logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak upomnieć proboszcza?
Autor: jk (193.242.212.---)
Data:   2016-10-22 15:57

Witam
Z góry powiem, ze nie jestem osoba roszczeniową i agresywną. Nie lubię innym patrzeć na ręce i ich oceniać, za kapłanów często się modlę, widze jednak, że modlitwa to za mało. Niedługo wyjeżdżam ze swojej miejscowości, ponieważ muszę. Jednak zanim to zrobię chciałabym porozmawiać z proboszczem. Osobiście nie mogę się zaangażować w pracę parafii. Chodzi o to, ze proboszcz ma fatalne podejście do tzw. zarządzania parafią. Od wielu lat nie podjał żadnej duchowej inicjatywy tylko same remonty i inwestycje finansowe, według mnie niektóre zbędne. Ponadto proboszcz jest dość specyficzny, często bardzo niemiły, nie potrafi zrozumieć drugiego człowieka, kazania zazwyczaj ma cięte. Według mnie głoszenie kazań i inwestycje finansowe to nie praca duszpasterska, owszem tego nie nalezy pomijać, ale gdzie reszta?

Moje pytania jest takie: Czy iść spokojnie porozmawiać na ten temat z proboszczem, a może zareagować w inny sposób? Pytanie jak? Nieraz słyszałam opinię innych ludzi na ten temat, tez im się nie podoba taka parafia.

Poza tym trochę sie boję tej rozmowy. Jestem dośc młoda osobą, a proboszcz mógłby być moim ojcem. Czy to w ogóle moja sprawa?

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2016-10-22 16:59

A czemu nie rozważałaś rozmowy z proboszczem wcześniej, bez perspektywy wyjazdu? Teraz będzie to wyglądać na sytuację: tchórz wcześniej się bał, a teraz się wyprowadza i wszystko jej jedno, to pójdzie i nawrzuca. Paskudna sprawa w sumie. Nie radzę.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: jk (193.242.212.---)
Data:   2016-10-22 17:29

Rozważałam, ale ostatecznie stwierdziłam, że może zrobi to ktoś inny i że to nie moja sprawa. Poza tym wtedy przestałam chodzić do kościoła z powodu depresji.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: A (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-10-22 18:07

Moim zdaniem konstruktywna, rzeczowa rozmowa ma sens, ale na pewno nie na zasadzie, że wszystko u tego księdza jest złe. Dobrze byłoby zacząć rozmowę od tego, co dobrego zrobił i co mu zawdzięczacie, a przy okazji przedstaw swoje własne propozycje odnośnie inicjatywy duszpasterskiej. Ksiądz proboszcz nie jest od wszystkiego, możliwe, że on czeka na jakieś oddolne inicjatywy, ze strony parafian. A czy próbowaliście sami coś przedsięwziąć? jakąś wspólnotę, jakieś spotkania cykliczne itd? Może dlatego nie potrafi zrozumieć innych, bo nikt nie próbował mu tego wyjaśnić, może nie zdaje sobie sprawy czego potrzebują jego parafianie, może on po prostu mysli, że to wszystkim pasuje, nikt nie zgłasza się z pomysłami, z inicjatywami, więc jest ok. Moim zdaneim dobrze jest porozmawiać, ale w duchu miłości, życzliwie, pomodliwszy się wcześniej, o swoich pomysłach.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2016-10-22 18:11

jk
Na tytułowe pytanie.

Skoro mówisz, że wyjeżdżasz, to może zostaw ks. proboszcza na razie w spokoju. Daj sobie czas na przemyślenia i wyciągnij wnioski; tak będzie super.

Bo dlaczego mam a priori uwierzyć w to, co Ty odczuwasz i widzisz. Może jest zupełnie inaczej i nie jest to zgodne ze stanem faktycznym. Uważasz, ze zgłębiłaś wszystkie tajniki pracy duszpasterskiej owego księdza?

Nie wiadomo, co by nam powiedział proboszcz, gdyby przeczytał Twój post na katolickim portalu. A może pokaż Mu, co?...

Myślę, że nie powinno się wydawać wszelkich sądów, jeżeli nie zna się sprawy do końca, dlaczego jest tak a nie inaczej. W ten sposób można komuś bardzo zaszkodzić. Można zrobić krzywdę, nierozważnym słowem, insynuacją, lub obiegową plotką (bo ludzie tak mówili...)

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2016-10-22 19:39

Skoro przestałaś na jakiś czas chodzić do kościoła, to może Twój ogląd jest dalece niepełny. Czy bierzesz to pod uwagę?

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Anna (---.dzierzoniow.vectranet.pl)
Data:   2016-10-22 20:48

Szanuj proboszcza swego, możesz mieć gorszego.

Co ty wiesz o zarządzaniu parafią, inwestycjach i remontach? Co wiesz o kapłańskiej samotności z takimi problemami, o spłatach kredytów i goniących terminach? Co wyniosłaś z kazań, skoro nie chodziłaś do kościoła i nie angażowałaś się w prace parafii, bo - jak piszesz - nie mogłaś? Reszta - patrz wyżej i oby moje słowa nie były prorocze.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: B. (---.96.201.198.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2016-10-23 01:09

"Czy to w ogóle moja sprawa?"
Twoja, ale potrzebne są konkrety, wyłącznie konkrety :)

Np. napisałaś: "Od wielu lat nie podjął żadnej duchowej inicjatywy"
Co masz na myśli? Czy jest w parafii koło różańcowe (Róża, Żywy Różaniec)? Przypuszczalnie jest. Czy są czasami pielgrzymki? Myślę że tak. Czy są ministranci? Może bielanki? Inne wspólnoty? Rekolekcje? Misje? Czy w pierwsze piątki ksiądz lub wikary odwiedza chorych w domach? Prawdopodobnie chociaż część z tego jest. Co masz na myśli pisząc, że ksiądz "Od wielu lat nie podjął żadnej duchowej inicjatywy"?

"tylko same remonty i inwestycje finansowe, według mnie niektóre zbędne"
Czy jesteś pewna że dobrze oceniasz, że remonty są zbędne? Jako osoba młoda może nie masz takich doświadczeń, że np. niewyremontowany w porę dach oznacza przeciekanie deszczu do wnętrza budynku kościoła (a więc niszczenie ścian, stropów, wyposażenia, sprzętów liturgicznych), zawilgocenie, może zagrzybienie murów? Bezpieczeństwo instalacji elektrycznej sprawdzają właściwe służby (chyba strażacy?) i ksiądz jest prawnie zobowiązany wykonać ich zalecenia. Jeżeli będzie niesprawna instalacja grzewcza - ludzie będą marzli w kościele podczas mrozów. Itd. Nie napisałaś o jakie remonty i inwestycje chodzi, nie wiem więc czy chodzi o takie czy inne remonty. Ale remonty są czymś normalnym i potrzebnym. Nawet w domu prywatnym czy w bloku nieustannie coś się remontuje. Raz wyremontowany dach po pewnym czasie znów będzie wymagał remontu - czynniki atmosferyczne cały czas działają (upalne słońce nagrzewa, deszcz, mróz i wiatry też działają na pokrycie dachowe niszcząc je).
Trudno jest ocenić, czy dobrze oceniasz sytuację czy może się mylisz w jej ocenie, bo nie napisałaś, o jakie remonty i inwestycje chodzi.

Dobrze, że interesujesz się sprawami wspólnotowymi. Myślę, że pamiętasz o słowach Pana Jezusa, że gdy chcemy usuwać źdźbło z oka bliźniego, powinniśmy najpierw usunąć belkę z własnego oka? (por. Łk 6,42).
Napisałaś, że proboszcze jest "niemiły, nie potrafi zrozumieć drugiego człowieka".
A czy nie jest tak, że i Ty i ja czasem jesteśmy niemiłe? :) Czy w modlitwie porannej lub wieczornej chociaż raz, chociaż najprościej poprosiłaś Pana Boga "daj Boże, że ksiądz proboszcz był miły"? Może ksiądz proboszcz boryka się z płatnościami za remonty? Może ma telefony i monity dotyczące zapłaty za rachunki? Ksiądz też jest człowiekiem i bywa zestresowany. Ty dobrze wiesz, co to znaczy, sama miałaś depresję.
Życzę Ci pokoju serca i zdrowia. Niech drogowskazem Twojego Życia będą Boże Przykazania :)
Podejmowania spraw wspólnoty parafialnej i spraw społecznych jest wskazane, ale zawsze taktownie, z miłością i po dobrym przygotowaniu merytorycznym.
Przesyłam pozdrowienia :)

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Ewa (89.15.236.---)
Data:   2016-10-23 07:18

Możesz spróbować przedstawić swoje widzenie tych spraw, ale może na zasadzie pytań, czy nie uważa, że to i to też jest ważne. Ale z własnego doświadczenia mogę raczej powiedzieć, że taka rozmowa prawdopodobnie i tak nic nie da. Zwracałam uwagę księżom w gorszych sprawach i efektów zero.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-10-23 13:54

W mojej parafii bardzo często przychodzą parafianki upominać księży. Na tyle często i nieprzemyślanie, że nawet nasz najlepszy ksiądz nie wytrzymywał. Warto naprawdę się zastanowić, przedstawić jakieś swoje pomysły (być gotową na to, że się może nie udać, bo nie wiele fajnych pomysłów nie może przejść z winy... parafian) i zaofiarować swoją konkretną pomoc. Proboszcz powinien poczuć w Tobie sprzymierzeńca w sprawach parafii. Mam wrażenie, że on jest mocno obciążony obowiązkami, których niekoniecznie lubi.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: rozumiejąca (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-10-23 17:26

Rozmowy z księdzem o tym czego nam w parafii brakuje nie nazwałabym od razu upominaniem. Upomina się kogoś, kto grzeszy. Czasami, żeby coś zmienić, potrzebny jest impuls z zewnątrz. Pewnych zmian nie dokonuje się dlatego, że skoro zawsze tak było i jakoś to było, to po co to zmieniać. A może ksiądz też jakieś zmiany chciał wprowadzić, ale nie miał motywacji, bodźca itp. Zależy w jaki sposób rozmawiałabyś z księdzem. Jeśli ze zrozumieniem, miłością, to może ucieszyłby się, że komuś zależy na dobru parafii. Tylu ludzi atakuje dziś Kościół, że wizyta osoby, która chce dla tego Kościoła dobra, powinna bardziej księdza ucieszyć niż zmartwić.
Nie rozumiem jednak zaprzestania chodzenia do kościoła wtedy, gdy miałaś depresję. (Teraz chodzisz?).
Głoszenie kazań i inwestycje finansowe to też praca duszpasterska. Ale też rozumiem, że nie każda parafia zaspakaja potrzeby duchowe każdego ze swoich parafian. Można wtedy (przynajmniej teoretycznie) uciekać do innych parafii, ale lepiej chyba szczerze, z miłością porozmawiać z księdzem o tym co nam leży na sercu, niż przestać w ogóle chodzić do swojego parafialnego kościoła, albo do Kościoła w ogóle. A i rozmowa z własnym proboszczem, którego wcześniej uznawało się za mało uduchowionego, czasem może okazać się bardziej "duchowa" niż długo wyczekiwana rozmowa na jakichś rekolekcjach ze sławnym księdzem powszechnie uznawanym za charyzmatyka. A i ksiądz może Ci za nią podziękować, bo i sam może być nią podbudowany. Zależy jakie masz intencje, jak będziesz rozmawiać i czy dopuścicie też do głosu Pana Boga :)

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Robert (---.web.vodafone.de)
Data:   2016-10-23 19:13

Radzę Ci zaprosić do parafii katechistów Drogi Neokatechumenatu. Wtedy będzie konkurencja. Ksiądz będzie musiał wysilać się. Argumentował za lub przeciw czemuś. Ożywi to parafię.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Bogumiła z Krakowa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-10-24 00:43

Robercie, nikt nie ma prawa zapraszać do parafii (chodzi mi o oficjalne zaproszenie) kogokolwiek bez zgody księdza proboszcza. To on jest w parafii gospodarzem i jego trzeba pytać o pozwolenie. Tym bardziej, jeśli chcesz, aby to była słowna wojna ("argumentować za lub przeciw"). I tym bardziej, jeśli to jest Neokatechumenat. Statut Neokatechumenatu w art. 8 mówi:
"§ 4. Neokatechumenat jest realizowany, w komunii z Proboszczem i pod jego pasterską odpowiedzialnością...", nie może więc być traktowany jako konkurencja dla proboszcza, nie może też być tam, gdzie proboszcz tej organizacji nie chce, "nie czuje", nie może więc być za nią odpowiedzialny.

"jk" - Nie jest dobrze robić to teraz (gdy odchodzisz) i to z nastawieniem "upomnieć". Upominać oczywiście nam wolno także proboszcza, ale upominamy raczej za konkretny grzech, za konkretny czyn. Jeśli proboszcz jest w zasadzie dobrym gospodarzem (konkretni parafianie nie zawsze potrafią ocenić co jest konieczne dla parafialnego gospodarstwa, ani co pożytecznego teraz i z jakiego powodu), natomiast brakuje mu czasu czy energii do tworzenia wspólnot czy innych akcji duszpasterskich, to nie jest miejsce na upominanie, ale na pomaganie. Czy on w parafii jest sam? Jeśli tak, to już rozumiesz, że ma prawo nie mieć siły na więcej. Jeśli są inni kapłani, to zamiast nagadywać na zmęczonego proboszcza (przy zmęczeniu można brzydko odburknąć, co na pewno sama z doświadczenia znasz), trzeba było swoje żale przekazać im właśnie, bo to przede wszystkim oni mają te wspólnoty czy akcje prowadzić.

W tej chwili założę, że jest tylko proboszcz (skoro nie wspomniałaś o innych). I są dwie możliwości:
1. Albo masz rację i jest on jakoś niemiły, mało kontaktowy, i mu się nie chce. Wtedy pójście do niego nie ma najmniejszego sensu, bo jak powiesz, że to pożegnanie, bo odchodzisz z parafii, to Twoje uwagi potraktuje jak złośliwości, tym bardziej skoro nie widział Cię w kościele. Albo w ogóle nie będzie Cię słuchał, bo dla niego już nie istniejesz. Oczywiście, że bywają księża, którzy jakby są nie na swoim miejscu. Ale zazwyczaj kapłani ci mają właśnie w tej chwili własne duże problemy (fizyczne czy psychiczne, a może duchowe) i nie potrafią wtedy pozytywnie zareagować. Tym bardziej, że Ty chcesz po prostu upominać. Oni przecież mogą doskonale zdawać sobie sprawę z sytuacji, tylko mogą w tej chwili nie potrafić się zmobilizować. Przypomnij sobie siebie. Miałaś depresję i przestałaś chodzić do kościoła, nie mówiąc już o niemożności większego zaangażowania. Ludzie mogą tego nie rozumieć. Ale Ty siebie rozumiesz, tak? Nie wiesz natomiast jakie swoje problemy ma kapłan, widzisz tylko jego zachowanie. Bo on nie może nie iść do kościoła, nie usiąść do konfesjonału. Nie może nie powiedzieć kazania, nie odprawić pogrzebu, ślubu, chrztu. To jest człowiek, który też przeżywa swoje problemy. Sakrament kapłaństwa nie chroni przed problemami. Ale codziennie musi pokazać swą twarz parafianom, nawet jak ma ochotę udusić kogoś, siebie, czy samego Pana Boga z bólu czy ze złości, czy z bezradności, czy rozpaczy.

2. Jeśli to nie jest prawda, co o nim napisałaś, tylko po prostu jest zbyt zmęczony albo nie ma pomysłów, lub nie ma z kim tego robić, to mu jedynie sprawisz przykrość. Tu nie ma miejsca na upomnienie tylko na radę. Skoro wcześniej sama nic nie zrobiłaś dla parafii (za jego bytności), a teraz odchodzisz, to już w niczym nie możesz mu pomóc. Trzeba było przyjść wtedy, kiedy mogłaś coś zorganizować czy zaangażować się osobiście. Po drugie, czy znalazłaś konkretną grupę kilkudziesięciu, kilkunastu, no niech będzie nawet kilku aktywnych osób, które chcą coś konkretnego zorganizować? Bo jeśli przyjdziesz sama i powiesz od siebie, to w zasadzie jakie masz prawo mówić co ma zrobić proboszcz w parafii, w której już nie jesteś? A może inni chcą co innego? A może nie chcą tego co Ty? A może znasz jedynie opinię ludzi, którzy i tak nigdy się w nic nie zaangażują, tylko lubią narzekać i obmawiać? Zazwyczaj właśnie najbardziej obmawiają ci, którzy sami nic nie robią. Ci, którzy działają w parafii potrafią wiele proboszczom powiedzieć na bieżąco, ale wiedzą jak to się kończy: proboszcz powie "no to zróbcie", a oni więcej sił już nie mają. Być może właśnie tak samo jak proboszcz. Dlatego ten, kto uważa, że za mało się robi, powinien być gotowy podjąć się tej nowej "roboty". A Ty w takiej chwili uciekasz. Czyli tak naprawdę nie chcesz pomóc, tylko chcesz pouczyć.

Jeśli proboszcz jest sam, to naprawdę ma dużo pracy. Kto u Was uczy w szkole? Nawet jeśli świeccy katecheci czy siostry zakonne, to proboszcz oprócz remontów musi się zajmować kancelarią (biuro z wszelkimi obowiązkowymi papierami, płatnościami, raportami, ZUS-em, Urzędem Skarbowym itd.), mszą św. z kazaniem (kazanie jak najbardziej jest pracą duszpasterską), spowiedzią, pogrzebami, odwiedzinami chorych i umierających, organizacją katechez, Pierwszej Komunii, bierzmowania, rekolekcji, wyjazdami do kurii, zakupami, zatrudnieniem pracowników i tysiącem innych spraw. A musi mieć czas na własną modlitwę i na choćby skromny odpoczynek.

Rzucanie haseł "zrób coś więcej, człowieku" jest bez sensu. Pomóż mu myśleć :)) Pomóż mu coś zrobić. Albo daj spokój.
Problem prawdziwy byłby dopiero wtedy, gdyby na każdą propozycję aktywnych ludzi proboszcz mówił "nie". Tego nie chcę, na to się nie zgadzam, to jest bez sensu itp. Ale wtedy jakiekolwiek rozmowy z nim też by nie miały sensu.

Ale w ogóle to jak najbardziej Twoja sprawa. Trzeba się tylko inaczej do tego zabrać. Te wszystkie uwagi bardziej mogą się przydać w nowej parafii, więc przemyśl to już na początku.

 Re: Jak upomnieć proboszcza?
Autor: Jędrek45 (---.dynamic-ra-08.vectranet.pl)
Data:   2016-10-24 07:42

Głoszenie kazań to jest 100% pracy duszpasterskiej. Natomiast co zrobić? Można w starym UBeckim stylu napisać donosik do Kurii. Jeśli to nie pomoże to można napisać donos do papieża. Nie wiesz co robić? A Biblię czytałaś? Tam jest odpowiedź. Idź do proboszcza i przedstaw mu swoje racje. Takie rzeczy załatwia się w 4 oczy a nie na forum.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: