logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Brak ochoty na seks
Autor: Ala (---.echostar.pl)
Data:   2017-01-02 17:49

9 lat po slubie, 3 cóki 2,4, 7 lat, mąż zarzuca mi że jestem bliżej dzieci niż jego, na pewno bardzo się angażuje- dzieci chorują, były szpitale, poradnie nawet psychiatra dziecięcy, od roku pracuję zawodowo, jestem non stop zmęczona, łącznie 4 lata karmeinia piersią, nocnych pobudek prawie 7 lat, one stale czegoś potrzebują, do tego dom i cała codzienność zuzywają całą moją energię, mąż jest bardzo wyrozumiały i pomaga mi ale ma mi za złe że nie interesuję się seksem, że nie rozumiem jego potrzeb, mamy po 30 kilka lat a kochamy się 4-5 razy w miesiącu. ja naprawdę mam znikome potrzeby w tym względzie, najczęściej zmęczenie bierze górę, mąż o tym wie i.. męczy się:/ co robić? udawać nie chcę i nie umiem

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: ruslana (195.117.121.---)
Data:   2017-01-13 11:06

Spróbuj zmniejszyć ilość swoich obowiązków, wynajmij opiekunkę do dzieci, znajdź więcej czasu dla swojego męża, wyjdźcie gdzieś razem. Nie po to się bierze ślub, żeby żyć bez seksu.

http://pl.aleteia.org/2017/01/12/seks-jak-pan-bog-przykazal/

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: fgtrtgr (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2017-01-13 20:53

Może współżycie bez Twojej pełnej satysfakcji, z miłości do męża, żeby się nie "męczył"? 10 minut wieczorem...

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: pjp (62.244.131.---)
Data:   2017-01-15 14:34

Jeśli w twoim przypadku problemem jest nadmiar obowiązków, podziel się nimi ze swoim mężem. Jego udane życie seksualne to wzrost pewności siebie i większe oddanie dla rodziny. Brak zrozumienia wcześniej czy później doprowadzi do kryzysu małżeńskiego.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2017-01-15 14:55

Co robić? Wypełniać obowiązki i jednoczyć się w pożyciu małżeńskim z troski o siebie i męża. Z pokorą przyjąć, że chociaż czasami łączy się z tym radość, to bywa czas (pewnie w każdym małżeństwie), że tak nie jest. Do dzieci w nocy przecież wstaje się, aby mieć pewność, że nic złego się nie stało, aby sprawdzić, czy dzieci czegoś nie potrzebują. Chyba nie jest to dlatego, że to napawa ogromną radością - takie budzenie się i przerywanie snu. Tutaj ma się świadomość, że wynika to z miłości z rodzicielskiej, chociaż czynność jest utrudzająca. To obowiązek ojca i matki ale wynikający z miłości do dzieci. Kiedyś zaprocentuje. Podobnie z pożyciem. Nie należy go zaniedbać, chociaż fajerwerków nie ma. Przyjdzie czas, że gdy dzieci podrosną, będzie lepiej. Gdybyś uwypukliła aspekt utrudzenia (trud jest normalną sprawą w życiu), mogłabyś tym odepchnąć od siebie męża. Zatem wydaje mi się, że dobrze jest nie unikać męża, i robić to ze względu na miłość, a nie ze względu na to, że aby to robić, konieczna jest do tego potrzeba przeżywania przyjemność. Ciała małżonków potrzebują podtrzymywać pamięć o sobie nawzajem dla dobra małżeństwa.

Może ktoś inny jeszcze coś napisze?

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: yeah (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-01-15 21:10

Może niech mąż przejmie część obowiązków domowo-dziecięcych, a Ty w tym czasie będziesz mogła odpocząć (a nie robić coś, bo masz akurat chwilę wolnego)?
Sama wiem, jakie to zmęczenie, chociaż mam dwóch synków, a nieprzespane noce i zmęczenie nie sprzyjają chęci bliższego bycia z mężem.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-01-16 04:36

Cos do przemyślenia - nie ma łatwych odpowiedzi, uniwersalnego: ile razy... http://www.oaza.pl/cdz/index.php/pl/akt-malzenski/112-nie-uchylajcie-si-od-wspoycia.html

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: antonima (---.play-internet.pl)
Data:   2017-01-16 10:18

Po pierwsze, mąż nie ma "pomagać Ci", tylko współuczestniczyć w prowadzeniu domu i wychowaniu dzieci. Czy jest tak, że Ty de facto pracujesz na 2 etatach - w pracy i w domu - a mąż na jednym plus czasami wykapie dziecko albo wyrzuci śmieci, i jeszcze się dziwi, że nie masz siły i ochoty na seks? w takim razie chyba pora zmienic trochę układ obowiązków w Waszym stadle.

Mówi się, że dla kobiety gra wstepna trwa przez cały dzień, i jest to uproszczenie faktu, iz my zwykle nie mamy ochoty lub siły na współżycie, jesli przez wiele godzin wczesniej odczuwałyśmy stres, napięcie, frustrację, zmęczenie. Byc moze u mężczyzn działa to inaczej, ale chodzi o to, żeby spotkac sie mniej więcej pośrodku, a nie, żeby to "10 minut wieczorem bez pełnej satysfakcji", o którym ktos tak lekko pisze wieczorem, było kolejna frustracją i utwierdzało żonę w poczuciu pokrzywdzenia i niezrozumienia.
Jako mężatka z 6-letnim stażem i matka z ponad 3-letnim przekonałam się, że takie zmuszanie się "z miłości do męża" nie prowadzi do niczego dobrego. Dlaczego? A z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, mąz utwierdza się w przekonaniu, że najwyraźniej wszystko jest OK, zona nie jest az tak zmęczona, znaczy że obowiązki jej nie przytłaczają, wysypia się, czyli on nie musi w tej kwestii niczego zmieniać. Po drugie, przyzwyczaja się, ze "zona nie odmawia", chocby padała na pysk ze zmęczenia, więc każda kolejna ewentualna odmowa zony może sie kończyc z kolei jego większą frustracją, kłótnia itp. Po trzecie, mówiąc wprost, żona po pewnym czasie w końcu wybucha, bo ma dość traktowania jej ciała jak, przepraszam, worka na spermę, kiedy tylko pan mąż "ma potrzebę".

Priorytetem w Twojej sytuacji jest szczera rozmowa z mężem i przeplanowanie obowiązków domowych, tak ja to przynajmniej widzę.

A pomijając wszystko, seks nawet raz w tygodniu to przy kilkorga małych dzieciach wcale nie jest zły wynik, moze warto to sobie i mężowi uświadomić ;)

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-01-16 15:43

Dzieci już chyba nie karmisz piersią - nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to mąż do nich wstawał w nocy.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: Asia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-16 22:36

4-5 razy w miesiącu przy trójce jeszcze małych dzieci to całkiem nie zły wynik jak ktoś słusznie to zauważył. I nie jest to łatwe, kiedy zmęczenie bierze górę i tak naprawdę ma się ochotę już tylko na parę godzin snu.
Mąż powinien wykazać trochę więcej zrozumienia i więcej pomagać jak chce mieć w łóżku radosną, kochającą żonę. Spróbuj się kiedyś wyrwać z domu na parę godzin, zająć się sobą, zostaw męża z dziećmi, może bardziej doceni twoją pracę w domu a i ty trochę odetchniesz. Może spotkanie z koleżanką, kino, kosmetyczka itd... wrócisz z większą ochotą i radością na seks również. Głowa do góry, w końcu ten trudny czas przeminie i dzieci nie będą wymagały ciągłej waszej uwagi. Powodzenia :)

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: 9834 (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2017-01-17 16:47

"mąz utwierdza się w przekonaniu, że najwyraźniej wszystko jest OK, zona nie jest az tak zmęczona, znaczy że obowiązki jej nie przytłaczają, wysypia się, czyli on nie musi w tej kwestii niczego zmieniać. Po drugie, przyzwyczaja się, ze "zona nie odmawia", chocby padała na pysk ze zmęczenia, więc każda kolejna ewentualna odmowa zony może sie kończyc z kolei jego większą frustracją, kłótnia itp. Po trzecie, mówiąc wprost, żona po pewnym czasie w końcu wybucha, bo ma dość traktowania jej ciała jak, przepraszam, worka na spermę, kiedy tylko pan mąż "ma potrzebę"."

Jak się ma głupiego męża, którego traktuje się w dodatku jak zwierzątko do wytresowania, a nie partnera do rozmowy i mierzy się własną miarą, bez brania pod uwagę, że może ma nieco inne zapotrzebowanie na zbliżenia cielesne w małżeństwie - pewnie się z powyższym zgodzę.
Przecież orgazm nie jest ani podstawą udanego małżeństwa, ani nawet jednym z jego kryteriów. Oczywiście samo sedno wypowiedzi antonimy jest dla mnie zrozumiałe - nie spychać na bok problemów tylko rozmawiać i zmieniać rzeczywistość małżeńską. Tylko, że wyciąganie pochopnych wniosków, jakoby zbliżenie bez pełnej satysfakcji seksualnej miało prowadzić do tych wszystkich okropnych konsekwencji, które wymienia, wydaje mi się nadużyciem. Autorka wątku nie pisze, że mają jakieś problemy małżeńskie - pisze, że jest zmęczona wymagającą rzeczywistością i nie ma ochoty na seks, a mąż ma. Może stoi za tym coś więcej, a może nie. Pisze natomiast wprost, że ona sama "ma znikome potrzeby w tym względzie". I o to tutaj chodzi, w tym temacie - ona ma znikome, a mąż nie. Dla mężczyzny seks jest czymś w rodzaju zapewnienia o miłości - kobiecie wystarczy pocałunek, przytulenie, a nawet czasem woli po prostu pobyć sobie w ramionach mężczyzny. Czy wtedy, gdy potrzebuje jego wsparcia, tych wspomnianych 10 minut wsparcia w jego ramionach, on ma najpierw zacząć jej wyliczać, co powinna zrobić żeby je otrzymać? Może ugotować lepszy obiad, a może bardziej przyłożyć się do sprzątania? Czy to ją lepiej do niego nastawi? Warto rozmawiać, jasne, ale gdy ktoś prosi o chwilę uwagi, okazania należnej mu miłości, to naprawdę warto aż tak obwarowywać to różnymi roszczeniami? Osobiście uważam, że lepiej napełnić zbiornik miłości człowieka, a potem pogadać o tym, co można w życiu zmienić.
Oczywiście może być też tak, że mąż wymaga pełnego zaangażowania żony w przeżywanie tych wspólnych chwil bliskości. Wtedy może rosnąć napięcie, o którym wspomina antonima i faktycznie problem robi się bardziej skomplikowany. Jednak - przypomnę raz jeszcze - tego nie wiemy. Może autorka wątku dopowie?

Nie analizuję całej sytuacji autorki wątku, bo jej nie znam. Odnoszę się jedynie do tytułowego problemu.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-01-17 19:22

Racja, nie znamy całej sytuacji autorki wątku. Może ma męża mądrego, a może głupiego, o którym pisze 9834. Niezależnie od tego, jaki on jest, warto, żeby autorka poznała jak najwięcej punktów widzenia i odmiennych rad, wtedy istnieje większa szansa, że znajdzie wśród nich coś dla siebie.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: fgtrtgr (---.free.aero2.net.pl)
Data:   2017-01-17 21:33

Propozycja współżycia z mężem bez orgazmu nie jest propozycją "zagryzienia zębów i wytrzymania", aż mąż skończy. To nie jest namowa do uprawiania frustracji, tylko do miłości.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-01-17 23:08

Nie bardzo rozumiem (...).

---
Pomocą w zrozumieniu może służyć odpowiedź udzielona tutaj: (klik).

z-ca moderatora

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: Magda (---.hsi10.unitymediagroup.de)
Data:   2017-01-18 10:59

4-5 razy w miesiącu, to jest znikome??? Przy trójce dzieci, które często chorują, przy pracy zawodowej i kolejnym etacie w domu... pewnie, są ludzie z takim temperamentem, że raz na tydzień to dla nich mało, ale bez przesady, że to jest znikome. Kiedyś słuchałam statystyk, z których wynika, że większość ludzi w Polsce tej częstotliwości nie przebija. A ta większość nie ma aż trójki dzieci i nie zasuwa na 3 etatach jednocześnie. :)
Nie da się za kogoś zdecydować jak często ma współżyć. Nie w orgazmie jest problem. Regularne, częste zmuszanie się do współżycia (wbrew sobie, z poświęcenia dla kochanej osoby) może być nie tylko nieprzyjemnie, ale po prostu przykre, męczące, odpychające i w konsekwencji szkodliwe a nie budujące dla relacji. Niektórym na dłuższą metę i przez długi czas to może przynieść więcej szkody i pożytku. To, że ktoś nie ma problemu ze zmuszeniem się i jego małżeństwu to służy nie znaczy, że innym nie zaszkodzi.
Piszę w kontekście rad udzielanych parze, która współżyje częściej niż raz w tygodniu, a nie pary, która już zapomniała o sobie. Dla jednych to mało, dla innych za dużo i naprawdę, można mieć oba te odczucia, są tacy, którym wystarcza raz czy dwa w miesiącu i naprawdę im się nie chce, chociaż w innym czasie życia mogliby nie wychodzić z łóżka. I tego się też nie przewidzi, bo z czasem też się wiele zmienia.
Zmęczenie i stres na pewno nie sprzyja.
Problem jak zwykle w relacji i tym, żeby rozmawiać o tym ze sobą, bo nikt z zewnątrz tego nie rozwiąże.

 Re: Brak ochoty na seks
Autor: Anna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-01-18 20:53

Alu myślę, że to sytuacja jakich wiele. Pewnie wiele z nas kobiet, było lub jest w podobnej sytuacji. Może często się o tym po prostu nie mówi. Może problem jest i w tym ,że jesteśmy przepracowane, zmęczone itp. Myślę też, że to może być po prostu kwestia temperamentu. Każda z nas jest inna. Pewnie są i takie kobiety, dla których współżycie będzie zawsze priorytetem. Jednak większość kobiet i przynajmniej ja uważam, że tak jest ok w momencie gdy dzieci są jeszcze nie samodzielne przedkłada obowiązki związane z ich wychowaniem nade wszystko. Ale dzieci dorosną i wszystko się zmieni. Będziesz miała wtedy więcej czasu dla męża. Ale nikt nie powiedział, że będziesz miała większą ochotę na współżycie. Jednak musicie zwrócić uwagę na to, aby teraz w momencie, kiedy to jest trudne nie zaniedbać całkowicie Waszych relacji. To ważne. Ale piszesz, że mąż Ci pomaga i jest wyrozumiały, więc musicie o tym rozmawiać, bo zmuszać się i udawać w żadnym razie nie polecam. Od czasu do czasu możesz zrobić mężowi przyjemność, zrobić to po prostu dla niego tak ot z miłości, ale nie zawsze, bo możesz źle się z tym czuć, a i on może nauczyć się złych przyzwyczajeń. Może rzeczywiście dobrze by było gdyby on przejął jeszcze trochę Twoich obowiązków. A Ty poświęć więcej czasu sobie. Rób coś co lubisz. Znajdź jakieś hobby. Przypomnij sobie co lubiłaś kiedyś, jak miałaś więcej czasu. Może to pomoże trochę się zrelaksować i wróci ochota na igraszki. Wiem jak to jest trudne, kiedy nawet krótkiego filmu nie można obejrzeć od początku do końca, bo trzeba mieć oczy wkoło głowy i ciągle jest coś co wymaga naszej obecności. Też jeszcze pamiętam.
Nie dopuść jednak do tego abyście zgorzknieli, i zaczęli mieć do siebie pretensje itd., bo potem może już nie być tak łatwo o porozumienie. To delikatne sprawy i bardzo indywidualne. W trudnych chwilach oczywiście nie zapominaj o modlitwie, myślę, że i w takich sprawach może okazać się, że Pan Bóg nas rozumie :) Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: