Autor: Marzena (---.dynamic.chello.pl)
Data: 2018-12-19 01:07
Sytuacja jest trudna i bardzo Wam współczuję. Ja w tym roku też pożegnałam zmarłą tragicznie młodą osobę w rodzinie. Mimo bólu, jaki w nas jest, cieszę się z narodzin Jezusa. Dzięki temu, że Słowo stało się Ciałem, mogło się dokonać odkupienie ludzi. To natomiast pozwala nam czekać na życie wieczne, w pokoju duszy, z Bogiem. I chociaż w takiej chwili trudno to pojąć, każdy z nas wraca do domu Ojca, co jest naszą nadzieją, radością i ukojeniem nawet, gdy odejście z tego świata było nagłe i dla naszych bliskich niezrozumiałe. Czego życzyć? Chyba tylko spokoju. I żebyście za rok spotkali się w tym samym gronie. W obliczu tak ogromnej straty, tym bardziej docenić, że się ma pozostałych członków rodziny przy sobie. Docenić polską tradycję wolnego nakrycia dla tych, co odeszli. Modlić się za nich, a jeśli inni chcą i mają na to chęć, to o tej osobie rozmawiać. Nie udawać, że jest, jak było dotychczas, bo już zawsze będzie inaczej. Prosić Ducha Pocieszyciela o siły i wytrwanie. To nic dziwnego, że najbliższe święta nie będą tak zwyczajnie radosne. Dla takiego nastroju są kolędy spokojne, stonowane (Kolęda dla nieobecnych) - może warto takich posłuchać, by się wyciszyć i ukoić? A może przypomnij sobie, jak spędzała święta siostrzenica? Może była wesołą osobą? Nie tłumcie niczego. Szczerość i delikatność są najważniejsze. Zajrzyj do Syr 38, 16-23.
|
|