logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Aga33 (---.mynet.com.pl)
Data:   2017-05-27 12:06

Piszę, bo nie mam sił chwilami już żyć i marzyć. Muszę żyć do końca życia z pewną chorobą o której nie chcę pisać. Tyle w życiu przeszłam, że czuję się jakbym miała już 60 lat. Cały czas żyje w stresie , miałam też wiele nieprzyjemności przez tą chorobę.Zastanawiam się dlaczego Bóg dał mi ciężkie życie, bo do łatwych nie należy. Wiem , że inni mają gorzej i że krzyż jest potrzebny do zbawienia ale chwilami się buntuję i nie mam już sił na nic.Jeden ma w życiu wszystko co chce i zdrowie a drugi musi cały czas cierpieć.Staram się dużo modlić i żyć według przykazań ale jakoś nie czuję się szczęśliwa na ziemi. Nie mam też szcześcia w miłości. zawsze trafiali mi się najgorsi. Brakuje mi jakiegoś optymizmu. Mam parę oddanych przyjaciół ale wolałabym mieć szczęście w miłości. Smutne jest to, że przez tą chorobę życie mam utrudnione, czuję się gorsza i inna, bo wiele razy zdarzało mi się słyszeć od ludzi, że jestem gorsza. I jak tu ufać ludziom? Czuje, że jestem skazana na wieczne cierpienie. Mam wrażenie, że Bóg mi dał za ciężki krzyż. Pomódlcie się za mnie, bo brakuje mi sił. Czuję się jakbym już miała czyściec na ziemi. Odczuwam to co muszę dzwigać. Nie wiem jak żyć. Łatwe to nie jest.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Rafał (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2017-06-06 08:23

Witaj,

Zmagam się z chorobą alkoholową ale myślę, że to jest w miarę lekki krzyż, który dzięki Bożej pomocy z niewielkim wysiłkiem niosę. Podejrzewam, że Twój może być o wiele cięższy od mojego ale kiedyś słyszałem takie słowa: "Bóg nie zsyła na nas ciężaru, którego nie moglibyśmy unieść".

Pomocne jeszcze mogą być słowa samego Pana Jezusa: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto kocha swoje życie traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec. J 12, 24-26

Odnośnie ludzi, którzy uważają Cię za gorszą:

W książce "O naśladowaniu Chrystusa" Tomasza z Kempis czytałem, że aby podążać za Chrystusem należy uważać siebie za najmniejszego ze wszystkich ludzi. Cytat z pamięci: "Nie zaszkodzi jeżeli poniżej wszystkich się postawisz, ale zaszkodzi bardzo jeżeli chociaż ponad jednego się wyniesiesz" Potwierdzenie tych słów możemy znaleźć:

"Potem opowiedział (Pan Jezus przyp. mój) zaproszonym przypowieść, gdy zauważył, jak sobie pierwsze miejsca wybierali. Tak mówił do nich: «Jeśli cię kto zaprosi na ucztę, nie zajmuj pierwszego miejsca, by czasem ktoś znakomitszy od ciebie nie był zaproszony przez niego. Wówczas przyjdzie ten, kto was obu zaprosił, i powie ci: "Ustąp temu miejsca!"; i musiałbyś ze wstydem zająć ostatnie miejsce. Lecz gdy będziesz zaproszony, idź i usiądź na ostatnim miejscu. Wtedy przyjdzie gospodarz i powie ci: "Przyjacielu, przesiądź się wyżej!"; i spotka cię zaszczyt wobec wszystkich współbiesiadników. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony"
Łk 14, 7-11

Pozdrawiam

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: ruslana (---.susi.pl)
Data:   2017-06-06 11:13

A co to za choroba? Może nie jest aż taka straszna, tylko ty ją wyolbrzymiasz. Też mam wiele nieuleczalnych chorób pomimo młodego wieku, ale staram się nie buntować przeciwko Panu Bogu i nie obrażać na Niego. Dzięki chorobom, cierpieniom skracamy sobie czyściec po śmierci. Im większy krzyż na ziemi tym większa chwała w niebie. Jeśli możesz to unikaj towarzystwa ludzi, którzy wmawiają ci, że jesteś gorsza. To jeszcze bardziej cię dołuje, poszukaj prawdziwych przyjaciół, módl się o takich. I jeśli czujesz, że masz powołanie do małżeństwa, to módl się o dobrego męża.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-06-06 16:24

Aga, znów masz doła? Przypomnij sobie, co Ci pomogło wygrzebać się z tych poprzednich. Upływ czasu? Dobre słowo na forum? Zapewnienie o modlitwie za Ciebie? (Pomodliłam się). Otrzymane rady? Poszukaj może swoich starych wątków na forum. Będziesz miała ich więcej.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Aga33 (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2017-06-06 19:15

Chwilami brak mi sił, dzięki za modlitwę. Kto nie ma choroby z którą musi żyć do końca życia ten, tego nie rozumie jakie to trudne. Niektórzy ludzie wychodzą np z biedy czy uwolnią się np od ojca pijaka. A ja jestem skazana żyć z nią do śmierci. Mam jedną nieuleczalną chorobę ale mało tego. Niedawno dostałam kolejny krzyż i miałam też na coś innego operację. Cały czas na mnie coś spada. Dlatego jest mi już cieżko i potrzebuje nadal modlitwy.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-06-06 21:28

"Staram się dużo modlić i żyć według przykazań ale jakoś nie czuję się szczęśliwa na ziemi".

Czy Twoja modlitwa jest też modlitwą dziękczynną? Starasz się każdego dnia podziękować za coś Panu Bogu? Jeśli nie, to zacznij. Spróbuj być kreatywna. Wciąż znajduj nowe powody do bycia wdzięczną. Zapisuj je.

"W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was" (1 Tes 5, 18).

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-06-06 23:05

Twoja sytuacja nie zmieni się, dopóki będziesz koncentrować się na JEDNYM aspekcie swojego życia - chorobie. Postępując w ten sposób, pielęgnujesz egoizm, a tak gdzie egoizm - tam nie ma miłości. Zacznij kochać - pierwszym krokiem może być wspomniane już przez J dziękczynienie oraz ofiarowanie bólu w intencjach konkretnych osób czy dusz w czyśćcu. Dziękować możesz za ładną pogodę, za to, że umiesz czytać i pisać, za długie wiosenno - letnie dni, za kwitnące konwalie, za to, co masz zdrowego (np. oczy, dzięki którym możesz pisać).
I wierz mi, nie Ty jedna w tym wątku jesteś chora.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-06-07 01:10

Zapomniałam o najważniejszym: w centrum życia ma stać Bóg - nie choroba. Rady podane w naszych postach możesz potraktować jako środki do tego celu.
Poczytaj o Marcie Robin - przez około 50 lat była sparaliżowana, nie spała, nie mogła jeść ani pić, była niewidoma. Nie przeszkodziło jej to w służbie Bogu i ludziom. Tu masz trochę o niej: (klik).

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Aga33 (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2017-06-07 11:40

Tak modle się tak codziennie. Staram się dziękować Bogu za to co mam, za codzienny chleb, za dach nad głową itd. Wiem, że moja sytuacja się nigdy nie zmieni. Jestem z nią pogodzona choć to bardzo trudne. Ale to co kiedyś powiedzieli mi ludzie, że jestem inna, dali mi odczuć, że jestem gorsza, niestety to co mi powiedzieli zostało mi w pamięci. To właśnie zdrowi ludzie kiedyś mi tak gadali i być może wyrządzili krzywdę w przeszłości. Tego nie potrafię zapomnieć. Złe znajomości zerwałam i mam spokój. Ale jakoś nie umiem o tym zapomnieć.

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2017-06-07 18:28

"Staram się dziękować Bogu za to co mam, za codzienny chleb, za dach nad głową itd."

Czy dziękujesz za wszystkie zdrowe części swojego ciała? Jak by Ci brakowało pomysłów, za co jeszcze możesz, sięgnij do anatomii ;) A za postęp w nauce, dzięki któremu skutki Twojej choroby są złagodzone? Naprawdę to doceniasz? Nauczyłaś się dostrzegać przeróżne dobre drobiazgi dnia codziennego? Np. czyjś uśmiech? Kolekcjonujesz w jakiś sposób te wszystkie dobra, które Cię spotykają na co dzień? Czy Twoje myśli nieustannie krążą wokół niedomagań, braków i doznanych przykrości?

 Re: Bóg mi dał za ciężki krzyż.
Autor: Aga33 (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2017-06-12 19:31

Dzięki za rady

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: