logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Waldek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-06-21 11:02

Nie żebym myslal obsesyjnie o śmierci ale zaczynam wierzyć, ze wszystko co zdobyłem i mam w jakis sposób pojdzie ze mną po mojej śmierci.

Po co sie staram, po co chce sie przypodobać ludziom,zyc wygodnie i na wysokim poziomie? Żeby to stracić z końcem mojego życia.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: danusia (178.219.104.---)
Data:   2018-06-21 12:39

Traktując dosłownie to co piszesz buduje się pogańską wizję, gdzie do trumny wkładano ulubione przedmioty zmarłego, nie mówiąc o faraonach, którym w ogóle budowano całe mieszkania ich pośmiertnego pobytu.

To co możemy za życia obejrzeć zmysłami, to fakt, że ten co zemrze, to nie zabiera ze sobą niczego materialnego. Taka jest prawda oraz wiedza empiryczna.

Ja tam myślę tylko o Bogu i Jego miłości do człowieka. To budujące i rozwijające, bo daje pokój serca i radość, że jest się blisko Pana w tym Testamencie jaki nam pozostawił czyli Biblii.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-06-21 12:57

"Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, życie jego nie jest zależne od jego mienia».
I opowiedział im przypowieść: «Pewnemu zamożnemu człowiekowi dobrze obrodziło pole. I rozważał sam w sobie: Co tu począć? Nie mam gdzie pomieścić moich zbiorów. I rzekł: Tak zrobię: zburzę moje spichlerze, a pobuduję większe i tam zgromadzę całe zboże i moje dobra. I powiem sobie: Masz wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone; odpoczywaj, jedz, pij i używaj! Lecz Bóg rzekł do niego: "Głupcze, jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?" Tak dzieje się z każdym, kto skarby gromadzi dla siebie, a nie jest bogaty przed Bogiem»." (Łk 12, 15-21)

"lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego
ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują." (1 Kor 2, 9)

Proponuję chwilę refleksji nad tymi fragmentami Pisma Świętego.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2018-06-21 19:12

Ad 1. Po śmierci niczego materialnego nie zbieramy ze sobą do grobu. Zostawiamy.
Jeżeli natomiast nagrzeszysz i umrzesz w grzechu śmiertelnym, to może być bardzo źle. Lepiej je zostawić w konfesjonale jeszcze za życia.

Ad 2. Tak właśnie, to wszystko czego dorobiliśmy się i nagromadziliśmy w czasie życia, stracimy z końcem życia.

Tak więc nie warto przywiązywać się za bardzo do tego, co materialne, ziemskie, a pomyśleć także o życiu duchowym, bo jeszcze przed nami nowe życie i cała wieczność.
Od nas zależy, gdzie ją spędzimy. Biblia o tym mówi.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Mateusz (84.38.84.---)
Data:   2018-06-21 20:48

"Nie żebym myslal obsesyjnie o śmierci ale zaczynam wierzyć, ze wszystko co zdobyłem i mam w jakis sposób pojdzie ze mną po mojej śmierci".
Za Tobą po śmierci pójdą Twoje czyny. Oby jak najwięcej było tych dobrych, bo w ten sposób otworzysz sobie drogę do Nieba. Reszta zostanie tutaj.

"Po co sie staram, po co chce sie przypodobać ludziom,zyc wygodnie i na wysokim poziomie? Żeby to stracić z końcem mojego życia".
Po co się starasz? Po to, aby osiągać swoje życiowe cele, które są dla Ciebie ważne. Jakie to cele, wiesz Ty, nie ja, ani nikt inny poza jedynie samym Bogiem. Po co chcesz przypodobać się ludziom? Prawdopodobnie po to, aby osiągnąć te cele. Staraj się jednak przypodobać przede wszystkim Bogu, bo "cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł"? (Mt 16,26). Dlaczego pragniesz wygodnego życia? Nie bądź zły, ale być może dlatego, że odzywa się w Tobie lenistwo. Jako człowiek masz żyć przede wszystkim godnie, a niekoniecznie wygodnie. Bo godność człowieka i dziecka Bożego pozwala żyć w ogóle, zaś wygody czynią to życie... no właśnie, wygodniejszym, nic więcej. A że stracisz te wszystkie udogodnienia u kresu życia? Sam pomyśl: co robiłbyś z nimi w Niebie? One są dobre, choć nie niezbędne tutaj, tam będą bez wartości.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-06-21 23:10

"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" (Mt 5,3).
Masz rację. To, co zdobyłeś, co wzbogaciło twoje serce, duszę i każdego napotkanego człowieka, pójdzie z tobą po śmierci przed tron Boży.
Życie ziemskie nie jest po to, aby przypodobać się ludziom, żyć wygodnie i na wysokim poziomie. My, chrześcijanie, wierzymy że mamy podobać się Bogu. Wygodne życie na wysokim poziomie ma być okazją do dzielenia się z bliźnimi i rozwijania swoich talentów, aby służyć Bogu i ludziom.
Podobno sułtan Sulejman Wspaniały (sic! - muzułmanin) nakazał, aby z jego trumny wystawały puste ręce. Chciał pokazać poddanym obserwującym orszak pogrzebowy, że nawet on, wielki i bogaty władca po śmierci odchodzi z tego świata bez bogactw materialnych.

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-06-22 08:24

Bardzo polecam Ci życie w przyjaźni ze Słowem Bożym, wtedy wiele spraw egzystencjonalnych nabierze innego, spokojnego wymiaru a perspektywa życia wiecznego w darach od Pana Boga stanie się największym pragnieniem.
Z dzisiejszej Liturgii Słowa:

"Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko. Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie rozświetlone. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!»
(Mt 6, 19-23)

 Re: Nie wierzę, że wszystko zostawię.
Autor: B. (---.184.136.131.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2018-06-22 13:29

'zaczynam wierzyć, ze wszystko co zdobyłem i mam w jakis sposób pojdzie ze mną po mojej śmierci.'

Waldku, człowiek "składa się" z duszy i ciała.
Po śmierci człowieka dusza idzie do Boga (a chyba zaraz potem do czyśćca lub do nieba lub [co nie daj Boże] do piekła). Martwe ciało "tymczasowo" pozostaje na ziemi i na ogół ulega rozkładowi. Na ogół, bo ciała niektórych świętych nie ulegają rozkładowi, jeden z takich przykładów jest opisany tu: http://www.rodzinapolska.pl/dok.php?art=prawdahistor/archiwum/2004/300_1.htm.
Efekty rozkładu ciała można zobaczyć np. po ekshumacjach, ostatnio zdjęcia są dostępne w tv dość często. Zostają kości, a i te z czasem rozsypią się.

Zatem na razie (do zmartwychwstania ciała) żyje tylko nasza dusza, która nie je, nie pije, nie potrzebuje odzieży ani dachu nad głową. Żadna z rzeczy materialnych nie jest jej więc potrzebna.

Kochamy nasze ciało i pielęgnujemy je, ale już za życia niektóre jego części przestają nam być potrzebne (np. obcięte włosy czy paznokcie).

Napisałeś: "żyć [wy]godnie i na wysokim poziomie". Tylko co to znaczy? Co znaczy "godnie"? To musi być coś, czego nie możesz "stracić z końcem mojego życia". Co to takiego?

Sednem jest wiara w zmartwychwstanie Jezusa i naszych ciał.
Czy wierzysz, że Jezus zmartwychwstał? Że zmarli zmartwychwstaną? Biblia wspomina tych, którzy w to NIE wierzą (np. Mt 22,23; Dz. 23,8). Wniosek dla tych osób jest taki: "(…) A Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy" (1 Kor 15,32).
Jakże to mało... A gdzie wielkie, szlachetne czyny? A gdzie heroizm codzienności, gdy wstajemy nocą po kilkanaście razy do płaczącego dziecka lub służymy pomocą chorej żonie czy mężowi?
A skromne zakonnice, które nie mają prawie nic, nie wychodzą poza klasztor, a ich dobre uczynki to "tylko" niematerialne myśli i słowa, tylko bezcielesne pragnienie dobra dla innych? Takie "nic" - nie ma konkretu z materii - nie powstaje z tego ani np. samochód ani inny przedmiot.
Pan Bóg powiedział, że dla Niego najważniejsza jest miłość do Boga i do bliźniego. Zatem te zakonnice dają to, co dla Boga najważniejsze...

Czy po zmartwychwstaniu rzeczy materialne będą nam potrzebne? Po zmartwychwstaniu ciało będzie odmienione (1 Kor 15,52). Jak odmienione? Czy będzie materialne?
Nasze zmartwychwstałe ciało będzie podobne do zmartwychwstałego Ciała Chrystusa (Flp 3,21), który po zmartwychwstaniu przenikał przez zamknięte drzwi (J 20,26), ale też jadł i wskazywał przelęknionym uczniom, że nie jest duchem, bo duch nie ma ciała i kości, a On ma (Łk 24,36-42).

Nie martw się o utratę rzeczy materialnych, które niszczeją. Kolejne pokolenia ziemskie mają inne rodzaje rzeczy. Gdybyś był królem (!) kilkaset lat temu, to mimo tej najwyższej funkcji nie miałbyś komórki, lodówki, samochodu ani prywatnego samolotu. Miałbyś bryczkę do podróżowania, zapasowe konie i zbrojną drużynę do ochrony :) Dziś bardzo wielu z nas ma prywatną praczkę (pralkę automatyczną) i rzeczy, o których nie śniło się dawnym pokoleniom.

Uwierz, że "(…) ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują" (1 Kor 2,9). Zwróć uwagę na warunek "tym, którzy Go miłują" :)
Serdecznie pozdrawiam.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: