logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Marcin91 (---.204.19.62.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-16 09:24

Witam. Mam już 30 lat i nie wiem czy wierzę w Boga czy nie. Z jednej strony przeczytałem wiele świadectw, cudów i objawień wobec których nie mogę wytłumaczyć rozumowo. Z drugiej strony teoria ewolucji, stary wiek ziemi i istnienie innych galaktyk. Mam umysł humanistyczny, więc raczej nie pojmę wykładów ks. prof. Michała Hellera. Boję się, że w przyszłości moja wiara będzie krucha i przy większym wietrze zostanie zniszczona.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-10-16 13:35

Nie bardzo rozumiem, w czym ewolucja lub stary wiek Ziemi przeszkadza w wierze...
Wyjaśnisz?

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Ona (---.30.16.246.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-16 14:25

A co ma jedno do drugiego? Chyba, że swoją wiarę opierasz wyłącznie na dosłownym przyjęciu początku Księgi Rodzaju, to wtedy rzeczywiście może być problem. Bóg stworzył świat, a czy zrobił to, używając Wielkiego Wybuchu, czy w inny sposób, to chyba drugorzędne. O tym, że Chrystus był postacią historyczną, wiemy. A to na relacji z Nim opierać się na nasza wiara, nie na świadectwach, cudach czy objawieniach prywatnych.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Marcin91 (---.204.19.62.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-16 14:44

W Piśmie Świętym jest mowa o stworzeniu świata w 6 dób, stworzeniu Adama i Ewy i młodym wieku ziemi. Nie wiem w jaki sposób Kościół jest w stanie to wszystko pogodzić z odkryciami współczesnej nauki.Wiem, że Kościół Katolicki nie opiera swojej wiary tylko na Biblii, ale Tradycja powinna być zgodna z Biblią.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Ona (---.30.16.246.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-16 19:19

Przeczytaj jakikolwiek współczesny komentarz do Księgi Rodzaju. Znajdziesz w nim informację, że pierwsze kilkanaście rozdziałów, to zbiór mitów, baśni, opowieści, które na zasadzie metafor mają nam przybliżyć Boga. Na pewno nie jest to traktat fizyczno-geograficzno- geologiczny. Raz jeszcze powtórzę, sensem wiary nie jest metoda stworzenia świata, historia pierwszych ludzi, tylko Bóg. On stworzył świat, człowieka, a to jak tego dokonał, to kwestia wtórna, której może nigdy do końca nie poznamy. Skup się na Nowym Testamencie, na Bożym Objawieniu w Chrystusie, nie na próbach ustalenia, gdzie był Eden, albo jaki owoc zjadł Adam.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: A. (---.toya.net.pl)
Data:   2021-10-16 19:35

Marcin91,
powiedz teraz z drugiej strony. Jak świat naukowy tłumaczy powstanie czasu? Co było setki milionów miliardów lat przed wielkim wybuchem. Jak świat naukowy tłumaczy ograniczenie przestrzeni? Co jest na zewnątrz Wszechświata? Czy świat jest nieograniczony? I teraz najciekawsze, jak powstała materia? Z niczego? To jest sprzeczne z podstawową zasadą zachowania energii (Energia to także materia - słynne E= m c kwadrat). Czyli na dzisiejszą logikę naukową świat był zawsze. To jest dość "słabe" wytłumaczenie, ale zgodne z prądem materializmu dialektycznego w filozofii.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2021-10-16 20:19

Sam sobie poniekąd przeczysz. Ciebie, człowieka współczesnego, wychowanego w epoce komputerów, kwantów, lotów w Kosmos, teorii rozszerzania Wszechświata (która ma mniej niż 100 lat swoją drogą), ewolucji przekracza współczesna kosmologia i planetologia, a wymagasz jej znajomości od starożytnych semitów, którzy nawet nie wiedzieli, że Ziemia jest mniej więcej okrągła i porusza się wokół Słońca.
Dla uściślenia: w opisie stworzenia świata nie ma nic o dobach. Są dni i ani słowa o tym ile trwały. Jeden dzień mógł trwać milion lat, inny 3 godziny.
W sieci dostępnych jest trochę materiałów na temat symboliki tych 6 dni. Polecam np. na YouTube serię "Prosto do Biblii" o. Jose Maniparambila (z polskim tłumaczeniem), on opowiada m. in. o Księdze Rodzaju.
A Hellera słuchałeś już czy z góry założyłeś, że to nie dla Ciebie?

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Tomasz (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-10-16 21:30

Zauważę jedno: Sam piszesz, że Twój umysł nie jest w stanie pojąć niektórych rzeczy. W teorię ewolucji i w istnienie Ziemi od miliardów lat wierzysz bez analizowania, a nie chcesz uwierzyć, że opis stworzenia zawarty w Biblii nie może być brany dosłownie. Gdybyś poszukał głębiej to być się dowiedział, że teoria ewolucji w obecnej postaci opiera się przede wszystkim na wierze naukowców w to, że jest prawdziwa, a w konfrontacji z matematyką jej podstawy są bardzo kruche. Odnośnie istnienia Ziemi (i w ogóle całego wszechświata) od miliardów lat też istnieją ludzie, którzy poddają to w wątpliwość i potrafią podać wiarygodnie brzmiące argumenty na poparcie swoich poglądów. Z drugiej strony przeczytaj np. Sdz 9,8-15. Czy taki tekst też byś brał dosłownie? Czy według Ciebie świadczy on o tym, że drzewa rzeczywiście naradzały się i chciały wybrać oset na swojego króla?
Są ludzie, którzy studiowali Biblię i po latach badań określili, jak należy rozumieć poszczególne fragmenty Biblii. Co jest prawdą historyczną, a co przenośnią, bajką, midraszem czy też jeszcze innym gatunkiem literackim. Jeśli Twój umysł nie jest w stanie ogarnąć podstawowych rzeczy to dlaczego stawiasz swoje dosłowne odczytywanie początku Księgi Rodzaju nad opinie ludzi, którzy całe życie poświęcili na studiowanie Pisma Świętego i twierdzą, że ten opis to nie jest to coś, co należy rozumieć dosłownie?

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: orelka (---.merinet.pl)
Data:   2021-10-17 12:05

Proboszcz w mojej niegdysiejszej parafii mawiał, że Biblia jest podręcznikiem wiary, a nie podręcznikiem nauk przyrodniczych.
Zastanawia mnie dlaczego z Biblią kłoci Ci się aż teoria ewolucji, a nie zastanawiasz się na przykład na sklepieniem nieba (opisane na samym początku Księgi Rodzaju) lub tym, jakim cudem możliwe było odróżnienie dnia od nocy, skoro Słońce zostało - według tej samej księgi - stworzone dopiero czwartego dnia. W jaki sposób odróżniano dzień od nocy, skoro Słońca jeszcze nie było?
Wtedy powinno stać się jasne, że jest to opis wyjątkowo symboliczny.

A tak na marginesie - myślę, że warto mimo "umysłu humanistycznego" zgłębić trochę teorię nauk przyrodniczych. Zainteresować się fizyką, chemią, biologią, poczytać o teoriach opisujących początek wszechświata, postarać się zrozumieć, czym jest teoria i na czym polega jej doświadczalne potwierdzanie, dlaczego światło czasem zachowuje się jak fala, a czasem jak strumień cząstek i że to wcale nie oznacza, że światło jest falą albo jest strumieniem cząstek i tak dalej. Jest dużo książek opisujących te zagadnienia w przystępny dla laika sposób.
To po pierwsze pozwala się rozwijać, a po drugie można odkryć, że musi istnieć Ręka, która te wszystkie prawa napisała.
Żadne świadectwo cudu, objawienia prywatnego czy inne tego typu rzeczy nie umocniły mnie w wierze w Boga tak, jak równania Maxwella.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-10-17 13:52

1)
Księga Rodzaju sama sygnalizuje metaforyczny charakter, bowiem są w niej dwa RÓŻNE opisy stworzenia człowieka.
Z drugiej strony mamy w niej stwierdzenie: "Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia" co - gdyby chcieć się doszukiwać związku - znakomicie pasuje do ewolucji (ja jednak jestem przeciwny podobnym poszukiwaniom - autor Księgi miał objawienie co do prawd Bożych - o biologii, budowie wszechświata itd wiedział tyle, co Jego współcześni. Bóg zresztą nie objawia praw naukowych - nie ma w Biblii nic o prawie Coulomba czy trzech zasadach dynamiki Newtona).
2)
Już wcześni chrześcijanie mieli świadomość metaforycznego charakteru tej Księgi (a przecież wówczas nic nie wiedzieliśmy "naukowo" o tym jak powstał człowiek). Weźmy takiego Orygenesa, teologa urodzonego w 185 roku, który pisał:

"Któż, pytam, kto myśli rozsądnie, uzna za stosowne stwierdzenie, iż „dzień pierwszy, drugi i trzeci” z wieczorami i rankami, o których wspomina Pismo, były bez słońca, bez księżyca i gwiazd?
A pierwszy dzień nawet bez nieba ?
Czyż znajdzie się taki prostak, który by sądził, że Bóg, niby jakiś rolnik, „zasadził drzewa w raju, w Edenie na wschodzie” oraz posadził tam „drzewo życia”, to znaczy widzialne i dotykalne drzewo, aby ten, kto je z tego drzewa za pomocą materialnych zębów, otrzymał życie, a ten, kto je z innego drzewa, zdobywał wiedzę „dobra i zła”?
Co się zaś tyczy opowiadania, że „Bóg po południu przechadzał się po raju” i że „Adam skrył się pod drzewem” , zaiste sądzę, że nikt nie ma wątpliwości, iż Pismo przedstawiło je przenośnie, aby w ten sposób wskazać na pewne tajemnice. Również zdanie: „Kain odszedł sprzed oblicza Boga” , wyraźnie skłaniają rozsądnego czytelnika, aby zastanawiał się, co oznacza „oblicze Boga” i w jaki sposób może ktoś „odejść” sprzed niego. "
Orygenesa z III wieku ("O zasadach")

(nie chcę przedłużać, ale na podobne tematy wypowiadał się również św.Augustyn, a także papieże - w tym św.Jan Paweł II).

3.
Gorąco polecam, związane z tym tematem:
Ks. Bp. Andrzej Siemieniewski "Ścieżką ewolucji do Boga Stworzyciela" (sporo o Darwinie!) http://www.siemieniewski.archidiecezja.wroc.pl/?q=node/43

Tego samego autora, "Św. Augustyn radzi, jak czytać Księgę Rodzaju" https://teologia-duchowosci.blogspot.com/2010/10/sw-augustyn-radzi-jak-czytac-ksiege.html?m=0

"Skąd się wziął świat? - historyczne lekcje duchowości scjentystycznej" (wirtualnie dostępne tu https://ojs.academicon.pl/wpt/article/view/2938 )

"Ścieżką nauki do Boga. Nauki przyrodnicze i duchowość w starożytności i w średniowieczu" http://www.siemieniewski.archidiecezja.wroc.pl/?q=node/8

Może też pomoże Ci - na temat interpretacji Pisma i "sprzeczności" pomiędzy Pismem a nasza wiedzą - to http://analizy.biz/marek1962/objawienie.pdf (strony 2 do 16)

pozdrawiam serdecznie i życzę miłych poszukiwań!
Marek

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: A. (---.toya.net.pl)
Data:   2021-10-17 15:27

Nauka nie jest żadną zamkniętą dziedziną. To nie jest prawda udowodniona w znaczeniu matematycznym. Nauka raz przyjmuje jedne teorie, by później przyjąć inne. Mamy w fizyce cztery rodzaje oddziaływań. Ale wciąż nie potrafimy wytłumaczyć rozszerzania się Wszechświata. Poszukujemy teorii wszystkiego. Być może za 100 lat ludzie będą się śmiali z naszych prób tłumaczenia kształtu Wszechświata. Ponad sto lat temu fizycy uznali, że istnieje eter wypełniający próżnię. Dzisiaj to historyczna ciekawostka. Teoria ewolucji jest najbardziej prawdopodobna i według niej około trzysta tysięcy lat temu istniał Adam ( haploidalny) oraz około 200 tysięcy lat temu istniała mitochondrialna Ewa. Zgodnie z tą teorią Adam jest ojcem wszystkich ludzi oraz Ewa jest matką wszystkich ludzi.

Co roku odkrywamy nowe rzeczy. Nie wiemy czy jesteśmy sami we Wszechświecie. Nie wiemy czy nasz Wszechświat jest jedyny. To przekracza nasze możliwości percepcji (ograniczenie prędkości światła). Poszukiwanie prawdy nie jest złe. Jest inspiracją do poszukiwania źródeł wiedzy o nas i otaczającym nas świecie oraz zgodne z tym, aby czynić sobie Ziemię poddaną.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: komputer zapomiał (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2021-10-20 13:16

Przeszkadza mi większość powyższych komentarzy. Na tyle, że nie potrafię ich doczytywać do końca. Rozumiem, ze w dobie obecnego papieża mamy do czynienia z całkowitym zanikiem Kościoła katolickiego i wiary katolickiej, ale... CZY TO ZNACZY, ŻE WIARA KATOLICKA ZANIKŁA? Źe to jakiś amorficzny sublimat marksizmu, darwinizmu, panteizmu, ateizmu, gendryzmu i wszystkich innych izmów?
Po pierwsze nie czytasz Pisma Świętego. Np. czy czytałeś Księgę Hioba? Na czym więc opiera się Twoja wiara? Na tzw. dowolnej "wiedzy" obligatoryjnej, czyli na tym co inni (lepiej wiedzący) wiedzą o katolicyzmie, albo wierzą, że wiedzą? Sam piszesz, że samodzielne myślenie jest ci obce. Boże, ja Ci życzę w takim razie by Twoja wiara upadała jak najszybciej! Na czymś takim opierać życie? Jak chcesz to zrobić?
Teoria ewolucji. Teoria. Co ma teoria, jakaś teoria wspólnego z wiarą? Wiesz czasem odnoszę wrażenie, że jestem ostatnim człowiekiem na Ziemi z takim wykształceniem, jakie mam, zwłaszcza jak słucham wypowiedzi różnych "profesorów" (nie mówię o tzw. celebrytach, bo na to nie mam czasu i ochoty, co to zresztą jest ta celebrytość?), którzy np. mówiąc o obecnej "pandemii", potrafili zmieniać zdanie o 170 stopni w ciągu 3 miesięcy, a w ciągu roku to i o 750 stopni. Cały czas opierając się o swojej "wiedzy" biologicznej. Tu gdzie jestem, studia to wiedza zawodowa, a nie wykształcenie uniwersyteckie, tego już chyba nigdzie nie ma... Wiesz pracowałem trochę naukowo w dziedzinie biochemii i miałem do czynienia z takimi naukowcami, którzy pojęcia nie mieli o tym co robią. W związku z tym próbowali (nieświadomie) zmienić prawa przyrody. Z wiadomym skutkiem. Odnośnie TEORII ewolucji (tu gdzie mieszkam Darwin jest najwyższym kapłanem, a ewolucjonizm darwinistyczny usankcjonowaną religią uczoną maluczkich od podstawówki, dlatego nie będę wchodził w żadne polemiki) - nie istnieje coś takiego jak wymiana międzygatunkowa. Każde doświadczenie tego dowodzi. Tyle w tym temacie.
Jak więc można pogodzić to weryfikowalne w oparciu o kryteria do niedawna uznawane za jedynie naukowe doświadczenie, z tą teorią?
Zapewne tak jak papież Franciszek godzi swoje wypowiedzi z katolicyzmem (poprzez oficjalne wprowadzanie ich do nauczania katolickiego, a następnie cytowanie w kółko samego siebie)
Wiem, że także w Polsce mamy profesorów genderyzmu, czy chiromacji, ale bądźmy poważni. Ja np. badałem wpływ metali ciężkich na organizmy żywe, stąd nie będę się np. wypowiadał na temat tzw. elektromobilności, bo to niecenzuralne. A elektromobilność obowiązuje.
Obowiązuje też (nie wszędzie) teoria że zarodek ludzki, to tylko zlepek komórek, eutanazja bywa pożądana (każdego, byle nie moja) itd.
Co do historii (bo jestem także historykiem) - ewolucja nie wchodzi w zakres nauk historycznych. My (historycy) badamy materialne świadectwa, głownie porównując i weryfikując dostępne źródła. Oczywiście jest jeszcze archeologia, ale ona dostarcza nam bardziej pewnych wyobrażeń o tym jak było, niż informacji jak było. Zresztą dokumenty też nie opisują wszystkiego - nie byłbyś w stanie zapisać swojego życia na papierze minuta po minucie dla potrzeb historyka.
Mnie do wiary katolickiej nie przeszkadza ani wiek Wszechświata, ani istnienie innych galaktyk, ani to, że mogą istnieć inne cywilizacje - samo to wszystko nie powstało, w takie cudowności nie wierzę. Cały tzw. gmach nauki jest wysoce niepewny i stale się zmieniający (co nie świadczy o zmienności praw w oparciu o które ten świat został założony, tylko o ułomności ludzkiego poznania).

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: komputer zapomiał (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2021-10-20 13:57

Dobrze, moja poprzednia odpowiedź nie była odpowiedzią we właściwym tego słowa znaczeniu. Była polemiką z nieczytanymi przeze mnie odpowiedziami, które dostałeś. Bo wynika z nich, że nie ma tzw. katolickiej odpowiedzi. Coś takiego zupełnie zanikło (sensus fidei). Katolickie mogą być opinie zasłyszane w maglu, opinie mojego proboszcza, albo moje własne opinie. Nie da się ustalić jakiejkolwiek jednolitej i logicznej katolickiej odpowiedzi, bo jej nie ma, nie istnieje. To wynika z tych odpowiedzi. Jest nieustanny dialog ze wszystkimi i ze wszystkim.
Natomiast z Twojej wypowiedzi wynika, że Ciebie nie interesuje jak jest. Raczej wolisz się opierać na cudzych (i obiegowych) opiniach niż na próbie ustalenia faktów. Być może taka próba jest z góry skazana na niepowodzenie, ale ty podobno chcesz oprzeć na czymś swoje życie?
To ja np. podam ci taką moją teorię - jesteś przypadkowym zlepkiem elektronów, powstałym w wyniku ich nieustannego wzajemnego bombardowania, a te elektrony powstały z niczego. Oprzesz swoje życie na mojej teorii? Tak samo dobra jak każda inna.
Czy jeśli mamy taką teorię, że Ziemia jest płaska, a po stuleciach zamienimy ją na teorię, ze Ziemia jest okrągła, to czy to oznacza, że Ziemia zmieniła swój kształt przez te stulecia? No to może być kolejna teoria. Naukowa. Ona potwierdzałaby prawdziwość obydwu teorii.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Estera (---.147.66.114.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2021-10-20 16:35

Michale, przymiotniki "płaska" i "okrągła" nie wykluczają się.

Chciałam też zauważyć, to już do autora wątku, że w stworzenia świata nie ma ani słowa o aniołach. A potem nagle są. Ale to nie znaczy, że stworzył je ktoś inny niż Bóg ani że powstały jako oddzielny światświat bądź też istniały przed stworzeniem czegokolwiek.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Marek (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-10-20 22:50

To nie miejsce na dyskusje, ale "komputer zapomniał" napisał (zapewne w pejoratywnym sensie) że nie ma "katolickiej odpowiedzi" na to, w jaki sposób powstał człowiek (nie w sensie czy Bóg go stworzył - to wiemy, ale w jaki sposób Bóg to uczynił).
Otóż jest to niewątpliwie racja. Powiem więcej: TAK WŁAŚNIE MA BYĆ.
Już św.Tomasz sformułował zasadę kompetencji nauk: - teologia, podobnie jak każda nauka, nie powinna się wypowiadać w sprawach spoza swojej kompetencji.

Problem z ewolucją w chrześcijaństwie nie istnieje: "problemem" są dwa przeciwstawne, skrajne obozy, robiące TEN SAM błąd: mianowicie mieszają kompetencje nauk.

Wojujący ateiści sądzą, że teoria ewolucji w jakiś sposób podważa stworzenie. Co tragiczne, wojujący (ale niezbyt mądrze) nasi współwyznawcy też tak sądzą, i dlatego... podważają ewolucje.
Obie grupy się mylą - bowiem zagadnienie JAK powstał człowiek w ogóle nie ma punktów stycznych z wiarą. Wiara mówi jedynie, że został stworzony przez Boga - ale jak? Nie wiemy.
I może nas to obchodzic jako ludzi ciekawych, ale nie jako katolików.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2021-10-20 23:16

"Była polemiką z nieczytanymi przeze mnie odpowiedziami".
Gdyby ogłoszono konkurs na absurd komunikacyjny, miałbyś może swego czasu szanse na wygraną.
Szansa obecnie maleje, bo to coraz powszechniejsza choroba powodowana zapatrzeniem w siebie, unikaniem prawdziwego kontaktu i brakiem szacunku do innych (nieczytanych i niesłuchanych).
Ktoś zna antidotum?

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: Sylwester (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2021-10-29 13:32

Kiedyś miałem ten sam problem, co Ty autorze tego tematu. W sumie tak się stało, że ostatecznie uwierzyłem w teorię dosłownego stworzenia w 6 dni i dalej w nią wierzę. To wywołało u mniej mocne skupienie się na Bogu, jako prawdziwego naszego Stwórcy i poznawaniu Go z pasją. Po wielu latach mogę powiedzieć, że wtedy błądziłem przez ten zamęt, a doszukiwanie się prawdy o detalach stworzenia to średnio przyjemny epizod z życia, który teraz z moją wiarą ma mało wspólnego. To tak jak koncentrować się na kropli wody z oceanu - fakt można, ale ocean taki piękny i głęboki.. Darwin, nie Darwin, nauka, nie nauka, co tam. Ale za to mój Bóg i życie które mi daje po nawróceniu, to jak przeżywać wieczność już teraz, a reszta to tylko błachostko-ciekawostki z jakiegoś matriksa. Wiara spowodowała, że nieuchwytne niegdyś stało się faktem naukowym dla mojego mózgu, który zawsze się sprawdza jak dotykać i widzieć materię. Natomiast sprawy dziedzin naukowych stały się mniej rzeczywiste i prawdziwe, choć wciąż mocno ciekawią.
Pozdrawiam.

 Re: Teoria ewolucji, wiek ziemi przeszkadzają mi w wierze.
Autor: nowy (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2021-11-06 16:45

Marcin91,
Polecam artykuł i wykład, który powinien pomóc:

JAN LEWANDOWSKI
CZY KSIĘGA RODZAJU POWINNA BYĆ SPISANA W JĘZYKU FIZYKI?
https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TF/jl_ksrodzaju.html

"Ateiści zarzucają często, że biblijne podanie o stworzeniu świata, zawarte w pierwszych trzech rozdziałach Księgi Rodzaju, nie ma charakteru ściśle naukowego. Dziwny to zarzut ale pojawia się. Spróbujmy się więc zastanowić czy dałoby się zrobić tak jak chcą ateiści i zredagować biblijne podanie o stworzeniu świata w doskonałym języku fizyki. Co by się wtedy stało?"

Telewizyjny Uniwersytet Biblijny - wykład I. Stworzenie świata
https://www.youtube.com/watch?v=BP1VtOiv8yo

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: