logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: Kinia (80.48.227.---)
Data:   2006-03-04 13:05

Postanowiłam sobie, że przez cały okres Wielkiego Postu będę uczestniczyć w Drogach Krzyżowych. Wczoraj byłam na pierwszej. Myślałam, ze wypełni mnie ona jakąs nostalgią, smutkiem, a tymczasem z Kościoła wyszłam pełna radości. Czułam się taka szczęśliwa, lekka i spokojna. Nawet dziś rano, po raz pierwszy od kilku miesięcy obudziłam się z uśmiechem na twarzy. Czy to normalne? Czy rozważanie męki i śmierci Chrystusa może napawać radością, bo mam wrażenie, że robię coś źle, że nie powinno tak być? Jak właściwie powinnam przeżywać Drogę Krzyżową?

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: martussa (---.kaskada.info.pl)
Data:   2006-03-04 20:32

Droga Krzyżowa to miejscie, gdzie możemy odkryć Chrystusa w naszym życiu. Wielki Post to dla mnie piękny czas, bo wtedy uświadamiam sobie, że nie ma takich zranień, których On nie mógłby uleczyć. Nie możemy powiedzieć, że nas nie rozumie... Każde cierpienie to dla nas "wiszenie z Nim na krzyżu". Tylko wtedy możemy Go prawdziwie doświadczyć...

Dobrze, że się cieszysz. Jezus Cię zbawił. Wielu katolików wie to rozumem, ale nie sercem. Gratuluję :-)

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: Ja((Y) (---.bochnia.pl)
Data:   2006-03-04 21:26

Mi się wydaje że tak właśnie powinno być u zdrowego (duchowo)człowieka.
Bo przecież ostatnią stacja jest "Grób".No i gdyby na tej stacji kończyła się historia to by było smutne.Ale przecież najważniejsze w tej całej drodze krzyżowej jest.........Zmatrwychwstanie.Czyli chyba twoja radość jest pozytywna.

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: aga (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-04 21:56

"rozważamy mękę i śmierć Jezusa na krzyżu, to jednak nieustannie mamy świadomość, iż rozważania te dotyczą Jezusa Zmartwychwstałego. Kontemplacja męki bez perspektywy zmartwychwstania byłaby jedynie zanurzaniem się w jakiejś ciemnej tragedii, pełnej smutku i zwątpienia. Rozważania o męce i śmierci Jezusa, choć trudne i bolesne, dzięki zmartwychwstaniu oczyszczają nasze serca, przynoszą nam pokój, rodzą wewnętrzną radość." - tak mówi o. Józef Augustyn SJ

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: ata (---.aster.pl)
Data:   2006-03-04 23:03


Święty Paweł mówi" Nieustannie się radujcie, w każdym położeniu dziękujecie"
Kiniu, kiedy jesteśmy blisko Boga często jest nam dobrze, odczuwamy pokój i radość. Droga krzyżowa to rozważanie męki Chrystusa, ale przecież ona sama nie miałaby sensu, gdyby nie to, że On zmartwychstał. Stało się to 2000 lat temu i za 40 dni będziemy obchodzić pamiątkę tego cudownego wydarzenia, ale nie jest tak, że Chrystus nie może zmartwychwstawać w Twoim życiu dziś, w tym okresie Wielkiego Postu, co jest przecież powodem do radości. Podczas Drogi Krzyżowej, gdy uświadamiamy sobie jak bardzo Jezus nas kocha i jak bardzo cierpiał za nas- to daje( przynajmniej mi i Tobie zapewne też:) pokój i ogromne poczucie bezpieczeństwa, poczucie bycia kochaną i szczęście.
Raduj się więc,bo z tego, co napisałaś, Chrystus daje Ci odczuć swoją miłość i obecność.Ciesz się tą bliskością.

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: andy pandy (---.gprsbal.plusgsm.pl)
Data:   2006-03-04 23:10

Trzeba z największym zaangażowaniem uczestniczyć w tych świętych misteriach.
Rozważać je calym umyslem, sercem , calą swoją duszą. Im bardziej zaglębiamy się w tajemnice Męki Pańskiej , tym bardziej uczestniczymy w radości Jego Zmartwychwstania.

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: Jerzy (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-05 12:18

Nie dziwi nas tak bardzo czuwająca matka nad swoim dzieckiem dniem i nocą podczs choroby. Ratownik czy lekarz narażający swe życie spjesząc z pomocą. Droga krzyżowa której zwieńczeniem jest sam Krzyż jest obrazem miłości Boga. Tak bardzo nas kocha że sam stał się swoim stwożeniem. Juz w tym miłość Boża jest niepojęta dla nas. Wszechmocny Bóg który tak bardzo się poniża że staje się swoim stwożeniem. Jakby tego było mało pokazuje w cudach swoją moc by później wziąć nasze grzechy na siebie pozwala się opluwać szydzić biczować wreszcie pozwala się przybić do drzewa krzyża. To niesamowite jak bardzo kocha ! Dla nas którzy tak bardzo lubimy się wywyższać. Robi to dobrowolnie (J.10,17-18) Wspólnota Milości Ukrzyżowanej śpiewa taką pieśń - słowa jezusa na krzyżu i słowa Pieśni nad Pieśniami. Dziwne zestawienie ale taki jest krzyż ogromna MIŁOŚĆ która pozwala znieść ogromne cierpienie. Milość która zwycięża śmierć ! Tak to ogromna radość ! Milość wieksza od największego grzechu ! To jest powód do wielkiej radości ! I pomyśleć że mamy to za darmo - wystarczy przyjąć. Prawda żę niesamowite ! 40 dni postu to naprawdę niewiele aby nad tym rozważać.

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: ofca (---.yeo.pl)
Data:   2006-03-05 12:54

Tak, może napawać radością, ponieważ krzyż Pana Jezusa mówi nam o wielkiej miłości Boga do nas, krzyż jest naszym wyzwoleniem od grzechu. Jan Paweł II mówił (zdaje się w jednym ze swych ostatnich przemówień na Anioł Pański) właśnie o potrzebie radości z krzyża...
Na czas Wielkiego Postu polecam w ramach rozważań lekturkę encyklik JP2: ,,Redemptor hominis" i ,,Dives in misericordia". Pozwalają głęboko wniknąć w <klimat> i sens krzyża...
Pokój i dobro!
<*///////><

 Re: Czy przeżywanie męki i śmierci Chrystusa może napełniać radością?
Autor: Ricardo (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-05 17:00


Przeżywanie męki i śmierci Chrystusa nie tylko że może, ale napełnia radością. Absurd krzyża doprowadza nas chrześcijan tylko do jednej odpowiedzi. Musimy napełniać się radością. Roztropna zaduma,która jest procesem nad świętym Triduum Paschalnym, jest aktem dla chrześcijan, ludzi z podniesioną głową. Lament jest nie potrzebny, światowe płaczki nie należą do duchowości chrześcijańskiej rozpromienionej poprzez mękę radością zmartwychwstania. Męka, śmierć i zmartwychwstanie jest Źródłem radości mojego życia.
Mój Wielki Post, obecny w liturgii jest troszeczkę mniejszy od Wielkiego Postu w ciągu całego roku liturgicznego. DLACZEGO ? Dlatego, że ten obecny ma tylko 40 dni, ten całoroczny conajmniej 52. 52 piątki w ciągu roku to chyba większy czasowo post w optyce tego 40 dniowego. Jeden i drugi zarazem prowadzi w istocie do RADOŚCI.
Prawdziwy i szczery smutek, przenikany strachem i niepewnością towarzyszył tak w istocie tylko Apostołom i pozostałym świadkom w/w wydarzeń.
Nam dzisiajeszym chrześcijanom wypada postępować z głeboką duchową refleksją , zadumą ale atmosfera gorzkich żali jest już nie na miejscu. Nie chodzi mi o nabożeństwo - z całym szacunkiem i czcią odnoszę się do tej modlitwy.
Kościól DZISIAJ niesie w sobie doświadczenie smutku sprzed 2000 lat, ale i zadumę nad ofiąrą Krzyża, tak okrutną wobec Jezusa prawdziwego Boga i prawdziwego Człowieka. Z tego smutku i zadumy DZISIAJ wyzwala się RADOŚĆ , bo jest On ciągle Tan sam na wieki. Jest Zmartwychwstały, jest w Eucharystki, w Sakramentach i w codziennych prywatnych objawieniach w duchu i prwdzie wśród milionów wierzących.
Radujcie się powiadam wam radujcie się. Radośc w Panu jest naszą ostoją...znamy to chyba Wszyscy.
Ricardo

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: