauczyłem się rozpoznawać kiedy to ja chcę się modlić bo np czegoś potrzebuje. Ale z takiej modlitwy umiem szybko zrezygnować zajmując się czymś innym. W tych przypadkach jest inaczej. Nie jest to przymus. a raczej bardzo ważna propozycja. Jeśli chodzi o sprawę z Niemcem to jesli ktoś chce może znaleźć mój stary wątek Nie ma potrzeby kopiowania tego . Ale napiszę tyle że tyczyło się silnie tej konkretnej osoby spośród całej gromady ..w dodatku mi nieznanej totalnie. Nie mam natręctw bo to że rozmyślam o sobie , świecie i Bogu i zadaję ciągle pytania chyba nie oznacza że mam jakąś nerwicę natręctw. (Choć zapewne nie mam doskonałej psychiki ) ..te "natchnienia " nie nakazują mi modlić się "tu i teraz" bo inaczej coś się złego stanie. To wygląda raczej tak że wpierw pojawia się takie pragnienie tej modlitwy za kogoś ..oczywiście brak chęci ,wątpliwości i lenistwo biorą górę . Wtedy pojawiają się myśli (spokojnie nie głosy) "Mógłbyś się pomodlić." .no ale przecież po głowie latają różne myśli to dalej się to ignoruje. Aż w końcu własne sumienie zaczyna pytać "Dlaczego się nie modlisz skoro czujesz że tak trzeba? "Jednak nie ma tu przymusu bo są modlitwy ,które albo bardzo odwlekłem w czasie albo zwyczajnie odrzuciłem mówiąc Bogu że jeszcze nie umiem się za te osoby modlić. (Chodzi o mój negatywny stosunek do tych osób i złe wspomnienia)

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi. Co prawda nie tu mam szukać odpowiedzi czemu Bóg wychodzi do mnie z taką propozycją jeśli faktycznie tak robi bo to raczej pytanie bezpośrednio do Niego

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: