Autor: Ricardo (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-03-05 17:00
Przeżywanie męki i śmierci Chrystusa nie tylko że może, ale napełnia radością. Absurd krzyża doprowadza nas chrześcijan tylko do jednej odpowiedzi. Musimy napełniać się radością. Roztropna zaduma,która jest procesem nad świętym Triduum Paschalnym, jest aktem dla chrześcijan, ludzi z podniesioną głową. Lament jest nie potrzebny, światowe płaczki nie należą do duchowości chrześcijańskiej rozpromienionej poprzez mękę radością zmartwychwstania. Męka, śmierć i zmartwychwstanie jest Źródłem radości mojego życia.
Mój Wielki Post, obecny w liturgii jest troszeczkę mniejszy od Wielkiego Postu w ciągu całego roku liturgicznego. DLACZEGO ? Dlatego, że ten obecny ma tylko 40 dni, ten całoroczny conajmniej 52. 52 piątki w ciągu roku to chyba większy czasowo post w optyce tego 40 dniowego. Jeden i drugi zarazem prowadzi w istocie do RADOŚCI.
Prawdziwy i szczery smutek, przenikany strachem i niepewnością towarzyszył tak w istocie tylko Apostołom i pozostałym świadkom w/w wydarzeń.
Nam dzisiajeszym chrześcijanom wypada postępować z głeboką duchową refleksją , zadumą ale atmosfera gorzkich żali jest już nie na miejscu. Nie chodzi mi o nabożeństwo - z całym szacunkiem i czcią odnoszę się do tej modlitwy.
Kościól DZISIAJ niesie w sobie doświadczenie smutku sprzed 2000 lat, ale i zadumę nad ofiąrą Krzyża, tak okrutną wobec Jezusa prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka. Z tego smutku i zadumy DZISIAJ wyzwala się RADOŚĆ , bo jest On ciągle Tan sam na wieki. Jest Zmartwychwstały, jest w Eucharystki, w Sakramentach i w codziennych prywatnych objawieniach w duchu i prwdzie wśród milionów wierzących.
Radujcie się powiadam wam radujcie się. Radośc w Panu jest naszą ostoją...znamy to chyba Wszyscy.
Ricardo
|
|