Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data: 2016-09-30 06:30
W Jerozolimie jest miejsce święte dla żydów. Nazywa się Ścianą Płaczu. To mur pozostały po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej, Żydzi wierzą, ze nadal jest tu Szechina, czyli Obecność Boża. Modlą się więc, a następnie zostawiają w murze karteczki z prośbami. Karteczkę w tym miejscu zostawił zresztą też św. Jan Paweł II, Znajduje się ona obecnie w instytucie Yad Vashem. Twoja modlitwa przypomina wkładanie karteczek z życzeniami do muru - Boga bez wcześniejszej modlitwy. Bóg jest dla ciebie kimś, kto spełnia życzenia i nikim więcej.
A Bóg JEST, jest żywy, jest Miłością, która wie, czego ci potrzeba. Nie zawsze jest to zgodne z twoją wolą, bo liczy się perspektywa wieczności. Gdybyś się, np. modlił o majątek, a ten majątek uczyniłby cię złym człowiekiem, przez co trafiłbyś do do piekła, to go nie dostaniesz. Życie jest krótkie. Wieczność jest długa. Zatraciliśmy perspektywę, bo wyprowadziliśmy cmentarze poza miasta ui udajemy, ze śmierci nie ma.
Bóg nie jest murem. Jest jak ojciec i matka i daje ci to, co cię wychowa. Możesz się nie dawać wychowywać, a wtedy będziesz ponosić konsekwencje swoich wyborów już to, na ziemi.
Najlepsza modlitwa to modlitwa zdania się na Jego wolę - zrób to, co uważasz, ze będzie dla mnie najlepsze. Módl się własnymi słowami do Boga, który jest w twojej duszy. Nie trzeba Go szukać daleko. Tak pisała o swojej modlitwie św. Teresa od Dzieciątka Jezus:
"Dla mnie modlitwa jest porywem serca, prostym spojrzeniem rzuconym ku niebu, jest krzykiem wdzięczności i miłości w próbie jak, i w radości, jednym słowem jest czymś wielkim, nadnaturalnym, poszerza mi duszę i jednoczy mnie z Jezusem."
|
|