Autor: Mateusz (84.38.84.---)
Data: 2019-07-18 18:16
No to wiemy, czego Ci brakuje. Miłości. Chcesz być z kimś, kto doceni Twoje działania, będzie dla Ciebie wsparciem, okaże zrozumienie i tak dalej. Zapewnić to może dobra żona. Spójrz tylko na jeden szczegół. Tak bardzo tego pragnąłeś, że zaniedbałeś kroki, które powinieneś(zwróć uwagę, że nie napisałem "powinieneś był", czyli nie wszystko jeszcze stracone) podjąć najpierw, zanim zaczniesz myśleć o małżeństwie. Bo choć pieniądze to nie wszystko, to małżeństwo nie jest wyłącznie wspólnotą dwojga pięknie wpatrzonych w siebie ludzi, u których stan konta powiększa się jedynie z tytułu tego pięknego patrzenia. Za coś muszą żyć, a żeby tak było, muszą pracować. W dzisiejszych czasach najczęściej obydwoje. Tak więc najpierw praca, a potem miłość. Nawet gdybyś miał podjąć studia, to będąc właściwie zmotywowanym, ukończyłbyś je prawdopodobnie przed trzydziestką. Tym bardziej, że na tą chwilą nic ani nikt Cię nie ponagla - nie masz sympatii, która co jakiś czas pyta o ślub, aby rozpocząć wspólne życie.
|
|