Autor: X (---.23.ftth.classcom.pl)
Data: 2018-01-10 23:02
Od pewnego czasu nie mogę przestać myśleć o pewnej męczacej mnie kwestii. Wielokrotnie czytalam i slyszalam, ze chrzescijanin powinien być człowiekiem radosnym i pełnym nadziei. Jak pogodzić to z myślą, że tylu ludzi zostanie potępionych i nie będzie dla nich ratunku? Jak z taką świadomością można być czlowiekiem radosnym? W ogole przeraza mnie to jak latwo popelnic grzech śmiertelny i trafić do piekła. Martwię się o to co stanie się ze mną, moimi najbliższymi i wszystkimi ludźmi. Przecież niektóre grzechy są wręcz dziś uważane za normę. Jestem bardzo zagubiona i boję się. Czy mogłabym liczyć na Waszą pomoc i wyjaśnienie pewnych spraw? Bardzo proszę, bo ten strach nie daje mi żyć. Nie chcę aby ktokolwiek był potępiony.
|
|