Autor: Mateusz (31.42.19.---)
Data: 2018-02-27 22:59
Istnieją one dlatego, że Kościół katolicki przechowuje i podaje swoim wiernym pewne repozytorium wiary, czyli zbiór zasad i prawd, których powinni, a niekiedy wręcz muszą uznać, aby móc nazywać się katolikami (dogmaty). Tego typu rozwiązania, polegające na podawaniu pewnych prawd w sposób autorytatywny zawsze spotykają się ze sprzeciwem części osób. I tak w historii mieliśmy już schizmę wschodnią, w wyniku której powstało prawosławie (poszło m. in. o pochodzenie Ducha Świętego od Ojca i Syna oraz Niepokalane Poczęcie) i schizmę zachodnią, którą w zasadzie należy rozpatrywać dwojako. Bo jest ona związana z jednej strony z Marcinem Lutrem, zaś z drugiej m. in. z królem Anglii, Henrykiem VIII. O ile Luter na początku nie planował tworzyć nowego wyznania, a jedynie przedstawić papieżowi swoje uwagi na temat ówczesnej sytuacji w Kościele, o tyle Henryk jawnie wystąpił przeciwko zasadom religii katolickiej, żądając kanonicznego usankcjonowania rozwodu (!!), co jak wiemy jest niemożliwością. Później, już po rozłamach, doszły między innymi problemy niektórych protestantów związane z Eucharystią. Pojawiła się koncepcja konsubstancjacji zakładająca, że Pan Jezus jest obecny w tym sakramencie jedynie w czasie jego sprawowania, przez co hostie trzeba za każdym razem konsekrować na nowo, a nawet teoria o "duchowej pamiątce" zgodnie z którą ludzie przychodzą do świątyni po to, aby spożyć zwyczajny chleb i napić się zwyczajnego wina. Powiesz, że brzmi to trochę absurdalnie, bo z czego w takim razie miałyby wypływać duchowe owoce tego aktu? Dla nas, katolików - owszem to absurd. Dla nich już nie. Dla dopełnienia obrazu sytuacji należy dodać do tego wychowanie. Dla wielu osób wyznawanie protestanckiej wiary było od dziecka czymś zupełnie naturalnym. Jedną ze znanych osób zaliczających się do tej grupy była na przykład Jane Grey, zwana "dziewięciodniową królową Anglii". Jej krótkie panowanie wynikało właśnie z faktu restauracji w tym czasie religii katolickiej w całym królestwie, w związku z czym dano jej wybór - nawróci się, albo zginie. Wydarzenia te zostały ukazane w kilku filmach, które łączy niezrozumienie przez Jane własnego losu, a także wewnętrzny sprzeciw części osób biorących udział w jej egzekucji, wliczając w to samego kata, proszącego ją o "wybaczenie tego, co musi uczynić"(!).
Konkluzja jest następująca: choć Chrystus założył jeden Kościół, ludzie z różnych powodów doprowadzili do jego rozłamu. I mało prawdopodobne, aby teraz sami mogli doprowadzić do jego ponownego zjednoczenia.
|
|