logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak reagować na bezdomnych i żebrzących?
Autor: Karol (---.toya.net.pl)
Data:   2018-04-02 16:20

Szczęść Boże,

Zapytam wprost.
1) Jak my ludzie, prawdziwi chrześcijanie naśladujący Chrystusa powinniśmy reagować na osoby bezdomne, które żebrzą?
2) oraz jak reagować na osoby bezdomne, które śpią na ławkach, trawie itp. pod gołym niebem? Czy powinniśmy podchodzić do takich osób? czy nasza reakcja powinna się zakończyć na powiadomieniu odpowiednich służb? Czy jeżeli widzę taką osobę, a reaguję powiadamiając służby to grzeszę nie podchodząc do tej osoby?

 Re: Jak reagować na bezdomnych i żebrzących?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-04-10 20:48

Daj Boże.
Odpowiem wprost. Chrześcijanin powinien zapytać się swojego sumienia, pomyślunku i Ducha Świętego, jak ma zareagować w konkretnej sytuacji. Nie dano nam gotowych wzorców zachowań. Żebrzących można zapytać, czy chcą, żeby im kupić jedzenie (często nie chcą) i ewentualnie kupić. Jak śpią to nie budzić. Jak jest mróz, to jak najbardziej powiadomić służby (ale one za wiele nie robią).

 Re: Jak reagować na bezdomnych i żebrzących?
Autor: m. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-11 15:55

Zawsze warto podejść, zapytać, jak można pomóc. Gdzieś słyszałam, że etymologicznie miłosierdzie wzięło się do "wziąć sobie do serca nędzę". Wtedy, o wiele prościej rozeznać, jak można pomóc danemu człowiekowi, kiedy się weźmie do serca jego cierpienie i trudną sytuację.

Czasem zwykłe zainteresowanie, rozmowa jest o wiele więcej warta niż pieniądze czy chleb (choć oczywiście głodnego powinniśmy nakarmić - Mt 25,35). Można wskazać miejsce noclegowni, punktu caritas itp., zapytać czy ma gdzie spać.

Dla mnie autorytetem tutaj jest s. Małgorzata Chmielewska, bardzo polecam jej posłuchać, ma doświadczenie w pomaganiu bezdomnym, wie jak dobrze to robić.
A służby to wtedy, gdy jest potrzeba - ktoś jest tak pijany, że to stan bliski zagrożeniu życia (spotkałam się z taką sytuacją, musiałam wzywać pogotowie), albo sam nie może dojść na miejsce noclegu, koniecznie wezwać służby, kiedy jest mróz (straż/policja ma obowiązek reagować) lub coś innego się dzieje lub jest jakieś zagrożenie, np. wychłodzenia, choć teraz już coraz cieplej, więc ryzyko zamarznięcia jest bardzo małe. Jednak ogólna zasada: Być odważnym i nieść innym miłość Chrystusa. Lepiej czasem zrobić troszkę więcej, niż czegoś zaniedbać. Nie trzeba się bać dzwonić, gdy jest potrzeba. A najważniejsze to po prostu mysleć: "co zrobiłby Jezus", prosić Ducha Świętego o światło. Bóg w takich sytuacjach zawsze daje radę.

Pamiętam, że kiedyś spotkałam na ławce w parku człowieka, który siedział z głową pochyloną, więc podeszłam spytać, czy w porządku. Odpowiadał jak pijany, więc stwierdziłam, że no cóż, wytrzeźwieje, chyba będzie ok. Sugerowałam na początku pomoc, wezwanie służb, pytałam czy sobie poradzi itd. to na początku miał odpowiedzi raczej twierdzące, aczkolwiek niepewność też jakaś była. Stwierdziłam, że chyba nic tu nie poradzę, nie chce to nie, i pojechałam dalej rowerem. Ale coś mi w sumieniu mówiło, że: muszę być pewna. Coś jest nie tak po prostu. Wróciłam więc kawałek i ponawiałam z nim rozmowę. Wyszło na to, że brał dopalacze i czuł się coraz gorzej. Potem to już sprawa prosta, wezwałam straż i oni się nim zajęli. Tak więc, warto w takich sytuacjach działać zawsze ze spokojem sumienia, i nie omijać wątpliwości, które może wzbudzać Duch Święty.
Najważniejsze to oddać się Jemu, by naprawdę On działał. Nie zostawi nas z pewnością.


"Jeśli zaś komuś z was brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma." Jk 1,5
"Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" Mt 25, 40

Błogosławieństwa Bożego i światła Ducha Świętego.

 Re: Jak reagować na bezdomnych i żebrzących?
Autor: iksia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-11 19:47

W naszym mieście bezdomny śpi w kościele. Przed Najświętszym Sakramentem wystawionym do adoracji. Jeśli nie śpi, to sobie siedzi, przeciąga się, drapie, popija napój z butelki, zaczepia wchodzących do kościoła prosząc o pieniądze. Ten człowiek jest bardzo zaniedbany, brudny, śmierdzący. U nas są dwa schroniska dla bezdomnych mężczyzn, ale żeby tam zamieszkać, trzeba być trzeźwym, a sądząc po jego chodzie, to ten pan raczej trzeźwy nie jest. Teraz zrobiło się ciepło, więc częściej siedzi na schodkach koło sklepu monopolowego. Tam zwykle przebywają panowie o podobnych zainteresowaniach. Nie wiem, czy pieniędzy, które mu parę razy dałam, nie przepił sam lub z "kumplami".
Pozostaje więc chyba modlitwa, by Pan dał mu siłę do zmiany jego życia.

 Re: Jak reagować na bezdomnych i żebrzących?
Autor: dssfd (---.play-internet.pl)
Data:   2018-04-13 22:19

http://www.radioplus.pl/program-czytaj/1036/115285/nocne_swiatla_17_i_2018

Polecam gorąco audycję na temat bezdomności - z bezdomnymi w rolach gości radia. Wiele można się dowiedzieć na temat tego, co uspokajało nasze sumienie (przynajmniej moje), jak wezwanie służb czy noclegownie. Są tam również pomysły na pomoc.
Pozdrawiam

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: