logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: bardzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2018-02-19 19:41

Zacznę od tego, że jestem już po 30 i niedawno uwiódł mnie sąsiad sporo młodszy ode mnie. Mieszkam tu od niedawna i nie znałam tego człowieka dobrze, przyjaznie się z jego rodziną. Myślałam, że chce mnie poznać a on jak się okazało miał złe cele. Doprowadził mnie do grzechu ciężkiego poważnych pieszczot i boję się iść z tym do spowiedzi. Dwa razy się spotkałam i zakończyłam relację. Upadłam, bo zbyt długo jestem sama i myślałam, że naprawdę chce mnie poznać i że coś z tego będzie. Boję się że nie dostanę rozgrzeszenia, bo grzech jest ciężki, Co do niego szybko wyszło, że jest na złej drodze, jego ojciec ma go z grzesznego związku i za kawalera. Nie ma żadnego przykładu a do tego stał się niewierzący jak mówił żadnej nie kocha. Najgorsze, że mieszkamy obok siebie, studiuje dalej ale na wszystkie wolne przyjezdza. Będziemy się widywać i jak spojrze mu w oczy. Czy modlitwa za niego coś da? coś go zmieni? Nie widzę nadziei, że on się kiedyś nawróci. Sama teraz potrzebuje modlitwy. Jak mam z nim postępować, czy mam udawać że go nie znam? Mimo, że bardzo nie chciałam zmusił mnie siłą do grzechu. jestem załamana

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Kasia (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2018-02-19 20:22

Przecież każdy grzech jest do wybaczenia. Zwłaszcza, że żałujesz i chcesz się poprawić.
Co do tego chłopaka - modlitwa zawsze jest super, ale za niego się nie nawrócisz, to on musi tego chcieć. Zachowuj się wobec niego naturalnie i neutralnie, możesz powiedzieć "cześć" i tyle. Nie zajmuj się nim. To oczywiście tylko moja rada ;)
Trzymaj się, Kasia

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: wyszywaczek wredny (---.net.pulawy.pl)
Data:   2018-02-19 20:26

Naprawdę jesteś po 30? A piszesz jak dwunastolatka, nieświadoma świata i życia, biedactwo. Zmusił cię silą, czyli cię zgwałcił, tak? To zgwałcił czy uwiódł? Zdecyduj się.

Zastanów się, czego chcesz, i jeśli naprawdę masz te 30 lat, zachowuj się jak dorosła kobieta. Czyli: dąż do tego, czego chcesz. Jak masz ochotę być uwodzona, to nie gadaj o rozgrzeszeniach, modleniu się ani o kończeniu relacji. A jak masz ochotę skończyć relację, to daj se spokój z modleniem się za faceta, idź do tej spowiedzi, a gościowi powiedz, co ma ze sobą zrobić. Najlepiej przed spowiedzią. :P

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-02-19 21:11

Nie do końca rozumiem Twój list, Bardzo Smutna.
1.
Czemu miałabyś nie dostać rozgrzeszenia?
Dla Boga żaden grzech nie jest zbyt ciężki, ciężar grzechu nie jest przeszkodą do rozgrzeszenia, tylko niechęć do zaprzestania grzechu (co Cię, jesli dobrze rozumiem) nie dotyczy.

2
Trochę nie podoba mi się, że uciekasz od uznania swojej winy - tak to odbieram. Tak jakbyś nie miała mieć winy, bo "to on uwiódł".
No, chyba że to co napisałaś o "siłą zmuszeniu do grzechu" rozumieć dosłownie. W takim wypadku (jeśli był to gwałt czy molestowanie wbrew Twojej woli, siłą czy groźbą), namawiam do złożenia doniesienia na policję.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2018-02-19 22:09

"Upadłam, bo zbyt długo jestem sama i myślałam, że naprawdę chce mnie poznać i że coś z tego będzie."

Nie rozumiem. Jest w tym Twoje przyzwolenie czy nie ma? Zgodziłaś się tak czy inaczej, w nadziei na coś ("upadłaś", bo myślałaś, że... jak piszesz) - czy stałaś się ofiarą gwałtu, przemocy? To jest ważne dla oceny sytuacji.
Przepraszam, pytanie jest niewątpliwie delikatne, ale Twoja wypowiedź z powodu zrozumiałych emocji do precyzyjnych nie należy i utrudnia zrozumienie sytuacji.
Nie musisz mi tu odpowiadać. Ważne, żebyś nazwała sobie (a i w spowiedzi), co się stało.

Łopatologicznie: jeżeli nie przyzwoliłam, nie sprowokowałam, nie naraziłam się jakoś na ryzyko, a zostanę zgwałcona - nie mam żadnej winy, nie mam z czego się tu spowiadać.
Ale uwaga: nawet jeśli sprowokuję, przyzwolę itp. - to gwałciciela te moje ewentualne winy jednak i tak nie usprawiedliwiają.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: XZY (---.play-internet.pl)
Data:   2018-02-20 07:45

Uważaj ze zwalaniem winy na innych. Tak samo zrobiła Ewa w raju:
"13 Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: "Dlaczego to uczyniłaś?" Niewiasta odpowiedziała: "Wąż mnie zwiódł i zjadłam". Rdz 3, 13

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: bardzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2018-02-20 10:29

Spotkałam się drugi raz ale miałam na myśli porozmawiać poznać się .Z jednej strony była to moja wina że zgodziłam się spotkać ale z drugiej strony nie znałam tego człowieka. Namawiał mnie długo do tego mimo ,że mówiłam mu że nie chcę tego aż w końcu sama uległam ,zaczęło się od pocałunków i zaszło za daleko. Uwiódł miałam na myśli ,że omotał mnie, nie spodziewałam się tego że taki jest .Ale 3 raz już nie zamierzam więcej sie spotkać. Trochę mojej winy, choć nie miałam takiego celu jak on.Tak miałam nadzieje że mnie pokocha , że coś z tego będzie , że jest mną zainteresowany ale szybko wyszło że jest za dużo doświadczony jak sam opowiadał i przyznał się do tego.Rozczarowałam sie jego postawą i tym jak się prowadzi.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: S (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-02-20 12:57

Czego tak naprawdę żałujesz? Tego, że (omotana) popełniłaś RAZEM Z NIM grzech nieczysty, czy tego, że on się okazał inny niż myślałaś? Gdyby się okazał dobrym człowiekiem to na trzecim spotkaniu zrobiłabyś to samo? To ma zasadnicze znaczenie przy spowiedzi.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: xzy (---.play-internet.pl)
Data:   2018-02-20 13:14

Dorabiasz ideologię. Żal za grzechy to jest stanięcie w prawdzie "zrobiłem coś źle i jestem gotowy ponieść tego konsekwencje".
Stało się - trudno. Wyciągnij wnioski.
Upadłaś? Powstań.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: 123 (94.42.122.---)
Data:   2018-02-21 11:24

Moja droga wynika z tego, że po prostu zgrzeszyliście. Nie ma na co czekać tylko biegiem do spowiedzi. O wątpliwościach pogadaj ze spowiednikiem, a na przyszłość nie spiesz się tak. Pewnie miałaś dobre zamiary ale człowiek taki jest, grzeszy. Ucz się na swoich błędach, jeśli dasz radę to jak będziesz w stanie to mu powiedz, ze Ty tak nie chcesz, że nie jesteś nim zainteresowana, jesteś przecież człowiekiem wolnym. Ale oczywiście na siłę nie musisz mu sie tłumaczyć.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: bardzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2018-02-21 20:14

Dzięki za rady. Nie znałam tego człowieka ale też nie potrafiłam powiedzieć nie. Żałuję trudno. Tylko nie wiem co sobie kapłan o mnie pomyśli, boję że mnie okrzyczy. Wstydzę się to powiedzieć a muszę.

On wie, że jestem wierząca. Pytał czy się nie obrażę na niego za to, że mnie do tego doprowadził i zakończył sam ze mną relację. Mówił że nie chce mnie więcej wykorzystywać. Ale z tego co mówił jest niewierzący i za dużo doświadczony był w szoku, że nigdy nie miałam jeszcze stosunku. A ja znowu się nim rozczarowałam kiedy sie dowiedziałam, że on nie jest porządny i żyje w grzechu. Dzięki temu spotkaniu przekonałam się co to za człowiek. Choć sama święta nie jestem skoro nie potrafiłam sie powstrzymać

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2018-02-21 23:31

Wstyd Ci przed spowiednikiem, głupio przed chłopakiem, jesteś zła na siebie, rozczarowana sobą i nim. To są Twoje żale. A mnie w tych Twoich żalach brakuje tego najważniejszego. Prawdziwego żalu za grzechy - mającego odniesienie do Boga. Nie chodzi mi o to, żebyś go na forum okazywała. Tylko żebyś o nim nie zapomniała, przystępując do rachunku sumienia i sakramentu pojednania.

Przestań roztrząsać ten grzech na wszelkie sposoby, kręcić się wokół niego, opisywać kolejne nieistotne detale. Zwróć się do Bożego Miłosierdzia.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Estera (31.25.249.---)
Data:   2018-02-22 10:37

Warunkiem koniecznym uzyskania rozgrzeszenia jest uznanie własnego grzechu. Nie mnie to oceniać, ale Ty chyba na razie nie jesteś na tym etapie.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Edyta (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-02-23 22:58

Przepraszam bardzo ale nie mogę - ON mnie UWIÓDŁ bo ja myślałam, że Z MIŁOŚCI się spotyka ze mną bo jestem taka naj że normalnie popatrzysz raz i się zakochujesz od razu. A on tak nie miał. I ja się z nim całowałam i w ogóle CHĘTNIE PODDAŁAM SIĘ POŻĄDLIWOŚCI ale to ON jest winny bo uwiódł bo jak by mnie pokochał to by to było ok. Ale i tak ON jest WINNY bo... JEGO ojciec MIAŁ GO Z GRZECHU za KAWALERA...

Kobieto ty tak serio, że serio? Facet jest winny bo podałaś się mu na tacy jak najtańsza i niby taka biedna teraz jesteś? Facet jest winny bo grzech ojca na niego spadł i dlatego jest zły i na "złej drodze"?
Ja naprawdę przepraszam ale nie wytrzymałam i się zapytałam bo normalnie ja nie rozumiem... Pisze dorosła baba po 30 a rozumowanie ma nie wiem nawet czy dwunastolatki...

Na pewno nie idź za radą z bajek czyli wieża i czekanie odpadają ;) Rozwijaj siebie, pasje, hobby, spotykaj się z ludźmi ect itp itd. bo przecież musisz się jakoś wybrankowi pozytywnie zaprezentować ;) Jak już ktoś radził - spotykaj się na kawie, herbacie, idź do kina sama albo z jakimś kolegą, bo tak to się zaczyna wiesz? Od znajomości :)
P. S. A tak odnośnie tytułu - nie ma pośpiechu, chłop jak chłop, nic ciekawego ;) te wszystkie motylki, idealność, słodkość ect. to tylko w romansidłach. I tylko na początku ;)

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-02-23 23:36

Ksiądz nie nakrzyczy. Czy myślisz, że Ty jedna w całej parafii jakiś grzech przeciw szóstemu przykazaniu popełniłaś? Wyluzuj na tym polu i na innych też. Nie wiem, gdzieś Ty się uchowała przez te 30 lat, ale nie spotkałaś do tej pory ludzi niewierzących? Chyba oczywiste, że oni się do przykazań nie stosują. Jak chłopak chce sypiać z kim popadnie (i nawet mu się to udaje), to jego wybór, jego ryzyko i nie ma co tu oceniać, że "żyje w grzechu".
Wydaje mi się, że się w nim zakochałaś. Bo ciągle jest "on to i tamto", i o modlitwie za niego, "żeby się nawrócił". No i jeszcze już na pierwszym czy drugim spotkaniu opowiadałaś mu o tym, że z nikim nie spałaś? Zostaw go w spokoju, nie odzywaj się do niego poza "cześć" jeśli on Ci się pierwszy ukłoni. I radziłabym wyjść trochę do ludzi, najlepiej jakaś grupa kościelna, duszpasterstwo akademickie czy coś. Czas trochę dojrzeć, bo jak już Wyszywaczek zauważyła, piszesz jak małolata, co się romansów naczytała. Szkoda życia na spędzanie go pod kloszem.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: bafrdzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2018-02-24 11:47

Tak ja jestem winna a on już nie tak? Najpierw kazał mnie przez kogoś zaprosić do siebie tam rzucił się mnie mnie. Okłamał mnie też że chce przyjść naprawić mi antenę a chodziło mi o co innego.Nie znałam go i mówiłam mu wiele razy, że nie chcę tego ale tak mnie namawiał, że niestety uległam. Żałuję ale czasu nie cofnę. To że jestem po 30 to już mam być święta i bez grzechu? wiele lat nie spotykałam się z facetami, bo nie chciałam byle kogo aż trafiłam dalej zle. Już mój były spowiednik okazał mi wiele miłosierdzia i radzi mi przystąpić do spowiedzi on mnie nie ocenia jak wy tu.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Tionne (78.10.131.---)
Data:   2018-02-24 14:26

Przystap jak najszybciej do spowiedzi, bo twój grzech rani twoja dusze i Jezusa. ON czeka i bedzie cieszył sie z twojej czystej duszy. Modlitwa za chłopaka jest wskazana. Czasem przy koncu zycia jego nawrocenie moze zalezec od twej modlitwy.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-02-24 15:55

Bardzo smutna, nie zrozumiałaś przekazu zawartego w udzielonych odpowiedziach. Forumowicze próbują zobiektywizować to co się wydarzyło.
Tupiesz nóżkami ze złości jak dziecko. Zupełnie niepotrzebnie, zamiast skupić się na sensie dotychczas otrzymanych odpowiedzi. Fakt, że niektóre ostre, może otworzą w Tobie realne spojrzenie na zaistniałą sytuację.
Nadal odbijasz piłeczkę - to nie JA to ON.

"Upadłam, bo zbyt długo jestem sama i myślałam, że naprawdę chce mnie poznać i że coś z tego będzie."
"Nie znałam tego człowieka ale też nie potrafiłam powiedzieć nie"
"Choć sama święta nie jestem skoro nie potrafiłam sie powstrzymać"
"Nie znałam go i mówiłam mu wiele razy, że nie chcę tego ale tak mnie namawiał, że niestety uległam."

Bardzo smutna, to Twoje słowa, skup się na tym co TY zrobiłaś. Z Twoich zacytowanych wypowiedzi nie wynika by doszło gwałtu. Dla spowiednika istotna będzie szczerość Twojego wyznania więc spróbuj na podstawie uzyskanych rad stanąć w prawdzie przed sobą i przez Bogiem. Przed nami nie musisz nic udowadniać bo tę prawdę znasz Ty. Pan Bóg też już ją zna tylko czeka na Ciebie byś ją wypowiedziła w Sakramencie Pokuty i Pojednania.
Odwagi i pokory życzę.

Na pociechę duchową proszę pomódl się piątkową (23.02) Liturgią Słowa i zaufaj:

Bóg nie chce śmierci grzesznika

Czytanie z Księgi proroka Ezechiela 18, 21-28

Tak mówi Pan Bóg:
«Jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegłby wszystkich moich ustaw i postępował według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie, a nie umrze: nie będą mu policzone żadne grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował. Czyż tak bardzo miałoby mi zależeć na śmierci występnego – mówi Pan Bóg – a nie raczej na tym, by się nawrócił i żył?
A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu policzony, ale umrze on z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił.
Wy mówicie: „Sposób postępowania Pana nie jest słuszny”. Słuchaj jednakże, domu Izraela: Czy mój sposób postępowania jest niesłuszny, czy raczej wasze postępowanie jest przewrotne?
Jeśli sprawiedliwy odstąpił od sprawiedliwości, dopuszczał się grzechu i umarł, to umarł z powodu grzechów, które popełnił. A jeśli bezbożny odstąpił od bezbożności, której się oddawał, i postępuje według prawa i sprawiedliwości, to zachowa duszę swoją przy życiu. Zastanowił się i odstąpił od wszystkich swoich grzechów, które popełniał, i dlatego na pewno żyć będzie, a nie umrze».

Psalm (Ps 130 (129), 1b-2. 3-4. 5-7a. 7b-8 (R.: por. 3))

Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?

Z głębokości wołam do Ciebie, Panie,
Panie, wysłuchaj głosu mego.
Nachyl swe ucho
na głos mojego błagania.
Jeśli zachowasz pamięć o grzechach, Panie,
Panie, któż się ostoi?
Ale Ty udzielasz przebaczenia,
aby Ci służono z bojaźnią.
Pokładam nadzieję w Panu,
dusza moja pokłada nadzieję w Jego słowie,
dusza moja oczekuje Pana.
Bardziej niż strażnicy poranka
niech Izrael wygląda Pana.
U Pana jest bowiem łaska,
u Niego obfite odkupienie.
On odkupi Izraela
ze wszystkich jego grzechów.
Gdy grzechy wspomnisz, któż się z nas ostoi?

Aklamacja (Ez 18, 31ac)

Chwała Tobie, Słowo Boże

Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy
i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha.

"Czy modlitwa za niego coś da? coś go zmieni?"
Bardzo smutna, pytanie jak na osobę wierzącą niestosowne. Modlitwa, szczera modlitwa, nie odklepana formułka zawsze coś daje (nie stawiam zarzutu tylko kierunkuję). Módl się o wypełnienie Woli Bożej w Twoim życiu i życiu bliźnich. Jak wygląda sprawa przebaczenia chłopakowi? Odpowiedz sobie przed Bogiem.Nie musisz z nim utrzymywać relacji ale dla Twojego zdrowia duchowego przebaczenie jest potrzebne.

"A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego" (Mt 5, 22)

"To że jestem po 30 to już mam być święta i bez grzechu?"
Święta za życia, mało realne ale dążenie do świętości przez staranie unikania grzechu ciężkiego to dla katolika priorytet.

"Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc:
pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia
nie pochodzi od Ojca, lecz od świata.
Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość;
kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki." (1J, 2 16-17)

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2018-02-24 21:37

Odpowiadasz za SWOJE grzechy, nie za grzechy tego mężczyzny. Jeśli zgodziłaś się na jakieś działania seksualne, to TY za to odpowiadasz. Twoja postawa to takie tłumaczenie Ewy z raju: wąż mnie zwiódł i zjadłam. Na zwodzenie można się nie zgadzać. Ty się zgodziłaś i nie ma znaczenia, czy sąsiad cię namawiał, czy nie. Liczy się skutek, efekt końcowy: Twój grzech. Piszesz, że jesteś dorosła - dorosłość polega na tym, że odpowiada się za swoje czyny. Chcesz się spowiadać z grzechu, a nie chcesz uznać, że grzech popełniłaś - świadomie i dobrowolnie. Jeśli nie uznasz grzechu, to spowiedź nie ma sensu, bo z braku grzechów się zasadniczo nie spowiadamy.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-02-25 18:53

My tu raczej Ci próbujemy uzmysłowić, że czas już dojrzeć i wziąć swoje życie w swoje ręce. Odpowiedzialność za siebie (w tym za swoje grzechy) jest jedną z cech dorosłych ludzi. Nikt tu nie twierdził, że chłopak jest niewinny.
Swoją drogą, byłemu spowiednikowi nawet opowiadałaś o przygodach z tym chłopakiem, a do spowiedzi boisz się iść "bo ksiądz może nakrzyczy"? Jak dla mnie to niepojęte. Chyba nie o spowiedź Ci chodzi, tylko o to, że ciągle Ci siedzi w głowie, jak to fajnie było z tym chłopakiem, szkoda, że grzech. W sumie mnie omotał i namawiał, więc może to nie grzech - w takiej sytuacji dałabym się dalej motać i namawiać, bo było świetnie ;)
Uwierz mi, nie warto z nim utrzymywać znajomości. Fajne wrażenia będziesz też miała, jak znajdziesz tego jedynego, który zostanie Twoim mężem. Nie warto pierwszego razu przeżywać z napalonym sąsiadem, dla którego będziesz kolejną do zaliczenia i o której będzie opowiadał kolegom na studiach ("czaisz? babka ma ponad trzy dychy na karku i z nikim nie spała, a na mnie poleciała jak mucha do miodu").

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: bardzo smutna (---.ip.oxynet.pl)
Data:   2018-02-25 20:30

no coś ty nie mówiłam szczegółów byłemu spowiednikowi tylko że potrzebuje spowiedzi bo upadłam. Dziękuje za rady no w sumie nie warto utrzymywać kontaktu.

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-02-26 01:11

Sześć dni roztrząsania tematu, który jest do wyjaśnienia podczas jednej spowiedzi. Sześć dni utraconej, bolesnej dla Chrystusa więzi z Nim.
Cierpienie Chrystusa za nasze grzechy. Ale co to znaczy wobec "no w sumie nie warto utrzymywać kontaktu." Masz rację, no w sumie nie warto.
Tylko... no w sumie, bardzo smutne, że tylko taki wniosek wyciągnęłaś.

"Gdy one szły kupić, nadszedł pan młody. Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. W końcu nadchodzą i pozostałe panny, prosząc: "Panie, panie, otwórz nam!" Lecz on odpowiedział: "Zaprawdę, powiadam wam, nie znam was". Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny."
(Mt 25, 10-13)

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Martha78 (185.107.143.---)
Data:   2018-02-26 18:19

Witaj bardzo smutna:) Mam nadzieję, że jesteś już po spowiedzi i nick przestał być aktualny.
Pozwól, że odniosę się do Twoich wypowiedzi, bo bardziej niż Twój procentowy udział w grzechu uderzyły mnie dwie inne sprawy. Ale po kolei.

1. W sprawie spowiedzi zostało już powiedziane chyba wszystko. Na tytułowe - tak, dostaniesz rozgrzeszenie nie tylko w przypadku poczucia bycia uwiedzioną, ale także w przypadku Twojej ewidentnej, 100% winy. To nie kwestia grzechu jest tu najistotniejsza, ale żalu za niego i postanowienia poprawy.

Jeśli nie masz pewności ile tego "grzechu w grzechu", to lepiej niż do konfesjonału trafić nie możesz :) Tam jest miejsce na szczerość i ewentualne wątpliwości. Niepotrzebnie za wszelką cenę próbujesz udowodnić, że to nie ty, to on; jeśli zbytnio w tym momencie się wybielisz, to odbije się to po spowiedzi bolesną czkawką. Z dużym prawdopodobieństwem powitamy Cię na forum z wątkiem "Czy spowiedź była ważna?".

Co do kapłana - niech sobie myśli, co chce. Wydaje mi się, że nie uda Ci się zaszokować księdza; zaryzykuję przypuszczenie, że problem z VI przykazaniem jest dość powszechny. Poza tym nikt Ci nie każe spowiadać się u znajomego księdza ani nawet w swojej parafii.

Sądzę, że niepotrzebnie oburzyłaś się na odpowiadających, nikt tutaj nie próbuje Ci dokopać, po prostu podałaś kilka faktów, które się wzajemnie wykluczają, ale chyba wspólnymi siłami udało się ustalić co i jak.

I jeszcze jedno - piszesz: "To że jestem po 30 to już mam być święta i bez grzechu?" No cóż ... jakby Ci tu odpowiedzieć :) Może zerknij do 1 P 1.


2. Bardzo uderzyło mnie to, jak dzielisz ludzi. Piszesz o chłopaku: "jest na złej drodze, jego ojciec ma go z grzesznego związku i za kawalera" a za chwilę:
"wiele lat nie spotykałam się z facetami, bo nie chciałam byle kogo aż trafiłam dalej zle". Naprawdę ludzie dzielą się na lepszych (takich jak Ty) i gorszych (byle kto)? Być może źle oceniasz ludzi, skoro teraz (też) się pomyliłaś.

3. Ze smutkiem podsumowałaś wątek "no w sumie nie warto utrzymywać kontaktu"... No cóż, uważaj. Niekoniecznie na tego konkretnego chłopaka, ale tak w ogóle. Już wiesz, jak może wyglądać oferta, dla której jesteś gotowa przekroczyć granice - "bo zbyt długo jestem sama i myślałam, że naprawdę chce mnie poznać i że coś z tego będzie".

A tak na marginesie - grzech już się stał i nie ma co wałkować w kółko tego samego. Zamiast podpisywać się smutnymi nickami proponuję po spowiedzi ucieszyć się, że zdobyłaś doświadczenie życiowe (ktoś wyżej sugeruje, że piszesz jak 12-latka), możesz, już teraz mądrzejsza, wchodzić w wartościowe relacje. Już wiesz, między innymi, że radą na samotność nie jest przekraczanie granic. Pozdrawiam Cię serdecznie :)

 Re: Uwiódł mnie. Czy dostanę rozgrzeszenie?
Autor: Kasia (195.150.162.---)
Data:   2018-03-12 14:39

"Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Cały lud schodził się do Niego, a On usiadłszy nauczał ich. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją pośrodku, powiedzieli do Niego: Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz? Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień. I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił? A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz."

J 8, 1-11

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: