Autor: Mateusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2017-09-18 21:03
Witajcie. Potrzebuję poruszyć bardzo ważny temat w moim życiu. Aktualnie mam dziewczynę, planuję się oświadczyć, chcemy za dwa lata się ożenić, razem szukamy Boga, pragniemy życia tylko z Nim. Jest jednak problem. Moja dziewczyna ma jeszcze 3 lata szkoły i to ciężkiej, co bardzo męczy ją fizycznie i psychicznie. Byłoby okej, gdyby nie sytuacja w domu. Ma bardzo trudnych rodziców. Nie okazują jej miłości, oszczędzają na niej, nieustannie krytykują, przeklinają, niszczą ją psychicznie. Nie ma agresji fizycznej, ale jest na pewno psychiczna. Zauważyłem u niej coraz częściej załamania i tendencje do nagłego smutku, płaczu, widzę, że dzieje się z nią źle, bardzo chcę jej pomóc. Ale do ślubu jeszcze najszybciej dwa lata, a jest coraz gorzej. Prosimy Boga o pomoc, ale kwestia psychiczna człowieka to sprawa osobna. Kiedy ktoś konsekwentnie na nią wpływa, to ulega pogorszeniu. Ona ma stany lękowe, boi się co będzie jak wróci do domu, jaki humor mają rodzice, czy będą ją wyzywać i krzyczeć czy nie, jest serio źle. Teraz pytanie, bo najważniejszy jest dla nas Bóg. Jeżeli podejmiemy wspólnie decyzję, że chcemy zostać małżeństwem, ale nie mamy jak ożenić się za rok w lecie np. to czy możemy wziąć ślub cywilny, a za rok kościelny? Sami nie jesteśmy tego pewni, ja bym bardzo chciał od razu kościelny, ale nie mamy na to funduszy choćby nie wiem co :( Z jednej strony chcemy być uczciwi wobec Boga, a z drugiej nie chcę jej zostawiać w tym domu, bo widzę jak to ją niszczy powoli. Modle się o mądrość, ale chcę też Waszych porad. Proszę, pomóżcie...
|
|