logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: Mati (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-04-22 17:37

Ogólnie do życia bardzo motywują mnie marzenia, plany. Chciałbym mieć żonę, dzieci, mam cudowną kobietę, z którą właśnie chce się ożenić. Jednak kiedy np. przegrywam z masturbacją, ogarnia mnie potężne poczucie winy i te plany rozpływają się. Zastanawiam się, czy Bóg powierzyłby komuś takiemu jak ja rodzinę? Komuś z takimi zaburzeniami, lękami, czy dałby mi żonę i dzieci? Zaczynam się wtedy zastanawiać, czy to jest moje powołanie, czy coś, co sam sobie wymyśliłem i nie powinienem się pchać w małżeństwo z takimi problemami. Myśl o tym napawa mnie smutkiem i płaczem. Bardzo bym tego chciał. proszę podzielcie się Waszymi opiniami

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: grześnica (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2018-05-05 19:19

Uważam, że masz szansę spełnić swe marzenia o rodzinie, tylko musisz podjąć walkę ze swoimi zaburzeniami i lękami. Zacznij leczyć się, jeśli tego nie robisz. Jak chcesz ożenić się, musicie kochać się i ta miłość może być siłą do podjęcia leczenia.
Gdy będziesz wiedział, że jesteś wstanie zapewnić przyszłej żonie i waszym wyczekiwanym dzieciom odpowiednie warunki do normalnego życia; ożeń się.

Ps. W sprawie masturbacji, jest tyle dobrych rad tutaj na forum, np. tutaj: (klik).

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: jk (---.cust.netmar.net.pl)
Data:   2018-05-06 19:45

A dlaczego nie? Tylko moja dobra rada jest taka: przed zawarciem związku małżeńskiego koniecznie zrób wszystko aby się uodpornić, wyzdrowieć, nabrać sił. Może trzeba przepracować jakieś konflikty, problemy. Pomyśl też o kwestiach finansowych.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-05-08 12:08

Mati, jakby sakrament małżeństwa zawierali tylko ci, którzy nigdy, ale to nigdy się nie masturbują, to wielu ludzi byłoby singlami.
Czy rozmawiałeś z dziewczyną na temat swoich lęków i zaburzeń? O masturbacji wprawdzie lepiej nie opowiadaj. Ale tak ogólnie, jeśli dziewczyna wie, że jesteś DDA i masz nerwicę i że się leczysz, i mimo tego chce za Ciebie wyjść, to ja bym radziła nie czekać, aż będziesz idealny, tylko raczej zabrać się za organizowanie ślubu w jakiejś w miarę niedalekiej przyszłości.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: antonima (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-05-08 18:04

Nie podoba mi się pomysł niemówienia narzeczonej o problemie z masturbacją. To zaczynanie małżeństwa od oszustwa, a to zły fundament. Dziewczyna ma prawo wiedzieć, w co się pakuje wychodząc za mąż za Matiego, bo wszelkie zatajenie to nieuszanowanie jej wolnej woli i prawa wyboru. Może zrezygnuje ze ślubu, ale ma do tego prawo. Lepsze to niż dowiedzieć się po ślubie i wtedy nie mieć już możliwości wyjścia z tej sytuacji, jeśli okaże się ponad jej siły.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: Marta (---.know.cable.virginm.ne)
Data:   2018-05-08 19:42

Mnie raczej chodziło o to, że nie radzę Matiemu wyjeżdżać z tematem masturbacji. Są dziewczyny, co wolą nie znać nieprzyjemnych szczegółów. Jeśli dziewczyna zapyta, to wtedy ewentualnie mógłby się przyznać. Ale uważam, że sprawy grzechów pierze się w konfesjonale, a nie przed dziewczyną czy nawet żoną/mężem. Nadmierny ekshibicjonizm w ramach "bycia szczerym" też nie jest dobry.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: grześnica (---.multi.internet.cyfrowypolsat.pl)
Data:   2018-05-08 22:41

Marta, może masz racje pisząc, że nie ma co czekać ze ślubem. Gdy pisałam swój post odniosłam się do własnego doświadczenia. Nie jestem DDA, moje wychowanie było pozbawione całkowicie miłości. Gdy pojawiło się dziecko w moim życiu bardzo je kochałam, ale nie umiałam tego okazać, np: nie umiałam je przytulić, chociaż córeczka tego potrzebowała. Musiałam się dopiero uczyć.
Mati, życzę Ci wszystkiego dobrego w życiu, dzisiaj pomodlę się za Ciebie.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: antonima (---.acnielsen.pl)
Data:   2018-05-09 08:16

Czy tę samą zasadę o "nadmiernym ekshibicjonizmie" należałoby zastosować także np. gdyby Mati miał problem z alkoholem? Czy też byśmy mu radzili, żeby oszczędził dziewczynie "nieprzyjemnych szczegółów" zmagania się z pijaństwem i próbował już po slubie rozwiązywac je samemu? Z posta Matiego nie można wywnioskowac jednoznacznie, że jego problem z masturbacją mozna juz nazwac nałogiem, ale sa tam takie przesłanki.

Każdy nałóg, kazdy problem jednego z potencjalnych współmałzonków staje się problemem także drugiego i to drugie powinno miec szanse wejść w związek z otwartymi oczami i świadomą decyzją. Pewnie, że czasami milej jest nie słyszeć o tzw "brzydkich rzeczach" i udawac, że ich nie ma, ale to jest bardzo krótkowzroczna strategia i zwykle mści się na obu stronach. Jeśli Mati ufa swojej narzeczonej i kocha ją, powinien pozwolic jej poznac swój problem i zdecydowac, czy mimo wszystko chce się z nim związać i walczyć z problemem wspólnie. A co, jesli kilka lat po slubie okaże się, że to jest ciężar zbyt wielki do udźwignięcia i małżeństwo się rozpadnie? To już lepiej, żeby do niego nie doszło, jesli tak się ma zdarzyć.

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2018-05-09 21:27

Mati, z Twoich postÓW można wywnioskować, że u Ciebie masturbacja jest bardzo mocno powiązana z Twoimi problemami psychicznymi. Jest więc nadzieja, że kiedy zaczniesz zdrowieć psychicznie, będzie Ci też łatwiej się z nią zmierzyć. Dobrze by było, gdybyś nie traktował jej jako problemu odrębnego.

Osobiście doradzałabym Ci zwrócenie się po pomoc do doświadczonego psychologa, który zajmie się Twoją psychiką (terapia DDA), oraz do spowiednika, najlepiej stałego. Odradzam natomiast zwierzanie się dziewczynie i proszenie jej o współpracę. Zachodzi bowiem obawa, że dziewczyna zacznie Ci pomagać nieumiejętnie (to się naprawdę zdarza), co z kolei będzie zwiększać u Ciebie napięcia psychiczne i tylko utrudniać proces wychodzenia z masturbacji.
Jeśli już się zacząłeś dziewczynie regularnie zwierzać, możesz tę współpracę ograniczyć. Dziewczyna nie musi znać wszystkich detali Twoich zmagań. Powinno jej wystarczyć, że nad sobą pracujesz. A gdyby nie wystarczało, to zamiast monitorować Twoje postępy, niech sama określi, z czym absolutnie pogodzić się nie potrafi. A Ty będziesz wtedy wiedział, czy nadajesz się na JEJ męża czy nie.

Nie wydaje mi się, żeby Twoje upadki w dziedzinie czystości stanowiły jakieś poważne zagrożenia dla przyszłego małżeństwa. Przy czym zakładam, że ich częstotliwość, do której niedawno się przyznałeś na forum, nie zwiększa się. Dużo większym problemem są Twoje załamki, że nie jesteś taki, jakim chciałbyś być. I Twoje pragnienia, by w krótkim czasie - najlepiej od zaraz - uwolnić się od wszystkich problemów.

Polub siebie, Mati. Z tych Twoich kilkudziesięciu postów na forum wyłania się obraz bardzo fajnego chłopaka, który ma szanse na udane małżeństwo.

Znasz swoje dobre strony? Napisałeś o nich wiele - między wierszami :)

 Re: Zaburzenia, lęki. Czy pchać się w małżeństwo?
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2018-05-09 22:10

Myślę, że trzeba wiele rozwagi w decydowaniu o tym, o czym mówimy naszym bliskim. Nie uważam, jakoby wszystkie intymne sprawy, nadające się do konfesjonału, należało w imię specyficznie rozumianej uczciwości relacjonować na przykład narzeczonym. Nie sądzę, aby spowiedź musiała być z założenia podwójna: przed dziewczyną i sakramentalna.

Myślę też, że jednak jest w tym względzie różnica między masturbacją a alkoholizmem.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: