logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-09-27 15:13

Święta Matka Teresa wielokrotnie była krytykowana za zbyt ascetyczny styl życia. Nie chciała się od niego odwrócić i odrzucała używanie takich wynalazków cywilizacyjnych jak pralka, odtwarzacz filmów wideo, piekarnik, czy toster. Navin Chawla, Główny Komisarz Wyborczy Indii, w swojej książce twierdzi, iż wybór ascetycznego życia tłumaczyła ona następująco:

"Nie chcemy być jak inne niektóre zakony, które zaczynając od służenia biednym kończyły nieświadomie służąc bogatym. Aby zrozumieć i pomóc tym, którzy nic nie mają, musimy żyć jak oni. ... Jedyną różnicą między nami jest to, że oni są biedni od urodzenia, a my z wyboru." (Navin Chwala "Matka Teresa")

Jak można rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy? Wydaje mi się, że miała on na myśli to, że należy promować zakup podstawowych rzeczy bezpośrednio u producentów, np. skrzynki jabłek raczej u sadownika podnoszącego się z biedy, niż kilku kartonów soku jabłkowego w supermarkecie. Nie jestem pewna, że dobrze odczytuję to uzasadnienie. Jak myślicie, jak można inaczej jeszcze je rozumieć w duchu chrześcijańskim?

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-09-27 15:47

Może jako przeciwstawienie się temu co okresla się jako konsumpcyjny styl życia, gromadzeniu i zużywaniu dóbr które niby mają stanowić wyznacznik jakości życia a bez których można się spokojnie obyć. Sądze gdy obcuje się z prawdziwą nędzą pomagając ubogim którzy często nie maja nawet podstawowych, niezbędnych do życia rzeczy wiele rzeczy zaczyna jawić się jako zbytki.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Maggy (213.216.126.---)
Data:   2016-09-27 16:07

Jak dla mnie dziwactwo do którego jakieś górnolotnie patetyczno-religijne uzasadnienie ta matka dopisała. Mnie posiadanie pralki itp. tym bardziej pomaga zrozumieć kogoś kto jej nie posiada. Ja bym od drugiej strony na to opatrzyła. Skoro nie miała pralki to musiała, rozumiem, prać ręcznie. Jeśli prała ręcznie to ten czas zamiast na rozmowę z kimś kto jej potrzebował, komu trzeba było na przykład opatrzyć ranę serca w sensie przenośnym i tę na ciele, przeznaczyć musiała na... pranie ręczne, które spokojnie mogło się samo "zrobić" gdyby nie to dziwactwo w postaci nie posiadania tej pralki chociażby. Przekonują, zachwycają mnie święci ale jacyś tacy normalni, ludzcy, życiowi, a nie święte dziwaki. Kompletnie to nie moja bajka ale na szczęście Kościół ma cały wachlarz Świętych i sobie można wybierać, brać co nieco od nich.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-09-27 18:19

Aby komuś pomóc warto spojrzeć na pewne sprawy z jego perspektywy. Jak on się w danej sytuacji czuje, czego może oczekiwać w ramach pomocy. Trafniej i mądrzej można pomagać, gdy rozpozna się prawdziwe potrzeby. Aby to uczynić trzeba pochylić się nad potrzebującym i odnieść jego położenie do własnej osoby. Pan Jezus, aby zbawić ludzi, stał się do nich podobny z wyjątkiem grzechu:) Człowiekowi, który doświadcza niedostatku z wyboru łatwiej odkryć tajemnicę Ubogiego (odnosi się to to rozmaitych poziomów i sfer ubóstwa).
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas :)

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-09-27 20:49

A nie możesz rozumieć tych słów wprost?
No, cóż, wszystkie zakony zasadniczo mają u podstaw ewangeliczne umiłowanie ubóstwa, a potem ono gdzieś się rozmywa tłumaczeniem, ze trzeba się dostosowywać do wspólczesności, która jest przecież aktualna w każdym nowym pokoleniu. A potem trzeba służyć bogatym, bo oni mają czesne na opłatę szkoły, wynajem pokojów na letni wypoczynek, czy emerytury odpowiednio wysokie, żeby ich przyjąć do domu opieki itd. Matka Teresa z Kalkuty chciała być uboga jak biedni, którym służyła. Jej zgromadzenie nadal trwa w tym postanowieniu. Oby jak najdłużej....

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2016-09-27 21:38

W Dzienniczku świętej Faustyny Kowalskiej Pan Jezus w wizji pokazał jej przyszły dom w którym miały zamieszkać siostry z nowego zgromadzenia. Dom ubogi, w którym będzie wszystko co potrzeba, tak by nikt nam nie miał czego zazdrościć. Faustyna tego nie doczekała ale bł. ks. Sopoćko doczekał i widział już w realu.

W odpowiedzi na założony wątek i słowa świętej Matki Teresy, to sama wszystko powiedziała. Skoro stanowi to problem, to nic prostszego jak pójść w miejsce gdzie ludzie nic nie mają a jednak żyją, "egzystują". Wtedy przyjdzie zrozumienie wielu rzeczy czyli co jest najważniejsze, co mniej ważne, a co po prostu błahe.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2016-09-27 23:38

G_JP,
Czy rzeczywiście jest to "uzasadnienie św. Matki Teresy"? Czy może tylko słowa samego Navina Chavla" - Głównego Komisarz Wyborczego Indii, przypisane Świętej. Nie mam żadnej pewności, że św. Matka Teresa jest autorką tych wypowiedzi. Może ktoś potwierdzi? Kto jeszcze o tym pisał i gdzie?
Pozdrawiam

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-09-28 01:11

Magdalena,

Trzeba sprawdzać w książce ISBN: 978-0756755485, str. 44.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2016-09-28 02:34

Myślę, że dosłownie. Czyli bez prób odnoszenia go do własnego życia.

"Mnie posiadanie pralki itp. tym bardziej pomaga zrozumieć kogoś kto jej nie posiada".
Maggy, swoim wpisem właśnie pokazałaś, jak "doskonale" zrozumiałaś Świętą.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-09-28 08:53

Po prostu wybrać takie ubóstwo, jakie było udziałem ludzi wśród których żyła. U nas podobnie św. Brat Albert. "Służąc ubogim trzeba samemu być ubogim, żeby tej służby nie porzucić." I nawet nie wiem, czy to cytat ze św. Alberta czy św. Matki Teresy. :) Po prostu: chodzi o towarzyszenie człowiekowi.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: B. (---.96.200.196.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-09-28 10:07

Przypuszczalnie nie mogło być pralki automatycznej, bo pewnie nie było tam kanalizacji. Po wojnie i w Polsce, w Warszawie były miejsca, gdzie ludzie chodzili do pobliskiej pompy z wiadrami, po wodę.
O warunkach w Kalkucie jest np. tu:
"Kolejnym problemem był brud. Posadzkę kaplicy myto trzy razy dziennie, trzepano obrusy i dywany. Było to konieczne, bo wszystko natychmiast pokrywała gruba warstwa kurzu. (...)
A przecież w całym domu było tylko jedno ujęcie wody, które chwilami musiało służyć ponad trzystu siostrom. Wstawały one wczesnym rankiem, aby zaczerpnąć wody i prać swe sari w ściśle ustalonej kolejności. Przy trzystu siostrach musiało to - jak wskazuje logika - trwać kilka godzin. Gdy widziało się siostry, tłoczące się o godzinie czwartej dwadzieścia przy ujęciu wody, można było przekonać się, że same żyją rzeczywiście tak, jak najbiedniejsi z biednych"
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/sw_wojciech_2010_teresa_00.html

Widziałam kiedyś w tv, jak na polecenie Matki Teresy wyrzucano z okien wielkie bele wykładziny, które przysłał pod jej nieobecność jakiś darczyńca. Tam położenie wykładziny oznaczałoby niemożność zachowania czystości.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Marta (---.20-2.cable.virginm.net)
Data:   2016-09-28 10:47

Weź pod uwagę, że Matka Teresa żyła i pracowała w Indiach i to już kilka dekad temu. Tam są całkiem inne warunki życia niż w Ameryce Północnej czy Europie zachodniej. Choćby dostępu do toalety nie ma 60% ludności (klik)(artykuł z 2015 roku, 20 lat temu było jeszcze gorzej). Znajomy jezuita wysłał zdjęcia ze swoich prymicji z zeszłego roku: rzuciło mi się w oczy, że część służby liturgicznej nie miała na sobie butów - wnioskuję, że nie mają ani jednej pary, lub są zbyt zniszczone, żeby się w nich w kościele pokazać (o ile ten budynek można było nazwać kościołem).
(zdejmują; byłem w Indiach pół roku; moderator)
W indyjskich slumsach posiadanie pralki to pewnie taki sam luksus jak w Polsce posiadanie legendarnego już Maybacha czy innego wypasionego auta. Abstrahując już od tego czy ojciec dyrektor ma/miał takie auto czy też nie, ale fakt jest faktem, że zwykłym ludziom przykro/zazdroszczą, jak ich pasterze mają się "za dobrze". Pojawia się bariera i zgrzyt między zwykłym wiernym liczącym złotówki do końca miesiąca, a proboszczem jeżdżącym mercedesem. Proboszczowi oczywiście wolno wydać swoje pieniądze na co chce i jak chce, ale to po prostu niezbyt ewangeliczna postawa, w przypadku gdy tuż obok ludzie cierpią biedę. Być może posiadanie pralki przez Matkę Teresę prowadziłoby do podobnego typu rozdźwięków, których ona chciała uniknąć. Nie mówiąc już o tosterze takim pionowym, z którego chleb wyskakuje, który nawet w Polsce jest rzadko spotykany, bo mamy po prostu inny typ chleba, którego nie trzeba opiekać przed konsumpcją. Chleba naan też bym do tostera nie wkładała. Naan to taki płaski chleb powszechny w kuchni indyjskiej, a przynajmniej powszechny w kuchni indyjskiej na Wyspach Brytyjskich ;-) Odtwarzacz video w Indiach jakieś 30-40 lat temu? Daj spokój, nawet do Polski jeszcze nie dotarł wtedy.
Przypuszczam, że gdyby Matka Teresa żyła w Polsce, to przyjęłaby nieco inny styl życia - też ubogi, ale bez takich kroków, które nam, z europejskiego punktu widzenia wydają się dziwaczne, ale być może w Indiach nie jest to niczym nienormalnym.
Poza tym, tak ogólnie, ona właśnie tak odczytywała swoje powołanie. To było akurat jej powołanie, podobnie jak powołaniem karmelitanek jest życie za klauzurą, milczenie itd. To nie znaczy, ze wszyscy mamy się rzucić i naśladować akurat tą świętą poprzez wyrzucenie pralek.
A propos skrzynki jabłek i soku: przy produkcji i pakowaniu soku pracują też ludzie, którzy na tym zarabiają, zarabiają też pracownicy marketów, sprzedających ten sok. Ty kupując sok oszczędzasz sporo czasu, który byś straciła, robiąc go własnoręcznie. Twój czas jest warty ileś tam dolarów w zależności od tego, jaką profesję wykonujesz. Dzięki dostępności gotowego soku możesz pracować zawodowo nieco dłużej i tym samym również nakręcasz gospodarkę. To tak w dużym skrócie.

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-10-05 19:16

Ślicznie dziękuję wszystkich za odpowiedzi. W każdej jest coś wartościowego i daje mi lepsze zrozumienie myśli św. Matki Teresy. Podałam wyżej odnośnik, na którym opierałam się formułując pytanie. Dokładne przytoczenie słów świętej (“We do not want to do what other religious orders have done throughout history, and begin by serving the poor only to end up unconsciously serving the rich") znajduje się też w amerykańskim wydaniu "Mother Teresa (Revised Edition): An Authorized Biography" (Kathryn Spink). Przypuszczam, że można je też znaleźć w polskim tłumaczeniu "Matka Teresa. Autoryzowana biografia." Przypuszczam, że słowa mogą pochodzić z jakiegoś wywiadu lub korespondencji św. Matki Teresy, ale pewności nie mam. Skoro książki były autoryzowane, to chyba można im wierzyć.

Zdaję sobie sprawę, że św. Matka Teresa w szczególności była powołana do służenia najuboższym, jednak wydaje mi się, że prawdą jest, że im bardziej człowiek zwraca się ku rzeczom materialnym (nawet jeśli korzystanie z nich przynosi obiektywne i zauważalne dobro), tym bardziej staje się ich sługą, i tym mniej poświęca uwagi drugiemu człowiekowi.
Pozdrawiam :)

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-10-05 21:54

"im bardziej człowiek zwraca się ku rzeczom materialnym (nawet jeśli korzystanie z nich przynosi obiektywne i zauważalne dobro), tym bardziej staje się ich sługą".

Chyba tak właśnie jest. Po pierwsze przyzwyczajamy się i już nie umiemy bez tego żyć. Dobrze wiemy, jak bardzo nas drażni gdy się coś zepsuje. Nawet jeśli w tej chwili nie jest nam potrzebne. Jeśli nie mamy tego co inni - czujemy się gorsi.
Ale tu chodzi też o inne strony problemu. Te rzeczy, które posiadamy, musimy pilnować, aby nie stracić. Jest to słuszne, bo nie mamy pieniędzy na ciągłe kupno nowego. Pamiętam daaawne lata. U mojej cioci na wsi nie było jeszcze prądu, a więc nie było wszystkich rzeczy na prąd. Czyli niczego nie było :DDD Owszem, wszystkie zwierzęta gospodarskie w stajni/chlewie/kurniku, zboże, ziarno, siano itd. Ale kiedy się szło do sąsiadów, każdy zapukał, a potem od razu wchodził do środka. Jak się okazało, że nie ma gospodarza, siadało się na ławie i czekało. "Oberwać" można było jedynie za to, że chleb był na stole, a myśmy się nie poczęstowali. A bigos na piecu trzeba było zamieszać, dołożyć drewna do pieca. Kiedy pojawił się prąd, pojawiły się nowe przedmioty. Adaptery, radia, telewizor (ze dwa we wsi). Równocześnie pojawiły się we wsi... KLUCZE. (Moim zdaniem klucze to wynalazek bogatych). Trzeba było doprowadzić bieżącą wodę, bo inaczej pralka nie działała. Nagle każdemu tak wiele rzeczy stało się potrzebne. A na to potrzeba pieniędzy. Najpierw na kupno, potem na używanie. Chata stała się za mała, trzeba było wybudować większy dom, a każdy w swoim pokoju miał swoje skarby. Wcześniej wieczorami zbierali się sąsiedzi na miedzy i śpiewali pod gwiazdami. Później każdy w swoim domu słuchał tego co chciał. W swoim pokoju. Jakoś ten dodatkowy czas nie wpłynął na częstotliwość i długość towarzyskich spotkań. Na samym początku jeszcze się chodziło "na telewizor" do tych dwóch szczęśliwców. Potem już nie. Nie przełożył się ten czas na rozmowy, zbliżenia. Jedynie na szukanie dodatkowej pracy, żeby mieć pieniądze na nowe rzeczy. Potem doszły komputery, które tak szybko potrafią wiele rzeczy zrobić, oszczędzając nam czas. A gdzie ten czas? Ta przemiana dokonała się w bardzo krótkim czasie. Może dwa lata?

Siostry żebrzą, żeby chorzy mieli co jeść. Pewnie nie chcą wykorzystywać tych pieniędzy dla siebie. Nie chcą zajmować się rzeczami, zakupem, naprawą, pilnowaniem, przenoszeniem. Przez kilka tysięcy lat ludzie nie mieli pralek automatycznych. I żyli. Sama jako dziecko prałam jeszcze na tarze. Dużo później nadeszły luksusy - "Frania". :))

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: B. (---.96.194.188.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-10-05 23:52

"im bardziej człowiek zwraca się ku rzeczom materialnym (nawet jeśli korzystanie z nich przynosi obiektywne i zauważalne dobro), tym bardziej staje się ich sługą"

Myślę, że w przypadku nadmiaru i marnotrawstwa, a także kupowania z powodu "przymusu" mody (a nie rzeczywistych potrzeb) - to tak, masz rację.
Pralkę automatyczną, odkurzacz, pampersy, itd. traktuję jako Boży dar i dziękuję Bogu za takie wspaniałe udogodnienia, za tak wielką pomoc Bożą dla nas. My to uważamy za naturalne, a przecież to istnieje dopiero około 50 lat... Wszystkie poprzednie pokolenia pozbawione były tego.
"4 Ponieważ wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, i niczego, co jest spożywane z dziękczynieniem, nie należy odrzucać. 5 Staje się bowiem poświęcone przez słowo Boże i przez modlitwę" 1 Tm 4,4
A więc dziękuję Bogu z całego serca za te udogodnienia :)

 Re: Jak rozumieć uzasadnienie św. Matki Teresy?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2016-10-06 11:48

Dziękuję za kolejne bardzo wartościowe wpisy. W obecnych czasach rzeczy materialne nabrały wręcz groteskowej wartości, w szczególności, różne elektroniczne urządzenia i oprogramowanie decydują o tym, co się dzieje z człowiekiem. Od dłuższego czasu zmagam się z jedną sprawą urzędową, gdyż komputer w urzędzie nie jest w stanie przyjąć informacji o pewnej mojej sprawie, która nie jest standardowa, ale jest przewidziana jako możliwa dla tego typu spraw. W związku z tym otrzymuję pogróżki, że jeśli sytuacji nie zmienię, moja rodzina nie otrzyma serwisu, który jest przewidziany prawem dla wszystkich mieszkańców kraju. Jest jeszcze problem z faksami, które podobno nie odbierają faksów z innych instytucji (jak się okazało, tutaj nikomu nie chce się przekopywać przez sterty pism przesyłanych faksami), itd. Urzędniczki, zamiast spojrzeć na dokumenty i włożyć je do odpowiedniego folderu i zapomnieć o sprawie wymyślają, co można byłoby wpisać do komputera, aby komputer przestał generować informacje o błędzie. Co dziwne, wcale nie mam odczucia, że jest to sytuacja nienormalna, tylko normalna. Oczywiście sprawy nie można załatwić przez telefon, bo muszę dopilnować, że mam dowód, że urzędniczki widziały adekwatne dokumenty w czasie przewidzianym dla załatwiania sprawy, bo na wszystko są terminy.

W książce Chawly przeczytałam, że św. Matka Teresa starała się możliwie wszystkie siostry przydzielić do pracy z ubogimi. Nie było księgowych do rozliczania pieniędzy i utrzymywania bilansu otrzymanych funduszy; nie było inwestowania, gdyż inwestycje wiążą się z zaangażowaniem pewnej sumy pieniędzy w inwestycję, a w związku z tym nie można byłoby użyć jej na natychmiastowe potrzeby ludzi. Święta wprowadziła wyjątkowy/niepowtarzalny model opieki nad człowiekiem i myślę, że gdyby nie Bóg, nie dałoby się go utrzymać ręką ludzką.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: