Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2004-07-14 16:44
Calina zwróciła uwagę na bardzo istotny moment sakramentu, a zwłaszcza sakramentu pokuty i pojednania. Jest to widzialny znak pewnej rzeczywistości, rzeczywistości Bożej, która dzieje się w sposób niewidzialny w sercu i duszy człowieka. Ja po swoim nawróceniu nie dla tego poszedłem do spowiedzi, że chciałem doznać dodatkowych przeżyć, a dla tego, że szatan zaczął podważać realność tego co dokonało się w moim sercu. (Jak widać przeżycie nie wystarczyło.) To nam są potrzebne widzialne znaki, nie Bogu. Co do satysfakcji, rzadko udawało mi się ją łączyć z przeżyciem sakramentu pokuty i tak sobie myślę, że po prostu Bóg w ten sposób chciał mi pokazać, że nie to stanowi istotę tego sakramentu, a co najwyżej miły dodatek w szczególnych okolicznościach. Mamy widzialny znak pojednania z Bogiem i ludźmi i potężną broń w walce z szatanem. Mało? Dla mnie wystarczająco, zważywszy jak skutecznie szatan przez lata odwodził mnie od spowiedzi i jak długo była ona świętokradzka. Widocznie nie bez powodu robi dzisiaj wszystko, by ją usunąć z Kościoła.
|
|