logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Devochka (---.smlw.pl)
Data:   2003-05-10 19:34

Jestem wierząca, należę do Ruchu Światło-Życie, codzinnie uczestniczę we Mszy i staram sie pomagać ludziom.
Chwilę temu wpadłam wziąć coś od babci. Ma 65lat, żylaki, łuszczycę, sporą nadwagę, ledwo wstaje, gdy położy sie lub usiądzie, przeżyła zdradę i śmierć męża. Wczoraj potknęła sie, przewróciła i strasznie mocno uderzyła . Powiedziała mi, że tak bezsilnie leżąc w ogromnym bólu zastanawiała sie za co ją Bóg pokarał oraz to, że przestała w Niego wierzyć. Nie moge pojąć, dlaczego Bóg jej nie podtrzymuje(w sensie dosłownym i przenośnym). Do kościoła nie jest w stanie dość, ale modli sie, cały czas słucha Radia Maryja(namawia wszystki do tego) no i jest częścią Kościoła. Dlaczego więc...? Czy to jakaś próba wiary? Ile można?!

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Joasia (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2003-05-10 20:55

Bóg jest światłem pogadaj z nim o babci (pomódl się za nią) może będzie lżej On wysłuchuje naszych modlitw. Powiedz Mu o wszystkim co cię boli On pomoże daj Mu czas do działania, każdy ma próbę (Hiob najlepszym przykładem). W cierpieniu jest ukryty sens "każde cierpienie ma sens prowadzi do pełni życia" Bóg bierze owcę na swoje ramiona jeżeli ona w pełni mu ufa i chce się dać prowadzić, TY również Mu zaufaj WARTO Pozdrawiam

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Agatonika (---.tomaszow.mm.pl)
Data:   2003-05-10 22:34

W Apokalipsie napisano:

[ciach - Agatonika, podajac cytat biblijny wskaz jego zrodlo, czyli procz ksiegi takze rozdzial i wiersz; admin]

Myślę, że Bóg przez te wszystkie dośwaidczenia "rzeźbi" duszę Twojej babci, by kiedyś ta dusza mogła GO oglądać bez końca. Módl się dużo za nią i chyba nie o to, aby nie było tych przykrych i wydawałoby się zbędnych chwil, ale o to aby umiała i znalazła w sobie( a właściwe w NIM) siłę do zniesienia wszelkich przeciwności. Pamiętaj, to nie my wiemy co dla nas jest dobre, a co złe - wie to tylko TEN NA GÓRZE, który przecież nas bezgranicznie kocha i chce dla nas wszystkiego co najlepsze(choć czasem trudno nam to pojąć).
Pozdrowionka dla oazowiczki :) (również należe do Ruchu Światło-Życie)
Alleluja!

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Ola (---.toya.net.pl)
Data:   2003-05-10 22:58

Witaj!
Boża pomoc jest! Choć czasami jej nie widać.
Ks. Twardowski napisał: "Małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia"
Cierpienie jest tajemnicą, ale trzeba ufać, że właśnie ono prowadzi do Boga.
Czasami jest po to, by uświadomić sobie, że tak naprawdą to moja wiara jest bardzo mała. Co ztego, że chodzę na spotkania oazowe( nie chcę powiedzieć, że to złe - sama jestem w oazie), co z tego, że słucham radia Maryja(j.w.), skoro nie potrafię cierpieć. Cierpienie ma wiele wspólnego z miłością. Jeśli naprawedę kocham Boga to potrafię Mu zaufać. Wierzę, że jeżeli cierpię to ma to jakiś sens.
Bóg na pewno nie pokarał Twojej Babci, ale chce jej coś powiedzieć - myślę,że Tobie równięż. Otwórz swoje uszy i... słuchaj
Bóg Cię kocha - pamiętaj o tym.
Ola

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Teofil (---.katowice.msk.pl)
Data:   2003-05-11 18:16

Wiesz, zastanawiam się, co Tobie daje członkowstwo we Ruchu Światło-Zycie? Czy wy, niewiasty uważacie, że zawsze musi wam ktoś pomagać, a już na pewno Pan Bóg ma taki obowiązek? No bo jeśli uznacie, że wam nie pomaga, to trza Pana Boga ukarać i przestać w Niego wierzyć? A Czy wy nie potraficie zrozumieć, że wszyscy wobec Boga jesteśmy "sługami nieużytecznymi"?!
Powiesz dziewczyno, że jestem nieczuły, bezlitosny, itd, itp. Otóż wiedz, że jestem od wielu, wielu lat wdowcem, że się nie ożeniłem - i Bogu za to dzięki, bo gdyby przy mnie była osoba, czyniąca Panu Bogu wyrzuty, oskarżająca Go, tak jak Ty i twoja babcia to czynicie, to ja naprawdę bym go prosił o śmierć, bo łatwiej znieść nawet bardzo ostry ból niż wiecznie narzekającego człowieka, mającego do wszystkich wokół pretensje. Wiem coś o tym, bo mam o kilka lat więcej od Twojej babci, bo już od wielu lat trzeba mi znosić bardzo silne bóle, jakie wywołuje dna. Jeśli nie wiesz co to jest - zapytaj lekarza, niech ci powie jak przebiega u człowieka z atakiem dny na kolano, siadanie i wstawanie. Jak wygląda sen i próba zmiany pozycji. Gdybyście, Twoja babcia i Ty, naprawdę byli uczniami Chrystusa, nigdy by wam przez myśl nie przeszło, by oskarżać Go o brak współczucia z człowiekiem cierpiącym. Usiłuj zrozumieć, że gdyby Twoja babcia potrafiła swoje cierpienie złożyć w ofierze Cierpiącemu Chrystusowi, jej cierpienie byłoby bardzo znośne, Bo Pan niósłby je razem z nią.
Oj ludzie małej wiary!
Pokój i Dobro! tis.

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Kampos (---.wielun.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-05-11 23:18

Każde cierpienie jest tajemnica, której człowiek nie przeniknie, jednak wiemy, że poprzez światło miłości Boga ma ono wielką godność, moc i sens. Trzeba też pamiętac, że ma swój poczatek w grzechu, a nie w Woli bożej.
Poeta pięknie pisze o cierpieniu:
'Ból to radość, co jeszcze twarzy nie odkryła,
Wesele, co dopiero staje się, dojrzewa ...'

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Tadeusz (213.25.39.---)
Data:   2003-05-12 07:41

Ta wiara nie upadnie, nawet gdy człowiek przeżywa chwile słabości.
Stygmatyczka francuska Marta Robin też miała takie chwile, chociaż była tak blisko Boga. Miewała nawet myśli samobójcze i mówiła: „rozumiem, dlaczego trzeba odstawić od łóżka chorego wszystkie środki, które mogłyby posłużyć do prób samobójstwa”.

Proponuję poczytać babci fragmenty książki o Marcie Robin, por.

http://www.taw.republika.pl/robin.html

Przez taką lekturę także samemu można rozpoznać głęboki wymiar chrześcijańskiego cierpienia.

Pozdrawiam.

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Lili (---.olsztyn.sdi.tpnet.pl)
Data:   2003-05-12 11:09

Pan Bóg nieraz ciężko ludzi doświadcza, bo wiara bez doświadczenia jest tylko wyobrażeniem o wierze (słynne "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono"). Nigdy też nie daje człowiekowi tyle, żeby ten nie mógł tego znieść. O pomoc Bożą trzeba się modlić, bo Pan Bóg nic nam nie wciska na siłę i pomaga tym, którzy tego chcą. A co Ty możesz zrobić? Pomyśl może, jaka jesteś dla swojej babci, czy Ty nie możesz być tym narzędziem Bożej pomocy. Czego Ci serdecznie życzę.

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?!
Autor: Małgorzata (---.telkab.pl)
Data:   2003-05-16 23:16

Św. Faustyna napisała w swoim "Dzienniczku"- "...prawdziwą miłość mierzy się termometrem cierpień"-może przeanalizuj z babcią ten cytat.
Życzę Tobie i babci owocnych wniosków.

 Re: gdzie jest ta sławna pomoc Boża?
Autor: Fantom (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-03-22 19:05

Myślę, że człowiek może znieść dużo, Bóg nigdy nie doświadcza nas bardziej, niż możemy znieść. Więźniowie obozów koncentracyjnych potrafili w nadziei, modlitwie i w wierze znaleźć sie choć na chwile ponad tym cierpieniem, to dawało im silę. Hiob poprzez swój krzyż został zbawiony. Życzę siły i cierpliwości.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: