logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Pawel (---.idea.pl)
Data:   2005-09-12 13:24

Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech, aby go nam odpuscic, jednoczesnie oczekujac, ze my, w calej swej niedoskonalosci, bedziemy wybaczac blizniemu bezwarunkowo, nawet gdy na naszych oczach chelpi sie swoim wystepkiem? Jak wybaczac?

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-09-12 14:18

Odwróć swoje pytanie, a otrzymasz odpowiedź.

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: DZIEWCZYNA (---.netia.com.pl)
Data:   2005-09-12 15:39

Trochę to nie jest tak jak napisałeś...
Otóż Bóg kocha nas zawsze - także wtedy gdy grzeszymy i gdy "na Jego oczach chełpimy się swoimi występkami". On nas kocha i jest gotowy wybaczać, właściwie to wybacza. A teraz problem w tym abyśmy my to przebaczenie przyjęli i powrócili do pełnej jedności z Nim. Do tego jest potrzebny właśnie żal i skrucha. Bóg nam przebacza zawsze - tylko my nie zawsze chcemy to przebaczenie przyjmować.
Tak samo właśnie ma się mieć rzecz z nami i bliźnimi. Ideałem jest, jeśli my zawsze przebaczamy, niezależnie od tego czy nasz prześladowca chce tego czy nie. Ale sam pomyśl - jeśli ktoś Cię obraża to Ty możesz sie nie gniewać na Niego, możesz mu wybaczyć (z pomoca Łaski) ale to nie znaczy, że ten ktroś będzie Twoim przyjacielem. Dopóki nie zechce się z Tobą pogodzić - będzie twoim wrogiem w jakims sensie. Mimo, że w Twoim sercu nie będzie nienawiści i żalu do niego, to jeśli w jego sercu będzie nienawiśc do Ciebie - nie zaprzyjaźnicie się.
Rozumiesz już?
Z Bogiem jest podobnie - ON nigdy nie ma "żalu" do Ciebie, ale Ty możesz się na Niego "obrazić". On Ci zawsze przebacza, ale jeśli Ty zarozumiale swojego błędu nei uznajesz, to nie możesz skorzystac z tego przebaczenia... Ono dla Ciebie jest niejako bezużyteczne (choć nie całkiem tak jest, bo gdyby Bóg przestał Cię kochać to byś przestał istniec prawdopodobnie :) no ale można chyba takiej przenośni użyć).
Tak to mniej więcej wygląda.

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: MaBi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-09-12 15:46

Też się wczoraj zastanawialam, dlaczego nasze przebaczenie ludziom jest warunkiem by Bóg nam przebaczył. Doszłam do wniosku, że to dlatego, ze brak przebaczenia bliźniemu jest grzechem - bo brakiem milości, czasem nienawiścią wręcz i wrogością. Jeśli ktoś hoduje w sobie taka postawę (nie mylić z uczuciami), to jest w grzechu, i trzeba go odrzucić.
Przebaczanie - czasem baardzo trudna rzecz - jest naszym obowiązkiem, bo miłość tego wymaga. Przebaczając jesteśmy najbardziej podobni do Boga.
Nie należy jednak mylić przebaczania z poblażaniem i tolerancją zła. Gdy przebaczam, to nie mowię: "to było dobre, że mnie skrzywdzileś", bo inaczej, nie byłoby czego wybaczać! Gdy daruję winę, to właśnie stwierdzam czyjąś winę. Ponadto, polega ono przede wszystkim na decyzji woli: "ja chcę przebaczyć", uczucia mogą być daleko w tyle, mogę być nadal wściekła, rozżalona, ale moja decyzja pozwoli, by stopniowo te negatywne emocje mijały.

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Krystyna K. (---.ostnet.pl)
Data:   2005-09-12 19:36

Ja myślę, że to jest tak ... jeżeli nie żałujemy, że popełnilismy jakieś zło (grzech) to skąd mamy wziąc siłę do postanowienia poprawy, do zmiany swojego życia? Czy tylko z lęku przed sprawiedliwością Bożą? Warunki dobrej spowiedzi muszą byc spełnione dla naszego dobra. Wybaczenie bliźniemu... jeżeli przeprosi, chce chociaż trochę zadoścuczynic to jest łatwe nawet i ileś tam razy(jeżeli widzimy, że naprawdę się stara). Ale gdy jest tak jak piszesz... to czasem jest TO nam potrzebne, żeby uwolnic się od ciężaru otrzymanej rany. Żeby miec siłę odsunąc to wszystko przykre co nas spotkało na dalszy plan.
Jeszcze tak: skoro Pan Jezus nas kocha i my Jego kochamy, to czasem przebaczamy innym tylko dlatego, że On ich kocha czyli z miłości do Niego, a skoro On kocha wszystkich...
I podpisuję sie pod tym, co napisała Ma Bi.
Nie rozumiem tylko do końca zagadnienia przebaczyc a zapomniec ale to chyba już na nowy post temat. Pozdrawiam.

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Michał (---.Zabrze.Net.pl)
Data:   2005-09-12 21:45

Zapomnieć jednak nie. Co do wcześniejszych wszystkich wypowiedzi, oczywiście racja. Przebaczenie jest przede wszystkim nam potrzebne. Ładnie o tym mówił wczoraj paulin o. Stanisław Jarosz (o różnicy pomiędzy ciężarem gatunkowym winy, którą darował nam Bóg, a drobnymi w gruncie rzeczy przewinami naszych bliźnich przeciwko nam). Brak przebaczenia, to jest taki gnieciuch, który nas gniecie, wpija nam się w gardło, wczepia w nas i hoduje wszelkimi sposobami jak narośl rakowa, aż nas udusi. Dlatego najprościej od razu przebaczyć nie dochodząc (udowadniając) swojej racji, (ale też nie rezygnując z niej), choć z punktu widzenia „świata”, to głupota. To i powstrzymuje eskalację (ty mnie, no to ja teraz tobie) i sprawia, że gnieciuch, zamiast dusić leży sobie bezradnie przebierając kończynami, bo nie ma się gdzie przyczepić.
Ale zapomnieć, to trochę inna historia. Bo do tego człowieka, jak słusznie zauważyły poprzedniczki, mam prawo mieć ograniczone zaufanie, a nawet w specyficznych sytuacjach nie mieć go wcale (np. gdy w czasach ubecji byłem otoczony przez donosicieli i szpicli. Oczywiście każdy z nich był człowiekiem, za którego umarł Jezus i bardzo biednym w swoim różnorakim uwikłaniu, ale moja naiwność mogła stać się przyczyną nie tylko mojej, ale i innych krzywdy. Czymś innym jest tu wyzbycie się nienawiści i ujrzenie w człowieku jego trudnego nieraz człowieczeństwa, czymś innym podkładanie mu się, bo do tego sprowadza się zapomnienie.) Tego oczywiście Moderator nie puści, ale na plakatach w moim mieście jeden z kandydatów na prezydenta przechwala się swoimi przekonaniami. To prawda, ma, tylko, jakie one są (i były!). Sądząc po oficjalnych wynikach sondaży, słusznie liczy na zbiorową amnezję (zaznaczam, że osobiście absolutnie nic do niego nie mam, tylko moim obowiązkiem, jako obywatela jest pamiętać o ujawnianych przez 15 lat przekonaniach, skoro kandydat się do nich odwołuje).
Amnezja (zespół chorobowy) w sposób zasadniczy różni się również od darowania win.
Co do pierwszego pytania, to jest ono w sposób oczywisty absurdalne. Jaki ma sens żal nieszczery? Po co wogóle?

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: X. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-09-12 22:16

Pytasz Pawle „Jak wybaczać?”
Piszesz też, że Pan Bóg oczekuje, aby „wybaczać bliźniemu bezwarunkowo, nawet gdy na naszych oczach chełpi się swoim występkiem”. Jeżeli chełpi się, to sprawa się komplikuje...

Generalnie - wybaczasz, kiedy TY uważasz za słuszne.
Taką też miarę jednocześnie ustalasz dla s i e b i e w ten sposób ;)))
Dlaczego? Przypomnij sobie codzienne "Ojcze nasz"...
Prosisz tam "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"...

Patrz, jeżeli widzisz, że ktoś kto grzeszy jest głupi, lekkomyślny, ślepy (oczywistych skutków nie widzi), to co odczuwasz i jak reagujesz? Czy pozwalasz, żeby Cię ogarnęła pogarda dla tego grzesznika? Może w pierwszym momencie i tak, ale zaraz potem? Może zaczynasz prosić "Boże, oświeć go, spraw, żeby zaczął Cię kochać i żeby stał się wierny Twoim prawom, żeby miał w sercu miłość"?
Wydaje mi się, że prosząc za niego, wypełniasz prawo "miłuj bliźniego jak siebie":
"(12) Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy." Mt 7:12

Wydaje mi się też, że Pan Bóg lubi, gdy wstawiamy się jeden za drugim (modlimy się za siebie nawzajem)... Egoizm to nie jest to...
Na przykład - dlaczego Pan Bóg przywrócił rodzinę, zdrowie i majątek tak straszliwie doświadczonemu Hiobowi?
Bo... "modlił się on za swych przyjaciół":
"(10) I Pan przywrócił Hioba do dawnego stanu, gdyż MODLIŁ SIĘ ON ZA SWYCH PRZYJACIÓŁ. Pan oddał mu całą majętność w dwójnasób. (...) (16) I żył jeszcze Hiob sto czterdzieści lat, i widział swych potomków - w całości cztery pokolenia. (17) Umarł Hiob stary i pełen lat." (Ks.Hioba 42:1-17)

Wszyscy grzesznicy mają możliwość powrotu do Boga i Kościoła. Przeczytaj przypowieść o radości z powrotu syna marnotrawnego (który uznał swoje winy) i fragment Pisma Świętego, gdzie Pan Jezus do łotra wiszącego na krzyżu obok (który także uznał swoje winy) powiedział "jeszcze dziś będziesz ze mną w raju"... (wklejam Ci niżej).

Chociaż co do modlitwy za innych, to są wyjątki. Nie potrafię np. modlić się za Judasza...
Życie jest wieczne. Judasz żyje. Czy potępiony? Czy na wieczność? Tego nie wiemy. Można, jeżeli ktoś zechce, modlić się za niego... Ja korzystam z rady zawartej w 1 Liście św. Jana 5:16 i za niego się nie modlę:
"(16) Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie, mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono." 1 J 5

Za pierwszym razem, gdy Pan Jezus przyszedł na ziemię (narodził się z Maryi), miał za zadanie „świat zbawić” (ratować grzeszników, sąd będzie potem)
"(47) A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić." J 12:47

Tutaj też Pan Jezus daje cenne rady na temat przebaczania i ostrzeżenia:
"(22) A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego. (23) Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, (24) zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (25) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. (26) Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.” Mt 5

Bywa, że ktoś nie wie, co czyni. Paweł Apostoł pisze o sobie samym, że był „bluźniercą prześladowcą i oszczercą". Kończy jednak ten werset tak: „/.../ Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem Z NIEŚWIADOMOŚCIĄ, w niewierze.” 1 Tym 1:13

Sam Pan Jezus na krzyżu wstawił się za swoimi oprawcami (!):
„Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. /.../” Łk 23:34

No i owe „Ile razy dziennie mam przebaczać” ... 77 razy... Czyli praktycznie bez limitu...

Jeżeli ktoś zawini:
(3) Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i JEŚLI ŻAŁUJE, przebacz mu." Łk 17:3

Jak pouczać, upominać? Popatrz, z ludźmi trzeba delikatnie...
„(1) Starszego wiekiem nie strofuj, lecz nakłaniaj prośbą jak ojca, młodszych - jak braci, (2) starsze kobiety - jak matki; młodsze - jak siostry, z całą czystością!” 1 Tym 5:1-2

A pamiętasz złapaną na cudzołóstwie kobietę? Pan Jezus jej życie uratował... Wg Prawa Mojżeszowego winna ponieść śmierć (każdy powinien rzucić w nią kamieniem). Tymczasem Pan Jezus powiedział „...Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.” J 8:7
Jej samej powiedział, gdy już wzburzony tłum się rozszedł „/.../ Nikt cię nie potępił? (11) A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: i ja ciebie nie potępiam. - Idź, A OD TEJ CHWILI JUŻ NIE GRZESZ.” J 8:10-11

Ocenianie bliźniego... „(3) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” Mt 7:3,

Pamiętasz, że Pan Jezus CAŁKOWICIE przebaczył Piotrowi, po tym, jak ten stchórzył i trzy razy zaparł się Pana Jezusa? Przecież aż się prosiło spojrzeć ze wzgardą i powiedzieć „nie chcę cię więcej znać, zdrajco i tchórzu”... Gdy jednak Piotr spostrzegł co się stało, opamiętał się i gorzko zapłakał... Po tym wszystkim (i po tym PRZEOGROMNYM ŻALU) Jezus ustanowił Piotra „Skałą”, Pasterzem („paś owce moje”), dał mu klucze Królestwa („tobie daję klucze Królestwa” - cytuję z pamięci)...

Gdyby Pan Bóg mierzył nas tylko wg sprawiedliwości, to chyba większość z nas trafiłaby do piekła...

Tak to jest... WSZYSCY upadamy... Gdy żałujemy i sami siebie osądzimy (w konfesjonale), Pan Bóg przebacza... „(31) Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni.” 1 Kor 11:31

Prawda, że chrześcijaństwo jest niesamowite?? ;)) Mądre, i wybaczające, pokorne, ale nie naiwne, sprawiedliwe, ale pełne miłości wzajemnej i miłosierdzia... Módl się za brata i upominaj (z miłością, najpierw w cztery oczy Mt 18:15),
gdy żałuje - przebaczaj bez ograniczeń, gdy nie żałuje upominaj i módl się... Czy „zacinasz się”, zawzinasz na nieświadome dziecko, gdy źle robi? Chyba nie... Uczysz, wychowujesz, karzesz, nagradzasz, itd. [słowo, perswazja, także rózga ;) (np. Prz 13:24, Prz 22:15, Prz 22:13-14, Prz 29:15), przykład, miłość, modlitwa].

Jakoś sobie po trochu od dzieciństwa układamy w głowach i w sumieniach tę naukę Chrystusa... Chrześcijanie mają być solą ziemi, a ta sól ma być nie zwietrzała... Ty Pawle chyba właśnie starasz się, aby była słona, jak należy... To dobrze ;)
------------------

Fragment o synu marnotrawnym i o tym, że każdy człowiek, który odnajdzie i przyjmie Boga (nawróci się) jest powodem radości Boga:

(3) Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: (4) Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? (5) A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona (6) i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. (7) Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. (8) Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie. (9) A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. (10) Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca. (11) Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. (12) Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. (13) Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. (14) A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. (15) Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. (16) Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. (17) Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. (18) Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; (19) już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. (20) Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. (21) A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. (22) Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. (23) Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, (24) ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. (25) Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. (26) Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. (27) Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. (28) Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. (29) Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. (30) Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. (31) Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. (32) A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się. (Ew. Łukasza 15:3-32)

A tu rozmowa Pana Jezusa z łotrem. I Pan Jezus i łotr wisieli wtedy na krzyżach:
(39) Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. (40) Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? (41) My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. (42) I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. (43) Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. (Ew. Łukasza 23:43)

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: AM PM (---.izacom.pl)
Data:   2005-09-12 22:56

przepraszam ze dolacze sie do watku, ale pytanie mam w tym temacie

/.../

... odpowiedz jest w serwisie w ww.spowiedz.pl
moderator

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Sylwiq (---.conn.pl)
Data:   2005-09-14 15:14

Jeśli chodzi o moje doświadczenie, to kiedyś odkryłam, że bez Boga nie umiałabym przebaczyć bliźniemu... Jeśli masz problemy z przebaczaniem... proś, o tą łaskę Boga... On Ci nie odmówi, na pewno.

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Pawel (---.idea.pl)
Data:   2005-09-14 15:40

(3) Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i JEŚLI ŻAŁUJE, przebacz mu." Łk 17:3

Czy ten fragment uznaje nasze prawo do braku wybaczenia w przypadku braku jakichkolwiek oznak skruchy winowajcy? Mysle, ze Bog doskonale wie, jak trudno jest ludziom wybaczac sobie nawzajem. Byc moze zbyt kurczowo trzymam sie tego wlasnie fragmentu Pisma, jednak czuje sie zobowiazany pietnowac wszelka podlosc. Zdaje sobie sprawe, ze przez to sam cierpie i ranie sam siebie, odbierajac sobie spokoj wynikajacy z akceptacji grzesznej natury czlowieka, jednak wiem, ze w slusznej sprawie. Wybaczajac innym wybaczylbym sam sobie jednoczesnie, jednak jak wybaczyc sobie "przyzwolenie" na zlo przez nich czynione? Sam jestem daaaleeeki od doskonalosci, jednak upominac braci bede, od nich oczekuje tego samego - gdy zbaczam z drogi upominajcie mnie tak dlugo, az zrozumiem swoj grzech, a wtedy wybaczcie mi prosze! Bezwarunkowe wybaczenie ma wielka moc, jednak niesie niebezpieczenstwo przyzwolenia na krzewienie sie zla - mowie tu o ziemskich warunkach. Ktokolwiek jakkolwiek by nie zawinil - kiedys bedzie zalowal, lecz ilez spustoszenia moze uczynic do tamtej pory? Tak bardzo pragne miec ta moc - spojrzec spokojnym wzrokiem i ujrzec cierpiaca osobe nieswiadomie prowadzaca swoja dusze na potepienie, usmiechnac sie i podac dlon z cieplymi slowami pocieszenia. Jak wielki musi byc Bog!

 Re: Dlaczego Bog wymaga od czlowieka szczerego zalu za grzech?
Autor: Mati (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-09-15 17:04

Błogosławieni miłosierni albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Mt 5,7

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: