logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Sabina Weronika (151.136.33.---)
Data:   2018-02-02 10:25

Witam serdecznie,

Dziś jest święto Ofiarowania Pańskiego. Mam pytanie na które nie umiem znaleźć odpowiedzi. Czy takie światełko z poświęconej gromnicy można zanieść na cmentarz i zapalić znicza na grobie bliskiej osoby? A może nawet wziąć ze sobą znicz do kościoła i potem zanieść na grób?
A co z innymi przypadkami "światełka" przyniesionego z kościoła? czy tak można robić? Z góry Bóg zapłać za odpowiedzi

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2018-02-02 14:08

Co do przynoszenia znicza: liturgia przewiduje dziś błogosławieństwo gromnic, nie zniczy. Błogosławieństwo zniczy na groby ma inna formułę; znam ją z literatury, nigdy nie uczestniczyłam w takim obrzędzie.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Franciszka (---.146.165.156.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2018-02-04 00:06

Wczoraj podczas Mszy ksiądz mówił o dawnej tradycji oznaczania futryny drzwi domu płomieniem gromnicy. Robiło się znak krzyża nad wejściem. Jeśli już komuś uda się donieść zapaloną gromnicę z kościoła do domu, to może tak zrobić w przyszłym roku i latach następnych.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2018-02-04 04:51

W moim domu rodzinnym, po przyniesieniu gromnicy do domu, czyniło się jeszcze nią znak krzyża na suficie, a następnie stawaliśmy pod krzyżem i leciutko podpalano nam włosy z czterech stron, tj. też na krzyż. Podobny zwyczaj ciekawie opisuje ks. Ryszard Koper:

"Z poświęconą świecą wracaliśmy do domu. Tu miał miejsce obrzęd, którego nie przewidywała liturgia kościoła. Mama przypalała gromnicą kosmyki naszych dziecięcych włosów, abyśmy nie bali się piorunów, gdy przyjdzie lato a z nim gorące i parne dni. Następnie, na głównej belce domu albo nad drzwiami kreśliliśmy sadzą palącej się gromnicy znak krzyża. Nadprzyrodzona moc brała w opiekę nasz dom.

Po tym obrzędzie kładliśmy gromnicę za świętym obrazem. Była zawsze widoczna i pod ręką. W każdej chwili mogła się przydać. Była potrzebna, gdy spadał najciemniejszy mrok, mrok śmierci. Podawano ją wtedy do rąk umierającego. Robiło się jaśniej w pokoju, ale najważniejsza była jasność, którą światło gromnicy wnosiło do ludzkiej duszy i otwierało na nowy, nieznany świat."

Cały tekst dotyczący Matki Boskiej Gromnicznej jest interesujący i myślę, że warto do niego sięgnąć: http://www.ryszardkoper.pl/index.php/wybrane-artykuy/1-wybrane-artykuy/819-matka-boska-gromniczna

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Sabina Weronika (---.fiberway.pl)
Data:   2018-02-04 14:20

Dziękuję za odpowiedzi. Nie zaniosłam światełka na cmentarz. Nie przyniosłam go też do domu. Po poświęceniu świec ksiądz kazał je zgasić. Myślałam że będą zapalone jeszcze pod koniec ale tak się nie stało.
Wracałam do domu że zgaszoną gromnica i łzami w oczach.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2018-02-04 15:39

U nas nigdy nie niosło czy wiozło się zapalonej świecy z kościoła do domu. Po prostu w domu zapalało się jeszcze raz. Nigdy nie widziałam, żeby ktoś przemieszczał się z zapaloną świecą z kościoła w jakiekolwiek inne miejsce.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-02-05 13:22

Sabino, czemu łzy w oczach? Przecież można gromnicę w domu samemu zapalić. Zapalona w kościele nie ma jakiejś nadzwyczajnej mocy ani nic. Ale jak Ci tak bardzo zależy, to możesz po zwykłej Mszy odpalić gromnicę od świeczek na ołtarzu i zanieść sobie do domu czy na cmentarz. Ksiądz nie będzie miał nic przeciwko. Tylko uważaj i się nie poparz.
U nas tylko światełko betlejemskie brało się do domów bez gaszenia - z tego co rozumiem, ono jest bez gaszenia transportowane z Betlejem? Ale nie jestem pewna.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: M (---.centertel.pl)
Data:   2018-02-05 13:58

A jak sobie wyobrażasz transport zapalonej świecy do domu samochodem?
Jakoś nie mogę wybrazic tego sobie, ponieważ zamiast skupiać się na drodze to patrzyłbym czy świeca świeci. A jak świeci to czy przypadkiem razem z nią nie świeci się fotel, jakaś reklamowka, itp.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: S (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-02-05 14:08

Pamiętam z dzieciństwa - wielu ludzi zanosiło palącą się świecę do domu. Nie tylko gdy ktoś chorował. Pięknie to wyglądało na ulicach. Ale gromnic nie musi się odpalać od innych świec. Pod koniec mszy, gdy już po komunii uspokoi się ruch - można bez zapowiedzi księdza znów zapalić świece.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Sabina Weronika (151.136.33.---)
Data:   2018-02-06 09:05

Zapaliłam jeszcze raz w domu ale dla mnie nie było to tak samo piękne jak doniesienie światełka. Mieszkam bliziutko kościoła, nie byłoby żadnego problemu, nic by nie zgasło.
Dlaczego miałam łzy w oczach? Bo było mi niesamowicie przykro. Mszę odprawiał inny ksiądz - katecheta i kazał zgasić świecę. Od dziecinstwa pamiętam że wracało się do domu z zapalonymi gromicami, było to niesamowite uczucie, przepięknie to wyglądało i weszło mi to w zwyczaj bliski sercu. Teraz nastąpiła zmiana i stąd mój smutek, niespodziewałam się tego.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: G_JP (---.nycmny.fios.verizon.net)
Data:   2018-02-06 16:34

Nie trać ducha :) W następnym roku Ci się uda. Ja nawet nie mogłam pójść na mszę, bo pilnowałam zasmarkane i rozgorączkowane smerfetki w domu.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-02-10 08:44

A dlaczego posłuchałaś księdza, skoro dotychczas zawsze robiłaś inaczej? Przecież wcześniej nikt ci uwagi nie zwracał. U nas np. podczas rorat też mówią, aby zgasić lampiony, gdy zapalają się światła. Ale ja zawsze palę całą mszę i wracam ze światłem do domu, i pali się, aż samo zgaśnie (używam świeczek herbacianych). Tak mnie nauczył kiedś jeden ksiądz i tak będę robiła, bo tak czuję. To piękny gest, gdy zanosisz światło z kościoła do domu. Przypominasz przechodniom i domownikom, że w ten dzień odwiedzamy Boga w kościele. Może to kogoś zachęci? Dla mnie to jest świadectwo wiary. Zresztą widzę, że coraz więcej ludzi tak czyni. Rób tak, jak czujesz, tym bardziej, że zawsze tak robiłaś, a nie słuchaj ślepo tego, kto ci narzuca coś wbrew tobie, chyba że cię do tego przekona.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Franciszka (172.56.14.---)
Data:   2018-02-12 00:18

Nasze obrzędy religijne są piękne i na pewno warto je kultywować. Jednak warto uważać, aby nie stały się ważniejsze od treści duchowych, które powinny nas zajmować zdecydowanie w większym stopniu. Nie ma sensu skupiać się nad świecą i rozpamiętywać swojego smutku. W różnych parafiach te obrzędy różnią się między sobą, a co dopiero w wielu rejonach Polski, np. nigdy nie słyszałam o przypalaniu włosów płomieniem świecy. Myślę, że po nieumiejętnym przypalaniu spalono sporo włosów, a może poparzono też skórę głowy. Jak wyjedzie się za granicę, nie ma wielu obrzędów i trzeba się z tym pogodzić. Smutek z tego powodu nie jest uzasadniony. Kto lubi zapalone świece, może je zapalać na czas modlitwy osobistej w domu.

"niespodziewałam się" - czasowniki z "NIE" piszemy osobno, więc powinno być: nie spodziewałam się. To tak przy okazji.

 Re: Światło z poświęconej gromnicy na cmentarzu?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2018-02-13 00:02

Marzeno, jest coś takiego jak porządek liturgii. Jeśli ksiądz w ramach liturgii prosi o pewne zachowania, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego dowolny wierny ma kierować się swoimi emocjami i przyzwyczajeniami, wbrew prośbie (racjonalnej). To nie buduje i nie jest żadnym świadectwem wiary. Jest natomiast manifestacją: gadaj zdrów, ja wiem lepiej, zrobię, co uznam, co mi tam jedność gestu, co ład liturgii... Antyświadectwo.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: