logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Skłócona rodzina i wesele.
Autor: ines (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2018-07-31 13:20

Przymierzam się do wypisywania zaproszeń ślubnych na ślub i wesele i dochodzę do wniosku, że z rodziny mojej oprócz rodziców, babci, siostry z mężem, przyjaciółki z rodziną, NIKT nie przyjdzie. Z całą rodziną z obu stron -brat mamy, brat i siostra taty, jesteśmy skłóceni od wielu, wielu lat, o majątki, spadki, o to jak ktoś się popatrzył 20 lat temu, co powiedział, co dogryzł w żartach, z sąsiadami tez za dobrze nie żyjemy. to wszystko działo się gdy byłam dzieckiem i już wzrastałam w tym poczuciu trzymania dystansu do innych ludzi, ale mówiłam "dzień dobry", uśmiechałam się, zagadywałam, teraz zauważam jak bardzo kłótnie, gniewanie się rodziców z rodziną wpływa na mnie, choć nie mieszam się w te spory, bo chcę być zdrowa psychicznie i uważam, że jak sama/sami sobie na coś nie zapracujemy, sama nie kupie domu to nie będę miała, a takie łażenie po sądach to strata czasu, zdrowia i pieniędzy. A rodziców i rodziny na to nie stać, jak sami nie załatwią, to nic nie załatwi. Nie rozumiem tylko dlaczego cała rodzina patrzy na mnie przez ich pryzmat i mi na ulicy nie odpowiadają "Dzień Dobry" nawet? Zastanawiam się teraz czy w ogole prosić ich na ślub i wesele. Z drugiej strony przecież kiedyś była nazwijmy to - "zgoda" - odwiedzanie, pomaganie w polu, wspólne imprezy i wspomnienia i na swój sposób ich cenię. Nie wiem już jak to wszystko załatwić, obawiam się jak przyjmą kiedy przyjdziemy z zaproszeniem - z chłodem i dystansem z komentarzem jako wyłudzacze kasy, bo przecież prezent trzeba dać - co jest dla mnie zbędne - gdyż w weselu chodzi o radość w byciu razem, świętowanie, cieszenie się z czyjegoś szczęścia, tańczenie, a nie przyjmowaniu prezentów. Dodam, że w moim środowisku - lubelskie (przynajmniej wśród koleżanek z pracy) - zaproszenie na wesele nie oznacza nobilitacji, ale kolejny wydatek (prezent, sukienka, garnitur, buty, kosmetyczka, fryzjer, hybrydy czy coś tam..). I w tej sferze mnie to wszystko martwi, że niektórzy ludzie chyba nie chcą się cieszyć z czyjegoś szczęścia, z różnych powodów - a to z powodu kłótni, a to bariery finansowej - przecież nikt nie oczekuje pieniędzy i prezentów i zaznaczylismy to w zaproszeniu, a to, że nie lubi ślubów, bo został porzucony, jest rozwiedziony, albo zazdrosny. Często dostrzegam ten paradoks - rodzina w odwiedziny, nie przyjedzie, gniewa się latami, nie utrzymuje kontaktów, nagle ktoś umiera i nagle rodzina przyjeżdza na pogrzeb. - taki paradoks - będą po Tobie rozpaczać, a cieszyć się z Tobą nie chcą i na ślub, wesele, rocznice nie przyjdą. uczestniczyłam z siostrą w 2 weselach w rodzinie, jednak na wesele siostry nie przyszła ta rodzina, tracąc kontakt. Jak ktoś kiedyś powiedział: " Najpiękniejsze kwiaty dostaniesz na swoim pogrzebie. Trochę sarkastycznie to zabrzmiało, ale chciałam, żeby było dosadnie. Na poważnie apeluję - jeżeli dostaniecie od kogoś zaproszenie na ślub i wesele - idzcie jeśli możecie, ciszcie się czyimś szczęściem, budujcie relacje, nie miejcie barier, bo po co komu kwiaty na pogrzebie, przecież ich się nie powącha (taka przenośnia). Nie wiem już co robić. Nie bede rozdrapywać czyja to wina, może czyichś zaburzeń psychicznych, może czyjejś traumy, albo nieumiejętności komunikowania się. Nie wiem, tylko dlaczego to się na mnie wszystko odbija? to jest straszne.

 Re: Skłócona rodzina i wesele.
Autor: Biedronka (90.174.2.---)
Data:   2018-08-05 18:32

Fajna jesteś. Ciekawe te Twoje wnioski na temat życia. Porozmawiaj z narzeczonym i rodzicami. To Twój ślub, możesz zaprosić kogo zechcesz, ale czy mama i tata będą się dobrze czuli? A może właśnie będzie to moment na wybaczenie wszelkich urazów. Może właśnie rodzina ucieszy się, że nie tworzysz barier i ich zapraszacie. Nie znam tych ludzi. Wiele osób robi małe wesela i zaprasza tylko najbliższych. Rozmawiałas z przyszłym mężem? Może warto byłoby zrobić skromniejsza impreze, a za resztę kasy pojechać w podróż poślubna lub zainwestować w dom. Albo skłóconych zaprosić na poprawiny tylko, żeby jakby co nie popsuli imprezy. U mnie na ślub nie przyszła połowa rodziny męża mimo że była zaproszona i chyba lepiej, bo jak ich zaprosiliśmy na chrzest i przyszli to pod lokalem dwóch wujków się pobiło. Różne są sytuacje. Ja bym nie zaprosiła, ale to zależy od Ciebie.

 Re: Skłócona rodzina i wesele.
Autor: B. (---.184.131.25.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2018-08-06 23:30

"jesteśmy skłóceni od wielu, wielu lat, o majątki, spadki, (…) takie łażenie po sądach to strata czasu, zdrowia i pieniędzy"
Mądrze piszesz.

"Już samo to jest godne potępienia, że w ogóle zdarzają się wśród was sądowe sprawy. Czemuż nie znosicie raczej niesprawiedliwości? Czemuż nie ponosicie raczej szkody"
1 Kor 6,7

"Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz" Mt 5, 25-26

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: