Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2021-06-19 22:48
Czy przypadkiem nie jest tak, że antykoncepcja daje Wam (niemoralne) poczucie większej swobody w cudzołożeniu (o ile jedno z Was jest już w małżeństwie), we współżyciu przedmałżeńskim?
Czy jest może tak, że stosując antykoncepcję, mniej liczycie się z konsekwencjami współżycia, bo "zabezpieczacie się"?
Jeden grzech moim zdaniem nie unieważnia ani nie usprawiedliwia drugiego. Gdyby uznać, że z antykoncepcji spowiadać się nie muszą zdradzający, cudzołożnicy, osoby uprawiające nierząd, to może też uznalibyśmy, że cudzołóstwo i podobne złe czyny usprawiedliwiają użycie środków wczesnoporonnych (zresztą może właśnie te nazywasz antykoncepcją), aborcję itd. - no bo "skoro i tak dopuściło się grzechu cudzołóstwa"...
I na dodatek wyglądałoby, że użycie antykoncepcji poza małżeństwem to rzecz w zasadzie dobra.
|
|