Autor: komputer zapomiał (---.17-3.cable.virginm.net)
Data: 2021-10-20 13:16
Przeszkadza mi większość powyższych komentarzy. Na tyle, że nie potrafię ich doczytywać do końca. Rozumiem, ze w dobie obecnego papieża mamy do czynienia z całkowitym zanikiem Kościoła katolickiego i wiary katolickiej, ale... CZY TO ZNACZY, ŻE WIARA KATOLICKA ZANIKŁA? Źe to jakiś amorficzny sublimat marksizmu, darwinizmu, panteizmu, ateizmu, gendryzmu i wszystkich innych izmów?
Po pierwsze nie czytasz Pisma Świętego. Np. czy czytałeś Księgę Hioba? Na czym więc opiera się Twoja wiara? Na tzw. dowolnej "wiedzy" obligatoryjnej, czyli na tym co inni (lepiej wiedzący) wiedzą o katolicyzmie, albo wierzą, że wiedzą? Sam piszesz, że samodzielne myślenie jest ci obce. Boże, ja Ci życzę w takim razie by Twoja wiara upadała jak najszybciej! Na czymś takim opierać życie? Jak chcesz to zrobić?
Teoria ewolucji. Teoria. Co ma teoria, jakaś teoria wspólnego z wiarą? Wiesz czasem odnoszę wrażenie, że jestem ostatnim człowiekiem na Ziemi z takim wykształceniem, jakie mam, zwłaszcza jak słucham wypowiedzi różnych "profesorów" (nie mówię o tzw. celebrytach, bo na to nie mam czasu i ochoty, co to zresztą jest ta celebrytość?), którzy np. mówiąc o obecnej "pandemii", potrafili zmieniać zdanie o 170 stopni w ciągu 3 miesięcy, a w ciągu roku to i o 750 stopni. Cały czas opierając się o swojej "wiedzy" biologicznej. Tu gdzie jestem, studia to wiedza zawodowa, a nie wykształcenie uniwersyteckie, tego już chyba nigdzie nie ma... Wiesz pracowałem trochę naukowo w dziedzinie biochemii i miałem do czynienia z takimi naukowcami, którzy pojęcia nie mieli o tym co robią. W związku z tym próbowali (nieświadomie) zmienić prawa przyrody. Z wiadomym skutkiem. Odnośnie TEORII ewolucji (tu gdzie mieszkam Darwin jest najwyższym kapłanem, a ewolucjonizm darwinistyczny usankcjonowaną religią uczoną maluczkich od podstawówki, dlatego nie będę wchodził w żadne polemiki) - nie istnieje coś takiego jak wymiana międzygatunkowa. Każde doświadczenie tego dowodzi. Tyle w tym temacie.
Jak więc można pogodzić to weryfikowalne w oparciu o kryteria do niedawna uznawane za jedynie naukowe doświadczenie, z tą teorią?
Zapewne tak jak papież Franciszek godzi swoje wypowiedzi z katolicyzmem (poprzez oficjalne wprowadzanie ich do nauczania katolickiego, a następnie cytowanie w kółko samego siebie)
Wiem, że także w Polsce mamy profesorów genderyzmu, czy chiromacji, ale bądźmy poważni. Ja np. badałem wpływ metali ciężkich na organizmy żywe, stąd nie będę się np. wypowiadał na temat tzw. elektromobilności, bo to niecenzuralne. A elektromobilność obowiązuje.
Obowiązuje też (nie wszędzie) teoria że zarodek ludzki, to tylko zlepek komórek, eutanazja bywa pożądana (każdego, byle nie moja) itd.
Co do historii (bo jestem także historykiem) - ewolucja nie wchodzi w zakres nauk historycznych. My (historycy) badamy materialne świadectwa, głownie porównując i weryfikując dostępne źródła. Oczywiście jest jeszcze archeologia, ale ona dostarcza nam bardziej pewnych wyobrażeń o tym jak było, niż informacji jak było. Zresztą dokumenty też nie opisują wszystkiego - nie byłbyś w stanie zapisać swojego życia na papierze minuta po minucie dla potrzeb historyka.
Mnie do wiary katolickiej nie przeszkadza ani wiek Wszechświata, ani istnienie innych galaktyk, ani to, że mogą istnieć inne cywilizacje - samo to wszystko nie powstało, w takie cudowności nie wierzę. Cały tzw. gmach nauki jest wysoce niepewny i stale się zmieniający (co nie świadczy o zmienności praw w oparciu o które ten świat został założony, tylko o ułomności ludzkiego poznania).
|
|