Autor: Antek (22 l.) (---.play-internet.pl)
Data: 2017-09-12 18:17
Witam wszystkich serdecznie. Chciałbym poradzić się w jednej ważnej dla mnie sprawie rodzinnej. Mój ojciec nie odzywa się do mnie od prawie trzech miesięcy, ja też milczę.
Zacznę od początku. Ojciec w maju był w sanatorium, po powrocie do domu od razu trafił do szpitala. Cała rodzina wraz ze mną skakała przy nim jak przy niemowlaku.
Okazało, się że będąc w sanatorium nie było dnia bez alkoholu. Po szpitalu dostał zwolnienie i jakieś psychotropy. Na imieninach u babci ostro popił, gdy wróciliśmy do domu było już późno, jak wszyscy już spali ja słyszałem że ojciec rozmawia z kimś przez telefon. Postanowiłem podsłuchać tej rozmowy, dowiedziałem się dużo ciekawych rzeczy. Rozmawiał z jakąś lafiryndą zapoznaną z sanatorium. Mówił jej że o niej nie może zapomnieć że go podnieca i dużo innych gorszących rzeczy.
Bardzo mocno mnie to wszystko przeraziło, postanowiłem jeszcze więcej mieć dowodów. Przejrzałem jego drugi telefon i dużo znowu się dowiedziałem. Często wychodził z psem na spacer dlatego żeby zadzwonić sobie do niej.
Myślał, że ktoś jest głupi i nie zauważy jego zachowania.
Sam osobiście wiedziałem o wszystkim tylko ja, bardzo ciężko mi z tym było nie wiedziałem jak tę sprawę mam załatwić.
Dłużej czekać już nie mogłem, ojciec miał znowu jakiś foch do mnie i wkroczyłem do pokoju gdzie byli oboje rodzice. Wszystko ojcu wykrzyczałem, całą sytuację przedstawiłem przy mamie, nie była to miła wiadomość dla mamy. Czekaliśmy na wyjaśnienie od ojca ale on tylko śmiał się pod nosem. Robił z nas głupków ironicznym śmiechem. Do dnia dzisiejszego zero wytłumaczenia. Mama po dwóch dniach zapomniała o całym zajściu i uszło ojcu wszystko płazem. Dalej łyka jakieś psychotropy, czasem chodzi jak ćma a jak skończyły się leki to ma swoje himery i wpada w szał z byle powodu. Niestety ja zostałem tym najgorszym, ojciec się do mnie nie odzywa. Ja milczę bo bardzo mnie to wszystko dotknęło.
Chodzę do kościoła na Mszę, nie wiem czy w takiej sytuacji mogę przyjmować komunie świętą. Spowiadałem się też kilka razy z tego że nie odzywam się z ojcem ale nigdy nie opowiadałem całej tej sytuacji.
Modlę, się też o to żeby ojciec się zmienił. Proszę o Wasze rady.
|
|