logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: Zagubiona (---.centertel.pl)
Data:   2018-07-21 09:39

Hej, mam pytanie od prawie 7 już lat nie doswiadczam prawie wogole Boga, modlę się o pewne łaski nie tylko dla siebie ale nie widzę rezultatów. Nie czuje Boga, jest dla mnie odległy, raczej obojętny... Kiedyś grzeszylam przeciw Duchowi Świętemu ale się z tego spowiadalam. Czy taka wiara ma sens...? Chcę mieć żywa relacje z Bogiem i widzieć że działa w mym życiu... Ale czuję że Bóg jest odległy dla mnie.. Czy też tak macie? Czy też nic nie doświadczacie? U mnie to trwa już prawie 7 lat bez przerwy :( czasem mam myśli rezygnacji i poczucie że może mój grzech oddzielić mnie od Niego... Mam dosyć takiego życia, czuję pustkę i brak sensu na cokolwiek. A modlitwa moja też jest jak z automatu.

 Re: Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-07-21 18:53

"Chcę mieć żywa relacje z Bogiem i widzieć że działa w mym życiu..."
"Czy taka wiara ma sens...?"

Zagubiona, czy nie widzisz w tych zdaniach dysonansu? Pragnienie żywej relacji z Bogiem wyklucza pytanie o sens wiary. Pan Bóg działa w Twoim życiu, wzywa Cię do głębokiej wiary opartej na ufności, zawierzeniu, głębi modlitwy a nie odklepywania z automatu, odejściu od interesowności w relacji z Panem Bogiem.

"czasem mam myśli rezygnacji" Masz wolną wolę, możesz zrezygnować, ale dopiero wtedy odczujesz co to jest prawdziwa pustka i brak sensu na cokolwiek.

Jak bliskie jest Ci Słowo Boże, Biblia? Czy rozważasz na co dzień Słowo Boże? Czy w pragnieniu żywej relacji klękasz przed Najświętszym Sakramentem z przekonaniem, że w tabernakulum czy monstrancji jest właśnie ten żywy Chrystus, którego pragniesz? Masz Go koło siebie. czy oddajesz w Sakramencie Pokuty i Pojednania ból, który Cię trapi? Czy żyjąc wiarą w Boga miłujesz bliźniego, czynisz bezinteresowne dobro? Jeżeli tak, to żyjesz Bogiem.
Zagubiona masz wyobrażenie o Bogu, który jest automatem do spełniania oczekiwań.
Tyle ode mnie. Poddam Ci pod rozwagę źródła, które mam nadzieję, że Ci pomogą:

"Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami -
wyrocznia Pana.
Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje - nad waszymi drogami
i myśli moje - nad myślami waszymi." (Iz 55, 8-9)

"Synu, jeżeli masz zamiar służyć Panu,
przygotuj swą duszę na doświadczenie!
Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy,
a nie trać równowagi w czasie utrapienia!
Przylgnij do Niego, a nie odstępuj... " (Syr 2, 1-3)

Rozważ proszę cały 2 rozdział Księgi Syracha

https://www.youtube.com/watch?v=-EJl8QbJ9Vs

"… poczucie że może mój grzech oddzielić mnie od Niego..."
https://www.youtube.com/watch?v=nPs8KwBTwPA

http://niedziela.pl/artykul/53185/nd/Czy-Matka-Teresa-stracila-wiare

Ufaj, Bóg jest z Tobą.

 Re: Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: guśka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2018-07-22 11:02

Bóg jest w Tobie. Nie czujesz tego. A mówisz coś do Niego czasami? Rano, jak się budzisz, mówisz Mu "dzień dobry"? Oddajesz Mu swoją pracę/naukę, spotkanie ze znajomymi, zakupy? Mówisz Mu, gdy coś Cię boli, że Mu to oddajesz w jakiejś intencji? A gdy przyjmujesz Jezusa w Komunii Świętej, mówisz Mu o swoim szczęściu? Bóg też chce Ciebie "czuć". Chce słyszeć, że Go kochasz, że Go potrzebujesz, że bez Niego sobie nie radzisz. Oddawaj się Jezusowi każdego dnia: swoje serce, duszę, ciało, myśli, słowa, uczynki. Proś, by Cię Sobą napełniał, przenikał. Jezus chce Ciebie, ale nic nie zrobi, jeśli nie wyrazisz swojej woli. Za bardzo Cię kocha i szanuje, żeby wbrew Twojej woli wejść w Twoje życie. Nie czekaj, działaj. Powodzenia :)

 Re: Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: nkt (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2018-07-24 22:00

Za mało informacji napisałaś. Jaka była twoja wiara sprzed 7 lat? Masz jakieś mocne doświadczenie Boga? Byłaś w jakieś wspólnocie? Jak żyjesz obecnie, sakramentami czy bez?
.
Na twoim miejscu lepiej by było iść do spowiednika/ kierownika duchowego i pogadać dłużej. Albo na rekolekcje ignacjańskie.
.
pzdr

 Re: Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: Tomek_Opole (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-08-01 12:22

Droga Zagubiono,

w zasadzie na początku zgodzę się z moimi poprzednikami w większości kwestii. Bardzo ważna jest Twoja historia oraz te jej etapy, które związane są z relacją z Bogiem. Wiem coś o tym, gdyż pewne wydarzenia z mojego wczesnego dzieciństwa do dnia dzisiejszego (a jestem już po trzydziestce) rzutują na wspomnianą kwestię. Twoje pragnienie jest z gruntu rzeczy bardzo piękne, ale może w nim być pewna pułapka, mianowicie, można łatwo utożsamiać żywą relację z Bogiem z pozytywnymi uczuciami z nimi związanymi. Piszesz o pustce. Wiem jak dotkliwy jest ten stan, choć tak jak w moim przypadku, nie wiem czy nie jest to zakamuflowany lęk lub poczucie winy względem Boga. Zmagałem się z tym długo. Często po wejściu do kościoła czułem jakbym wewnętrznie się kurczył w sobie. Dlatego ważne jest przepracowanie swoje przeszłości. Być może, pewne wydarzenia z Twojej przeszłości do dnia dzisiejszego na zasadzie "samograja" ustawiają bez Twojej świadomości Twoją relację z Bogiem i emocje, które odczuwasz w związku z nią. Dla mnie uzdrowieńcze było uświadomienie sobie (a w zasadzie spojrzenie niejako z boku), że Bóg, w którego wierzymy jest Osobą, czyli np. wchodząc w modlitwę spotykasz się z Kimś. Oczywiście to spotkanie może być o tyle trudne, gdyż w przeciwieństwie do spotkań z ludźmi, poza wyjątkami, nie słyszymy bezpośredniej odpowiedzi. Ale sam fakt, że uświadomimy sobie obecność Boga, który widzi naszą pustkę, nasz ból może być uwalniający. Może tak jak u mnie wpadłaś również w pułapkę "formy modlitwy". Miałem w swoim życiu okres, kiedy modlitwy "gotowe" lub "mówione" totalnie blokowały mnie emocjonalnie. Po prostu usta coś tam klepały, a serce jakby zamrożone, jakby gdzieś z boku. Dochodziło nawet do sytuacji, kiedy w kościele odmawiana była np. Litania do Najświętszego Serca Jezusa na słowa "daj się przebłagać tym, którzy żebrzą Twego Miłosierdzia" cisnęło mi się na usta "akurat ktoś tu żebrze....". Uzdrowienie przyniosła modlitwa serca, czyli po prostu bycie z Bogiem w taki stanie jakim jestem, bez żadnego napinania się. Jak miałem Go dość, to po prostu w tym stanie trwałem i wyrzucałem te wszystkie emocje z siebie. Zachęcam do Adoracji w tym duchu. Zamiast z całą litanią "podziękowań", "próśb" i "przeprosin" (nie chcę umniejszać znaczenia tego typu modlitwy, mówimy tu tylko o konkretnym przypadku), przyjdź po prostu ze swoją pustką i pobądź z Nim. Być może sama boisz się tej ciszy i rozpaczliwie pragniesz ją czymś wypełnić. Ale pamiętaj Ty jesteś wolna i Bóg jest wolny i na tym polega piękno relacji. Możemy o coś Go prosić a On nie koniecznie musi spełnić naszą prośbę. Czy chciałabyś mieć przyjaciel, który tylko by Ci przytakiwał? Otwórz Swoje serce i Swój umysł, nie bój się uczuć, które mogą się narodzić. Może coś rozpaczliwie chce się z Twojego serca wydobyć, np. jakiś żal do Boga, a Ty w obawie przed nim "zamrażasz" te uczucia (i stąd może się wziąć uczucie pustki). To tylko przypuszczenia, bowiem bardzo mało wiemy o Tobie, ale może coś z tych luźnych myśli okaże się pomocne. W każdym bądź razie trwaj, bo naprawdę warto. Czasami długo trzeba czekać ale smak pokoju i szczęścia wszystko Ci wynagrodzi. Z Nim jeszcze nikt w ostatecznym rachunku nie przegrał. Pomodlę się dzisiaj za Ciebie. Wszystkie go dobrego.

 Re: Chcę mieć żywą relację z Bogiem
Autor: Ola (---.204.76.70.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2022-10-31 15:44

Dzień dobry, ostatnio słyszałam świadectwo lekarki, która pomimo codziennej modlitwy i Mszy Świętej, nie mogła znleźć w sobie "żywej relacji z Bogiem". Usłyszała gdzieś 5 porad i po jakimś czasie odczuła moc Ducha Świętego, dzięki któremu miała siłę do wszystkich życiowych trudności. Są to: post, Eucharystia, czytanie Pisma Świętego, różaniec, adoracja Najświętszego Sakramentu. Wszystkiego dobrego

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: