Autor: Kasia (---.146.74.103.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data: 2016-12-31 22:11
Od trzech lat mam konflikt z rodzicami mojego męża. Czuje się przez nich skrzywdzona (nie tylko ten raz trzy lata temu, ale wielokrotnie podczas trwania naszego malzenstwa). Zaraz po tej ostatniej sytuacji konfliktowej teściowa próbowała do mnie dzwonić dwa razy z życzeniami świątecznymi, ale ponieważ było to zaledwie kilkanaście dni od wydarzenia i nie przebolalam jeszcze wtedy tej krzywdy to po prostu nie odebrałam telefonu. Potem, ok rok temu, czyli dwa lata po zdarzeniu, gdy jako tako sobie wszystko poukladalam i chciałam się spotkać, żeby sprawę wyjaśnić, oboje zmieszać mnie z błotem twierdząc, że mam tulei chcąc z nimi rozmawiać skoro do tej pory ich nie przeprosiłam. Przyznam, że trochę mnie to wyprowadzilo z równowagi, bo chciałam porozmawiać i ewentualnie dojść do przeprosin z obu stron, a tu taka postawa.
Ale moje pytanie jest nastepujace: naczytalam się, że nieprzebaczenie i obgadywanie bliźnich (a opisywałam ten konflikt wielu przyjaciołom, moim rodzicom) jest grzechem ciężkim. O ile obgadywanie jest dla mnie jasne, o tyle mam problem z przebaczeniem. Czym ono właściwie jest? Bo ja oczywiście całą sytuację sprzed trzech lat bardzo przeżyłam i nadal niestety bardzo mi przykro jak o tym zajściu myślę, ale nie życzę w związku z tym teściom zle, czy też nie chce się zemścić (chyba, że zemsta można nazwać chęć uświadomienia im - w rozmowie - jak bardzo ich zachowanie rani innych i powoduje odbiór ich przez innych w sposób zupełnie przeciwny niż oni myślą, że sa). Modlę się za ich zdrowie i o wszelkie potrzebne im łaski oraz o to, by Pan Bóg podsunął jakiś sposób rozwiązania tej patowej dla obu stron sytuacji. Ale nie widujemy się (mieszkają 300 km od nas), zawsze zanim jedziemy do babci męża to najpierw dzwonię i się upewniam, że i chyba nie ma, żeby przypadkiem na nich nie wpaść.
Czy takie coś można nazwać przebaczeniem? Czy skoro nie skorzystali z mojej propozycji spotkania w celu wyjaśnienia sporu, mogę te sprawę zostawić dalej tak jak jest mając czyste sumienie, że jednak przebaczylam, nie żywię urazy choć nie zapomniałam?
Bardzo mnie to gnębi, wiec z góry dziękuję za odpowiedzi. Bóg zapłać!
|
|