Autor: X. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2005-09-12 22:16
Pytasz Pawle „Jak wybaczać?”
Piszesz też, że Pan Bóg oczekuje, aby „wybaczać bliźniemu bezwarunkowo, nawet gdy na naszych oczach chełpi się swoim występkiem”. Jeżeli chełpi się, to sprawa się komplikuje...
Generalnie - wybaczasz, kiedy TY uważasz za słuszne.
Taką też miarę jednocześnie ustalasz dla s i e b i e w ten sposób ;)))
Dlaczego? Przypomnij sobie codzienne "Ojcze nasz"...
Prosisz tam "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"...
Patrz, jeżeli widzisz, że ktoś kto grzeszy jest głupi, lekkomyślny, ślepy (oczywistych skutków nie widzi), to co odczuwasz i jak reagujesz? Czy pozwalasz, żeby Cię ogarnęła pogarda dla tego grzesznika? Może w pierwszym momencie i tak, ale zaraz potem? Może zaczynasz prosić "Boże, oświeć go, spraw, żeby zaczął Cię kochać i żeby stał się wierny Twoim prawom, żeby miał w sercu miłość"?
Wydaje mi się, że prosząc za niego, wypełniasz prawo "miłuj bliźniego jak siebie":
"(12) Wszystko więc, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy." Mt 7:12
Wydaje mi się też, że Pan Bóg lubi, gdy wstawiamy się jeden za drugim (modlimy się za siebie nawzajem)... Egoizm to nie jest to...
Na przykład - dlaczego Pan Bóg przywrócił rodzinę, zdrowie i majątek tak straszliwie doświadczonemu Hiobowi?
Bo... "modlił się on za swych przyjaciół":
"(10) I Pan przywrócił Hioba do dawnego stanu, gdyż MODLIŁ SIĘ ON ZA SWYCH PRZYJACIÓŁ. Pan oddał mu całą majętność w dwójnasób. (...) (16) I żył jeszcze Hiob sto czterdzieści lat, i widział swych potomków - w całości cztery pokolenia. (17) Umarł Hiob stary i pełen lat." (Ks.Hioba 42:1-17)
Wszyscy grzesznicy mają możliwość powrotu do Boga i Kościoła. Przeczytaj przypowieść o radości z powrotu syna marnotrawnego (który uznał swoje winy) i fragment Pisma Świętego, gdzie Pan Jezus do łotra wiszącego na krzyżu obok (który także uznał swoje winy) powiedział "jeszcze dziś będziesz ze mną w raju"... (wklejam Ci niżej).
Chociaż co do modlitwy za innych, to są wyjątki. Nie potrafię np. modlić się za Judasza...
Życie jest wieczne. Judasz żyje. Czy potępiony? Czy na wieczność? Tego nie wiemy. Można, jeżeli ktoś zechce, modlić się za niego... Ja korzystam z rady zawartej w 1 Liście św. Jana 5:16 i za niego się nie modlę:
"(16) Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie, mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono." 1 J 5
Za pierwszym razem, gdy Pan Jezus przyszedł na ziemię (narodził się z Maryi), miał za zadanie „świat zbawić” (ratować grzeszników, sąd będzie potem)
"(47) A jeżeli ktoś posłyszy słowa moje, ale ich nie zachowa, to Ja go nie sądzę. Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić." J 12:47
Tutaj też Pan Jezus daje cenne rady na temat przebaczania i ostrzeżenia:
"(22) A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: Bezbożniku, podlega karze piekła ognistego. (23) Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, (24) zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! (25) Pogódź się ze swoim przeciwnikiem szybko, dopóki jesteś z nim w drodze, by cię przeciwnik nie podał sędziemu, a sędzia dozorcy, i aby nie wtrącono cię do więzienia. (26) Zaprawdę, powiadam ci: nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz.” Mt 5
Bywa, że ktoś nie wie, co czyni. Paweł Apostoł pisze o sobie samym, że był „bluźniercą prześladowcą i oszczercą". Kończy jednak ten werset tak: „/.../ Dostąpiłem jednak miłosierdzia, ponieważ działałem Z NIEŚWIADOMOŚCIĄ, w niewierze.” 1 Tym 1:13
Sam Pan Jezus na krzyżu wstawił się za swoimi oprawcami (!):
„Lecz Jezus mówił: Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. /.../” Łk 23:34
No i owe „Ile razy dziennie mam przebaczać” ... 77 razy... Czyli praktycznie bez limitu...
Jeżeli ktoś zawini:
(3) Jeśli brat twój zawini, upomnij go; i JEŚLI ŻAŁUJE, przebacz mu." Łk 17:3
Jak pouczać, upominać? Popatrz, z ludźmi trzeba delikatnie...
„(1) Starszego wiekiem nie strofuj, lecz nakłaniaj prośbą jak ojca, młodszych - jak braci, (2) starsze kobiety - jak matki; młodsze - jak siostry, z całą czystością!” 1 Tym 5:1-2
A pamiętasz złapaną na cudzołóstwie kobietę? Pan Jezus jej życie uratował... Wg Prawa Mojżeszowego winna ponieść śmierć (każdy powinien rzucić w nią kamieniem). Tymczasem Pan Jezus powiedział „...Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień.” J 8:7
Jej samej powiedział, gdy już wzburzony tłum się rozszedł „/.../ Nikt cię nie potępił? (11) A ona odrzekła: Nikt, Panie! Rzekł do niej Jezus: i ja ciebie nie potępiam. - Idź, A OD TEJ CHWILI JUŻ NIE GRZESZ.” J 8:10-11
Ocenianie bliźniego... „(3) Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz?” Mt 7:3,
Pamiętasz, że Pan Jezus CAŁKOWICIE przebaczył Piotrowi, po tym, jak ten stchórzył i trzy razy zaparł się Pana Jezusa? Przecież aż się prosiło spojrzeć ze wzgardą i powiedzieć „nie chcę cię więcej znać, zdrajco i tchórzu”... Gdy jednak Piotr spostrzegł co się stało, opamiętał się i gorzko zapłakał... Po tym wszystkim (i po tym PRZEOGROMNYM ŻALU) Jezus ustanowił Piotra „Skałą”, Pasterzem („paś owce moje”), dał mu klucze Królestwa („tobie daję klucze Królestwa” - cytuję z pamięci)...
Gdyby Pan Bóg mierzył nas tylko wg sprawiedliwości, to chyba większość z nas trafiłaby do piekła...
Tak to jest... WSZYSCY upadamy... Gdy żałujemy i sami siebie osądzimy (w konfesjonale), Pan Bóg przebacza... „(31) Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni.” 1 Kor 11:31
Prawda, że chrześcijaństwo jest niesamowite?? ;)) Mądre, i wybaczające, pokorne, ale nie naiwne, sprawiedliwe, ale pełne miłości wzajemnej i miłosierdzia... Módl się za brata i upominaj (z miłością, najpierw w cztery oczy Mt 18:15),
gdy żałuje - przebaczaj bez ograniczeń, gdy nie żałuje upominaj i módl się... Czy „zacinasz się”, zawzinasz na nieświadome dziecko, gdy źle robi? Chyba nie... Uczysz, wychowujesz, karzesz, nagradzasz, itd. [słowo, perswazja, także rózga ;) (np. Prz 13:24, Prz 22:15, Prz 22:13-14, Prz 29:15), przykład, miłość, modlitwa].
Jakoś sobie po trochu od dzieciństwa układamy w głowach i w sumieniach tę naukę Chrystusa... Chrześcijanie mają być solą ziemi, a ta sól ma być nie zwietrzała... Ty Pawle chyba właśnie starasz się, aby była słona, jak należy... To dobrze ;)
------------------
Fragment o synu marnotrawnym i o tym, że każdy człowiek, który odnajdzie i przyjmie Boga (nawróci się) jest powodem radości Boga:
(3) Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: (4) Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? (5) A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona (6) i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła. (7) Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. (8) Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata z domu i nie szuka staranne, aż ją znajdzie. (9) A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam. (10) Tak samo, powiadam wam, radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca. (11) Powiedział też: Pewien człowiek miał dwóch synów. (12) Młodszy z nich rzekł do ojca: Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada. Podzielił więc majątek między nich. (13) Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. (14) A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. (15) Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola żeby pasł świnie. (16) Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. (17) Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. (18) Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; (19) już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. (20) Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. (21) A syn rzekł do niego: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem. (22) Lecz ojciec rzekł do swoich sług: Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. (23) Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, (24) ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się. I zaczęli się bawić. (25) Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. (26) Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. (27) Ten mu rzekł: Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego. (28) Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. (29) Lecz on odpowiedział ojcu: Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. (30) Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę. (31) Lecz on mu odpowiedział: Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. (32) A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął a odnalazł się. (Ew. Łukasza 15:3-32)
A tu rozmowa Pana Jezusa z łotrem. I Pan Jezus i łotr wisieli wtedy na krzyżach:
(39) Jeden ze złoczyńców, których [tam] powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. (40) Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? (41) My przecież - sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił. (42) I dodał: Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa. (43) Jezus mu odpowiedział: Zaprawdę, powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju. (Ew. Łukasza 23:43)
|
|