Autor: Fortepian (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2016-10-25 23:49
W pierwszej kolejności warto dokładnie przemyśleć bezsens plotek i obmowy - co nie powinno byc trudne bo sama widzisz że ich efekty sprowadzaja się do złych emocji i wyrzutów sumienia. Zobacz jeszcze to - spotykasz się z mamą i tracicie de facto czas na rozmowy o innych zamiast dowiadywac się np. co u was się dzieje, dzielić się swoimi sprawami, radościami i troskami pielęgnując tym samym więź rodzinną, zamiast dowiedzieć się chociażby czegoś o tym jak Twojemu mężowi minął dzień albo powiedziec sobie coś miłego zajmujesz się np. ekscesami sąsiada lub koleżanki z pracy. Jaki jest sens w takim marnotrawieniu czasu który spędzasz z bliskimi? Osobiście dla mnie pomocnym było rozmyślanie nad Męką Pańską - uświadomienie sobie że wyciąganie cudzych spraw na wierzch to jakby obnażanie ich a jak pisze św. Piotr "miłość zakrywa wiele grzechów" (1 P 4,8) natomiast "wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" Mt 25, 40. Widzę zatem to tak że obmawiajac innych uczestniczę w procederze obdarcia z szat Pana Jezusa pod Krzyżem. Trudno niestety czasami nie uczestniczyć biernie w plotkach i obmowie, tj. wysłuchiwac tego. Próbuję wtedy sprowadzać rozmowę na jakiś neutralny temat lub powiedzieć cos pozytywnego o tej nieobecnej osobie wokół której toczy się rozmowa - przyznaję że z reguły wychodzi mi to bardzo słabo. Unikam też dostarczania innym okazji do plotek/obmów wiec staram się w ogóle nie podejmować tematu nieobecnych osób nawet mówiąc coś pozytywnego - bo zdarzało się że wielokrotnie odpowiedzią było a słyszałaś że on/ona to czy tamto, albo podobno to było tak i tak.
W pracy nad sobą pomaga praktyka szczegółowego rachunku sumienia - metoda ta pochodzi z "Ćwiczeń duchownych" św. Ignacego Loyoli, jest opisana w kilku punktach (ĆD 24-31) które znajdziesz w internecie (nie kopiuję bo dość obszerne).
Myślę też że plotki i obmowy mogą brać się z nudów - bo to prosty sposób na dostarczenie sobie tematu rozmowy i jakichś emocji, rozrywki - albo z poluzowania się więzi - łatwiej mówić o innych bo trochę już brakuje wspólnych tematów a głupio siedzieć i milczeć. Dlatego sądzę że by skutecznie zerwać z obmową trzeba przyjrzeć się temu dlaczego w ogóle ta obmowa i plotki pojawiają się i leczyć też przyczynę a nie jedynie unikać skutków.
"Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu."
Mt 12,36
"Jeśli kto nie grzeszy mową, jest mężem doskonałym, zdolnym utrzymać w ryzach także całe ciało. Jeżeli przeto zakładamy koniom wędzidła do pysków, by nam były posłuszne, to kierujemy całym ich ciałem. Oto nawet okrętom, choć tak są potężne i tak silnymi wichrami miotane, niepozorny ster nadaje taki kierunek, jak odpowiada woli sternika. Tak samo język, mimo że jest małym organem, ma powód do wielkich przechwałek. Oto mały ogień, a jak wielki las podpala. Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia. Wszystkie bowiem gatunki zwierząt i ptaków, gadów i stworzeń morskich można ujarzmić i rzeczywiście ujarzmiła je natura ludzka. Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać, to zło niestateczne, pełne zabójczego jadu. Przy jego pomocy wielbimy Boga i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże. Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi. Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka? Czy może, bracia moi, drzewo figowe rodzić oliwki albo winna latorośl figi? Także słone źródło nie może wydać słodkiej wody."
Jk 3, 2-12
"Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twoich będzie niewiele. Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a mowa głupia z wielości słów."
Koh 5, 1-2
"Nie przewiewaj zboża przy każdym wietrze ani nie chodź po każdej ścieżce - takim jest bowiem grzesznik dwujęzyczny. Twardo stój przy swym przekonaniu i jedno miej tylko słowo! Bądź skory do słuchania, a odpowiadaj po namyśle! Jeśli znasz się na rzeczy, odpowiedz bliźniemu, a jeśli nie, rękę twą połóż na ustach! W mowie jest chwała i hańba człowieka, a język może sprowadzić jego upadek. Bacz, abyś nie był nazwany oszczercą i nie czyń swym językiem zasadzek. Bo złodziej doznaje hańby, a dwujęzyczny najgorszego napiętnowania. Nie uchybiaj ani w wielkich, ani w małych rzeczach, i nie stawaj się wrogiem zamiast być przyjacielem; jak bowiem złe imię odziedziczy hańbę i naganę, tak również grzesznik dwujęzyczny."
Syr 5, 9-15
"Bywa upomnienie, ale nie w porę, niejeden milczy, a jednak jest mądry. O ileż lepiej jest upomnieć, niż trwać w gniewie. Kto uznaje swój błąd, ustrzeże się szkody. Czym jest pożądanie eunucha, by dziewczynę pozbawić dziewictwa, tym jest przeprowadzanie sprawiedliwości przemocą. Niejeden milczący został uznany za mądrego, a innego skutkiem wielomówstwa znienawidzono. Jeden milczy, bo nie wie, co odpowiedzieć, a drugi milczy, gdyż umie czekać na stosowną chwilę. Człowiek mądry milczeć będzie do chwili odpowiedniej, a chełpliwy i głupi ją lekceważy. Kto w mówieniu miarę przebiera, odrazę budzić będzie, a ten, co na wszystko sobie pozwala, popadnie w nienawiść. Lepiej się potknąć na gruncie pod nogami niż o wybryk języka; tak więc na złych upadek przyjdzie prędko. Jak człowiek niemiły, tak opowiadanie w niestosownym czasie, będzie ono stale na ustach ludzi bez wychowania. Przysłowie usłyszane z ust głupiego będzie odrzucone, nie wypowie go bowiem w chwili stosownej. Niejednego niedostatek powstrzymuje od grzeszenia i nie ma on wyrzutów sumienia w czasie swego odpoczynku. Niejeden z powodu wstydu gubi swoją duszę i zatraca ją przez wzgląd na głupiego. Niejeden też z powodu wstydu zrobił obietnicę przyjacielowi i niepotrzebnie uczynił go sobie wrogiem."
Syr 20, 1-8. 18-23
|
|