logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Gre (---.centertel.pl)
Data:   2016-09-28 18:21

Witam. Mam problem z modlitwą. Wydaje mi się że wcześniej uzależniłem ważność modlitwy od pewnych czynników (albo zrobiłem to świadomie podczas modlitwy albo jakoś tak robiłem z biegiem czasu i się przyjęło) i na początku modlitwy gdy warunki nie są spełnione to mówię to Panu Bogu, gorzej jak warunki nie są spełnione albo warunki ich spełnienia są ciężkie albo po modlitwie przypomnę sobie że nie powiedziałem jakiejś rzeczy z tych zapewniających ważność i przez to modlitwa staje się nieważna tym bardziej jest to męczące gdy zależy mi na ważności tej modlitwy bo chciałem podczas niej odwołać jakieś postanowienie albo "zabezpieczyć" się przed kolejnymi niechcianymi.
Wynik jest taki że modlę się dlugo potem mam wątpliwości a propos ważności modlitwy i że skutki mogą być oplakane (bo np. nie odwołałem postanowienia) i znowu się modlę prawie to samo.
Może potrzebuję jakiegoś psychologa ale wydaje mi się że mam skrzywiony obraz Pana Boga, ale z drugiej strony jeśli dałem jakieś takie postanowienia warunkujące ważność modlitwy to może są one wiążące? Nie żartuję i proszę o pomoc.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2016-09-28 19:08

A na czym polega ważność modlitwy? Jakieś terminy ważności może są, a potem pleśnieje, czy jak?

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-09-28 19:30

Co to znaczy że modlitwa jest ważna - Pan Bóg ja zaliczy? A jak nieważna to nie zaliczona? Traktowana jak niebyła czy może nieistniejąca? I dla kogo nieważna - dla Niego czy ciebie? Jak sam zauważasz ze sposobu tej modlitwy wyłania się skrzywiony obraz Pana Boga. I brak ufności wobec Boga. Zajmij się tym na serio bo samo szukanie odpowiedzi na pytanie które Cię gnębi to jak przyklejanie plastra na wysypkę. Psycholog może być pomocny bo to co piszesz traci natręctwami.

"ale z drugiej strony jeśli dałem jakieś takie postanowienia warunkujące ważność modlitwy to może są one wiążące?"

Może i są. Ale czy to oznacza że nie możesz ich zmienić, wycofać się z nich? I np. postanowić że będziesz na poczatku modlitwy prosił Pana Boga żeby wsparł łaską tak by modlitwa była Jemu miła - to cos innego niż nasza własna satysfakcja i zadowolenie z modlitwy. Takie postanowienie w przeciwieństwie do wyliczania ustalone przez siebie warunków ważności modlitwy ma sens.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data:   2016-09-28 19:59

Nie ma czegoś takiego jak: uważnienie modlitwy. Już Cyprian Kamil Norwid zauważył, że "modlitwy idą i wracają - nie ma niewysłuchanej". Bóg wysłuchuje każdej sprawy, z jaką się do Niego zwracamy. Czy podejmie w związku z nią jakieś kroki i jakiego będą one rodzaju - zależy tylko od Niego samego. Na pewno jednak nie musisz zaprzątać sobie głowy tym, aby za każdym razem powiedzieć Bogu, że dana modlitwa była "na serio", bądź nie. On wie to nawet bez takich informacji z Twojej strony, ponieważ zna Twoje myśli i zamiary.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-09-28 21:10

1. "Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę.Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie". (Mt 6, 5-6)

"Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani.Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie". (Mt 6, 7-8)

Wy zatem tak się módlcie:

"Ojcze nasz, który jesteś w niebie,niech się święci imię Twoje!
Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!" (Mt 6, 9-13)

Modlitwa, to rozmowa duszy i serca z Miłosiernym i Kochającym Bogiem, nie trzeba jej ważyć, mierzyć, kontrolować. Może być prosta i własnymi słowami. Dobry Bóg wie co i jak i czego potrzeba :)
Pozdrawiam i życzę wszelkiego dobra na każdy czas.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Jerzy50 (---.kamiennagora.vectranet.pl)
Data:   2016-09-29 08:39

Masz wątpliwości? Oto świątynia Pana stoi przed Tobą otworem, a w niej konfesjonał. Tam nie będziesz musiał motać niczego, ani nawet nie próbuj. Gdy stajesz przed Bogiem, stawaj w czystości serca i nie szukaj dla siebie usprawiedliwienia, bo zanim staniesz przed Nim, On zna już wszystkie Twoje myśli. Miej świadomość, że jeśli w Twoim sercu pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, to niech Twoje serce mówi do Boga, a Twoje usta niech milczą. Szczęść Boże.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: ^^^^^^^^^^^~~~~~~ (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2016-09-30 00:23

To nie jest temat na konfesjonał (ksiądz też człowiek!). Dobra rada, zacznij (WRESZCIE) się modlić. Może jakieś rekolekcje na początek? (Rekolekcje, bo stanowisz tzw. ciężki przypadek)
P.S.
To co robisz nie ma nic wspólnego z modlitwą. To tzw. "międlenie". Do tej pory myślałem, że o modlitwie się nie da. Jak widać, myliłem się.

 Re: Mam wątpliwości a propos ważności modlitwy.
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-09-30 06:30

W Jerozolimie jest miejsce święte dla żydów. Nazywa się Ścianą Płaczu. To mur pozostały po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej, Żydzi wierzą, ze nadal jest tu Szechina, czyli Obecność Boża. Modlą się więc, a następnie zostawiają w murze karteczki z prośbami. Karteczkę w tym miejscu zostawił zresztą też św. Jan Paweł II, Znajduje się ona obecnie w instytucie Yad Vashem. Twoja modlitwa przypomina wkładanie karteczek z życzeniami do muru - Boga bez wcześniejszej modlitwy. Bóg jest dla ciebie kimś, kto spełnia życzenia i nikim więcej.
A Bóg JEST, jest żywy, jest Miłością, która wie, czego ci potrzeba. Nie zawsze jest to zgodne z twoją wolą, bo liczy się perspektywa wieczności. Gdybyś się, np. modlił o majątek, a ten majątek uczyniłby cię złym człowiekiem, przez co trafiłbyś do do piekła, to go nie dostaniesz. Życie jest krótkie. Wieczność jest długa. Zatraciliśmy perspektywę, bo wyprowadziliśmy cmentarze poza miasta ui udajemy, ze śmierci nie ma.
Bóg nie jest murem. Jest jak ojciec i matka i daje ci to, co cię wychowa. Możesz się nie dawać wychowywać, a wtedy będziesz ponosić konsekwencje swoich wyborów już to, na ziemi.
Najlepsza modlitwa to modlitwa zdania się na Jego wolę - zrób to, co uważasz, ze będzie dla mnie najlepsze. Módl się własnymi słowami do Boga, który jest w twojej duszy. Nie trzeba Go szukać daleko. Tak pisała o swojej modlitwie św. Teresa od Dzieciątka Jezus:

"Dla mnie modlitwa jest porywem serca, prostym spojrzeniem rzuconym ku niebu, jest krzykiem wdzięczności i miłości w próbie jak, i w radości, jednym słowem jest czymś wielkim, nadnaturalnym, poszerza mi duszę i jednoczy mnie z Jezusem."

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: