logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Idę do piekła.
Autor: julia (---.tks.pl)
Data:   2018-07-15 12:04

Mam ciężką depresję, ciągle płaczę i bardzo boję się tego co czeka mnie po śmierci.
Jestem w tym wszystkim sama i nie mam z kim porozmawiać o moich problemach. Byłam w beznadziejnym położeniu, nikt nie był w stanie mi pomóc. Wtedy Bóg ulitował się nade mną. Dokonał cud. Niestety zamiast dziękować mu za okazane miłosierdzie zaczęłam ciężko bluźnić przeciw niemu. Na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć tylko to, że opacznie zrozumiałam całą sytuację. Myślałam, że to on sprowadził na mnie to nieszczęście (to co mnie spotkało było naprawdę straszne). Nie chciałam przeżywać z tego powodu skruchy, miałam zatwardziałe serce na wszystkie upomnienia jakie mi dawał. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że swoim zachowaniem nieświadomie przyczyniłam się do krzywdy niewinnych ludzi. Doszło nawet do tego ,że uważałam Boga za okrutnika, który bawi się naszym życie. Powątpiewałam w to, że jest miłością skoro pozwala na to, aby tak wielu ludzi szło do piekła. Nie chciałam takiego Boga, powiedziałam Mu, że nie chcę Jego miłosierdzia, nie chcę zostać zbawiona. Swoimi myślami raniłam Go na różne sposoby, a On chciał mi tylko pomóc. Dzisiaj całe zło powróciło. Czuję, że zostałam sama, Nawet nie mam co się łudzić, że znów wysłucha moich modlitw i wybawi mnie od tego nieszczęścia. Mam ogromne poczucie winy w stosunku do ludzi, którzy chcieli mi pomóc, a teraz sami mają przeze mnie problemy. Sama skazałam się na potępienie. Mimo, że zrozumiałam swój błąd i bardzo żałuję, że tak bardzo obrażałam Boga wiem, że nie ma już dla mnie ratunku.

 Re: Idę do piekła.
Autor: spokojny (---.centertel.pl)
Data:   2018-07-15 13:25

Właśnie ten żal, tak duży, jest ratunkiem...

 Re: Idę do piekła.
Autor: Ona (---.centertel.pl)
Data:   2018-07-15 21:33

Zawsze jest dla Ciebie ratunek. Bóg jest miłością, pomimo Twoich myśli kocha Cię nadal i zawsze Ci przebaczy, jeśli chcesz żałować i będziesz żałować. Czasem nie rozumiemy czemu pewne rzeczy nas spotykają, ale zaufaj, Bóg jest sama dobrocią. DOBRO chce tylko dobra i zbawienia człowieka. On nie chce na pewno Twojej krzywdy i żadnego człowieka. To trudne do zrozumienia i można zadawać pytania, czemu tak się dzieje? Często nie wiemy, czemu dochodzi do pewnych sytuacji. Bóg dał ludziom wolna wolę, bo kocha człowieka, odebranie mu woli byłoby brakiem miłości Boga do nas. Tak samo Bóg nie chce potępienia człowieka, po to przyszedł na świat, by ludzi uratować. To ludzie tego chcą, jeżeli do tego dochodzi, oni dobrowolnie wybierają piekło nawet w momencie śmierci. Bóg szanuje wolę człowieka ale na pewno z tego powodu cierpi. Na pocieszenie też chce Ci napisać, że miałam nieraz sytuację, że winiłam Pana Boga, miałam bluźniercze myśli itp. Ale po czasie zrozumiałam, że chce iść za Nim pomimo wszystko. Myślę, że warto. Bóg dźwiga Twoje cierpienie razem z Tobą, jest z Tobą w kazdej sytuacji, troszczy się o Ciebie, szalenie Cię kocha. Nigdy z Ciebie nie zrezygnuje! Nie poddawaj się, módl się do Niego nawet jak nie będziesz nic odczuwać, bo w wierze nie chodzi o uczucia, ale o Twoje trwanie. Powierz się Maryi, całe swoje życie, a Ona doprowadzi Cię do Boga. Przeproś Boga szczerze, najmocniej jak potrafisz i wyspowiadaj się. Nie rezygnuj. Dobra jest modlitwa różańcowa, ona ma szczególną moc i wielu ludziom pomogła. Nie poddawaj się i wiedz o tym, że jesteś umiłowanym dzieckiem Boga.

 Re: Idę do piekła.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-07-16 01:42

Julia, można by napisać - ale to już było i mimo setek porad nic się w Tobie nie zmieniło.

"Mam ciężką depresję, ciągle płaczę i bardzo boję się tego co czeka mnie po śmierci." Depresję i obsesyjne myśli leczy się u psychiatry.
Serio, kobieto idź do specjalisty, bo to zdaje się już dawno wyszło poza sferę czysto duchową.
Przypomnę Ci jeszcze, że w Kościele korzystamy z Sakramentu Pokuty i Pojednania i jak nazwa sakramentu wskazuje to pojednanie z Panem Bogiem przy wypełnieniu warunków uzyskujemy.
Przypomnę, że: "Miłosierny jest Pan i łaskawy, nieskory do gniewu i bardzo cierpliwy" (Ps 103, 8).

 Re: Idę do piekła.
Autor: Zofia (---.bj.uj.edu.pl)
Data:   2018-07-16 13:32

Droga Julio, Panu Bogu wystarczy nawet najmniejsza skrucha i to nawet okazana w ostatniej chwili. Przypomnij sobie tego łotra na krzyżu. Wystarczyło jedno zdanie z jakim zwrócił się do Chrystusa i od razu dostał od Niego zapewnienie, że dziś jeszcze będzie z Nim w raju. Nawet nie w czyśćcu, ale w raju.
A Ty piszesz "zrozumiałam swój błąd i bardzo żałuję, że tak bardzo obrażałam Boga". Nie masz się co obawiać, On Cię kocha i za WSZELKĄ CENĘ chce Cię uratować. Za cenę Swojej Męki i Śmierci. Jemu tak bardzo na Tobie zależy. Będzie walczył do ostatniego tchnienia, żebyś przyjęła Jego zbawienie. On umarł dla CIEBIE. Powiedz Mu: Tak, Jezu, przyjmuję Twoje zbawienie.
Wyznaj Mu niewyznane dotąd grzechy. Idź do spowiedzi. Najlepiej do jakiegoś kościoła gdzie są zakonnicy, np. dominikanie, franciszkanie, jezuici... lub inni w Twojej okolicy.
Niech Jezus okaże Ci Swoje Oblicze, pełne zrozumienia i miłości. Amen.
Zosia

 Re: Idę do piekła.
Autor: Robson (---.9livesdata.com)
Data:   2018-07-16 13:48

Gdyby to ludzie siebie sądzili, każdy by tam trafił; na szczęście jest jeden Sędzia, który łączy w sposób doskonały sprawiedliwość i miłosierdzie, który zna Cię lepiej niż Ty sama siebie znasz. Zaufaj Mu a będzie dobrze, a wszystko to o czym napisałaś wyznaj na spowiedzi.

Zmówię Koronkę do Miłosierdzia Bożego w Twojej intencji.

Z Bogiem,
R.

 Re: Idę do piekła.
Autor: Kuba (---.mynet.com.pl)
Data:   2018-07-16 15:50

Przede wszystkim Bóg jest nieskończoną miłością.
To my się oddzielamy od Boga, a nie On od nas. To nie Bóg Cię odrzucił, ale ty sama odrzucasz Boga od siebie, rozumiesz?

Ujmę to tak - według mnie gdy człowiek mówi, że Bóg mu już nigdy nie wybaczy jest analogiczną sytuacją do tego, jakby do bezdomnego głodnego człowieka przyszedł drugi z jedzeniem, natomiast bezdomny wytrąca mu bułki z rąk i krzyczy, że on nie ma nic co by zaspokoiło jego głód i go nie nakarmi.
Pomodlę się za Ciebie, zawsze jest nadzieja. :)

 Re: Idę do piekła.
Autor: B. (---.184.132.10.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2018-07-16 17:23

(17) Zaprawiajcie się w dobrem! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! (18) Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! - mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna. Iz 1,17

 Re: Idę do piekła.
Autor: Iwona (---.centertel.pl)
Data:   2018-07-18 22:07

Do piekła idzie się na własne życzenie, więc jeśli chcesz, to nawet Bóg Cię nie powstrzyma, bo dał nam wolną wolę i szanuje nasze wybory.
A jeśli nie chcesz, to przestań ryczeć. Wyjdź na dwór i zobacz jak piękny jest świat.
Idź do szczerej spowiedzi i powiedz to wszystko, co nam. Jezus czeka na Ciebie. Czeka z miłością, a nie z potępieniem. Wiem to.
Miałam bardzo trudne życie, depresję i brak chęci do życia, do czegokolwiek. Też myślałam, że wyląduje w piekle. Z moimi grzechami? To musiałoby być jakieś specjalne piekło, gorsze od tego, które istnieje. Resztkami sił, (doslownie, wiesz jak to jest w depresji) uczepiłam się Boga.
Żal za grzechy, (Ty też żałujesz) spowiedź. Codziennie polecam się Jezusowi, oddaje się Jemu, modlitwa zanurzenia w Krwi Chrystusa działa cuda. Często mówię: bądź wola Twoja. Szczerze oddaję się w Jego opiekę i ufam we wszystkim.
Wiesz, jak fajnie mnie prowadzi?
Lęki, które odczuwałam przed wyjściem z domu, przed jakimkolwiek kontaktem z ludźmi, odeszły sama nie wiem kiedy. Odczuwam taką radość z życia, jakiej nigdy nie miałam, a nie mam łatwo w tym swoim życiu. Zachwyca mnie wiele rzeczy, na które kiedyś nie zwróciłabym uwagi; zieleń drzew, barwy kwiatów, czarna wrona, deszcz, szum wiatru... Życie jest piękne, trzeba tylko zaufać Temu, kto nam je dał. On nie chce, żebyśmy cierpieli, chorowali, chce naszego szczęścia.
Lęk przed potępieniem? A co może się nam stać, jeśli będziemy z Jezusem? On nas zaprowadzi do nieba. Sam powiedział, że w domu Jego Ojca jest wiele mieszkań, a On poszedł przygotować nam miejsce. Ja Mu wierzę.
Ktoś mi kiedyś powiedział, że depresja jest chorobą duszy. I z tym się zgadzam.
Oprócz wizyty u psychiatry, złóż wizytę Jezusowi w konfesjonale. To najlepszy specjalista w tej dziedzinie.
A potem naprzykrzaj się Jemu codziennie :) Gadaj z nim tak po prostu, trwaj z Nim cały czas. Zobaczysz, jak Cię fajnie poprowadzi. Tylko Mu zaufaj.
Ją zaufałam i nie żałuję.
Do dzieła, Julka! Jezus czeka na Ciebie.

 Re: Idę do piekła.
Autor: Tionne (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2018-07-19 14:47

"Mimo, że zrozumiałam swój błąd i bardzo żałuję, że tak bardzo obrażałam Boga wiem, że nie ma już dla mnie ratunku."
Najwazniejsze, że zrozumiałas swoj bład i załujesz, wtedy trzeba tego dopełnić jeszcze w spowiedzi sakramentalnej. I jeśli juz tam zostawiłaś wszystkie grzechy, żałując za nie, to ich juz nie ma, Bóg ich nie pamięta. A ty rozpamiętujesz nadal. I bardziej ranisz Boga swoją nieufnoscią pt. 'dla mnie nie ma juz ratunku'. Bo tym samym twierdzisz (nie zdając sobie moze do konca sprawy), że Bóg jest ograniczony i takiej jednej Julii juz nie odpusci, nie uratuje itp. Co jest absurdem, bo ofiara jaką poniósł Jezus na krzyżu jest najwyższą ofiarą jaka może istnieć na tym świecie, czyli jest ona odkupieniem za każde zło, bez żadnego wyjątku. O ile nie zmarnujemy ofiary, a ty żałujesz, więc bedzie dobrze. I idz do lekarza, depresje się leczy. Przez tę chorobę możesz miec zaburzony obraz wszystkiego, w tym postrzegania spraw wiary.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: