logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: singielka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-24 00:45

Zastanawiam się nad pewną kwestią. Zawsze byłam nieufna wobec ludzi, zamknięta w sobie. Ktoś kiedyś powiedział o mnie, że wszędzie węszę podstęp. Na ile taki "wrodzony" brak zaufania do ludzi może być brakiem zaufania Bogu, Bożej Opatrzności? A na ile roztropnością? Nie będę ukrywać, że pytam w kontekście przenoszenia relacji internetowej do rzeczywistości realnej, a raczej w kontekście braku tego właśnie przekształcania relacji internetowej na realną.
Po drugiej stronie zawsze ma się drugiego, żywego człowieka z określoną historią, obawami, uczuciami, którego też trzeba traktować z chrześcijańską miłością. Ale też może to być ktoś, kto chce nas skrzywdzić. Odmawiałam już niejednokrotnie spotkania z kimś nie tylko na początku internetowej znajomości, dlatego, że nie ufam ludziom, którzy chcą się spotkać nie pisząc o sobie tak naprawdę niczego poza tym, że wyznają wartości katolickie. Czasami też unikając jak diabeł święconej wody przesyłania zdjęć. Czy to ja w ten sposób niejako skreślam ludzi, kończąc takie "znajomości"? Z jednej strony każdy ma prawo do zachowywania swoich tajemnic. Z drugiej jednak jeśli mam spotkać się z kimś, kto nalega na spotkanie przy jednoczesnym zatajeniu o sobie praktycznie wszystkich informacji, które pozwoliłyby mi zweryfikować czy taka osoba faktycznie istnieje, bardzo się boję.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2016-07-24 10:36

Dlaczego unikasz przesyłania swoich zdjęć innym osobom, które są zainteresowane twoją znajomością? Wstydzisz się swojego wyglądu? Masz niskie poczucie własnej wartości, ale to trzeba przepracować samemu albo z psychologiem. Z internetowymi znajomościami jest tak, że nigdy nie wiadomo, kto siedzi po drugiej stronie monitora. Dlatego trzeba taką znajomość zweryfikować w realu. Jeśli szukasz męża przez internet, to jedynym wyjściem jest spotkanie się z taką osobą na żywo, ale najlepiej iść na takie spotkanie z jakąś osobą - przyjaciółką, kolegą, itp., i zawsze umawiać się na spotkanie w miejscach publicznych. Kiedyś poznałam jednego chłopaka przez internet i też bardzo chciał się spotkać w realu. Powiedział mi, że możemy się umówić nawet w kawiarni blisko posterunku policji :)

Jeśli będziesz rezygnować ze spotkań na żywo, to w taki sposób nigdy nie poznasz męża.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: 777 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-07-24 13:33

Taki brak zaufania do ludzi to może skutek jakiegoś zranienia, którego doświadczyłaś. Warto się modlić o uzdrowienie wewnętrzne.
Co do przenoszenia znajomości internetowych do realu się nie wypowiem, bo ja tak raczej nie robię. Zresztą tych, których znam tylko przez internet, znają w realu moi znajomi, więc łatwiej mi im jakoś wstępnie zaufać.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: Asia (81.161.192.---)
Data:   2016-07-24 14:42

Witaj:) jezeli chodzi o brak zaufania Bogu to z jednej strony wydaje mi sie, ze jak ufasz ludziom to jest troche latwiej zaufac Bogu, ale z drugiej strony ja sama widze z doswiadczenia, ze Bog poniekad otwiera mnie na ludzi. Kiedys jeden ksiadz powiedzial mi, ze im lepszy kontakt z Bogiem tym lepszy kontakt z ludzmi. Wiec odpusc moze zastanawianie sie nad tym jaki cos ma wplyw na Twoja ufnosc wobec Boga, ale staraj sie po prostu ufac, czasem wbrew temu co czujesz:) Staraj sie ufac Bogu, a On wszystkim innym sie zajmie, jesli Mu pozwolisz zmieniac Twoje zycie otworzy Cie na ludzi, moze troche to potrwa, ale zrobi to:)

Jezeli natomiast chodzi o te obawy dotyczace drugiego czlowieka, takze w Internecie, to mysle, ze warto uswiadomic sobie, ze "wystawiajac sie niejako na milosc", czy nawet kochajac sami siebie wystawiamy rowniez na cierpienie, na lęk. Potem miłość już niszczy ten lęk, ale na początku nigdy nie wiemy czy nie zostaniemy zranieni, czy to wszystko nie skonczy sie fiaskiem, ale jak nie zaryzykujesz jak nie otworzysz się na drugiego człowieka to w ogóle nie ruszysz z miejsca, a chyba zależy nam na tym, żeby uczyć się kochać:) Te zdjęcia i informacje to też nie do końca wiadomo jak z tym jest, ktoś moze nie chciec wysyłać zdjęcia bo boi się, ze później mozesz nie chciec sie z nim spotkać itd. Jasne, ze masz kierować się rozsądkiem i nie umawiać sie z pierwszym lepszym, ale nie mozesz każdego traktować jako potencjalna osobę, która chce Cię skrzywdzić. Czy skreslasz ludzi czy nie, czy marnujesz szanse? Kto wie, możesz, a nie musisz to Ty decydujesz z kim sie spotykasz, módl się i działaj:) Z serca polecam Ci konferencje, filmiki o. Adama Szustaka ( Np. Serie ballady i romanse), a także książkę "jak znaleźć tego jednego i samej sie nie zagubić" Jasona i Crystaliny Evert. Mnie osobiście bardzo otworzyły oczy na pewne kwestie, nie zaszkodzi poczytać czy posluchac:)
Trzymaj się cieplo niech Pan Ci blogoslawi:)

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-24 15:20

Myślę że raczej w gre wchodzą uprzedzenia niż "wrodzony" brak zaufania do ludzi. Zauważ że Twoją nieufność budzą w pierwszej kolejności osoby zachowujące się w określony sposób, a nie wszystkie których poznajesz przez internet. Ty ich zachowanie interpretujesz chyba w dość negatywny sposób w efekcie uznając, iż mają jakieś tajemnice, skrywają informacje o sobie. Tymczasem może to być po prostu ostrożność lub większa potrzeba prywatności - przykładowo dla mnie niecheć do upubliczniania informacji o sobie w internecie czy przesyłania komuś swoich zdjęć jest dość zrozumiała. Mówi się że papier wszystko przyjmie i tak jest rzeczywiście. Zatem jak okoliczność że ktoś sporo pisze o sobie ma zwiększać jego wiarygodność - pisze dużo ale na ile szczerze a na ile to kreacja? Osobiście dla mnie osoby które słabo mnie znają i chcąc się zakolegować uchylają mi swej prywatności są mało wiarygodne - swojej prywatności nie szanują wiec jak uszanują moją, a przecież często robią to licząc własnie na wzajemność. Nie znam specyfiki portali randkowych ale ogólnie nie widzę się w sytuacji że w ramach jakiejkolwiek internetowej znajomości przęśle komuś swoje zdjęcie - z prostej checi uniknięcia nadużycia i wykorzystania zdjęcia w sposób przeze mnie nie akceptowany przez kogoś kogo w sumie nie znam. Widzisz wiec zatem że to bardziej kwestia podejścia niż rzeczywistego przełożenia. Sądze że nawiązując znajomości przez internet, w szczególności z myślą o ich przeniesieniu do reala oraz spotykając się z osobami poznanymi via internet trzeba zachować roztropność niezależnie od tego czy ktoś ujawnia chętnie czy niechętnie informacje o sobie, czy chce przesyłać zdjęcia czy nie, czy pisze na tyle jednoznacznie że da się go ustalić i sprawdzić jego internetową aktywność.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: singielka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-24 22:57

Jest jeszcze kwestia tego, że coś mi po prostu w tym, co dana osoba do mnie pisze, nie odpowiada. Nie potrafię nawet określić co konkretnie. Może zbytnia pewność siebie. Na pewno też wypytywanie o informacje, których ja o sobie nie chcę ujawniać przy jednoczesnym nieujawnianiu takich informacji o sobie przez tą osobę.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-07-25 10:55

Na odbiór tego co ktoś pisze z pewnością rzutuje specyfika porozumiewania się bez bezpośredniego kontaktu - nie widzi się danej osoby, nie słyszy jej głosu, łatwo o niezręczności przy pisaniu, skróty myślowe itp. - przy którym łatwo o pochopne wnioski będące pochodną naszych nadinterpretacj z braku danych do interpretacji.

"Na pewno też wypytywanie o informacje, których ja o sobie nie chcę ujawniać przy jednoczesnym nieujawnianiu takich informacji o sobie przez tą osobę."
O powodach nie ujawniania informacji przez tą osobę możesz tylko spekulować. Lepiej przyjrzeć się swojej niechęci - co się rzeczywiście kryje u jej podstaw, bez racjonalizowania i przerzucania odpowiedzialności na innych. Wtedy wprawdzie nie poznasz kogoś ale chociaż lepiej poznasz siebie.
Może skoro nawiązywanie znajomości przez internet budzi w Tobie tyle obaw (możliwe że słusznych) lepiej skoncentrować się na poznawaniu ludzi w rzeczywistości realnej? Portale randkowe to nie konieczność. Podejrzewam też że z uwagi na łatwość "randkowania" przez internet (ono kosztuje mniej pod każdym względem w stosunku do poznawania kogoś w realu) łatwiej tam o takich którzy uciekają przed problemami jakie maja w nawiązywaniu i utrzymywaniu kontaktów z osobami przeciwnej płci w rzeczywistości.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: singielka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-06 10:51

Przedtem nie podziękowałam za odpowiedzi. A teraz pewnie nikt już tego nie przeczyta. Dziękuję :) I tak dalej się boję wyobrażając sobie najgorsze, że spotkam mordercę itd. :) Pozdrawiam ciepło.

 Re: Nieufność wobec ludzi a brak zaufania Bożej Opatrzności
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-06 20:20

Kochana, nie zakładaj od razu najgorszego. Przecież co druga osoba w internecie nie jest mordercą :)
w sumie to dobrze, że jesteś ostrożna i moim zdaniem to to nie jest jakaś grzeszna, przesadna nieufność. Oczywiście do wszystkiego potrzebna roztropnosc.
Jak masz wątpliwości, czy to zdrowa ostrożność, ale czy przesada poproś o światło Ducha Świętego, pomodl się też do Anioła Stróża - a będziesz wiedziała, co robić ;)

Ogólnie to radzę wyjść z domu i poznać ludzi w realu. To jest naprawdę najlepszy sposób. Idź na spacer, do kościoła, na pielgrzymkę - tam przecież też można zagadać :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: