logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-14 18:58

Przeżywam kryzys wiary. Nie potrafię uwierzyc w dobroc Boga. Nie umiem pogodZić Jego dobroci oraz faktu, ze stworzyl swiat w taki sposób, że konsekwencje grzechów jednych ludzi oddzialywuja na drugich. Jest to dla mnie okropne onrucienstwo. Jak ktos dobry moglby stworzyc swiat w taki sposob?

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: B. (---.24.47.33.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2020-08-15 00:41

A jakbyś oceniła sytuację, gdyby człowiek został pozbawiony wolnej woli? Przemyśl to przez chwilę.
Wolna wola człowieka to możliwość dokonywania całkowicie i do końca wolnych decyzji. Możemy podejmować decyzje dobre, szlachetne, wielkoduszne (jak. np. Maksymilian Kolbe, który dobrowolnie oddał życie za współwięźnia w niemieckim obozie śmierci w Oświęcimiu. umierał wiele dni w bunkrze głodowym. Na koniec został przy życiu sam jeden, pozostali poumierali. Maksymiliana Niemcy dobili).

Nasza całkowita wolność, prawdziwa, autentyczna, taka "do końca" niektórych skłania do decyzji o czynieniu bestialstwa wobec innych (jak uczynili kaci Maksymiliana Kolbe). Ułuda bycia bezkarnym i bycia panem innych.
Co robić, aby uniknąć tak strasznych błędów? Trzeba się trzymać drogi Przykazań Bożych, a będzie się pewnym, że idzie się drogą właściwą, bez wątpliwości.
Pozdrawiam :)

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: A2 (---.dynamic-3-poz-k-1-2-0.vectranet.pl)
Data:   2020-08-15 23:51

Zaufać Panu Bogu to ważny krok w wierze. Coś innego wiedzieć, że jest Bóg (szatan dobrze to wie), a co innego zaufać. To jest chyba najważniejszy krok, inne są tylko konsekwencją tego (tzn. tego, czy ufamy Bogu, czy nie). Pan Bóg nie stworzył złego świata. Zło nie pochodzi od Pana Boga. Właśnie za ten świat, za każdego człowieka umarł Pan Bóg - Jezus Chrystus. To nie żart. Doszłaś do ważnego momentu w życiu duchowym, ale tu sama musisz zadecydować - ufasz, lub nie ufasz. Tylko Twoja dobrowolna decyzja.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-16 17:56

(...)

---
Z sekcji 'Zanim zapytasz' (klik): Trudno też odpowiadać na "pytania", w których osoba pytająca już dokonała oceny i pewnego własnego podsumowania.

Do dyskusji zapraszam tutaj: klik.

z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-16 21:05

Rozumiem ze tak jak ostatnio caly moj post zostal skasowany bez zadnej archiwizacji aby umozliwic mi orzeklejenie go do forum dyskusji? Tak ciach i do kosza mimo ze sie napracowalam? Juz ktorys raz z kolei taka akcja u Was, trzeba miec duzo wolnego czasu zeby znalezc jakakolwiek pomoc na tym portalu.

---
Kolejny raz Pani coś straciła? Proszę się zatem uczyć na własnych błędach i na przyszłość robić kopie wysyłanych postów, nad którymi się Pani napracowała.
z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Release (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-17 01:35

"....nad którymi się Pani napracowała".Się odbiło pałeczkę;)))haha;)

---
Nic z tych rzeczy. To jedynie wskazówka dla Forowiczów, dla których utrata wysłanego posta stanowi problem.

z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-17 07:31

Brawo, wlasnie takiego podejscia spodziewalam sie po katolickim portalu. Wlasnie to jest idealne oszaiwrciedlenie tego jak traktuje mnie Bog w ktorym pokladalam nadzieje- nie radzisz sobie? Twoj problem. Warunki sa jasne: musisz doskoczyc do moicg wymagan albo bd nieszczesliwa. Ja Ci nie pomoge bo nie chce, ponagam tylko wybranym. Dzieki, ze kolejny raz zostalam w tym utwierdzona. Mysle ze nie ma sensu szukac dalej pomocy, zawaze nastepuje to samo rozcZarowanie.

---
"Wlasnie to jest idealne oszaiwrciedlenie tego jak traktuje mnie Bog".

To doskonałe podsumowanie :) Otóż, zanim ukazała się moja wskazówka o robieniu we własnym zakresie kopii wysyłanych postów ("Nikomu nie obiecujemy publikacji nadesłanego posta" - pkt 2. sekcji 'Zanim zapytasz') na Pani skrzynkę mailową w drodze wyjątku został wysłany wpis, który chciała Pani odzyskać.
A po ile rzeczy podsuniętych przez Pana Boga też nie próbuje Pani sięgnąć? :)
z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-17 21:43

Mam taką techniczną sugestię - może by pod oknem albo nad oknem pisania posta zamieścić rzucającą się w oczy stosowną informację? Np. taką: "Uwaga! Post może nie zostać opublikowany. W tej sytuacji nie będzie możliwości jego odzyskania. W razie potrzeby jego zachowania proszę przed kliknięciem przycisku "Wyślij" zachować jego kopię na własnym komputerze." Myślę, że to zapobiegłoby tego typu pretensjom (które to pretensje są w pewnym zakresie zrozumiałe) ze strony osób, które napracowały się nad zredagowaniem swoich myśli, a po braku ich publikacji i utraceniu swojej pracy czują się potraktowane po macoszemu.

---
Panie Tomaszu, pretensje były, są i będą. Jak nie takie, to inne. I żadne ostrzeżenia ich nie wyeliminują. A na techniczną realizację wciąż czekają pilniejsze potrzeby.

z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Release (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-18 00:32

Z-co moderatora, nie wierzę w nieszemraną intencję tego zdania;) To zdanie ma swoje drugie dno o którym napisałam;) Ale jakie znaczenie ma przyjęcie tego zdania przeze mnie dla życia mega, Twego i świata całego;) No jakie.....;)

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-18 06:46

Po ile rzeczy podsuniętych mi przez Pana Boga nie sięgnelam?
Jestem osoba nalezaca od kilku lat do wspolnoty. Formuję się w tej wspolnocie, udzielam sie jako animator. Robie rzeczy, ktore Nie leza w noim charakterze, ktore wymagaja ode mnie prEkraczania swojej strefy komfortu, poniewaz wierze, ze do tego zaprosil mnie Pan Bog poprzez wspolnote. Czytam ksiazki o rozeznawaniu duchowym, pilnuje modlitwy osobistej.
Wiecie co mnie okrutnie wkurza?
Ze jak ktos jie doswiadcza Łaski Boga to wierzace osoby nie dopuszcAja takiej mozliwosci, ze Bog tej osobie Łaski nie daje. Szukaja „haka”. Ile to ja juz takich rozmow odbylam, gdzie zalac sie na trudnosci czy na nie doswiadczanie Łaski, nie otrzymywanie wskazowek rozmowca szukal „hala” na moja modlitwe czy postawe serca. Nigdy jakis nie znalazl, ale widze ze to wszedzie w modzie. A ja juz nie mam sily dluzej sluchac „zle sie modlisz”, „szukasz swojej woli”, „nie dostrzegasz znakow dzialania Boga” srututuu

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Estera (---.146.175.220.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-08-18 08:48

Chciałabym, żeby moim największym problemem było napisanie jeszcze raz czegoś, co już raz pisałam wcześniej, w dodatku w tak bliskim odstępie czasowym, że jeszcze pamiętam o co mi chodziło w oryginale.
Pozdrawiam, powtarzająca w kółko to samo nauczycielka

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-08-18 14:03

Olu, Bóg jest dobry, tylko trzeba chcieć to dostrzec. Nie tworzyć sobie własnego obrazu Boga, który jest nieprawdziwy, ale szukać tego właściwego. Który czasem może się trochę chwiać przez takie czy inne wątpliwości. Ale jeśli pomimo tych wątpliwości będziesz trwała przy Nim i - tak jak piszesz - dalej pokładała w Nim nadzieję, to On z czasem pozwoli Ci odczuć tą dobroć. Ten kryzys, który jak piszesz, teraz przechodzisz czy przeżywasz, może wzmocnić Twoją relację z Bogiem. Może ją też zniszczyć. Ale może wzmocnić. Przybliżyć Cię do Niego. Wszystko zależy od Ciebie. Czy będziesz chciała, próbowała z tego wyjść - nie sama, ale z Nim, z Jego pomocą - czy poddasz, się, załamiesz, pogniewasz, obrazisz się na Boga nie dostrzegając Jego pomocy i odejdziesz. On działa delikatnie i można tego nie zauważyć. Nie powiązać tego z Nim, z Jego działaniem. Uznać to za zwykły przypadek, zbieg okoliczności. Albo przeciwnie - dostrzec w tym właśnie Jego działanie. Bo On nigdy nie zostawi Cię samej sobie. Możesz być tego pewna. Zawsze był, jest i będzie przy Tobie. To Ty możesz odejść od Niego. Albo będąc z Nim nie widzieć Jego obecności, Jego działania, pomocy.

Napisałaś:

"nie radzisz sobie? Twoj problem (...) Ja Ci nie pomoge bo nie chce, ponagam tylko wybranym."

A ja to widzę zupełnie inaczej. Jak dla mnie Jego słowa byłyby - i są - takie:

"Nie radzisz sobie? Przyjdź z tym do Mnie. Powiedz Mi o wszystkim. Przyjdź, a Ja Ci pomogę. Bardzo chętnie. Chcę Ci pomóc. Naprawdę chcę - bardzo. Pozwól Mi na to. Przyjdź do Mnie i powiedz wszystko to, co Ci leży na sercu."

Napisałaś, że On pomaga tylko wybranym. Ale Ty właśnie taka jesteś - wybrana, umiłowana. Wszyscy tacy jesteśmy. Każdy z nas - "W Nim bowiem wybrał nas przed założeniem świata" (Ef 1, 4)

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-18 14:42

To wszystko juz bylo. Ja nie jestem na tym etapie, o otorym myslisz. Ja juz Podjelam decyzje wiary i zdecydowalam ze chce w Jego dobroc wierzyc. Ja juz zdecydowalam „co chce”. Problem w tym Ze nie da sie w nieskonczonosc zaklinac rzeczywistosci. Dobrze ze podalas przyklad z „wybranymi”. Ktos moze byc wybrany tylko sposrod nie wybranych. Ktorzy tez istnieja.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: A. (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-18 16:02

Naprawdę uważasz to za zaklinanie rzeczywistości? Tak trudno ci dostrzec dobroć Boga? Wiele razy słyszałam o tym dylemacie i czytałam książki na ten temat, ale nie umiem pojąć czemu ludzi aż tak to drażni. Bóg stworzył dobry świat, dobro i zło jest wśród każdego z nas i każdy ma absolutnie świadomy wybór. Jeśli wybierze źle, to poniesie tego konsekwencje. Po to mamy rozum żeby go używać.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-08-18 16:25

Podjęłaś decyzję. Wiesz, czego chcesz. Czy moglabyś jaśniej napisać, jakiej pomocy oczekujesz?

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-08-18 17:32

"Ja nie jestem na tym etapie, o otorym myslisz."

Nie myślałam o żadnym etapie. Bo to nie jest takie ważne. Kryzys można przechodzić wszędzie, zawsze. Obojętnie na jakim jest się etapie. I to Jezusowe: "Przyjdź do Mnie i powiedz Mi o wszystkim" jest zawsze aktualne. W każdym czasie. Na każdym odcinku tej drogi. Drogi wiary. Drogi z Nim. Dobrze, że zdecydowałaś i wiesz co chcesz. Teraz trzeba się tego trzymać. Mimo tych różnych wątpliwości.

Ja nie myślę w ten sposób, że jeśli nie doświadczasz Bożej łaski, to dlatego, że się źle modlisz. Ale to nie tak, że On Ci, czy komuś, tej łaski nie daje. Może po prostu tego nie dostrzegasz. Albo - tak jak pisałam wcześniej - nie traktujesz tego w takich kategoriach. Jako Jego działanie. Uważając to za coś oczywistego, zwykłego. Do czego On "nie przyłożył ręki". "Nie maczał w tym palców". Ten przykład teraz z tym odzyskanym wpisem. Który moderator przesłał na Twojego maila. Chociaż, jak napisał, zwykle tego nie robi. Tym razem zrobił. Dlaczego? Potrafisz dostrzec w tym Boże działanie? Jego "palec", którym delikatnie dotknął kogoś z moderacji skłaniając go do przesłania Ci tego wpisu. Wiedział, że Ci na tym zależy. Czy to nie znaczy, że jest dobry? Możesz pomyśleć, że po prostu moderator się nad tobą ulitował i zrobił ten wyjątek. Ale sam? Tak sam z siebie? Czy za tym nie stał Bóg? Czy to właśnie nie On kierował jego ręką? Nie On podsunął mu tą myśl? Żeby tak zrobić? Spróbuj zacząć od takich małych, zwykłych, drobnych rzeczy. W nich dostrzegać Jego pomoc, Jego działanie. Szukaj Go w takich właśnie szczegółach. Staraj się Go w nich dostrzec.

Napisałaś, że działasz we wspólnocie. I że traktujesz to jako zaproszenie ze strony Pana Boga. Ale jeśli robisz rzeczy, które - jak napisałaś - nie leżą w Twoim charakterze, to może niekoniecznie tak jest. Może rzeczywiście tak, może Bóg chciał dla Ciebie jakiejś zmiany, przekroczenia samej siebie, ale może niekoniecznie. Wspólnoty są różne. Jeśli w tej czujesz się dobrze, to ok. Może rzeczywiście Bóg przez nią zaprasza Cię do czegoś nowego. Ale jeśli miałabyś to robić na siłę, wbrew sobie, to może lepiej to zmienić. Nie mnie to oceniać. Sama wiesz najlepiej jak jest. Ale zobacz. Z jednej strony piszesz, że nie doświadczasz Bożej łaski - zakładam, że pisząc "ktoś" pisałaś o sobie - a z drugiej te rzeczy, które nie leżą w Twoim charakterze, a mimo to je robisz, które wymagają od Ciebie "przekraczania swojej strefy komfortu". Czy to nie za Jego łaską? Dzięki Jego łasce? Jeśli jak piszesz Bóg zaprosił Cię do tego, jeśli tak, to również udzielił czy raczej udziela Ci swojej łaski. Myślisz, że robisz to tak sama z siebie? Bez Jego pomocy, wsparcia z Jego strony? Że On Cię zaprosił i tyle? Zostawiając to Tobie? Że Jego w tym nie ma? Jeśli Cię zaprosił, to również udziela Ci do tego swojej łaski.

A tak jeszcze, jeśli chodzi o to - "źle się modlisz", "szukasz swojej woli". Każdy modli się jak potrafi. Ale najlepiej tak od serca, szczerze. Tak jak czujesz, myślisz. Nie udając, nie tłumiąc tego, co się ma w sobie. Nie próbując się ukrywać za jakimiś recytowanymi grzecznie formułkami. Chociaż w środku coś się tak "gotuje" i "krzyczy". Każdy musi znaleźć swój własny sposób modlitwy. Taki, jaki mu najbardziej odpowiada. W którym się dobrze czuje. Mnie ostatnio bardzo spodobała się - chociaż może to nie jest najlepsze określenie w stosunku do modlitwy - po prostu bardzo mnie przyciągnęła, taka prosta modlitwa, a dokładniej koronka, chyba większości dobrze znana: "Jezu, Ty się tym zajmij". Może też się nią modlisz. Jeśli nie, to bardzo Ci polecam.

I spróbuj spojrzeć jakoś tak bardziej przychylnie na Boga. Dostrzec to, że On jest obok i uśmiecha się do Ciebie. Że to wszystko to nie jest żadne "srututuu". Jemu naprawdę na Tobie zależy. Bardzo zależy. Twoje problemy są Jego problemami. Twój smutek Jego smutkiem. Twoja ciemność Jego ciemnością. On w tym wszystkim jest. Współodczuwa to wszystko razem z Tobą. Spróbuj Go w tym dostrzec. Spróbuj uwierzyć, że naprawdę jesteś wybrana. Można byłoby nawet powiedzieć, że tak trochę jakby podwójnie - wybrana spośród wybranych. Jeśli czujesz, że Bóg Cię zaprosił poprzez tą wspólnotę, to tak właśnie jest. Zaprosił, czyli można powiedzieć właśnie wybrał. Spróbuj tak na to spojrzeć.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-18 17:47

Droga Olu. Pozwól, że zapytam: Czy Ty osobiście doświadczyłaś na własnej skórze jakiegoś niezrozumiałego dla Ciebie zła ze strony Boga, czy Twoje zastrzeżenia pod Jego adresem są raczej ogólnie, na zasadzie "nie podoba mi się to, jak świat funkcjonuje"? Pytam, dlatego, bo ja sam mam zastrzeżenia pod adresem Boga co do tego, jak świat funkcjonuje, ale nie spotkałem jeszcze nikogo, kto osobiście powiedział, że doświadczył z ręki Boga czegoś, co byłoby jakąś niezrozumiałą złośliwością. Sam doświadczyłem cierpienia, ale miałem możliwość poznać sens mojego osobistego cierpienia i wiem, że gdy spojrzeć z perspektywy czasu to cierpienie potrafi być łaską. Kiedyś miałem okazję odwiedzić ośrodek dla ciężko upośledzonych dzieci i będąc tam pomagałem np. trzymać wyrywające się niemowlę bez odruchu połykania podczas, gdy siostra zakonna pracująca w tym ośrodku wprowadzała mu przez nos do żołądka rurkę, przez którą podawała mu jedzenie. Dziecko było bardzo niezadowolone, ja zaś czułem się paskudnie, jak jakiś sadystyczny oprawca, przytrzymując je, żeby się nie dało rady bronić. A jednak to było dla jego dobra, chociaż ono tego nie rozumiało.
Robiłem tam wyrzuty Bogu, dlaczego dopuszcza do takiego cierpienia tych dzieci. I Bóg mi odpowiedział mniej więcej tak: "Rozumiesz sens własnego cierpienia i wiesz, że może być ono łaską. Nie odmawiaj prawa do cierpienia tym dzieciom." Tyle mi wystarczyło. Dałem Bogu "kredyt zaufania". Powiedziałem: "Dobrze. Nie będę teraz protestować. Ale jeśli już stanę przed Tobą to wtedy Ciebie zapytam o wyjaśnienie. Jeśli się okaże, że mnie oszukałeś to Ciebie odrzucę na zawsze". Dostałem wtedy też od Boga wyraźny znak na potwierdzenie tego, że On nie zapomniał o cierpieniu tych dzieci, ale cały czas nad tym panuje.
Ty na rozpoczęcie wątku napisałaś, że nie potrafisz uwierzyć w dobroć Boga z powodu tego, jak funkcjonuje stworzony przez Niego świat. Proponuję, żebyś skupiła się na działaniu Boga we własnym życiu, a zarzuty względem Niego z powodu czegoś, co Ciebie bezpośrednio nie dotyczy zostaw na potem - na czas, gdy spotkasz się z Nim twarzą w twarz i naocznie przekonasz się, jaka jest prawda.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-19 14:25

To jak funkcjonuje swiat dotyczy mnie osobiscie. To, ze przez wlasne slabosci krzywdze moje dziecko i nie umiem wyvhowac go na silnego, cnotliwego czlowieka, bo BOG DAL MI ZADANIE A MNIE DO NIEGO NIE UZDOLNIL to dotyczy mnie osobiscie. To ze nie mam sil fizycznych i psychicznych, to ze robie rzeczy, ktorych nie chce robic z powodu wlasnych slabosci (KTORYCH NIE MAM NA WLASNE ZYCZENIE), mnie dotyczy. Bog powoluje mnie do roznych rEczy a nie uzdalnia mnie do nich. To dotyczy rowniez wspolnoty. Zgadzam sie na cos bo wierze ze taki jest dalszy ktok mojego rozwoju po cZym robie to nieudolnie i zle, co z kolei jeszcze bardziej poglebia moje zranienia. I moje dziecko rowniez w tych zranieniach dorosnie bo Bog nie pomaga z nich wyjsc mimo dlugotrwalych modlitw.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-08-19 15:24

"Zgadzam sie na cos bo wierze ze taki jest dalszy ktok mojego rozwoju po cZym robie to nieudolnie i zle, co z kolei jeszcze bardziej poglebia moje zranienia."
Przyszlo mi do glowy, że składasz stanowczo zamówienie na inny świat. Na inną siebie. Idealną. I nie umiesz albo nie chcesz godzić się na to, że nie jesteś doskonała i silna wg swoich oczekiwań.
Ta niezgoda (nie fakty, nie słabości, ale niezgoda na nie) powoduje prawdopodobnie, że odbierasz to wszystko jako dalsze, kolejne zranienia. Bo w Twojej wizji rozwoju jest miejsce na działania "udolne" i dobre, nie zaś na nieudolne i złe.
Co więcej, jedynym winnym w Twojej wizji jest Pan Bóg, który nie dał tego i owego, aby zrealizować idealną wersję Oli.
Zgadza się? Choć trochę?

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Asia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2020-08-19 19:42

"bo BOG DAL MI ZADANIE A MNIE DO NIEGO NIE Uzdolnił"

Ja wierzę, że jeśli Bóg kogoś do czegoś powołuje, daje mu jakieś zadanie do wykonania, jakąś misję, to jednocześnie obdarza go swoją łaską i daje sily, że mógł to zrobić, wspiera go swoją mocą. Więc może to zdanie napisane przez Ciebie należałoby rozwinąć i napisać w ten sposób:

"Bóg dał mi zadanie, a mnie do niego nie uzdolnił W TAKI SPOSÓB JAK JA BYM TEGO CHCIAŁA CZY OCZEKIWAŁA"

Są takie słowa w Piśmie św. Być może je znasz. Myślę, że bardzo dobrze tutaj pasują. I dobrze by było, jakbyś spróbowała się ich mocno "uchwycić" i często je sobie powtarzać, wracać do nich:

"Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem W SŁABOŚCI się doskonali." (2 Kor 12, 9)

W słabości. Bóg działa w słabości. Tam wchodzi ze swoją łaską. W naszą słabość. Tylko trzeba się najpierw na tą słabość zgodzić. Zaakceptować ją w sobie. Że jestem taki, jaki jestem. Słaby, nieudolny. Że mi czegoś brak. Uznać w sobie tą słabość, ten brak. Bo właśnie ten mój brak, moją słabość Bóg wypełnia swoją mocą. Swoją łaską. Wchodzi delikatnie mówiąc - "Nie bój się. Wystarczy ci mojej łaski. Będę cię cały czas wspierał. Cały czas będę przy tobie. Razem damy radę."

Napisałaś, że robisz coś nieudolnie i źle. A skąd wiesz, że tak jest? Ktoś Ci tak powiedział? A może właśnie tak jest dobrze. A nawet jeśli niezupełnie, to z czasem może być lepiej. "Moc się doskonali". Czyli stopniowo jest jej coraz więcej. Bóg stopniowo wchodzi jakby coraz głębiej w tą słabość. Coraz bardziej nas nią napełnia. Coraz mocniej w nas działa. Tylko, żeby mógł zacząć działać potrzebuje naszej zgody. Przyznania się do tego, że jestem słaby. Uznania w sobie tej słabości. Wtedy będzie mógł zacząć działać. Potrzebuje tylko zgody na naszą słabość. Zaakceptowania jej w sobie.

"(...) będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa." (2 Kor 12, 9)

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-22 21:08

Droga Olu, podjęłaś decyzję wiary, ale zwątpienie w dobroć Boga tę wiarę osłabia.
Jak odnajdujesz się duchowo w najważniejszym przykazaniu - Przykazaniu Miłości, jeżeli nie potrafisz uwierzyć w dobroć Boga?

"Nie potrafię uwierzyc w dobroc Boga."

Zarzut wobec Boga bezpodstawny:
"5 Nowina, którą usłyszeliśmy od Niego
i którą wam głosimy, jest taka:
Bóg jest światłością,
a nie ma w Nim żadnej ciemności.
6 Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo,
a chodzimy w ciemności, kłamiemy
i nie postępujemy zgodnie z prawdą.(1J1)

Zachęcam do dalszych poszukiwań dobroci Boga na kartach Pisma Świętego

"Brawo, wlasnie takiego podejscia spodziewalam sie po katolickim portalu. Wlasnie to jest idealne oszaiwrciedlenie tego jak traktuje mnie Bog w ktorym pokladalam nadzieje- nie radzisz sobie? Twoj problem."

Zarzut wobec Boga bezpodstawny. FPK funkcjonuje na jasno opartych zasadach, które przywołał z-ca moderatora.

"Jestem osoba nalezaca od kilku lat do wspolnoty (...)Czytam ksiazki o rozeznawaniu duchowym, pilnuje modlitwy osobistej. Wiecie co mnie okrutnie wkurza? Ze jak ktos jie doswiadcza Łaski Boga to wierzace osoby nie dopuszcAja takiej mozliwosci, ze Bog tej osobie Łaski nie daje."

Może to wkurzenie można złagodzić lub wręcz doprowadzić się do pełnego pokoju serca:
"17 Synu, w sposób łagodny prowadź swe sprawy,
a każdy, kto jest prawy, będzie cię miłował.
18 O ile wielki jesteś, o tyle się uniżaj,
a znajdziesz łaskę u Pana.
20 Wielka jest bowiem potęga Pana
i przez pokornych bywa chwalony.
21 Nie szukaj tego, co jest zbyt ciężkie,
ani nie badaj tego, co jest zbyt trudne dla ciebie.
22 O tym rozmyślaj, co ci nakazane,
bo rzeczy zakryte nie są ci potrzebne.
23 Nie trudź się niepotrzebnie nad tym, co siły twoje przechodzi -
więcej, niż zniesie rozum ludzki, zostało ci objawione.
24 Wielu bowiem domysły ich w błąd wprowadziły
i o złe przypuszczenia potknęły się ich rozumy." (Syr 3)

Olu, czy powołanie, w którym trwasz z takim trudem, poddałaś rozeznaniu z kierownikiem duchowym?

"To jak funkcjonuje swiat dotyczy mnie osobiscie. To, ze przez wlasne slabosci krzywdze moje dziecko i nie umiem wyvhowac go na silnego, cnotliwego czlowieka, bo BOG DAL MI ZADANIE A MNIE DO NIEGO NIE UZDOLNIL to dotyczy mnie osobiscie.(...) I moje dziecko rowniez w tych zranieniach dorosnie bo Bog nie pomaga z nich wyjsc mimo dlugotrwalych modlitw."

"7 Każdemu zaś z nas została dana łaska według miary daru Chrystusowego. 8 Dlatego mówi Pismo:
Wstąpiwszy do góry wziął do niewoli jeńców,
rozdał ludziom dary.
9 Słowo zaś "wstąpił" cóż oznacza, jeśli nie to, że również zstąpił do niższych części ziemi? 10 Ten, który zstąpił, jest i Tym, który wstąpił ponad wszystkie niebiosa, aby wszystko napełnić. 11 I On ustanowił jednych apostołami, innych prorokami, innych ewangelistami, innych pasterzami i nauczycielami 12 dla przysposobienia świętych do wykonywania posługi, celem budowania Ciała Chrystusowego, 13 aż dojdziemy wszyscy razem do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa." (Ef 4)

Jedno, co jest pewne w powołaniu każdego człowieka, to powołanie do świętości.
Olu, nie jesteś osobą konsekrowaną, w swoim powołaniu jesteś przede wszystkim mamą. Dobre rodzicielstwo to również droga do świętości. Twoje dziecko dorasta w cieniu Twoich zranień, czy odczytujesz to jako wolę Bożą? Może pora zweryfikować hierarchię powołań ze spowiednikiem/kierownikiem duchowym? Nie piszę tego, by oceniać Twoje zaangażowanie we wspólnotę, ale może potrzeba zmiany zakresu tej posługi.

Na zwątpienie w dobroć Boga, które rani tę Dobroć, najlepszy jest konfesjonał i ozdrowieńcza moc Sakramentu pokuty i pojednania.

Może tu (klik), szczególnie w końcowym liście Michała, odnajdziesz wskazówkę na tytułowe.
Życzę Ci Olu, żebyś odkryła wiarę niosącą ufność i radość z dobroci Boga.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-08-23 13:33

Jeśli dobrze zrozumiałem, Twoim głównym źródłem niewiary w dobroć Boga jest to, że masz problemy z wychowaniem dziecka. Uważasz, że to z powodu Twoich niedoskonałości, które nie są zawinione przez Ciebie, ale są powodem tego, jak cię Bóg stworzył. Zgadza się?
Znam pewną kobietę, która miała duże problemy wychowawcze z dzieckiem. Oskarżała się o to, że nie jest dobrą mamą, bo inne dzieci są niemal ideałami, a jej dziecko swoim postępowaniem ją denerwuje, doprowadza do płaczu itp. W końcu poszła po pomoc psychologiczną. I okazało się, że jej dziecko ma zespół Aspergera. Psycholog wytłumaczył, na czym polega ten zespół, jak należy z nim postępować, jak należy wychowywać takie dziecko. I sytuacja się diametralnie odmieniła. Dziecko teraz co prawda ma swoje "odchyły" związane z chorobą, ale sytuacja znacznie się poprawiła, osiąga dobre wyniki w nauce (jest "orłem" z przedmiotów ścisłych), a i stan psychiczny rodziców został naprawiony. Kluczem była właściwa diagnoza.
Dlatego mam propozycję: Nie wiem, w jakim wieku jest Twoje dziecko. Ale jeśli jest to możliwe (jeśli jeszcze nie jest dorosłe) to weź je na odpowiednie badania. Z drugiej strony Ty sama (ewentualnie z mężem) idź do psychologa, przedstaw mu swoją sytuację rodzinną - opowiedz o swoich problemach z dzieckiem, ze swoimi słabościami. Właściwa diagnoza jest pierwszym krokiem do skutecznego rozwiązania problemu.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-27 18:40

(...)

---
Do dyskusji zapraszam tutaj: (klik). Tak jak poprzednio :)

Na FP zachęcam do lektury, na przykład: (klik), (klik), (klik).
z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Ola (---.play-internet.pl)
Data:   2020-08-29 07:44

To ciekawe, bo w mailu dostałam informację, że mam poprawić literówki. Tu, ze mam napisac na forum. A najlepsze z tego wszystkiego jest to, ze kiedys napisalam dokldnie taki temat na forum i został on skasowany, poniewaz rzekomo juz ktos go zalozyl. Wiec przeszukalam cale forum, spedzillam na tym sporo czasu i nie znalazlam nic podobnego. Owszem, byly poruszane kwestie dobroci Boga ale w zupelnie innych kontekstach i bez odpowiedzi na moje pytania. To co- ta sama osoba moderuje dyskusje i pomoc? Jesli inna to moze uzgadniajcie ze sobą co nieco. a jesli ta sama no to... hmm. Lekarz? To zaden wstyd.

---
Informacja z maila:
"Proszę we własnym zakresie usunąć zbędne znaki końca linii (skutek odtwarzania z archiwum). W przeciwnym wypadku tekst będzie dodatkowo łamany, co utrudnia czytanie. Ma Pani także okazję do pozbycia się licznych literówek".

Nie ma tu żadnej obietnicy, że Pani dyskusyjny post zostanie w Pani imieniu gdzieś przeniesiony. FP i FD to dwa całkowicie niezależne od siebie fora, tyle że pod wspólnym szyldem - 'Katolik.pl'.

Zależało Pani na odzyskaniu tekstu. W drodze wyjątku go Pani otrzymała. A jaki mamy ciąg dalszy? Zamiast słowa "dziękuję" za to wyjątkowe potraktowanie Pani "prośby" (faktycznie - pretensji), kolejne roszczenia.

Skoro doczekała się Pani otwarcia swojego wątku o dobroci Boga, proszę zacząć z tej szansy korzystać. Ostrzegam, że Pani pretensje nie będą już dłużej tolerowane. Jeśli znów się pojawią, cały wątek zostanie usunięty.

z-ca moderatora

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Dorota (---.satfilm.com.pl)
Data:   2020-08-31 14:27

Czytam i zastanawiam się nad pewnym typem, pewną cechą osobowości człowieczej. Nazwałabym taką postawę: "betonową". Permanentnie będę tkwił we wcześniej okopanych pozycjach i żeby nie wiem jak potężne argumenty wytaczali na przekonanie mnie do ruszenia z miejsca, to ja za żadne skarby się nie ruszę. Mało tego, będę jeszcze miał pretensje do otoczenia, że tkwię w tych moich okopach i przypisywał otoczeniu złe intencje.

 Re: Nie potrafię uwierzyć w dobroć Boga
Autor: Margaret (---.wieszowanet.pl)
Data:   2020-09-04 11:28

Doroto, czy ja wiem, czy aż beton. Zmiany są trudne. Nawet mózg się z natury przed nimi broni, bo są energochłonne. Chcielibyśmy poprawy bez wysiłku. Piszę "my", mając też na myśli siebie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: