Autor: Michał (77.252.193.---)
Data: 2017-07-28 22:37
Dziękuję Marku. Przeczytam całe.
Dodam tylko teraz, że do tego całego tematu pasuje jeszcze chyba fragment z drugiego listu św Jana:
2 Jana 1,9 – „Każdy, kto wybiega zbytnio naprzód, a nie trwa w nauce [Chrystusa], ten nie ma Boga. Kto trwa w nauce [Chrystusa], ten ma i Ojca, i Syna.”
Można - wygląda na to - nie mieć Chrystusa, nie mieć Boga, nie mieć ani Ojca ani Syna, być bez Boga, jeśli bez wiary buduje się „poznanie” (i z tego poznania buduje się moc do uczynków). Bo można poznawać na ciele i krwi (bez wiary w Dobrego Stwórcę) i wtedy nie ma tego fundamentu, fundamentu wiary w dobrą nowinę o Dobrym Bogu (co jest pokonaniem kłamstwa szatana z Edenu – kłamstwa że Bóg jest pyszny i chytry i zły). I wtedy wybiega się właśnie naprzód tym poznawaniem bez wiary, bo nie ma fundamentu (a on ma być na początku, stąd gdy go nie ma – wybiega się naprzód), nie ma wiary, nie trwa się w nauce Chrystusa, a ta Nauka zaczyna się od fundamentu, od wiary w Dobrego Stwórcę z Edenu. I ten Stwórca daje poznanie (przez wiarę) o Synu, o Osobach Bożych. Czy dobrze to widzę?
Jana 6,69 – „A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga.”
Poznanie dał im Bóg, a nie ciało i krew.
Czyli można chyba poznać - jak Judasz - i nie mieć korzenia, fundamentu, poznać bez wiary, na piasku ciała i krwi i wybiegać w ten sposób na przód i nie mieć ani Ojca ani Syna. Można z tej mocy „czynić”, ale w prawdzie się nie wytrwa, bo Ojca i Syna nie ma we wnętrzu. Poznawanie, wybieganie naprzód, bez wiary, przez ciało i krew, jako bez fundamentu, bez relacji z Bogiem, bez tej nauki Chrystusa. To chyba recepta na antychrysta, syna zatracenia. Jeśli tak jest, to obym nigdy taką drogą nie szedł. Ale szedł Drogą, Drogą Wiary, fundamentu, Skały, Głowicy Węgła. Tego każdemu życzę. Boże dopomóż.
Czy tak właśnie jest z tym wszystkim?
Nie neguję uczynków, ale do nich chyba najpierw musi być Moc z fundamentu, Skały i na niej budowany cały dom. Poznanie, fundament wiary, poznanie przez wiarę i czynienie przez wiarę w Bogu i z Bogiem i dla Boga. Prawdziwe życie w obfitości i wypełnianie Woli Boga, dojście do "człowieka doskonałego".
Czy dobrze to widzę?
Dziękuję za odpowiedzi.
|
|