Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2017-06-08 15:11
Nie ma żadnego powodu, by zawsze modlić się na głos i by tego od innych oczekiwać. Są osoby, które nie modlą się wypowiadanymi słowami - ich modlitwa, okryta milczeniem, nie musi przekładać się na wyrazy układające się w zdania. Jest pragnieniem, jest niekoniecznie ubieraną w słowa myślą skierowana ku Panu Bogu. Poza tym dla niektórych "przymus" nadania słownego kształtu jest pewnym - jakby to nazwać - stresem?, dodatkowym obciążeniem, wiaże się z koncentrowaniem się na zewnętrznej formie.
Ta modlitwa w ciszy dotyczy przede wszystkim modlitwy osobistej, prywatnej, ale też spotkałam się z nią w sytuacji podobnej do tej, o której piszesz - w modlitwie nad kimś. Dla mnie to polega na zaufaniu: ufam i pozwalam, by ktoś modlił się nade mna, nie muszę "kontrolować" przebiegu jego modlitwy. Ufam, że prosi o dobro.
Zresztą, modlę się systematycznie za pewne osoby, ktore przebywają z dala ode mnie. Niektóre wiedzą, że się za nie modlę. Nie mają pojęcia, jak. Nie muszą. Ja też w analogicznej sytuacji nie mam potrzeby poznania konkretnych form czy słów. Ewentualna ciekawość wg mnie nie jest ważnym motywem.
|
|