logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Tomek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-02-23 22:49

Witam wszystkich!
Nie wiem czy to grupa od tego, bo jestem tu nowy. Narodziłem sie na nowo w Jezusie juz jakis czas temu i czasem kilkakrotnie powtarzałem ten proces bedac natchnionym chrześcijańskimi filmami itp. Mam jednak kilka kontrowersyjnych pytań, ktore sprawiają, ze pojawia sie w mojej głowie wiele wątpliwości, ktore powodują, ze jestem zagubiony. Moze ktos z Was zna odpowiedz na te pytania, ktora wystarczajaco mnie zadowoli? (Choć myśle, ze bedzie ciezko i jeszcze długo bede cierpiał przez to) :
-Czy wierzący innych religii czują podobną "więź" z Bogiem co chrześcijanie? Bo jesli tak, to wiarę mozna przyrównać tylko do imaginacji ludzkiego umysłu, skoro potępia sie inne wierzenia, a polegają na tym samym.
-Jestem dopiero na początku swojej drogi i nie specjalnego przekonania co do tego, że wiara nie jest tylko wyimaginowanym zjawiskiem ludzkiego umysłu. Zdarzało mi sie na własnym przykładzie miec pewne momenty w zyciu, ze czułem potegę ludzkiego umysłu (mniejsza w jaki sposób) i nie zdziwiłoby mnie, gdyby ta "więź" z Bogiem była tylko iluzją. Co innego, jeśli w życiu osoby, ktora prawdziwie uwierzyła w Pana i oddała mu swoje zycie na każdej płaszczyźnie na prawdę dzieją sie niesamowite rzeczy, ktore potwierdzają, że wiara to nie mit.
Jakby ktoś raczył zaspokoić moj ogień wewnętrzny odpowiadając na pytania byłbym bardzo wdzięczny :)

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-02-24 09:14

Podejmuję wyzwanie, choć za efekty nie ręczę. Zatem: wiara jest wytworem ludzkiego umysłu, to nie ulega wątpliwości. Nie można wierzyć, jeśli nie "uruchomi" się swojego umysłu, właśnie w umyśle zapada decyzja "wierzę-nie wierzę". Więź z Bogiem (czy z jakąkolwiek inną osobą) również jest wytworem, może nie tyle umysłu, co psychiki. Nawet własnych dzieci nie kochamy "automatycznie", uczucie miłości się w nas rodzi, a postawę miłości musimy sami wypracowywać, tak wobec ludzi, jak i wobec Boga. Zatem przyjmujemy, że zarówno wiara jak i więź są wytworami nas samych (umysłu, psychiki). Pozostaje pytanie, czy są iluzją. Jak to sprawdzić? Ja korzystam zawsze z Jezusowej rady, aby sądzić po owocach. Jeśli coś przynosi dobre owoce (pokój, zgodę miłość, uprzejmość, troskliwość itd.), to można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że jest prawdziwe i dobre. Wspomniałeś o "niesamowitych rzeczach", które dzieją się w życiu niektórych wierzących. Myślę, że w Twoim też się dzieją, postaraj się je zaobserwować w codzienności. Co do wierzących innych religii i ich więzi z ich bogami, to wydaje mi się, że pod tym względem chrześcijaństwo jest zupełnie unikalne. Jedynie nasz Bóg "zniżył" się do naszego poziomu i stał się do nas podobny we wszystkim, prócz grzechu. Wystarczy poczytać opisy Jego męki, aby zdać sobie sprawę, że po tym, co przeszedł, jest w stanie zrozumieć każde ludzkie cierpienie. Bogowie innych religii (jeśli istnieją) nie znają strachu, bólu, odrzucenia. Nasz Bóg doświadczył tego wszystkiego, dlatego możemy z nim nawiązać więź, której nie dałoby się stworzyć z innymi (potencjalnymi) bogami. Pozdrawiam i życzę dużo radości z wciąż nowych narodzin w Jezusie. Pamiętaj, że nawrócenie jest procesem ciągłym, który nigdy nie będzie zakończony, a Twój ogień zapewne nigdy nie zgaśnie i niech tak będzie, niech płonie!

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-02-24 09:39

Tomku, potrzebujesz dowodów - bardzo proszę:

"Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: "Widzieliśmy Pana!" Ale on rzekł do nich: "Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę". A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: "Pokój wam!" Następnie rzekł do Tomasza: "Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!" Tomasz Mu odpowiedział: "Pan mój i Bóg mój!" Powiedział mu Jezus: "Uwierzyłeś dlatego, ponieważ Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20,24-29).

"Gdy przyszli do uczniów, ujrzeli wielki tłum wokół nich i uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. Skoro Go zobaczyli, zaraz podziw ogarnął cały tłum i przybiegając, witali Go. On ich zapytał: "O czym rozprawiacie z nimi?" Odpowiedział Mu jeden z tłumu: "Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje. Powiedziałem Twoim uczniom, żeby go wyrzucili, ale nie mogli". On zaś rzekł do nich: "O plemię niewierne, dopóki mam być z wami? Dopóki mam was cierpieć? Przyprowadźcie go do Mnie!" I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł szarpać chłopca, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. Jezus zapytał ojca: "Od jak dawna to mu się zdarza?" Ten zaś odrzekł: "Od dzieciństwa. I często wrzucał go nawet w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Lecz jeśli możesz co, zlituj się nad nami i pomóż nam!". Jezus mu odrzekł: "Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy". Natychmiast ojciec chłopca zawołał: "WIERZĘ, ZARADŹ MEMU NIEDOWIARSTWU!" A Jezus widząc, że tłum się zbiega, rozkazał surowo duchowi nieczystemu: "Duchu niemy i głuchy, rozkazuję ci, wyjdź z niego i nie wchodź więcej w niego!". A on krzyknął i wyszedł wśród gwałtownych wstrząsów. Chłopiec zaś pozostawał jak martwy, tak że wielu mówiło: "On umarł". Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. Gdy przyszedł do domu, uczniowie Go pytali na osobności: "Dlaczego my nie mogliśmy go wyrzucić?" Rzekł im: "Ten rodzaj można wyrzucić tylko modlitwą i postem" (Mk 9, 14-29).

"Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który go uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, PONIEWAŻ BEZE MNE NIC NIE MOŻECIE UCZYNIĆ. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna" (J 15,1-11).

Módl się jak jeden z tłumu w Ewangelii św. Marka "Wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!" (Mk 9,24).

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2017-02-24 15:39

>narodziłem sie na nowo w Jezusie juz jakis czas temu

lol, co zrobiłeś i jak to się robi? Jesteś pewien, że to był Kościół katolicki? Bo jak czytam twój post, to nie jestem pewna.

> Czy wierzący innych religii czują podobną "więź" z Bogiem co chrześcijanie?
Chwila. Jestem chrześcijaninem, a niczego nie czuję. Większość znanych mi chrześcijan nie czuje żadnej więzi, nawet jeśli jakąś ma. Więź z Bogiem nie polega na czuciu. Pytanie tym samym bezpodstawne.

> Jestem dopiero na początku swojej drogi
Jakiej?

> nie zdziwiłoby mnie, gdyby ta "więź" z Bogiem była tylko iluzją
Tak, masz rację. Ta uczuciowe więź z Bogiem jest iluzją. Nawet jeśli nie "tylko" a "głównie".

> Co innego, jeśli w życiu osoby, ktora prawdziwie uwierzyła w Pana i oddała mu swoje zycie na każdej płaszczyźnie na prawdę dzieją sie niesamowite rzeczy, ktore potwierdzają, że wiara to nie mit.

Znaczy co? Uzdrawia to już, czy musi wskrzeszać? Wystarczy że czyta w myślach czy musi widzieć przez ściany?
A jak ci powiem, że żadne z tych zjawisk nie jest związanie ani z wiarą, ani z więzią z Bogiem, bo to samo i wiele innych niesamowitości może dziać się zupełnie inną mocą niż Boża - to co?

> jakby ktoś raczył zaspokoić moj ogień wewnętrzny

Za dużo tego ognia, to niezdrowe, można gorączki dostać.
Wiara nie polega na ogniach wewnętrznych ani na fajerwerkach zewnętrznych.

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: wtgn (---.play-internet.pl)
Data:   2017-02-24 19:04

Zarówno do (zwłaszcza) Anety jak i założyciela wątku - NIE ISTNIEJĄ ŻADNI INNI BOGOWIE, litości.

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: E. (---.centertel.pl)
Data:   2017-02-24 19:16

Witaj, Tomaszu.
To fajnie, że mając pokusy przeciwko wierze szukasz umocnienia i argumentów, które pomogłyby Ci rozwiać wątpliwości.
Odnośnie do tych pytań, które zadałeś:

1. Czy wierzący innych religii czują podobną więź z Bogiem?

Cóż, my mamy sakramenty, więc to jest rzecz niepowtarzalna, ale myślę, że traktując poważnie swoją wiarę wyznawcy innych religii mogą dostrzegać, że przynosi ona owoce w ich życiu, daje im pokój serca, a nawet, że ich modlitwy zostają wysłuchane. To nie jest niemożliwe.
Tylko że fakt, iż jedyny istniejący Bóg okazuje swoje miłosierdzie nawet temu, kto błądzi w sprawach doktrynalnych, ale otwiera swoje serce na duchowy wymiar rzeczywistości, nie znaczy wcale, że wiara jest iluzją ludzkiego umysłu. Nikt nie powiedział, że Duch Święty nie może też działać - w jakimś mniejszym stopniu - poza widzialnym Kościołem. Skoro chce, to może.
Poza tym - nie potępiamy innych religii. Po prostu prawda jest jedna, jest jakiś stan faktyczny, a co za tym idzie, wszystko, co jest z nią sprzeczne, musi był automatycznie nieprawdą. A więc na przykład - Bóg nie może być jednocześnie Trójcą i Nią nie być. Nie da się więc na przykład powiedzieć, że rację w tej kwestii ma zarazem chrześcijaństwo i judaizm. Ktoś ma rację, a ktoś błądzi. Ale już, co do tego, że Bóg jest wszechmocny, stworzył świat i kierował dziejami narodu wybranego w Starym Testamencie możemy się z nimi zgodzić. A więc inne religie znają jakąś część prawdy, choć nie całą. Ale dobre i to. Jeśli dostąpią zbawienia, to i tak tylko dzięki temu, że Bóg objawiony w Chrystusie ich kocha.

2. Co do potęgi ludzkiego umysłu. Fakt - są różne rzeczy - hipnozy, autosugestie itp., które ukazują, że ludzki umysł może zrobić wiele "cudów". Pytasz więc, co jest autentycznym doświadczeniem łaski i jak to odróżnić, tak?

Chyba po prostu w ten sposób, że kiedy nie szukasz żadnych dziwnych wrażeń i nie próbujesz ich wywołać, to nie mają prawa się dziać. Umysł ma jakieś reguły swojego funkcjonowania. Jeśli coś "czujesz" w chwili stosowania technik relaksacyjnych, odurza cię muzyka silnie oddziałująca na emocje - to pewnie umysł jest nietypowo pobudzony. Ale jeśli zwyczajnie mówisz Bogu to, co chcesz Mu powiedzieć, i powierzasz Mu swoje życie, przyjmujesz sakramenty i nie robisz nic niezwykłego, a jednak zaczynasz "czuć" więź z Nim, to raczej znaczy, że czujesz ją autentycznie. Zresztą autentyczna więź z Bogiem - nawet bez żadnych uczuć i wrażeń rozpoznawalna jest po tym, że przynosi konkretne owoce: z czasem stajesz się lepszy i to jest zauważalne.

Nie twierdzę, że te wyjaśnienia Ci wystarczą, ale jedno Ci powiem: Jak Cię nachodzą wątpliwości, to pytaj, szukaj nadal, ale nie rezygnuj. Każdy z czasem nabywa jakiś własny zestaw argumentów, dlaczego wierzy i skąd wie, że jego relacja z Bogiem nie jest złudzeniem. Mnie dawno temu przekonały przebłyski piękna i dobra, jakie czasem widzę w świecie i w ludziach. Jest czasem takie piękno i dobro, że aż zapiera dech. Wtedy przyszło mi do głowy, że gdyby świat był tylko ślepą materią, a człowiek jednym z biologicznych organizmów, nie byłoby możliwe zaistnienie czegoś takiego.
A potem sobie pomyślałam: Jaki Bóg mógłby wpaść na pomysł, żeby stworzyć ten świat? I doszłam do wniosku, że chyba "szalony" :-) A z wszystkich idei Boga najbardziej "szalona" jest właśnie idea chrześcijańska: Bóg, który jest takim Altruistą, że stał się człowiekiem i z miłości dał się nawet zabić. Żadnego wzorowania się na ludzkim egoizmie. Totalnie nieziemskie. Więc tak sobie myślę, że to chyba ten sam - Stwórca i Odkupiciel.

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-02-25 18:46

"-Czy wierzący innych religii czują podobną "więź" z Bogiem co chrześcijanie? (...) potępia się inne wierzenia, a polegają na tym samym."

Dotknąłeś najważniejszej sprawy, jaka jest poruszana w Biblii. Chodzi o Pierwsze Przykazanie z Dekalogu, o sprawę kluczową: "Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną".
Pan Bóg nie pozostawia nas w wątpliwościach: "Kult bożków, niegodnych nazwania - to początek, przyczyna i kres wszelkiego zła." Mdr 14,27
Dlaczego? O tym za moment.

Powtórzę - pierwsze ze wszystkich Przykazanie:
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.

Jezus posłał uczniów do wszystkich narodów pogańskich, wyznające wiarę w bożki:
"19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego." Mt 28,19

Kult bożków zawsze prowadzi do barbarzyństwa, spróbuję Ci to pokazać. Biblia przytacza te straszliwe praktyki, np. :
"3 Bo i dawnych mieszkańców Twojej świętej ziemi 4 znienawidziłeś za ich postępki tak obrzydliwe: czarnoksięstwa, niecne obrzędy, 5 bezlitosne zabijanie dzieci, krwiożercze - z ludzkich ciał i krwi - biesiady wtajemniczonych spośród bractwa, 6 i rodziców mordujących niewinne istoty." Mdr 12,3-6

"Kult bożków, niegodnych nazwania - to początek, przyczyna i kres wszelkiego zła." Mdr 14,27.
To zło dotyka ludzi, Pan Bóg potępiając kult bożków staje w obronie ludzi i ratuje naszych przodków i nas.

"19 (...) Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? 20 Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. 21 Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów." 1 Kor 10,19-21

Wiara w bożki prowadzi do ohydnych rzeczy, np. do składania ofiar z ludzi (w tym z dzieci). Ofiary z ludzi były powszechne wśród pogańskich ludów otaczający Izrael, ale także na całej ziemi, także na odległych kontynentach (np. Aztekowie, Inkowie). Relacji jest wiele, np. "Aztekowie bardzo często stosowali praktykę zdzierania żywcem skóry w czasie składania ofiar z ludzi bożkowi Xipe Totek. Szczytem rytualnego barbarzyństwa Azteków był kanibalizm. Spożywali ciała ofiar i uważali to za boski rytuał i największe, prawdziwie królewskie wyróżnienie. W 1519 r. król Azteków Montezuma w geście szczególnej gościnności wobec Corteza i Hiszpanów poczęstował ich podczas przyjęcia daniem z ludzkich serc." http://adonai.pl/maryja/?id=32

W Mdr 13 Pan Bóg m.in. wyliczył rodzaje bóstw, jakie czcili (czczą) ludzie i określił wagę winy ludzi z tym związaną.
Winę lżejszą (Mdr 13,6) ponoszą czciciele dzieł Bożych (ognia, wiatru, powietrza, gwiazd, wody burzliwej, świateł niebieskich - Mdr 13,2), Ale i oni nie są bez winy (Mdr 13,8-9).

Inny rodzaj bóstw to wynik pracy rąk ludzkich (figurki zwierząt ze złota i srebra [np. złoty cielak] lub rzeźby z kamienia - Mdr 13,10, rzeźby ludzi i zwierząt z drewna - Mdr 13,13-14)

Pan Bóg pokazuje absurdalność takiego kultu - cieśla wziął odpadek drewna, który pozostał mu po zrobieniu potrzebnego sprzętu (Mdr 13,11) i po zużyciu reszty odpadków na opał (Mdr 13,12). Z tego odpadka wyrzeźbił dla zabawy i odpoczywając figurkę człowieka (Mdr 13,13) lub zwierzęcia (Mdr 13,14). Figurkę tę cieśla pomalował ukrywając skazy drewna (Mdr 13,14) i przybił gwoździem do ściany (Mdr 13,15). Cieśla był więc świadomy, że figurka sama nie zdoła sobie pomóc i trzeba ją przybić (Mdr 13,16). I co dalej? Właśnie ów absurd. Cieśla zaczyna modlić się do bezsilnej figurki w sprawie swego mienia, w sprawie zaślubin dzieci, prosi o zdrowie (Mdr 13,17). Drewnianą figurkę niezdolną posłużyć się nogą błaga o szczęśliwą drogę (Mdr 13,18). Dalsze wersety wymieniają kolejne absurdalne modlitwy do drewna (drewnianego bożka) (Mdr 13,19, Mdr 14,1). Drewno może służyć do dobrego (np do budowy okrętu (Mdr 14,1c-4) i tratwy (Mdr 14,5). Już Noe użył drewna do budowy arki, która posłużyła do "pozostawienia światu zawiązków potomności" (Mdr 14,6). Wręcz błogosławione jest drewno, przez które dokonuje się sprawiedliwość (Mdr14,7 - przypis odnosi to do krzyża).
Ale drewno które posłużyło do zrobienia bożka jest przeklęte, ono i twórca bożka (Mdr 14,8). Jednakowo są Bogu nienawistni [może wstrętni] twórca bożka (bezbożnik) i sam bożek (bezbożność twórcy) - Mdr 14,9. Bożki pogańskie są obrzydliwością (Mdr 14,11), zgorszeniem i pułapką ("potrzaskiem dla nóg ludzi głupich") Mdr 14,11.
Pan Bóg bardzo mocno wyraża zło wynikające z wymyślenia bożków: "to źródło wiarołomstwa" i "zatrata życia" Mdr 14,12.

Dalsza część opisuje genezę powstawania bożków - np władca któremu zmarło dziecko sporządził jego obraz i zaczął go czcić jako boga, a dla poddanych ustanowił wtajemniczenia i obrzędy, a z biegiem czasu ten bezbożny obyczaj zaczęto zachowywać jako prawo (Mdr 14,15-16).
Albo następny przykład. Władcy oddawano cześć. W dalszych częściach królestwa "ludzie odtwarzali postać, sporządzając okazały wizerunek czczonego króla" Mdr 14,17
"I dla żyjących sidłem stało się to, że ludzie, ulegając nieszczęściu lub władzy, nadali nieprzekazywalne Imię kamieniom i drewnom." Mdr 14,21
Ludzie "TAK WIELKIE ZŁO NAZYWAJĄ POKOJEM" Mdr 14,22c
Dlaczego aż tak wielkim złem jest tworzenie i kult bożków (kulty pogańskie)? Pan Bóg odkrywa nam, jak obrzydłe rzeczy wyczyniane są przez wyznawców bożków, do czego taki kult prowadzi: "Bo gdy odprawiają DZIECIOBÓJCZE OBRZĘDY czy tajemne misteria albo szaleńcze pochody z dziwnymi śpiewami - nie zachowują w czystości ni życia, ni małżeństw, lecz jeden drugiego podstępnie zabija lub cudzołóstwem zadręcza. Wszędzie się wmieszały KREW I MORDERSTWO, KRADZIEŻ I PODSTĘP, ZNISZCZENIE, ZDRADA, GWAŁT, KRZYWOPRZYSIĘSTWO, ucisk dobrych, niepamięć dobrodziejstw, znieprawienie dusz, GRZECHY PRZECIWNE NATURZE, ROZPRZĘŻENIE W MAŁŻEŃSTWACH, CUDZOŁÓSTWO I BEZWSTYD" (Mdr 14,23-26).
A właściwie to cały ten fragment należałoby napisać dużymi literami.

Rozważasz, że może "potępia się inne wierzenia, a polegają na tym samym". Jak wyżej starałam się pokazać - nie polegają na tym samym. Pogaństwo to praktyki barbarzyńskie (ofiary z ludzi (!), palenie wdów w Indiach i inne np. ww. wymienione), chrześcijaństwo to humanizacja obyczajów ludzkości doprowadzona do szczytu - miłuj Boga, miłuj bliźniego, a nawet miłuj nieprzyjaciół (!).
Misjonarze idą w świat, ale często są prześladowani, nawet mordowani, nieraz zabrania się im działać Misjonarzom trzeba pomagać. Kapłani religii pogańskich nie chcą łatwo oddać swojego źródła utrzymania.

"38 Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." Mt 9,38

Tak w wielkim skrócie, religie pogańskie powstały po grzechu Ewy i Adama, gdy powiedzieli Bogu "nie wierzymy Ci, chcemy żyć po swojemu" (bo uwierzenie szatanowi było jednocześnie zwątpieniem w słuszność polecenia Boga dotyczącego zakazanego owocu).
Bóg szanuje wolną wolę ludzi - pozwolił żyć ludziom z dala od Siebie (od Boga). A ludzie wciąż się bali - piorunów, chorób, dzikich zwierząt, powodzi, nieznanych sił. I z lęku składali ofiary tym nieznanym siłom, aby zyskać ich przychylność, także owe ofiary najcenniejsze - owe barbarzyńskie ofiary z ludzi. Bóg szukał człowieka, który w swojej wolnej woli powie Mu TAK. Znalazł Abrahama. I od tego czasu rozpoczęło się stopniowe prowadzenie ludzkości z powrotem do Boga. I zmiana potwornych obyczajów ofiarnych. Ofiary z ludzi zostały początkowo zamienione na ofiary ze zwierząt (patrz niedoszła ofiara z Izaaka, prawa ofiarne dane przez Mojżesza). Potem Bóg zamienił ofiary ze zwierząt na ofiarę z chleba i wina, które po konsekracji mają wartość ofiary Ciała i Krwi Jego Syna.
Napisałeś: "moj ogień wewnętrzny". Jest to zbieżne ze słowami Biblii: (15) (...) Obyś był zimny albo gorący! " Apokalipsa 3,15
(6) Odpowiedział mu Jezus: Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Ew. Jana 14,6
(9) Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię List do Filipian 2:9
(10) aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. List do Filipian 2:10
Dominus Jezus!
Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-02-27 08:58

Nooo, tu by się nie zakładała. Skąd zatem przykazanie "Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną"? Gdyby nie istnieli, takie przykazanie nie byłoby potrzebne. Pytanie, czym są. Wg niektórych - demonami, zatem czczenie ich może okazać się bardzo niebezpieczne. Gdyby nie istnieli, byliby dla nas kompletnie niegroźni. Wtedy moglibyśmy bezpiecznie praktykować jogę, buddyzm, hinduizm, a wiadomo, że tak nie jest. Nie wiem, dlaczego wzywasz właśnie mojej litości, ale skoro już to robisz, to pomodlę się za Ciebie, a Ty w tym czasie poczytaj, zwłaszcza o zagrożeniach, jakie mogą stanowić dla nas obcy bogowie (pisani małą litera w odróżnieniu od prawdziwego Boga).

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: wtgn (---.play-internet.pl)
Data:   2017-02-27 16:42

Bogowie w znaczeniu bożki - wtedy wszystko nim może być(także demon). Z Twojej wypowiedzi wynika, ze dopuszczasz istnienie innych bogów (jako istot nadprzyrodzonych), więc dopuszczasz pewnego rodzaju politeizm. Pierwsza z prawd wiary: jest JEDEN Bóg.
Bóg zakazywał czczenia "innych bogów" - w sensie właśnie bożków, tkwienia w błędzie odnośnie ich istnienia (były to martwe posągi bądź właśnie jak mówisz - demony).
Jeśli to tylko kwestia terminologii (inni bogowie jako synonim bożka) to nie ma sprawy.

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-02-27 16:53

1. (...) psalm 86 w. 8: "Nie ma równego tobie między bogami, Panie, I nie ma takiego dzieła, jak twoje." Zatem (...)

2. Natomiast co do politeizmu, to ma on miejsce wtedy, gdy (...)

---
1. Kasuję Pani interpretację, a wklejam Komentarz do Biblii Poznańskiej (Ps 86, 8):

"Ze słów tych nie wynika, że Autor przyjmuje istnienie innych bogów (por. w. 10)"


2. Kasuję Pani definicję, a wklejam słownikową:

politeizm «wiara w wielu bogów»

Źródło: http://sjp.pwn.pl/szukaj/politeizm.html

z-ca moderatora

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: B. (---.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2017-02-27 17:16

"Wprawdzie ongiś, nie znając Boga, służyliście bogom, którzy w rzeczywistości nie istnieją" List do Galatów 4,8

"Ich bożki to srebro i złoto, robota rąk ludzkich." Ks. Psalmów 115,4

"Bożki pogańskie to srebro i złoto, dzieło rąk ludzkich." Ks. Psalmów 135,15

"Umieścili swe obrzydliwe bożki w domu, nad którym wzywano mojego Imienia, by go zbezcześcić." Ks. Jeremiasza 32,34

"Wymyślenie bożków to źródło wiarołomstwa, wynalezienie ich to zatrata życia." Ks. Mądrości 14,12

"Kult bożków, niegodnych nazwania - to początek, przyczyna i kres wszelkiego zła" Ks. Mądrości 14,27

"Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami" 1 list do Koryntian 10,20

"Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest." List do Efezjan 4,5

"Jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który [jest i działa] ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich." List do Efezjan 4,6

 Re: Czy więź z Bogiem to iluzja?
Autor: Aneta (77.87.0.---)
Data:   2017-03-03 10:27

Dziękuję za inną interpretację, bardzo ciekawą, choć nie do końca mnie przekonującą, zwłaszcza co do zarzucanego mi politeizmu. Lecz także i złe duchy wierzą i drżą (Jk,2,14-26) - zatem wciąż wiara nie oznacza kultu. Definicji słownikowych jest wiele, wystarczy zapoznać się z kilkoma słownikami (jako zawodowa tłumaczka mam o tym pewne pojęcie, natomiast słowniki są raczej słabym źródłem wykładni wiary. Można również dyskutować długo o tym, co sjp rozumie pod pojęciem "wiara".). Oczywiście z pokorą przyjmuję decyzję moderatora o niepublikowaniu mojego postu i przepraszam, jeśli było w nim cokolwiek sprzecznego z oficjalnym magisterium Kościoła.

------
Proszę mieć na uwadze, że istotą sporu była wiara w istnienie wielu bogów.

KKK:

2112 Pierwsze przykazanie potępia politeizm. Domaga się od człowieka, by nie wierzył w innych bogów poza Bogiem [wytłuszczenie moje, z-ca mod.] i nie oddawał czci innym bóstwom poza Jedynym Bogiem. Pismo święte nieustannie przypomina o odrzuceniu "bożków ze srebra i złota, uczynionych rękami ludzkimi", które "mają usta, ale nie mówią; oczy mają, ale nie widzą..." Te czcze bożki czynią człowieka pustym: "Do nich są podobni ci, którzy je robią, i każdy, który im ufa" (Ps 115, 4-5. 8). Bóg natomiast jest "Bogiem żywym" (Joz 3,10; Ps 42, 3 i in.), który daje życie i działa w historii.

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm

z-ca moderatora

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: