logo
Wtorek, 23 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Wercia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-26 23:05

Jestem z katolickiej rodziny, jestem mloda i o zyciu pewnie wiem niewiele, ale zdanie mam dosc wyrobione i chciałabym zachowac dziewictwo az do slubu, problemem jest moja przyjaciolka która wyznala mi niedawno ze zaczela wspolzyc ze swoim chłopakiem, obie mamy po 19 lat, zawsze byłyśmy sobie bardzo bliskie, mamy bardzo podobne charaktery, wszystko nieumyślnie robimy tak samo, ta informacja jakos strasznie mnie przygnębiła, może dlatego ze ja tego bym nie zrobila, nie wiem co robic, nie mogę przeciez nikogo potępić, to ostatecznie jest jej zycie i to ona podejmuje w nim decyzje, chyba nie wypada odwrocic się od kogos dlatego ze ma inne poglady, z drugiej strony mam poczucie jakbym to ja cos przez to stracila i wydaje mi się to strasznie złe, nie mogę przez to spać, ona zna moją opinię i bała mi się przyznac, ale teksty ze "wszyscy to robią" tak strasznie mnie irytują, co robić? Nie poruszac już tematu? Wypiąć się? a moze przezywam?
Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac :) pozdrawiam

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-26 23:32

Rozumiem, że jest Ci bardzo smutno z powodu przyjaciółki. Przecież dla przyjaciółki chce się samego dobra. To oczywiste, że przeżywasz. Ale nie odwracaj się od niej. Pan Jezus od nikogo się nie odwracał i nie odwraca, czeka i patrzy z wielką miłością nawet na największych grzeszników. Możesz próbować tylko jej delikatnie tłumaczyć, dlaczego robi źle oraz dawać świadectwo swoją postawą. No i oczywiście módl się za nią.

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Małgorzata (---.autocom.pl)
Data:   2007-08-27 00:11

Piszesz: "...wszystko nieumyślnie robimy tak samo...", prosze nie bierz przykładu z koleżanki...

Dwa miesiące temu na moim ślubie Ksiądz powiedział piękne kazanie, oto jego fragmenty:

"...Każde ludzkie serce pragnie kochać i pragnie być kochane. I dzisiaj św. Paweł kończąc swój przepiękny hymn o miłości mówi: "Miłość nigdy nie ustaje" Czyżby? A życie mówi co innego. W końcu kończą się szybko ludzkie miłości, rozpadają się, często bardzo szybko. Czyżby św. Paweł miał rację? Mówiąc, że miłość nie jedno ma imię: cierpliwa jest, łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się gniewem, wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję. Któż podoła? Któż podoła by ocalić od zapomnienia taką miłość w trudnej codzienności, w zwariowaniu świata, czy Pawle masz rację?
To świat nie ma racji. To ludzie nie mają racji. Ty masz rację, prawdziwa miłość nigdy nie ustaje (...)
Proszę abyście nie popełnili bardzo podstawowych błędów, które popełniają często ludzie. Nie wierzcie w miłość jako uczucie, nie próbujcie na tym poglądzie budować waszego związku. Wszyscy krzyczą, że najpiękniejszym, największym uczuciem jest miłość. Prawem uczuć jest zmienność i ludzkie uczucia mogą zmieniać się z minuty na minutę. Jeśli więc ktoś wierzy w miłość tylko jako uczucie... przegra.
Nie próbujcie uwierzyć w miłość jako podstawę, fundament trwałości związku mężczyzny i kobiety poprzez pryzmat, przepraszam, prześcieradła. Bo dzisiaj bardzo wielu od tego zaczyna, zaczyna miłość do góry nogami, stając się złodziejami samych siebie, okradając się w ten sposób z możliwości dojrzenia do prawdziwej miłości i potem płaczą i krzyczą, że nie wierzą w miłość.
Jakżeż można do niej dojrzeć gdy się ją rozpoczyna do góry nogami..."

Przemyśl ostatni akapit... Ja i mój mąż wytrwaliśmy w czystości do ślubu i warto było :)

Bardzo podoba mi się ten wiersz, niestety nie wiem kto go napisał.

"poczekaj
mówią, że czekać warto
bądź cierpliwy
cierpliwość wielką rzeczą jest
miej nadzieję
cóż Ci pozostanie
gdy i ją utracisz
nie umartwiaj się
nie mów, że...
wykorzystaj dobrze ten czas
ciesz się życiem
zapamiętaj na zawsze
"o świcie każdego dnia
budzą się nowe nadzieje"
szanuj siebie
kształtuj swe wnętrze
skrupulatnie zachowuj swe cenne skarby
byś w przyszłości mogła
wraz z wyznaniem "kocham Cię"
ofiarować całą siebie".

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-27 00:13

Grzech trzeba potępić, ale człowieka nie. Przyjaciółka jest dorosła, sama decyduje i bierze odpowiedzialność za swoje życie. I tak zrobi, co zechce. Ale dobrze, że zna twoje zdanie na ten temat. Byłoby brakiem miłości nie powiedzieć, że to jest złe, ważne, żeby czuła ten twój sprzeciw (co nie znaczy że masz biegać za nią i o tym przypominać). Jeśli o tym będzie chciała rozmawiać, to co innego, wtedy mów szczerze, wyraźnie o ciężkim grzechu i o zwykłej krzywdzie, jaką się wyrządza przez to sobie i chłopakowi. Ale jeśli nie mówi, to nie musisz do tego wracać. Jeśli chce, żebyś była w pobliżu niej, to bądź. Sama twoja obecność będzie przypominała o grzechu. I gdyby chciała pomocy, podasz jej rękę.

A uczucia? Ja chyba tak samo bym czuła: że coś straciłam. I to uczucie mówi prawdę. Grzech nie jest osobistą sprawą, okrada cały Kościół z miłości. Rani cały Kościół. Ale trzeba mimo to normalnie żyć.

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Marcin (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-27 17:51

Ja też miewam takie odczucia jak Ty, jeśli chodzi o te sprawę i moich znajomych. Najgorzej jest wtedy gdy ci nasi znajomi nie widzą w tym problemu. Z Bogiem.

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Isadora (---.dip0.t-ipconnect.de)
Data:   2007-08-27 20:04

poczytaj a moze daj przyjaciolce ten tekst o logice szostego przykazania
www.mateusz.pl/pow/020607.htm
i jeszcze
www.mateusz.pl/pow/011114.htm

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Karolina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-27 22:42

Na Twoim miejscu, WERCIU, zostawiłabym przyjaciółkę w spokoju. Nie praw jej kazań, nie mów, ona ma WŁASNY system wartości. Czy gdyby Ci powiedziała, że bierze ślub, ale nie chce mieć dzieci, to być ją zbeształa? Czy oburzyłabyś się, gdyby Ci wyznała, że przechodzi na buddyzm? Daj jej spokój, ona jest dorosła.

 Re: Jednak ciesze sie ze moglam sie wygadac.
Autor: Wercia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-28 16:10

Dzięki za wszystkie odpowiedzi
Z Bogiem :)

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: