Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2005-12-23 08:21
A ja osobiście uważałbym za honor znajdować się w "centrum dewocji". Pierwotne znaczenie słowa "devotiosus" w tzw. łacinie kościelnej to tyle co pobożny, oddany sprawie. Pochodzi to od łacińskiego klasycznego słowa: devotio - ofiarowanie czegoś bogom. W starorzymskiej tradycji w najbardziej krytycznym momencie jakiegoś zdrzenia (np. wojny, przesilenia politycznego, pożaru itp) wysoki urzędnik lub dowódca dokonywał aktu zawierzenia bogom, powierzał (najcześciej życie ludzkie, stąd określenie "devotione deos placare" - zyskiwać boską przychylność).
Wię naprawdę chciałbym być dewotem w pierwotnym, klasycznym i starożytnym sensie tego słowa. Umieć powierzyć sprawy swoje Bogu, umieć prosić go o opiekę i ochronę tego co dla mnie ważne. Być prawdziwym Bożym dzieckiem. Bo ON jest Ojcem, a komuż ja nie ojcu powierzamy się? Nie ma się wstydzić dewocji, trzeba tylko wiedzieć co to słowo znaczy.
Niestety znajomość łaciny taka jest jaka jest i ludzie używają pewnych słów wogóle nie znając ich znaczenia. Nie tylko łacińskich, polskich także. Przykład: mnie uczono, że słowo "spolegliwy" oznacza faceta (lub facetkę, żeby nie było żem seksista) na którym/której można zawsze polegać. Prof. Kotarbiński pisał o spolegliwym opiekunie, w języku czeskim słowo "spolehlivy" funkcjonuje właśnie w takim znaczeniu. Tymczasem u nas, dzięki wytrwałej pracy niedoucznonych dziennikarzy i półinteligentnych polityków, w ciągu ostanich 10 lat nabrało słowo owe nowego znaczenia: facet giętki, mazgaj, łatwowierny, łatwy do manipulacji.
Nie byłbym jednak spolegliwy, gdybym nie zaznaczył, że klasyczna łacina także inne znaczenie słowu devotio. W tym drugim znaczeniu było to tyle co czary, klątwym, przekleństwa. Devotionem in aliquiem obiectare - rzucać na kogoś przekleństwo. Ale chyba nie o takie znaczenie tego słowa nam chodzi.
P
|
|