logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Adina (---.centertel.pl)
Data:   2021-01-22 00:52

Od pół roku żyję w zwątpieniu, oddaliłam się od Kościoła, przestałam uczestniczyć w mszach. Obawiam się, że katolicyzm to manipulacja, księża kilkukrotnie mnie zgorszyli, nie widzę Boga w Kościele, nie wiem czy On jest.
A jeszcze nie tak dawno byłam blisko, żyłam sakramentami, przeżywałam chrzest dziecka, wcześniej sakrament małżeństwa, czystość przedmałżeńska miała dla mnie sens, pogłębianie wiary, rekolekcje, znajomi traktowali mnie jako osobę pewną w wierze, mającą dobrą relację z Bogiem.
Jak teraz żyć, jak się modlić gdy obawiam się pustki po drugiej stronie, jak znaleźć sens w mszy jak drżę, że może to być tylko nic nie znaczący obrzęd. Obawiam się że po tym przejściu nie będę miała tej samej wiary, tego samego zaufania mimo, że nie chce jej stracić całkiem i moje dotychczasowe życie miało sens tylko w Bogu, a teraz boję się, że Go nie ma i nie potrafię trwać tak jak Matka Teresa mimo nocy ciemnej. Nie potrafię przyjąć Komunii w obecnym stanie ducha.
Nie wiem czego oczekuję rady, modlitwy?
Chciałabym powrócić ale jak? Czuję jakbym miała depresję związaną z wiarą, ciężko mi nawet słuchać księży/ rekolekcjonistów Słowa, które kiedyś były pocieszeniem, rozwojem duchowym odbieram jako puste, manipulujące. Nie mam się czego chwycić.

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Kalina (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2021-01-22 11:13

Adino, odnoszę wrażenie, że do tej pory "lewitowałaś" opierałaś wiarę na emocjach.
Sumienia kapłanów zostaw ich relacjom z Bogiem.
Kapłani z ludu wzięci, mają ludzkie słabości. Wszyscy jesteśmy grzeszni. Sama porzuciłaś Boga w Eucharystii.

Obawiasz się pustki po drugiej stronie. Po jakiej drugiej stronie? Bóg jest z Tobą TU, w Twojej słabości jaka Cię dotknęła, towarzyszy Ci. Gdyby Go nie było przy Tobie, nie szukałabyś drogi nawrócenia.
Jeżeli boisz się, że Bóg jest pustką, że katolicyzm to manipulacja, to co widzisz w zamian? Tu dopiero czeka Cię pustka.
Przeżywamy szczególny czas próby wiary, wobec trudnej sytuacju społecznej. Siły zła uderzają w Kościół. To może być próba dla Ciebie czy jesteś rycerzem Chrystusa.

"Obawiam się, że po tym przejściu, nie będę miała tej samej wiary"
Oby tak się stało, oby Twoja wiara Adino była głębsza.
Obyś uwierzyła, że Jezus cały czas prowadzi Cię za rękę.
Rekolekcje to tylko środek, to co najważniejsze dokonuje się w Twoim sercu.
Tęsknisz, to bardzo ważne.
Nie zwlekaj z Sakramentem pokuty i pojednania. Kiedy tylko rodzą się zwątpienia,wracaj do Chrystusa w konfesjonale jak najczęściej. Wbrew słabościom duszy wróć do pełnego udziału we Mszy świętej. Każdy dzień zwłoki mości wygodne miejsce dla Szatana w Twoim życiu. Tego chcesz?
Uklęknij przed Najświętszym Sakramentem z Pismem Świętym w ręku. Czy jesteś w stanie powiedzieć klęcząc przed Chrystusem, że ta Księga to bajanie, że możesz się jej pozbyć bez żalu?

"1 Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
2 Ono było na początku u Boga.
3 Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało
4 W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
5 a światłość w ciemności świeci" (1J)

Czytaj, rozważaj, proś o Światło Ducha Świętego.
Nawet bez przekonania, ale powiedzmy z "egoistycznych" pobudek oddaj się w opiekę Matki Bożej. Ilomaż wezwaniami z Litanii Loretańskiej możesz prosić naszą Matkę o pomoc.
Trwaj przy Bogu mimo wszystko, wbrew temu jak bardzo zły Tobą manipuluje.
Otaczam Cię modlitwą.

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: A2 (---.rogozno.vectranet.pl)
Data:   2021-01-22 13:40

Do Komunii św nie przystępuje się tylko w jednym przypadku, w stanie grzechu ciężkiego. Jeśli nie masz grzechu ciężkiego - to idź. Zwątpienie to nie grzech. Komunia św jest umocnieniem, sama sobie nie poradzisz, potrzebujesz jej.

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Ktoś (---.centertel.pl)
Data:   2021-01-22 20:52

Uważam, że to dobry pomysł obcowania z Pismem świętym. Można negować Boga tracąc go z oczu, z pozycji dystansu. Nie da się Go zanegować z bliska bo taka jest moc natchnionych Duchem Świętym słów. Matka Boża z Medjugorje dała nam 5 kamieni przeciw Goliatowi (szatanowi): jednym z nich jest codzienna lektura Pisma świętego. Pozostałe to 2. post, 3. pokuta 4. comiesięczna spowiedź. 5. modlitwa różańcowa. Czy używasz tych środków przeciwko Goliatowi Twojej duszy? Ponadto o wiarę własną także można się modlić codziennie np. dziesiątką różańca, żeby nie wiem jak beznadziejne się to wydawało - w chwilach zwątpienia - i tak wyda owoce.

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Ktoś (---.centertel.pl)
Data:   2021-01-24 00:11

A propos mojego posta: popełniłam niestety kilka nieścisłości wymieniając 5 duchowych kamieni danych nam przez Matkę Bożą z Medjugorje w walce z Goliatem (szatanem):
3. Ewangelia, nie pokuta, gdyż sam post już oznacza pokutę, jakiej Matka Boża od nas pragnie. Natomiast 5. chodzi o modlitwę różańcową sercem, co jest bardzo istotne, co było wielokrotnie podkreślane. Modlitwa różańcowa jako czysto intelektualne przeżycie lub tylko "odklepanie" zdrowasiek nie spełnia tego kryterium.
Bardzo proszę o sprostowanie.

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Adina (---.centertel.pl)
Data:   2021-01-25 13:26

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Sama niedawno podobnych udzielałam i może zbyt pewnie się czułam w wierze. Nie sądziłam, że mnie też spotka ten ból i niepewność. Do Kaliny jeśli chodzi o po drugiej stronie to chodziło mi o drugą stronę relacji... bo do tej pory traktowałam moją wiarę jako relację z Bogiem, przyjacielem, miłością. Czasem może i lewitowałam, ale miałam różny czas i doświadczenia w wierze, ale nie taki jak teraz. Mam nadzieję, że Bóg jeśli jest pozwoli mi wrócić. Mam nadzieję, że niedługo będę mogła pomodlić się inaczej niż krótkim zdaniem Jeśli Jesteś pomóż
I pewnie macie rację, żeby działać mimo zwątpienia. Chce się postarać ale boję się, że jeśli zostanę w Kościele, będę tam w tym okrutnym zwątpieniu, a rozum będzie szeptał, że naiwnością jest wierzyć i żyć w zgodzie z przykazaniami, mimo wszystko cieszę się, że napisałam bo musiałam sformułować przed samą sobą co dzieje się w moim sercu/duszy by się z tym zacząć mierzyć

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Gabi (---.versanet.de)
Data:   2021-01-25 18:21

Adino :-)

Życie duchowe to nieustanna walka, czy to się nam podoba, czy też nie. Mnie np. nie, gdyż nie jestem typem rycerza jak św. Ignacy z Loyoli, ale i tak nikt nie pyta o zdanie :-)
Nie wiem, czy masz tego świadomość, że ciągle znajdujemy się na polu walki, która się rozgrywa w naszej duszy między Dobrem a Złem. Gdybyśmy byli zostawieni sami sobie, to zginęlibyśmy bez szansy powstania. Na szczęście istnieje Ktoś obok nas, tu i teraz, Kto nieustannie czuwa i ma wszystko pod kontrolą nawet wtedy, gdy ziemia nam się usuwa spod stóp, gdy walą się kolejne autorytety w naszym życiu, w Kościele, nasze zamki rozpadają się w gruzy. Nasz Dobry Pasterz jest wprawdzie niewidoczny dla naszych oczu, ale dla naszego serca już tak :-) Ono potrafi wyczuć, że Pan jest blisko i można Mu zaufać mimo otaczających ciemności.

"A jeszcze nie tak dawno byłam blisko, żyłam sakramentami, przeżywałam chrzest dziecka, wcześniej sakrament małżeństwa, czystość przedmałżeńska miała dla mnie sens, pogłębianie wiary, rekolekcje, znajomi traktowali mnie jako osobę pewną w wierze, mającą dobrą relację z Bogiem."

Adino, te czytelne przykłady z Twojego życia ukazują piękne działania łaski Bożej w Twojej duszy oraz Twoją wierną współpracę z nią. Szłaś za natchnieniem Ducha Świętego od dobrego ku dobremu, ON przyciągał Cię, a Ty otwierałaś się na Jego łaskę i wzrastałaś w miłości, w wierze oraz nadziei.

Jednak nie zawsze tak bywa. Niestety istnieje ktoś, kto nie jest zainteresowany, abyśmy zawsze trwali przy Jezusie i byli Mu wierni, wręcz przeciwnie. Duch zły będzie za wszelką cenę próbował nas oderwać od Pana albo przynajmniej w jakiś sposób spowolnić nasze wzrastanie w łasce. W tym celu wykorzysta np. nasze słabe strony, które warto poznawać, aby nie dać się zaskoczyć znienacka. Albo posłuży się innymi sytuacjami, aby zasiać w nas ziarno niepokoju, nieufności, niewiary wobec Pana, jak to się dzieje u Ciebie.

"Od pół roku żyję w zwątpieniu, oddaliłam się od Kościoła, przestałam uczestniczyć w mszach. Obawiam się, że katolicyzm to manipulacja, księża kilkukrotnie mnie zgorszyli, nie widzę Boga w Kościele, nie wiem czy On jest."

Pan jednak jest i nie opuścił Cię :-) ON Cię łagodnie przyzywa i to widać po Jego działaniu, które opisujesz.

"...nie chce jej (wiary) stracić całkiem i moje dotychczasowe życie miało sens tylko w Bogu"
"Chciałabym powrócić ale jak?"
"Mam nadzieję, że Bóg jeśli jest pozwoli mi wrócić."
"do tej pory traktowałam moją wiarę jako relację z Bogiem, przyjacielem, miłością."

Nie chcesz Go stracić, pragniesz powrócić, gdyż pamiętasz, że relacja z Panem jako Przyjacielem i Miłością nadawała Twojemu życiu głęboki sens. Zastanawiasz się, jak powrócić. Na tym właśnie polega Jego miłosna interwencja, ON z Ciebie nie zrezygnował i jak prawdziwy Przyjaciel idzie za Tobą, trwa przy Tobie w tym kryzysie i próbuje wyciągnąć Cię z opresji :-)

Co masz zrobić? Ty już jesteś na dobrej drodze do Niego, gdyż zwracasz swoje serce do Niego w pięknej modlitwie: "Jeśli Jesteś, pomóż". To krótkie zdanie płynące z Twojej udręczonej duszy całkowicie Mu wystarczy, aby zaczął działać w najlepszy dla Ciebie sposób. ON już działa np. przez to, że napisałaś na FPK :-)
Otwieraj się codziennie na Jego łaskę, spędzaj z Nim czas na adoracji, czytaniu Pisma św. Oddawaj Mu wszelkie wątpliwości i powróć do pielęgnowania relacji z Nim poprzez Msze św. i Komunię św. ON zna Twoje serce, widzi Twoje pragnienia, tęsknotę, którą przecież Sam w Tobie budzi i Sam chce ją zaspokajać. Wystarczy, że Mu pozwolisz, ON dokona reszty, gdyż Jemu najbardziej zależy na Twoim szczęściu. A tylko z Nim możesz być naprawdę spełniona i szczęśliwa :-)

"Pragnę dla was waszego szczęścia, jakiego nikt z ludzi nie jest w stanie sobie wyobrazić i przeczuć. Cała historia ludzkości i historia każdego człowieka tak jest prowadzona przeze Mnie, abyście otrzymali przygotowanie do zjednoczenia się ze Mną w wieczności. Teraz możecie stykać się ze Mną w modlitwie, w medytacji nad Moim życiem, Słowem, znakami, jakie wam dałem i nieustannie daję. Znakiem najbardziej wymownym jest Moja obecność w Eucharystii. Jestem ukryty w Hostii i przez Jej spożycie następuje spotkanie duszy ze Mną żywym i prawdziwym, choć ukrytym dla umysłu i zmysłów ciała.

Poznawać Mnie i dotykać można sercem kochającym i ufnym – sercem dziecka. Im większa wiara i miłość, tym zjednoczenie ze Mną mocniejsze i poznanie głębsze.

Strzeż się bezmyślnego i obojętnego przyjmowania Mnie w Komunii św. Jest to wielki grzech i profanacja Mojej Miłości i Mojego Daru zrodzonego we Krwi Golgoty.

Dziecko Moje, jakże bardzo muszę się ukrywać, aby nie spalić twej duszy ogniem Mojej Miłości i aby nie zabić twojego ciała mocą Mej Ojcowskiej czułości. A przecież tak bardzo kocham i pragnę być kochany” ("Dziennik duchowy "- Alicja Lenczewska)

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Adina (---.centertel.pl)
Data:   2021-01-26 14:14

Dziękuję Gabi💙

 Re: Zwątpiłam. Chciałabym powrócić ale jak?
Autor: Ј (---.austin.res.rr.com)
Data:   2021-01-26 23:09

"Chce się postarać ale boję się, że jeśli zostanę w Kościele, będę tam w tym okrutnym zwątpieniu, a rozum będzie szeptał, że naiwnością jest wierzyć i żyć w zgodzie z przykazaniami".

Rozum będzie Ci to szeptał? Na mój chłopski rozum takie rzeczy szepce zły duch.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: