logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dziwna pokuta.
Autor: Kuba (---.mynet.com.pl)
Data:   2016-08-21 18:11

Witam,
Mam dość ksiądz po dzisiejszej spowiedzi dał mi dziwną pokutę: mam się całkowicie oddać Bogu i jego miłości, a potem okazywać tą miłość też dla bliźnich.
I o kaj tu chodzi? Nie wiem co mam z tym fantem zrobić. Bo modlitwa to to nie jest, to co mam tak postępować do śmierci i wtedy się skończy ta pokuta, czy do następnej spowiedzi.
(nie chodzi mi o to, żeby odbębnic, tylko jak przy następnej spowiedzi co powiem, że nie wiem czy odprawiłem pokutę, że trwa, czy jednak ją odprawiłem) nie wiem co z tym fantem zrobić.
Pomocy :(

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Maggy (213.216.124.---)
Data:   2016-08-21 18:28

Dobrze jakby wypowiedział się w tej sprawie kapłan, który ma na ten temat wiedzę książkową przede wszystkim. Każdy może tę pokutę interpretować po swojemu. Ale przecież muszą być jakieś cechy? pokuty zatwierdzone przez nasz Kościół, którymi spowiednicy powinni się kierować. Znajomy ksiądz ostatnio mi powiedział jedną taką cechę, a mianowicie, że pokuta powinna być określona w czasie.

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: EmGie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2016-08-21 19:21

Wątpliwości możesz rozwiać w konfesjonale. Ale taka pokuta jest dość oczywista. Oddawaj siebie, zawierzaj Panu Bogu w modlitwie. Jak powiesz, tak będzie. A pomagać, miłować możesz również modlitwą. Np modląc się o nawrócenie grzeszników, za alkoholików o wyjście z nałogu. Zaangażować sie w jakiejś internetowej grupie modlitewnej w jakiejś intencji.

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-21 19:25

Powiedz na modlitwie Bogu, że oddajesz się całkowicie Jego miłości i staraj się po prostu codziennie prowadzić dobre chrześcijańskie życie. Staraj się widzieć w ludziach Chrystusa. Bądź dla innych dobry, życzliwy, módl się za nich i pomagaj gdy możesz i na każdy sposób.
Po prostu kochaj. To taka ogólna pokuta. W sumie to każdy z nas jest do miłości Boga i bliźniego brzydko mówiąc "zobowiązany".

A na następnej spowiedzi możesz ominąć to zdanie "pokutę odprawilem" . Ja zawsze zapominam go powiedzieć i żyję :)

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-21 20:57

Piękna pokuta :) Pełna Miłości a cała Jezusowa nauka na tym się opiera.

"Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?" On mu odpowiedział: "Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy". (Mt 22, 36-40)

Jesteśmy powołani do miłości Boga i bliźnich nie na jakiś czas, ale na całe życie. Trzeba starać się jak tylko się da najlepiej to powołanie realizować:) To czy odprawiona zależy od starań odprawiającego to na czas do spowiedzi a i dalej trzeba tak trwać, skoro Dobry i Miłosierny Bóg tak przykazał :)

Nie trzeba się zastanawiać co i jak, starać się tak żyć, by Kochający Bóg mógł powiedzieć: "Dobra robota" :)

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: se (---.play-internet.pl)
Data:   2016-08-21 21:06

a dlaczego nie zapytałeś spowiednika o doprecyzowanie?

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Kuba (---.mynet.com.pl)
Data:   2016-08-21 22:11

Serdecznie dziękuje, za rozjaśnienie mi sytuacji ;p
Z Bogiem

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-21 23:23

"A na następnej spowiedzi możesz ominąć to zdanie "pokutę odprawilem". Ja zawsze zapominam go powiedzieć i żyję :)"

do "m." Jak można proponować takie rzeczy? Zapomnieć a przemilczeć to absolutnie różne rzeczy. Do czego Ty namawiasz Kubę? Do fałszowania spowiedzi? Do kłamania podczas spowiedzi? Każdy z nas ma obowiązek zadośćuczynienia, bo to jest WARUNEK spowiedzi. Jeśli ktoś nie powie, że wypełnił pokutę, to ksiądz zakłada, że tak było. Bo niewypełnienie zadośćuczynienia mam obowiązek wyjawić na najbliższej spowiedzi. Jak masz radzić komuś, żeby grzeszył podczas spowiedzi, to lepiej tu więcej nie pisz. Spowiedź musi być szczera, bo inaczej nie jest ważna. A odprawienie pokuty jest OBOWIĄZKIEM, a nie prawem czy zachcianką.

Kuba, pokuta rzeczywiście powinna być czymś "skończonym" (dającym się zakończyć przed następną spowiedzią. Jeśli więc pokuty nie rozumiesz, trzeba o nią spytać od razu. Wiem, taka rada w tej chwili jest niby nic nie warta, bo już wstałeś z konfesjonału :)) Ale będziesz chodził do spowiedzi aż do końca życia (mam nadzieję), więc o tym pamiętaj. Na dziś - możemy wspólnie szukać odpowiedzi, ale na pewno nie damy Ci odpowiedzi PEWNEJ. Mogłeś na przykład nie usłyszeć pokuty. Kapłan daje pokutę, a OPRÓCZ niej może także dawać zalecenia. Podczas spowiedzi jest w nas ogromnie dużo różnych emocji i łatwo jest coś przeoczyć czy pomylić. Mogłeś większą uwagę zwrócić na zalecenia. Albo mogłeś nie usłyszeć, że masz to zalecenie jako pokutę wykonać jednorazowo, a potem po prostu starać się tak żyć. Ale ksiądz mógł też po prostu dać zalecenie, a zapomnieć o pokucie. Ksiądz jest tylko człowiekiem. Ponieważ NIKT z nas nie powie o co naprawdę chodziło, to ważniejsza jest rada co w takiej sytuacji robić - bo przecież może się to niejednokrotnie powtórzyć.

Odchodzimy od konfesjonały ze swoimi emocjami i często dopiero w domu, a czasem nawet dopiero na drugi dzień orientujemy się, że nie pamiętamy pokuty, albo nie wiemy jak ją wykonać. Każdemu to się może zdarzyć. Pokuta jest rzeczą ważną i nie możemy jej lekceważyć. Ale gdy się zdarzy taka sytuacja, to najlepiej okazać swoją dobrą wolę przez wykonanie czegoś, co jest najbliższe temu co zapamiętałeś, a przy najbliższej spowiedzi powiedzieć przed wyznaniem grzechów, że:
- zapomniałem jaka była pokuta,
- nie dosłyszałem pokuty,
- nie zrozumiałem o co chodzi,
- nie potrafiłem wykonać bo..., albo:
- zlekceważyłem sobie pokutę,
- nie chciało mi się jej odmówić.
Masz po prostu powiedzieć PRAWDĘ. Propozycja, żeby w konfesjonale oszukiwać jest karygodna. Zlekceważenie pokuty jest grzechem. A do konfesjonału idziesz, żeby powiedzieć jakie masz grzechy, a nie je przemilczeć, prawda? Zatajenie grzechu powoduje, że spowiedź jest nieważna.
W tej sytuacji jednak nie ma mowy o grzechu ciężkim, ponieważ nie lekceważysz pokuty, tylko jej nie rozumiesz. I tak trzeba powiedzieć podczas spowiedzi. Możemy tutaj podawać różne propozycje wypełnienia Twojej pokuty, ale nikt z nas nie może WIEDZIEĆ jaka miała być. Jeśli sobie tego nie przypomnisz, to powiedz Bogu, że w zamian pokuty ofiarowujesz to czy tamto, nie ma to większego znaczenia, skoro to i tak nie będzie PEWNA pokuta. I bądź spokojny, bo nic więcej nie dasz rady teraz zrobić. A przed spowiedzią powiedz, że nie zrozumiałeś i dlatego zrobiłeś coś jak umiałeś. Nic nie zmyślaj podczas spowiedzi, tylko POWIEDZ PRAWDĘ. Bóg tę prawdę zna, więc Jego nie oszukasz.

Jeszcze raz powtórzę: każdemu z nas może się zdarzyć podobna sytuacja i jeśli jest prawdziwa, to nie trzeba się tym aż tak martwić. Zapomnienie czy niezrozumienie nie jest grzechem. Trzeba tylko w konfesjonale powiedzieć potem PRAWDĘ.

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-08-22 05:52

Kubuś, ty po prostu, nie wiesz, w czym jesteś. Miłość bliźniego to podstawowe przykazanie chrześcijaństwa. Biblia ujmuje to tak: "BĘDZIESZ MIŁOWAŁ SWEGO BLIŹNIEGO JAK
SIEBIE SAMEGO".

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 13, 34).

Katechizm Kościoła Katolickiego, 2196:
"Na pytanie, jakie jest pierwsze przykazanie, Jezus odpowiada: "Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych" (Mk 12, 29-31).
Święty Paweł Apostoł przypomina o tym: "Kto... miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne - streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa" (Rz 13, 8-10)."

Masz kochać bliźniego na co dzień, a przynajmniej starać się to robić ZAWSZE, a nie od spowiedzi do spowiedzi. Nie mówię, że to łatwe. Bóg jest Miłością. Masz CZERPAĆ tę miłość od Boga i dawać ją ludziom. Nie ma innego źródła miłości, a człowiek, który jest Jego - Boga - pozbawiony, jest taki jak naziści lub komuniści - ludzie, w których planowo zabijano obraz Boży. Taki człowiek jest straszny. Wiem, co mówię, bo pozostałości komuny są u nas nadal w kolejnych pokoleniach.
Aha, czerpie się tę Miłość przez sakramenty przyjmowane regularnie, bo zanim dotrzesz do Niej w swoim sercu, minie wiele lat /potem też będą sakramenty/.

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-22 11:29

Do Bogumiły z Krakowa: nie miałam zamiaru namawiać do fałszowania Spowiedzi.

No bo z jnamowstrony to nikt z nas doskonale tej pokuty by nie wypełnił, ale jeśli Kuba ma szczerą wolę ją wypełnić i będzie się starał to myślę, że będzie uznana za odprawioną. A napisałam, że może nie mówić, że odprawił pokutę (ale ją odprawił), żeby już nie miał jakiś tam wątpliwości, czy na pewno dobrze powiedział księdzu, że odprawił itp. Ale jak tak teraz myślę to Twoja rada, żeby przedstawić sytuację z pokutą przy spowiedzi jest lepsza.

W sumie to masz rację, że trochę głupio napisałam i można było zrozumieć mój post jako namowę do czegoś złego. Przepraszam i mam nadzieję, że już wszystko w porządku

 Re: Dziwna pokuta.
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-08-22 13:25

"A napisałam, że może nie mówić, że odprawił pokutę (ale ją odprawił)"

Nie, nie odprawił pokuty - ale NIE JEST TEMU WINIEN. Rozumiesz różnicę? Dobrze by było gdyby miał wątpliwości, jeśli by powiedział nieprawdę.
.
Dlaczego my ciągle musimy coś majstrować przy prawdzie - nawet w konfesjonale? Dlaczego tak bardzo boimy się prawdy? Nawet jak nie jesteśmy winni i nic nas złego nie czeka? Kłamstwo wchodzi w krew.

Oczywiście m., wiem, że nie chciałaś namawiać do grzechu :)) Ale tak wyszło. A już argument, że Ty czegoś nie robisz i żyjesz jest... To typowo diabelski argument, wykorzystany już w raju: "nie umrzecie" :)))

Tak, już w porządku. Przecież tutaj nie o Ciebie chodziło, tylko o to żeby ktoś wiedział co ma robić, kiedy nie wie co robić :)) Pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: