logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Stypendium.
Autor: Ania (---.static.ip.netia.com.pl)
Data:   2017-09-21 15:35

Witam, męczy mnie bardzo mocno jedna sprawa. Od tego roku akademickiego będę studentką znaczy w zasadzie już od dziś. Że miałam dość dojazdów ustaliliśmy z rodzicami, że wynajmę pokój. Od mojej miejscowości do uniwersytetu 30 kilka kilometrów. Rodzice mają mi opłacać pokój, na inne wydatki chciałabym dorobić, moi rodzice i siostry każą mi składać papiery o stypendium socjalne, mam wątpliwości. Co prawda tata jest na rencie, ale rodzice mają też dochody z gospodarstwa, które prawnie jest brata taty. Nie wiem ile dokładnie jest z tego pieniędzy. Próbowałam znaleźć wyciąg z konta rodziców, ale nigdzie nie znalazłam. Przez tą sytuacje chce mi się co dzień płakać. Chce pracować, ale rodzice mówią, że te pieniądze mi się przydadzą to nie kradzież i nie zawsze będę miała czas pracować albo będę chora. Siostra mówi, że powinnam to zrobić dla rodziców, że ich obciąże. Cała sytuacja bardzo mnie dręczy.

 Re: Stypendium.
Autor: 9834 (---.play-internet.pl)
Data:   2017-09-29 21:42

Korzystanie ze stypendium socjalnego to Twoje prawo. Nie rozumiem Twoich rozterek. Wstydzisz się z niego korzystać? Z jakichś powodów nie chcesz? Z jakich? Aby otrzymać stypendium socjalne należy wykazać się dochodami rodziców - nie ich stanem konta, wyciągami itd, ale zaświadczeniem o dochodach, które rodzice uzyskają w Urzędzie Skarbowym. Należy zatem udać się do tegoż urzędu.

 Re: Stypendium.
Autor: Ludzik (---.play-internet.pl)
Data:   2017-09-30 08:36

Nie trzeba zaświadczenia od Urzędu Skarbowego. Wystarczy oświadczenie.

 Re: Stypendium.
Autor: Amelia (---.177.224.124.revdns.net.pulawy.pl)
Data:   2017-09-30 13:09

Ale w czym w sumie problem? Co złego w stypendium? U mnie na kierunku sporo osób je dostaje i nigdy, ani przez chwilę nie pomyślałam, że w tym jest cokolwiek złego. Możesz wyjaśnić swoje wątpliwości? Stypendium to oczywiście nie żadna kradzież. Te pieniądze zwyczajnie Ci się należą, jeśli mieścisz się w progu dochodowym. To nie jest w żaden sposób nieuczciwe, że nie zarabiasz na te pieniądze.

 Re: Stypendium.
Autor: Tionne (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-09-30 15:49

"Co prawda tata jest na rencie, ale rodzice mają też dochody z gospodarstwa, które prawnie jest brata taty."

Wiec bedzie tylko potrzebne zaswiadczenie że tato ma rentę. Bo gospodarstwo jest przepisane na stryja, więc nie możesz dac zaswiadczenia że rodzice mają dochody z gospodarstwa (to tylko wy wiecie).

 Re: Stypendium.
Autor: Ania (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-09-30 19:01

Tak wiem, że jest potrzebne zaświadczenie z urzędu skarbowego, a tych pieniędzy z gospodarstwa się nie podaje. Ale właśnie ta sytuacja mnie męczy, że tych pieniędzy się nie podaje. I to mnie męczy, że to nieuczciwe. Siostra mi tłumaczyła i uspakajała, że to ok i te pieniądze pozwolą mi się spokojnie kształcić a jak je skończę i będę normalnie pracować to i tak będę mi odciągane podatki czyli taka jakby rekompensata i podawała wiele innych powodów. Ale wolę zapytać was o to.

 Re: Stypendium.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-09-30 19:55

Policz, jaki dochód na osobę będzie po dodaniu tych pieniędzy. Jeśli próg stypendialny zostanie przekroczony, nie składaj dokumentów. To dobrze, że nie chcesz kraść pieniędzy z ewentualnego nienależnego stypendium
Nie podoba mi się tłumaczenie siostry "jak je skończę i będę normalnie pracować to i tak będę mi odciągane podatki". Nikt nie daje gwarancji, że studia skończysz i będziesz pracować w Polsce, a w tym momencie płacę za edukację ja i inni pracujący. Zbyt wiele osób wyjeżdża za granicę bez oddawania tego długu wobec podatników.

 Re: Stypendium.
Autor: Tionne (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-09-30 20:47

Ale to stypendium przeciez wykorzystasz w dobrych celach aby było i tobie i rodzicom choć trochę lżej. Więc nie musisz miec obaw, tym bardziej że nie są to jakieś wielkie pieniądze ;)

 Re: Stypendium.
Autor: xxx (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-09-30 21:06

Przecież właściciel gospodarstwa może zażądać jego zwrotu.
Dochody z gospodarstwa zapewne też są opodatkowane.

 Re: Stypendium.
Autor: Ania (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-09-30 22:29

Do xxx czego zwrotu? właścicielem formalnie jest mój stryjek jak kto woli wujek on mieszka w tym samym miejscu co my on bierze dopłaty za wszystko a po prostu daje cześć ziemi mojemu tacie do pracy bo tata jako że jest na rencie nie może mieć ziemi z tego co wiem. Wujek rozlicza się z tego tam co trzeba i tak dalej.

Do Estera nie mam jak tego policzyć po prostu rodzice nie mówią mi ile z tego mają pieniędzy a szukałam jakiś wskazówek z wyciągach z bankowych, ale nigdzie nie mogłam ich znaleźć, więc trudno mi to wszystko przeliczać bo nie mam tylu informacji.

 Re: Stypendium.
Autor: xxx (---.7.ftth.classcom.pl)
Data:   2017-10-01 00:10

Zwrotu tej ziemi.
Coś mi się wydaje, że dzielisz włos na czworo.
A dlaczego też Twoi Rodzice mieliby się przed Tobą rozliczać? I czemu jesteś taka podejrzliwa wobec nich?

 Re: Stypendium.
Autor: Martha78 (185.107.143.---)
Data:   2017-10-01 00:29

Aniu droga, sądzę, że nie wszyscy zrozumieli w czym rzecz. Zapewne chodzi Ci o to, że są w Waszej rodzinie pieniądze, które są legalnie ujawniane - i są one na takim poziomie, że bez problemu łapiesz się na stypendium socjalne. Są też takie "dodatkowe"/"na czarno", na które nie ma papierka, więc ... niczego nikomu się nie udowodni i tak jakby ich nie było. Czy dobrze myślę? No cóż.Jeśli sprawa się ma tak wyżej, to spróbuj od określenia ile brakuje Ci do granicy, powyżej której na stypendium się nie łapiesz? Kilkaset zł czy np. 5? (Te 5 zł to była kwota, jaką przekraczała moja niezamożna koleżanka i stypendium nie dostawała, gdy tymczasem inne woziły się własnymi drogimi samochodami, bo rodzice pracowali na czarno, a legalne dochody pozwalały na stypendium). Jeśli u Ciebie to 5 zł do granicy, to sama rozumiesz.
Masz, droga przyszła studentko, wrażliwe sumienie, nawet jeśli na chwilę je uśpisz, to i tak, sprawa wylezie. Czy będziesz gotowa np. na zwrot (nawet w formie ofiary na biednych) jeśli po jakimś czasie się z tego wyspowiadasz; z korzystania z pieniędzy, które Ci się nie należały? Przy wątpliwościach możesz/powinnaś pytać już teraz w konfesjonale.

Nie rozumiem też argumentacji Twojej rodziny - co to znaczy, że nie zawsze będziesz w stanie pracować albo będziesz chora? Każdy z nas, pracujących jest czasem chory.

Pozdrawiam Cię serdecznie

 Re: Stypendium.
Autor: Martha78 (185.107.143.---)
Data:   2017-10-01 00:45

xxx - Wydaje mi się, że Ania nie jest podejrzliwa wobec rodziców. Po prostu próbuje rzetelnie ustalić, czy pieniądze jej się należą. Bogu dzięki za uczciwych ludzi.

 Re: Stypendium.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2017-10-01 01:20

Aniu - jesteś w stanie chyba ocenić, czy rodzice są w stanie utrzymywać Cię na studiach czy nie i jaka jest z grubsza sytuacja finansowa rodziny. Stypendium socjalne, jak sama nazwa wskazuje, to pomoc materialna dla tych, którzy bez tych pieniędzy nie mogliby studiować z braku środków m. in. na wynajęcie pokoju, nawet przy pracy dorywczej. Nikt poza Tobą na tym forum nie wie, jak jest w Twoim przypadku. Możemy podpowiadać, przedstawiać różne punkty widzenia i argumenty, ale to Ty podejmiesz decyzję.
Witam w dorosłym świecie i życzę powodzenia.

 Re: Stypendium.
Autor: Tomek (---.interkonekt.pl)
Data:   2017-10-01 10:44

W poprzednich postach nie poruszono możliwości dojazdu na studia. Chciałbym rzucić trochę światła na tą sprawę z nieco innej perspektywy. 30 km dojazdu na uniwersytet gdzie będziesz studiować, to naprawdę nie za dużo. Studiowałem dziennie przez 5 lat dojeżdżając mniej więcej 60 km na uniwersytet. Z perspektywy czasu dostrzegam, że to był lepszy wybór niż mieszkanie w mieście gdzie studiowałem. W wolnych chwilach od nauki byłem pomocą dla swoich rodziców, choć studiowałem ciężki kierunek. Wcale w ten sposób nie zaniedbywałem studiów. Również więcej pieniędzy zaoszczędzili moi rodzice, Nie byłem dla nich aż tak bardzo obciążeniem finansowym w trudnych chwilach. Sam nie raz czy dwa miałem powyżej uszów dojazdów. Ale czy nie jest tak, że człowiek powinien robić to co słuszne, a nie to co wygodne i komfortowe?. Co do pracy zarobkowej, lepiej podejmować ją w okresie wakacyjnym. Sam dorabiałem sobie podczas studiów w okresie wakacji. W czasie roku akademickiego jednak jest bardzo dużo nauki, a dodatkowo pogodzenie studiów i pracy wymaga sporego wysiłku. Tak więc może jednak lepiej dojeżdżać na studia?

 Re: Stypendium.
Autor: Tionne (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-10-01 13:53

Tak tato nie moze miec zapisanej ziemi, jak jest na rencie. Więc jak calość jest na wujka to z renty na waszą trójkę, wyjdzie niewiele. Więc najprawdopodobniej stypendium ci sie nalezy. Najlepiej dowiesz się w dziekanacie.

 Re: Stypendium.
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2017-10-01 15:09

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku byłoby zacząć żyć na swój rachunek. Złóż podanie o stypendium, bo Ty nie masz żadnych dochodów póki co. Przenosisz się do miasta, masz swój wynajęty pokój, możesz pracować, ile Ci pasuje (założę się, że się zdziwisz, ile trzeba się napracować na kasie, czy w innej robocie dla niewykwalifikowanych pracowników, żeby móc sobie pokój opłacić), nie zapominając przy tym o studiach. Jeżeli Twoje zarobki będą powyżej progu stypendialnego, to zrezygnujesz ze stypendium. I nie bierz żadnych pieniędzy od rodziców. Oczywiście możesz ich odwiedzać i utrzymywać dobre stosunki, ale finansowo się usamodzielnij, na pewno się ucieszą. Tak byłoby w porządku. Bo teraz masz trochę w głowie poprzestawianie (młody wiek, tak bywa). Żadne pieniądze od rodziców Ci się nie należą, bo jesteś pełnoletnia. Raczej powinnaś zrobić wszystko, żeby im ulżyć finansowo, a nie wydziwiać. Myślisz, że facet na rencie pracuje na gospodarstwie (sam, czy ludzi wynajmuje?) bo ma takie hobby? Czy pracuje, bo musi, bo renta jest za mała żeby jakoś przeżyć i utrzymać nie tylko siebie ale i dzieci? Mama skąd ma dochody? Jakby Twoi rodzice byli bogaci, to by Ci kupili mieszkanie w tym mieście, a i dojeżdżać byś mogła swoim autkiem wygodnie. Czy Twoi rodzice jeżdżą najnowszym Mercem i co roku zimę spędzają na Karaibach? Jeśli tak, to faktycznie stypendium socjalne w Twoim przypadku nie byłoby dobrym pomysłem, ale nie wydaje mi się, żeby tak było. Złóż papiery o stypendium i zobaczysz, co z tego wyniknie, bo nawet jeśli oficjalnie jesteście poniżej progu dochodowego, to nie znaczy, ze automatycznie dostajesz, bo na stypendia jest pewnie określona pula pieniędzy na uczelni i w pierwszej kolejności dostają ci, co wykażą najniższe dochody. Mam wrażenie, że widzisz drzazgę w oku rodziców, a belki w swoim oku nie dostrzegasz. Myślisz, że grzebanie rodzicom w papierach, żeby znaleźć wyciąg bankowy nie jest kradzieżą? Próbowałaś za ich plecami uzyskać informację, która nie jest dla Ciebie. Nie udało się, ale zamiar był.
Propozycja Tomka też jest dobra. Jak dojazdy 30 km są dla Ciebie męczące to nie wiem, jak będzie z łączeniem pracy i nauki? Nie będziesz "miała dość" po miesiącu, a wtedy wyciągniesz rączkę do rodziców po pieniądze, nie zastanawiając się w ogóle, czy im nie jest ciężko finansowo?
Nie wiem jak jest z tym dojazdem, czy te 30 km to jednym busem/pociągiem czy musisz się przesiadać ileś tam razy i dużo czasu tracisz czekając na transport publiczny? Może jeśli rodzice mają samochód, zrób prawo jazdy i dojeżdżaj samochodem, będzie taniej niż wynajem pokoju.

 Re: Stypendium.
Autor: Marha78 (185.107.143.---)
Data:   2017-10-01 16:35

Marto, imienniczko, przepraszam, że się wtrącę, ale widzę, że radzisz Ani mając małą wiedzę o realiach życia w PL. Może tam, skąd piszesz jest inaczej - nie wiem.

"Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem w Twoim przypadku byłoby zacząć żyć na swój rachunek. Złóż podanie o stypendium, bo Ty nie masz żadnych dochodów póki co"

To tak nie działa, bo byłoby powodem składania wniosków przez 100% studentów. Przecież każdy z nich zaczyna/może zacząć na własny rachunek. Sprawdź dlaczego pytają o dochód na jednego członka rodziny. Tak, rodziny. To, że Ania zadeklaruje, że odtąd zamieszka sama w mieście nie uczyni ją z automatu jednoosobową nową rodziną z zerowym dochodem.


"Żadne pieniądze od rodziców Ci się nie należą, bo jesteś pełnoletnia". To również tak nie działa. Owszem, w normalnych, zdrowych rodzinach dzieci nie występują o alimenty, a rodzice uczą dzieci samodzielności np. poprzez dokładanie się do wspólnego budżetu, ale rodzice są zobowiązani do utrzymania swojego dziecka. Studenta również, póki studiuje.

I jeszcze... "Jakby Twoi rodzice byli bogaci, to by Ci kupili mieszkanie w tym mieście, a i dojeżdżać byś mogła swoim autkiem wygodnie. Czy Twoi rodzice jeżdżą najnowszym Mercem i co roku zimę spędzają na Karaibach?"

Naprawdę? Sądzisz, że jest albo klepanie biedy albo Karaiby i Merc i mieszkanie w mieście? Marto, nie masz pojęcia o realiach życia w PL. Można nie mieć żadnych z tych rzeczy, ba, nawet można nie mieć pieniędzy na wczasy nad Bałtykiem co 2 lata a nadal nie ma się prawa do stypendium.

Nie rozumiem też ataku na autorkę. Nie chcę pisać nic więcej, bo przecież próbujemy doradzić Ani, a nie komentować zachowania rodziców.


"Może jeśli rodzice mają samochód, zrób prawo jazdy i dojeżdżaj samochodem, będzie taniej niż wynajem pokoju".

Serio? Policz, ile wyniesie ją samo paliwo. A gdzie przeglądy, naprawy, poważniejsze awarie?

Pozdrawiam.

 Re: Stypendium.
Autor: Ania (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-10-01 18:12

Najpierw rozwieje pewne wątpliwości. Nie mieszkam w miejscowości, gdzie jest jakakolwiek komunikacja publiczna. Do przystanku takiego mam około 4 km, więc jak jest ładnie to jeżdżę rowerem, ale jak jest zima to wozi mnie tata. Z tego powodu rodzice stwierdzili, że dojazdy i wynajem pokoju to podobny koszt, więc mogę coś sobie wynająć a na resztę postanowiłam sobie zarobić.
Do Marty: akurat pracować pracuje mama, ja i dwie panie, tata raczej wpadnie zrobi to co musi z czym my sobie nie dajemy rady. A wyciągów szukałam w celu uzyskania informacji, chciałam tylko zerknąć a nie nie wiadomo co z tym zrobić ani włamywać się na jakieś konta, więc nie wiem o co Ci chodziło. A co do brania pieniędzy od rodziców skoro oni powiedzieli, że są w stanie opłacić mi pokój to do niczego ich nie zmuszam, a na resztę chce po prostu zarobić i chyba tak wydaje mi się najsensowniej.

 Re: Stypendium.
Autor: Tomek (---.interkonekt.pl)
Data:   2017-10-01 18:16

Panie Marha78 to była ironia ze strony Pani Marty. Ironia, która miała pobudzić do myślenia Anie. Ania po prostu jest bardzo młoda, i nie zna jeszcze dobrze trudu i ciężkości życia. Co do dojazdów miałem na myśli pociąg lub bus. Są tańsze, i dodatkowo jako studentowi przysługuje ulga chyba 50%.

 Re: Stypendium.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2017-10-01 22:33

Aniu, doceniam to, ze nie chcesz pochopnie naciągać nas na opłacanie Twoich studiów (nas, bo i ja pracuję i płace podatki). Decyzja, czy poprosisz o stypendium, należy do Ciebie, nie do rodziców.
Proponuję:
- sprawdź na uczelni, jaki dochód na osobę w rodzinie pozwala na otrzymywanie stypendium socjalnego, i jaki wpływ ma na to ewentualne posiadanie uczącego się rodzeństwa (o ile takie masz)
- dopytaj rodziców, jaki jest tak naprawdę dochód na osobę u Was (renta plus te niewykazywane pieniądze z szarej strefy). Jeśli się okaże, że macie więcej niż próg dla stypendystów dla na Twojej uczelni, ubieganie się o stypendium jest wątpliwe moralnie. I to od Ciebie zależy, czy o nie zawnioskujesz, ale to jest wg mnie naciąganie.
Poza tym jeśli się będziesz dobrze uczyć, masz szanse na stypendium za wyniki w nauce.

A z tym studenckim dorabianiem to rozważnie. Nauczyciele akademiccy wpadają w nerwową rozpacz, drgawki ramion lub śmiech, słysząc (lub co gorsza czytając w mailach) studenckie może i prawdziwe, ale jednak niekulturalne oświadczenia: "przepraszam, ma pani seminarium we wtorki o 11.30, a ja mogę tylko w czwartki i w piątki po południu, bo pracuję".

 Re: Stypendium.
Autor: Ania (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2017-10-02 09:03

Tylko że wątpię, że dowiem się tak naprawdę jak jest z dochodami, szczególnie jeśli mają być za 2016 rok. A co do pracy mam całe wolne piątki od zajęć i środy, więc mogłabym pracować w te dni. Muszę tylko dorobić sobie na jedzenie, bo rodzice jak już wcześniej napisałam zadeklarowali mi opłacać pokój. Mam też trochę własnych oszczędności.

 Re: Stypendium.
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2017-10-04 14:40

Aniu, moje uwagi bynajmniej nie były atakiem na Ciebie. Zwracam Ci tylko uwagę, że masz dobre intencje, ale źle robisz na wielu płaszczyznach. Po pierwsze podejrzewasz rodziców o utajenie dochodów, nie mając żadnych dowodów. Jeżeli mama pracuje na gospodarstwie, to pewnie ma ona ma z tego jakieś oficjalne dochody, a tata ma rentę. Czy tak można? Po drugie, grzebiesz im w papierach, żeby potajemnie uzyskać informację, która nie jest dla Ciebie przeznaczona - dlaczego po prostu nie zapytałaś o ten wyciąg? Ano dlatego, że przypuszczałaś, że Ci nie pokażą. "Zerknąć" to brzmi tak niewinnie. Po trzecie, nawet jakbyś znalazła ten wyciąg, to myślisz, że dochody z "szarej strefy" byłyby u nich na wyciągu bankowym? Ludzie, którzy mają choć trochę oleju w głowie, nie wrzucają zarobionych na boku pieniędzy na konto, tylko obracają gotówką, z tego względu, że konta bankowe są na bieżąco monitorowane przez Urząd Skarbowy.
Poza tym, dojazdy w trzy dni w tygodniu są męczące, a studia w trzy dni i praca w dwa lub trzy, nie są męczące? Nie wiem, gdzie Ty chcesz znaleźć pracę w te dwa dni, i który pracodawca będzie koło Ciebie skakał, jak Tobie się zmieni rozkład zajęć w przyszlym semestrze. A i u mnie w okolicy w Polsce cena biletu na busa za 41 km to 9 zł, więc 54 zł na tydzień (3 dni), na miesiąc około 216 zł, nawet dajmy na to 250 zł. Nie wiem, gdzie ten uniwesrytet, ale sprawdziłam na średnim mieście i ceny pokoi zaczynają się od 350 zł za miejsce w pokoju 2 os. Ale nie jest moją intencją robienie Ci obliczeń i bynajmniej nie namawiam Cię na stypendium, tylko chciałam powiedzieć, że może rodzice mają rację w tej kwestii. Radziłabym złożyć podanie o stypendium i o pracę, jak już będziesz miała pracę, to zrezygnujesz ze stypendium i po Twoim problemie przecież? Bo będąc póki co bez pracy (o ile dobrze rozumiem) to wymagasz od rodziców, żeby Ci pokryli wydatki na życie przynajmniej na miesiąc, a może i dłużej, nie zastanawiając się specjalnie, czy im nie jest ciężko finansowo.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: