Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2017-12-05 18:19
Podobnie jak G_JP chciałabym zapytać, co się dzieje przy tych stołach, ze ludzie od nich odchodzą albo spotykają się 2 razy w roku i kończy się to awanturą?
Myślę, że chodzi o tradycję rodzinną, ale tez i zasady kultury, zeby przy stole było miło, ładnie i spokojnie.
Pochodzę z domu, w którym codziennie przynajmniej obiad był jedzony wspólnie, a w weekendy także śniadania. Rodzice pracowali i była to obiadokolacja, ale wspólny posiłek był normą. Tak też zrobiłam w moim domu od początku. Tak robia tez moje dzieci. Jest to tak silny zwyczaj, ze mimo, ze jestem od 15 lat w separacji, to wspólny obiad z dorosłymi dziećmi i wnukami w weekendy jest dla nas swiętoscią, tym bardziej, że syn z rodziną mieszka w tym samym domu. Takze wszystkie posiłki swiateczne odbywają sie u nas, bierze w nich udział duzo więcej osób. Wszyscy wiedzą, co mają robić, bierze się pod uwagę gusta domowników, każdy ma jakąs częśc posiłku do przygotowania, a jak nie chce, to nie robi, ale zwykle kolejny raz się odwdzięczy. Nie ma mowy, zeby ktoś psuł atmosferę specjalnie. Oczywiscie zdarzyło się tak czasem, ale naprawdę wszystkim zależy na tej wspólnej tradycji. Nie spotykamy się z przymusu. Jak sie czasem pokłóciłam z eks mężem to jadłam w swoim pokoju. Dorośli to rozumieli, ale wnuki... Zatem uzgodniliśmy zasady pokojowe na czas wspólnych posiłków i staramy sie ich przestrzegać. Nawet, kiedy nie chce się gotować i zamawiamy pizze, to jemy ją razem, jeden poleci po colę, inny doniesie ciasto, ktoś zrobi sałatę i już jest fajnie i ciepło.
Nie zgodzę sie, ze nie mozna naprawić relacji przez wspólne posiłki, ich przygotowanie, wykonywanie obowiazków przy stole i w kuchni. Dzieki temu moja rodzina mimo separacji jest nadal rodziną. Wiemy, co się u kogo dzieje. Każdemu z nas wspólny posiłek po prostu lepiej smakuje.
Jest to też czas, kiedy po posiłku można porozmawiać o wszystkim, bo inaczej - kiedy?
Ja namawiam do wprowadzenia takiej rodzinnej tradycji, chociaż w weekendy. Oczywiscie to nie jest miejsce ani czas na wywlekanie trudnych tematów i bolaczek. Nie wolno też obciazyć jednej osoby wszystkim. Musi być ładnie, miło i uprzejmie. Trzeba wyciągnąć ładne naczynia, czysty obrus. Postawić kwiaty. Wspólny posiłek musi miło się kojarzyć. A z czasem rodzina potraktuje to jako oczywistość.
|
|