logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: Zrozpaczony (---.pila.vectranet.pl)
Data:   2017-09-03 12:34

Nie dawno znowu przeżyłem nawrócenie. Przyznam, że mam lotne serce i ciągle odchodzę od Boga i wracam wszystko to z lęku przed piekłem i karą. Kiedy zrobiłem rachunek sumienia i zacząłem chodzić do Kościoła to zaczynam odczuwać ciągłą rozpacz i smutek. Niby niczym się nie przejmuję,a taka rozpacz dopada. Wszystkiego mi się odechciewa. Jak pozbyć się takiej rozpaczy i lęku. Czy taka rozpacz pochodzi od szatana?

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: Natalka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-09-03 22:37

Rozpacz to pokusa. W życiu bywa trudniej, ale gdy patrzymy oczami Wiary, Nadziei i Miłości w stronę Miłosiernego i Dobrego Boga, lęk powoli znika.
Każdy ma gorszy czas, każdy upada, ale ten, kto ufa Panu Bogu, nigdy nie dozna ani szkody ani zawodu:) Jedyną Drogą, Prawdą i Życiem jest Jezus, który za każdego człowieka, bez wyjątku, oddał Swoje Życie:)
Pozdrawiam i Życzę wszelkiego dobra na każdy czas oraz pokoju w sercu:)

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2017-09-04 00:29

"ciągle odchodzę od Boga i wracam wszystko to z lęku przed piekłem i karą"
Zrozpaczony, kiepsko wygląda taki argument do nawracania (nie nawrócenia) jako, że trwa do naszych dni ostatnich w życiu ziemskim. Kiepsko, bo wygląda na transakcję z Panem Bogiem - ja Ci, Panie Boże trochę wyrachowanego serca a Ty mi gwarancję zbawienia. To tak nie działa, z Panem Bogiem nie handlujemy.
Dobrym argumentem do nawracania jest MIŁOŚĆ. Miłość, która wynika z Bożego Przykazania Miłości:
"Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego"
Tak myślę, co by Ci doradzić na początek ze Słowa Bożego, żebyś zrozumiał istotę tej miłości. Przeczytaj proszę wszystkie pięć rozdziałów 1 Listu św. Jana. A na tytułowe pytanie:
"W miłości nie ma lęku,
lecz doskonała miłość usuwa lęk,
ponieważ lęk kojarzy się z karą.
Ten zaś, kto się lęka,
nie wydoskonalił się w miłości." (1J 4, 18)

"Niby niczym się nie przejmuję"
Niedobrze gdyby tak było, bo świadczyłoby o braku refleksji nad swoim życiem, ale na szczęście chyba tak nie jest, skoro dopada Cię rozpacz.
Od kogo to uczucie pochodzi, zależy od tego, komu je oddajesz. Jeżeli ta rozpacz Cię załamuje, zniechęca do modlitwy, to szatan tylko zaciera ręce i utwierdza Cię w tej rozpaczy, pokazując w swojej przewrotności, że nawracanie to nic dobrego, że łączy się z przykrymi uczuciami, zniechęceniem. Wtedy Twoja dusza jest w jego władaniu.
Jeżeli oddasz rozpacz, smutek, lęk Miłosiernemu Bogu, to uczucia te przyniosą dobry owoc przez oczyszczanie sumienia, płaczem nad grzechami, smutkiem nad tym, że trwałeś w oddaleniu od Boga, utraconym czasem bez więzi z Chrystusem.
I wtedy jest to dobry smutek. Takiego smutku się nie lękaj, on minie gdy zaufasz.

Jak przekuć to co jest dla Ciebie bólem w dobro?
Zacznij od poznania wiary, którą pragniesz wyznawać. Chrześcijaństwo jest religią miłości i miłosierdzia. A poznasz przez lekturę Pisma Świętego.
W kontekście całej Twojej wypowiedzi zdanie "zacząłem chodzić do Kościoła" brzmi trochę jak zaliczona praktyka. A chodzi o to, byś do kościoła szedł z potrzeby serca, by czynnie uczestniczyć we Mszy Świętej. Nie wspominasz, czy po rachunku sumienia przystąpiłeś do Sakramentu pokuty i pojednania, czy przyjmujesz Komunię Świętą? Czy z uwagą słuchasz Liturgii Słowa? Czy kościół (świątynia) jest dla Ciebie miejscem Adoracji Najświętszego Sakramentu - żywego Chrystusa? Czy identyfikujesz się z Kościołem (wspólnotą) we wszystkich poglądach wynikających z przykazań i Bożej nauki?
Czy jesteś zrozpaczony (nick) z powodu tego, że jeszcze nie do końca czujesz więź z Bogiem czy dlatego, że przykre uczucia są niefajne, niewygodne?

Nawracanie to nie jest łatwa droga, to duży trud. Nawracanie to słowa Ewangelii z minionej niedzieli:
"Wtedy Jezus rzekł do swoich uczniów: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego razem z aniołami swoimi, i wtedy odda każdemu według jego postępowania" (Mt 16, 24-27)

Ale jakże słodkie owoce ten trud przynosi. Jedyną tak bezinteresowną miłość Boga, dobro, którym emanujemy a w perspektywie radość życia wiecznego.

Gdy dopadają Cię trudne do zniesienia uczucia, módl się tak jak potrafisz własnymi słowami w najszczerszej rozmowie z najlepszym Przyjacielem. Jeżeli stan ducha Ci pozwoli, to niech będzie to modlitwa gorliwa, jeżeli w sercu jest pustka to oddawaj Panu Bogu swoje myśli, powierzając każde uczucie - chłód, niedowierzanie, wątpliwości, lęk o zbawienie.
Pan Bóg wie o nas wszystko, ale my musimy wykazać swoją wolę, że pragniemy Jego bliskości, opieki. Oddaj to Panu Bogu w słowach - bądź wola Twoja.
Odbądź szczerą spowiedź, może spowiedź generalną, przyjmuj Komunię. Przez sakramenty Pan Bóg otwiera wszystkie okna i drzwi, by do Niego przyjść.

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: xxx (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-09-04 10:56

Proś Boga o uzdrowienie wewnętrzne. Proś, i zmierzaj zdecydowanie w tym kierunku.

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: alicja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2017-09-04 16:15

Witam! Zapewniam Cię jednak, że takie uczucia towarzyszą niektórym przez całe życie. Mądrość Boża podpowiada,że trzeba sobie umieć z nimi radzić. Więc w Bogu mamy zawsze nadzieję. On umacnia gdy upadamy i chcemy się podnieść. Nie strach jest siłą napędową, lecz miłość i pragnienie bycia blisko Boga.
Masz jak każdy z nas słabości, nad którymi trzeba pracować. Uciekasz,bo to łatwiejsze, gubisz się, bo zamykasz serce na Boga. Wyrzucasz sobie, że te uczucia Cię męczą, ale nic z tym nie robisz. Pracuj nad wiarą, która jest, ale trzeba ją umacniać. Nie ustawaj w modlitwie, to najlepszy sposób na nasze słabości. Bóg zawsze jest otwarty na Ciebie, a Ty? Pozdrawiam i zapewniam o modlitwie.

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: EmGie (---.081015177.msitelekom.pl)
Data:   2017-09-05 15:00

Prawdziwa miłość usuwa lęk. Lęk jest też stanem oczyszczenia. Tak bardzo nam źle z tym lękiem, tak nas przeraża ta rozpacz, że doświadczamy, że tylko ON, Jezus Chrystus może nas z tego wybawić. Tylko z Nim i tylko w Nim wytrwasz w tym trudnym okresie. Po prostu jak małe dziecko, które rzuca się z zaufaniem w ramiona mamy, tak ty jak małe dziecko przylgnij do Niego i powtarzaj nieustannie, Jezu, ufam Tobie, Ty się wszystkim zajmij.

 Re: Jak pozbyć się rozpaczy i lęku?
Autor: ilona (185.93.242.---)
Data:   2017-09-06 18:13

Jak pozbyć się takiej rozpaczy i lęku. Czy taka rozpacz pochodzi od szatana?


Piszesz "takiej". Czyli jakiej?
Ach, przecież Ty już wiesz jakiej. Ano takiej, którą sobie sam narzuciłeś, nazwałeś, opisałeś i ją sobie hodujesz.
Hodujesz m.in. poprzez ciągłą analizę owego lęku: skąd go mam itd.

Zwyczajnie - NIE ZAJMUJ SIĘ TYM.

Czujesz lęk - przyjmij go; tak jak deszcz w letni dzień, jak mróz zimą, jak wiatr na górze.

Rano lub w dzień, lub wieczorem: nagle czujesz lęk.
Zwyczajnie sobie powiedz: O mam lęk, o boje się i nic więcej, nie myśl o tym.

PS
no chyba że trzeba iść z tym do lekarza, ale to inny temat i nie na forum pomocy

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: