Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2017-01-08 02:11
"zawsze jak ja do niego przyjadę coś jest _ albo tam musi jechać albo takie spotkanie w kościele albo to albo to!!!"
Svenja, przyjeżdżasz bez uprzedzenia?
Zanim przyjedziesz kolejny raz, zapytaj telefonicznie, czy nie będzie to kolidowało z jego planami. Lepiej byłoby, gdyby to on nalegał na Twój przyjazd (oznaczałoby to, że mu zależy, że tęskni).
Czy on też przyjeżdża do Ciebie?
"powie że (...) "muszę sobie uświadomić ze moje szczęście nie zależy od niego ze bez niego tez będę szczęśliwa itd... co to ma znaczyć??? On chce być wolny (tak mi powiedział) (...)? He? ni wiem naprawdę co robić, ja tez wierze w Boga ale to dla mnie już za dużo"
Wiesz, to raczej nie chodzi o wiarę. Przypuszczalnie może czuć się naciskany (faceci tego nie lubią).
Wkleję Ci wątek, którego w sieci już chyba nie ma. Temat jest tam nieco inny, ale niektóre aspekty są zbieżne z Twoim problemem.
Serdecznie pozdrawiam.
* * *
Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: Magnolia98 (---.com.pl)
Data: 2009-05-05 12:25
Moje pytanie jest, wydaje się banalne i klasyczne. Zakochałam się w chłopaku, ale nie mam za krzty odwagi, żeby mu to powiedzieć. Boję się panicznie tego, co będzie jak mu powiem. Po prostu nie mogę. Co zatem robić? Czy ktoś może był w takiej sytuacji i może powiedzieć czy czekać, czy jakoś zapomnieć. Widzę w nim dużo dobra, ale ma też wady oczywiście, które jednak mi nie przeszkadzają ani mnie nie drażnią. Mam 24 lata-on też. On nie ma pojęcia o moich uczuciach - tak myślę, po jego zachowaniu-przecież to widać, jak komuś na mnie zależy. Na samą myśl o tym, że mu powiem skacze mi adrenalina itp. Znamy się od dawna i od zawsze był mi bliski. Tyle-i aż tyle. Proszę o pomoc
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data: 2009-05-08 12:44
Nie mów mu, że zakochałaś się w nim, on to sam zauważy (może już widzi).
Uśmiechaj się do niego częściej - to wystarczy :))
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2009-05-08 12:49
Naprawdę uważasz, że dobrze jest zaczynać od wyznania miłości? Piszesz że się od dawna znacie. No to jaki problem zgłębić znajomość? Najpierw przekonaj się, czy on w ogóle ma na to ochotę: na częstsze spotkania, w jakikolwiek sposób, a sprawę miłości zostaw na później. Jak często się spotykacie, gdzie, jak, po co, z kim? Czy są to spotkania w cztery oczy, częste, a mimo to on nic nie widzi co się w tobie dzieje ale jesteście na stopie przyjacielskiej? Czy to spotkania wspólne ze znajomymi, wspólna praca albo co innego, że jesteście często obok siebie, ale nie razem?
Najlepiej zainicjować spotkania sam na sam, bez deklaracji, żeby nie odstraszyć i nie stracić przyjaciela. Zobaczysz na ile ma ochotę. Poproś o pomoc w przybiciu gwoździa w domu ;)), zorganizuj bilet do kina, zaproś na wycieczkę rowerową we dwoje bo ładna pogoda. Najpierw na godzinę, potem cały dzień, najpierw raz w tygodniu, potem częściej. Ile czasu będzie ci gotów poświęcić, na ile chętnie, jak długo chce z tobą być? Jeśli często usłyszysz: nie mam czasu, idę z kim innym, nie mam ochoty, może w przyszłym tygodniu, to daj sobie spokój.
Natomiast jeśli już dużo czasu spędzacie we dwoje, jesteście wspaniałymi przyjaciółmi, tylko nic dalej się nie dzieje, to oczywiście można i miłość wyznać, dzisiaj to nie takie dziwne. Ale wcześniej dobrze się zastanów, bo może się zdarzyć, że stracisz przyjaciela, bo on nie chce nic więcej, a nie będzie umiał po tym wyznaniu spotykać się z tobą. Lepiej zajmować mu coraz więcej czasu i energii, aż sam zdecyduje, czy jest gotowy być jeszcze bardziej z tobą. Wtedy kobiecie łatwiej odejść, niż gdy się usłyszy stanowcze "nie". Nie boli tak bardzo, bo można sobie tłumaczyć, że przecież nie spytałam wyraźnie. Ale to zależy od twojego charakteru i stopnia ryzyka, które jesteś gotowa podjąć.
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: J (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data: 2009-05-08 16:49
"Boję się panicznie tego, co będzie jak mu powiem." -
Nie znam się za bardzo na obyczajach panujących teraz wśród młodych. Ale z moich życiowych doświadczeń wynika, że dziewczyny wyskakujące z takimi pomysłami jak twój, natychmiast zrażały do siebie chłopaków - nawet wówczas, gdy już coś się tliło między nimi.
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: nn (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-05-08 20:05
Nie odwracaj ról za cenę swojej kobiecej godności, to nie ta droga.
Pozdrawiam
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: agu (---.toya.net.pl)
Data: 2009-05-08 22:05
"kocham" to poważne słowo, może przerazić. spokojnie, na razie możesz go lubić i spędzać z nim czas. pozwól mu być mężczyzną.
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: lili (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-05-08 22:49
Dlaczego nie zapytałam Was o to, o co pyta Magnolia osiem miesięcy temu? :( Czy teraz jest już za późno? ech.
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: I. (---.10.11.vie.surfer.at)
Data: 2009-05-09 10:56
Nie mów mu. Okaż mu zainteresowanie, odpowiadaj z radością gdy się do Ciebie zwróci, ale nie zdradzaj swoich uczuć. To on musi być zdobywcą, inaczej nic z tego nie będzie. Banalna rada, ale jeszcze nie widziałam, żeby było inaczej. Inaczej tylko go zrazisz, albo doprowadzisz co najwyżej do krótkotrwałego romansu, po którym będziesz zraniona. Dużo cierpliwości Ci życzę.
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: Kasia (---.uzp.gov.pl)
Data: 2009-05-11 14:48
Polecam ten artykuł: http://www.adonai.pl/milosc/?id=120
Re: Boję się mu powiedzieć, że go kocham.
Autor: wiśnia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2009-05-21 22:28
Znam małżeństwo, które się w ten sposób zaczęło, tzn. od jakiejś deklaracji dziewczyny. On na to, że musi się zastanowić i bliżej ją poznać. Zaczęli się częściej spotykać i są razem już ładnych parę lat. Ale ta moja koleżanka miała taką metodę. Komuś innemu, staremu przyjacielowi też wcześniej powiedziała i tyle z tego było, choć sama nie żałowała, bo wiedziała na czym stoi.
To jednak nietypowe. Chyba bym tak nie zrobiła. Tzn. nie zrobiłam i nie mam zamiaru.
On naprawdę nic nie zauważył? Zdarzały mi się rozmowy na ten temat z mężczyznami przez nich zaczynane, jak jeszcze nie było fazy zakochania, tylko takie całkiem początkowe większe zainteresowanie. I oni to widzieli. To, że po nim nie widać, o niczym nie świadczy w tej kwestii. Od kolegi z klasy, w którym się podkochiwałam, kilka lat po skończeniu szkoły dowiedziałam się, że był tego świadomy. Bardzo to sobie wtedy ceniłam, że choć sam nie był mną zainteresowany bardziej niż koleżeńsko, w żaden nie dał mi odczuć niechęci, tylko był fajnym kumplem. Wyznaniem wtedy wprost pewnie bym to zepsuła.
* * *
Możesz przeczytać też wątek http://www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=380081&t=379803 Niektóre elementy mogą Ci pomóc.
|
|