logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Olka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-12-06 22:17

Witajcie !
Mam problem. Rozpoczęłam niedawno studia. Nie mogę sie na nich odnaleźć, ale wiem ze to kwestia ludzi. Trafiłam na niefajną grupę (mamy ich wiele i jesteśmy juz podzieleni). W naszej grupie są osoby dominujące które są chamskie i bezwzględne, oraz często tez miłe (przykrywka). Za plecami obgadują i liczy sie tylko szpan i patrzenie z góry na tych "słabszych". Osoby które są w porządku i należą do ich towarzystwa zmieniaja sie pod ich wpływem diametralnie. (Gdy są same, pozostają takimi jakimi byli na początku). Jest w. Naszej grupie pare osob które są w porządku, które są na "uboczu". Osoby te są wrażliwe, pomocne, spokojne, jednak bardzo sie izolują. Lubię je, ale czuje sie przy nich niekomfortowo, bo gdy obiecuje im ze z nimi będę siedzieć, jestem odizolowana od innych. Czuje ze sobie nie znajdę przyjaciółki ... wiem ze na razie panikuje, i ze nie wszyscy ludzie są "nie w porządku" . Oni maja wiele masek, które z czasem mogą zrzucić.
Ale na razie jest tragicznie. Oddaliłam sie od "lansiarskiej i chamskiej" grupki, poszłam do spokojnych jednak mam wrażenie ze tamci teraz mnie obgadują. Mam przez to poczucie winy. Nie mogę sie koncentrować na lekcjach, jest mi trudno sie uczyc.:(

Czy jeśli będę sie modlić o to aby było dobrze, aby wszystko sie poprawiło, abym miała przyjaciółkę z która będzie mi dobrze, Bóg moze sprawić zmianę ?

Zależy mi na tym, bo takie rzeczy strasznie mnie wykańczają, boje sie ze przez to zawale studia lub zrezygnuje :(
Czy myślicie ze modlitwa jest w stanie sprawić taki cud ? Czy moze to co sie dzieje ma coś na celu?

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Hoviel (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-12-06 22:46

A pomyślałaś może o tym, że Bóg już zesłał Ci przyjaciółkę? Te osoby, które wydają Ci się odizolowane, mogą być tymi, dla których warto poświęcić "szpan fajniejszych". To tak jak przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Ten "najmniejszy" okazał się być prawdziwym bliźnim. Słuchaj całym sercem tego, co szepcze ci Bóg - tylko słuchaj bardzo, bardzo uważnie.
Będę się za Ciebie modlić. Pozdrawiam

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2016-12-06 22:49

Życie to dżungla :) Posiadasz wartości, więc się ich trzymaj i szukaj podobnych osób do siebie. Myślę, że świetnie sobie poradziłaś. Tylko chciałabyś połączyć ze sobą dwie przeciwstawne grupy. To dobrze o Tobie świadczy. Nie musisz wszystkich zadowalać, bo nie tędy droga. Wybieraj i żyj według tego, co jest dla Ciebie słuszne i ważne.

Modlitwa za innych to niezwykle głębokie przedsięwzięcie, bo w pierwszym rzędzie Ty będziesz musiała się zmienić, a w takich jak ww. sytuacjach płacisz cierpieniem, tak jak i nasz Pan cierpiał, także odrzucenie.

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2016-12-06 23:19

Zatrzymałabym się na jednym motywie, żeby... go wyeliminować. Żebyś go miała z głowy. Piszesz, że oddaliłaś się od grupy "lansiarskiej" i masz wrażenie, jakobyś była przez nich obgadywana. Po pierwsze to tylko domysł, więc nie ma sobie czym głowy zawracać. Nawet gdyby obgadywali, robili coś złego, to jest to ich, a nie Twój problem moralny. Nie Ty obgadujesz. Jeżeli nawet oni gadają głupstwa, to dlaczego niby Ty masz mieć poczucie winy? Na razie jasne, prawda?
Wina wiąże się z czymś złym. Ty zaś niczego złego nie zrobiłaś, tylko wybrałaś sobie inne towarzystwo. Jesteś wolna, masz prawo przestawać z tym, z kim masz ochotę. Zatem poczucie winy jest bezpodstawne. Nie masz się tu za co winić! Spróbuj to sobie rozumowo poukładać, wyciszając uczucia.

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2016-12-07 08:46

Dziewczyno, ile Ty masz lat??? Nie możesz przyjaźnić się ze wszystkimi, a z niektórymi wręcz nie powinnaś. To oczywiste, że wybierając towarzystwo normalnych ludzi będziesz izolowana od chamów, ale to właśnie bardzo dobrze. Co Cię to obchodzi, że chamy Cię obgadują? To ich problem (i grzech!), nie Twój. Wybierz sobie jedną - dwie osoby, z którymi chcesz mieć kontakt i z których zdaniem będziesz się liczyć, a reszta niech idzie swoją drogą. Modlitwa z pewnością nie zaszkodzi, ale przede wszystkim poukładaj sobie w głowie, bo na razie, to zatrzymałaś swój rozwój społeczny na poziomie kilkulatka, który chce, żeby go wszyscy lubili. Tak się nie da, musisz wybierać sobie ludzi, a ponieważ reprezentujesz wysokie standardy moralne, pula Twojego wyboru jest bardzo ograniczona. Nie szukaj też na siłę przyjaciółki, bo możesz się bardzo zawieść.

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: 77 (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2016-12-07 14:45

Rozmowa z Bogiem (modlitwa) pomaga nam sprostać zadaniom, jakie Bóg dziś przed nami stawia.
Lepiej ludzi nie dzielić na jakichkolwiek. Bóg miłuje każdego, i każdego zaprasza do wspólnoty z sobą. Jedni potrafią się przyznać do słabości, inni nie (ci są naprawdę biedni, bo narażają się na śmieszność, nawet o tym nie wiedząc). Moim zdaniem, trzeba się starać jakoś pomóc także tym, którzy "robią dobre wrażenie" i na tym kończą. Z każdego trzeba wydobywać prawdziwe, Boże piękno.

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Olka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2016-12-07 16:55

Dziękuję Wam z całego serca za odpowiedzi! Każda z nich i wszystkie razem bardzo mi pomogły :-) podziękuję za Was w modlitwie <3

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: Anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2016-12-08 22:54

Witam.
Myślę,że jesteś bardzo wartościową osobą, bądź sobą i nikogo nie udawaj. Tych, którzy Ci nie pasują i nie odpowiada Ci ich zachowanie, najlepiej zostaw. Każdy z nas jest inny i naprawdę tak musi być. Na pewno znajdziesz sobie grono osób takich, które myślą i czują podobnie jak Ty, z którymi znajdziesz wspólny język. Stworzycie zgraną paczkę, na razie pewnie wszyscy są lekko zdystansowani i wyczuwają się nawzajem, ale to tylko kwestia czasu. Jesteście już dorośli i sami dobieracie sobie towarzystwo, sami decydujecie z kim, kiedy i gdzie chcecie spędzać czas. W ten sposób cała grupa z czasem zawsze dzieli się na mniejsze grupki. A każdy znajdzie swoje w tej grupie miejsce. Byłam kiedyś w podobnej sytuacji albo nawet wiele razy, zawsze wybierałam tych "na uboczu" i nigdy nie żałowałam, szkoda tylko, że ma to negatywny wpływ na Twoją koncentrację. Byłam w o tyle lepszej sytuacji, że nie miałam takich problemów. Ale gdy zaakceptujesz miejsce, w którym się znalazłaś, tym bardziej, że to Twój wybór, problemy z nauką znikną, a modlitwa na pewno pomoże. Nie ma nic lepszego na trening skupienia jak właśnie wiara i modlitwa. Przyjaźnie zawarte w okresie studiów są najtrwalsze i przetrwają z reguły najdłużej. Pozdrawiam, powodzenia.

 Re: Samotność, studia... czy modlitwa pomoże?
Autor: 3443 (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2016-12-11 09:42

Sugeruję jeszcze - oprócz modlitwy oczywiście, która na pewno pomoże - zastanowić się nad tym, czym dla Ciebie jest samodzielność. Piszesz o relacjach i studiach w dość infantylny sposób.
Nie da się w życiu zawiesić na kimś i od tego uzależniać dalszych poczynań - tak jak Ty o tym piszesz. Czy naprawdę brak przyjaciółki na studiach jest powodem do ich przerwania? Piszesz też np. "lekcje" zamiast używać słów "wykłady", "ćwiczenia" lub "zajęcia". Piszesz też o obiecywaniu komuś, że z nim będziesz siedzieć. Brzmi to zabawnie u człowieka dorosłego. Oczywiście to szczegóły, ale jakoś tak nie pasują do wyższej uczelni i zastanawiają - zwłaszcza w zestawieniu z Twoim problemem.
Dobrze jest mieć przyjaciół, znajomych - jednak czas zrozumieć, że celem studiów, życia - nie jest szukanie "zabezpieczających" relacji z ludźmi. Teraz masz czas żeby odkryć kim Ty jesteś - i może właśnie tego się w tej sytuacji uczysz.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: