logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy.
Autor: Mati (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-12 10:20

Witajcie, mam kolejny problem z wiarą. Zauważam u siebie taką bardzo szkodliwą tendencję która dosłownie niszczy moją relację z Bogiem. Wygląda mi to na jakiś bardzo niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. Jaki DDA mam z tym szczególny problem, chciałbym prosić, żebyście mi pomogli trzeźwo na to spojrzeć, bo wierzę, że Wasze spojrzenie przyda się w mojej terapii.
Do sedna :

Nieustannie towarzyszy mi analizowanie moich zachowań... Ciągle się zastanawiam czy to co zrobiłem, było Bogu miłe, czy nie... czy zgrzeszyłem tym zachowaniem czy nie ? Może niepotrzebnie powiedziałem te słowa ? Przecież Pan Jezus mówi, że będziemy z każdego słowa rozliczeni... może źle pomyślałem o tym człowieku ? Jak ja tak mogłem, pewnie już mam kolejny grzech... I tak nieustannie nie umiem się skupić na " tu i teraz " i żyć na maxa, bo połowa mnie tkwi w takich analizach i myślach, nie umiem tak jakby wyluzować... Nieustannie mam wrażenie, że Bog wszystko mi wylicza i patrzy na każde moje potknięcie. To bardzo niszczy moją relację z nim i burzy pokój, ktory udaje mi się zdobyć na modlitwie...

Druga rzecz, to przeświadczenie, że powinienem coś zrobić. Powinienem głosić ewangelię, powinienem kochać każdego... a jeżeli cokolwiek z mojego zachowania nie pasuje do tego, że np. boje się komuś powiedzieć o Bogu, nawet jeżeli ta osoba widzę, że ma zamkniete serce to i tak sie obwiniam, bo to pewnie ja coś źle zrobiłem. Moja wiara jest patologiczna...Toczę o nią bardzo ciężką walkę każdego dnia. Muszę się Wam przyznać, że tak jak teraz, po kilku dniach od spowiedzi, uciekam po prostu w masturbację, bo wtedy sobie "odpuszczam ". Stwierdzam, że mam gdzieś, wszystko mi już jedno co Bóg pomyśli, poddaje się. Paradoksalnie nerwice, lęki, analizowanie... wszystko przechodzi jak ręką odjął. Przestaje mieć wrażenie że ciągle coś MUSZĘ, że powinienem zrobić tak, a nie inaczej i się obwiniać. Po prostu jestem zwykłym, nieidealnym... SOBĄ. Czy ktoś w ogóle jest w stanie zrozumieć tak zagmatwaną sytuację i jakoś pomóc mi to wyprostować ? Pozdrawiam ! Bo ja mam wrażenie, że Bóg jest dla mnie bezlitosny, że On się nie pieści ze mną, nie patrzy na lęki, zaburzenia itp, tylko WYMAGA

 Tematy Autor  Data
 Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Mati 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Kasia 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Tionne 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy M. 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Monika 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy danusia 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Alina 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy danusia 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Mati 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Ј 
  Re: Niezdrowy rodzaj perfekcjonizmu i poczucia winy. nowy Magda 
 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: