logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Mariola (---.punkt.pl)
Data:   2008-12-19 14:07

Jestem 35 letnią wdową, poznałam chłopaka w moim wieku po rozwodzie. Po dwóch latach znajomości wzięliśmy ślub cywilny i mamy 1,5 rocznego synka.
- Co niedziela chodzimy do kościoła,
- Żyjemy zgodnie z przykazaniami,
- Uczymy dziecko modlić się do Bozi.
Dlaczego nie mogę przyjąć Jezusa do serca w postaci Komunii Św.? To boli bardzo. Strasznie tęsknię za tym aktem.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jacek (212.160.172.---)
Data:   2008-12-19 15:05

Mariolu: ponieważ ze swoim mężem żyjecie w związku niesakramentalnym. Serdecznie Ci współczuje sytuacji, w której nie możesz przyjąć ciała Eucharystycznego i powierzam w modlitwie. Ale mimo tego Chrystus jest przy Tobie.
Pozdrawiam

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: adam (---.interq.pl)
Data:   2008-12-19 15:43

Emmm... Zgodnie z nauką Kościoła katolickiego o nierozerwalnosci małżeństwa, twój chłopak nadal ma żonę, która dla Kościoła jest jego jedyną żoną. Ona, a nie Ty.
Myślę, że sama znasz odpowiedź na swoje pytanie, czyż nie? Czy to nie wyrzuty sumienia zaprowadziły Cie do założenia tego tematu?
Jezus Cię kocha i nigdy nie zamknie ci drogi, ktora by Cie do niego zaprowadziła i nic nie jest stracone. Pomimo kiepskiej sytuacji zawsze istnieje wyjście. Ale myśle, ze to bardziej należałoby się umówić na rozmowę z kapłanem niż zakladac nowy temat na forum.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: mehilainen (---.bater.net.pl)
Data:   2008-12-19 15:44

Zgodnie z przykazaniami? A "Nie cudzołóż"? Ona ma żonę; nie Ty nią jesteś.
I kto to jest Bozia?!
+AMDG

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Marcin (---.eranet.pl)
Data:   2008-12-19 15:47

A co ze ślubem kościelnym?
Z Bogiem.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: ktosia (---.pl)
Data:   2008-12-19 15:54

Ponieważ nie macie ślubu kościelnego, który jest Sakramentem.
Proszę tylko nie tłumaczyć, że nie macie na niego pieniędzy - mój wujek z ciocią mieli taką sytuację, powiedzieli o niej księdzu, a ten pobłogosławił ich śluby nie biorąc żadnej ofiary.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: martaaa (---.chello.pl)
Data:   2008-12-19 16:03

Może dlatego, że uczycie dziecko modlić się do 'Bozi', a nie do Boga... Może dlatego, że tęsknisz za aktem, a nie za Bogiem...

Nie bardzo żyjecie zgodnie z przykazaniami. Chyba, że szóste "nie cudzołóż" zniknęło z Dekalogu. Dopóki nie zawrzecie sakramentu małżeństwa, z punktu widzenia Kościoła nie jesteście małżeństwem i już.

To boli, ale takie są konsekwencje Waszego wyboru, jakiego dokonaliście. Co nie oznacza, że Bóg was zostawił, czy że nie ma dla Was miejsca w Kościele.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: pseud karola (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 16:22

Według Dekalogu Twój związek jest grzeszny. Chyba, że z cywilnym mężem zdecydowalibyście się żyć jak siostra z bratem. Wtedy możesz przystępować do sakramentów.
Polecam duszpasterstwo dla małżeństw niesakramentalnych - tam znajdziesz wsparcie i będziesz wiedziała dlaczego. Pozdrawiam

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-12-19 17:05

- Co niedziela chodzimy do kościoła,
- Żyjemy zgodnie z przykazaniami,
- Uczymy dziecko modlić się do Bozi.

P.S.
Dziękuję za podanie warunków koniecznych do przyjmowania Eucharystii. Człowiek się uczy do końca życia. (No nie wiedziałem, naprawdę nie wiedziałem, proszę się ze mnie nie śmiać).
A jakie są wystarczające?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Agnieszka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 17:53

Choćby dlatego, że NIE ŻYJECIE ZGODNIE Z VI PRZYKAZANIEM DEKALOGU.
Pani cywilny mąż ma inną żonę przed Panem Bogiem.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: pkngr (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 18:12

Bo jesteś w związku niesakramentalnym i nie możesz otrzymać rozgrzeszenia... Według Boga grzeszysz przeciw VI przykazaniu Dekalogu (seks pozamałżeński). Decydując się na takie życie nie wiedziałaś, że tak będzie?
I ... czy dla Ciebie Jezus to tylko "Bozia"?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: G. (---.chello.pl)
Data:   2008-12-19 18:42

Dokonałaś wyboru. Chodzenie do kościoła i uczenie modlenie się dziecka do "Bozi" nie zwalnia od przestrzegania przykazań. A w sytuacji, gdy poślubia się żonatego mężczyznę o przestrzeganiu przykazań nie ma mowy.
"Nie pożądaj żony bliźniego swego" obejmuje także pożądanie męża, nie można poślubiać osoby, która wcześniej już kogoś poślubiła i twierdzić, że się przestrzega przykazań. Wiem, że to przykre, ale kłamałbym gdybym napisał inaczej. Jeśli pragniesz przyjmować Boga w Eucharystii, to spełnij Jego warunki, które na to pozwalają. Tylko że tu będzie potrzebne zdecydowanie: Jezus albo grzech.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: ks. Marian (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 18:53

Życie jak małżeństwo bez Sakramentu Małżeństwa jest życiem w ciągłym grzechu przeciw VI Przykazaniu Dekalogu.
Nie przyjmując Sakramentu Małżeństwa nie można przyjmować innych Sakramentów.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Mieczysław (---.ver.airbites.pl)
Data:   2008-12-19 18:58

Mariolu, powiadasz że żyjecie zgodnie z przykazaniami.
A czy znasz i żyjesz zgodnie z VI przykazaniem?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: lena (---.toya.net.pl)
Data:   2008-12-19 20:37

Co/kto to jest 'bozia'? Szczerze nie wiem. Słyszałam o niej tylko w takim kontekście jak teraz lub podobnym.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 20:51

Lena, był na forum taki temat (nie wiem czy jeszcze jest), ale zdania były podzielone. Jedni wiedzą na pewno, że Bozia to Maryja, a inni też wiedzą na pewno, że Bozia to Pan Bóg. Ja z dzieciństwa "wiem na pewno", że Bozia to Jezus na Krzyżu ;)))) Zastanawiam się jak znaleźć prawdę. Może według starszeństwa wieku wiedzących na pewno lub podług ważności pełnionych przez nich obowiązków? Zazwyczaj z problemami na tym forum odsyła się do konfesjonału, ale może tym razem daj sobie z tym spokój.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2008-12-19 21:03

Nie napisałaś, czy mężczyzna, z którym jesteś, miał z żoną ślub sakramentalny, czy może był to związek tylko cywilny?
Jeżeli był to związek tylko cywilny (i ma cywilny rozwód), to możecie przyjąć sakrament małżeństwa.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Beata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 21:17

ja to tylko o Bozi ...

Ucze dzieci w przedszkolu - i na początku roku szk. Chciałam zorientować się na temat ich wiedzy więc zaeksperymetowałam:

pokazuję obrazek z Panem Jezusem i pytam: Kto to jest?
- Booooziaaaa
hm - ok, pokazuję im Krzyż i pytam: Kto na nim jest?
- Boziulkaaaaa
Łapię się ostatniej deski ratunku i pokazuję im obrazek z Maryją i pytam: A tu Kogo widzicie?
- Pani Boziaaaaaaa...

;-)

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2008-12-19 21:27

Czyli o co chodzi? Czy o to, żeby chrześcijanie pozostawali przez całe życie na poziomie 'Bozi', a nie Boga? I przekazywali taki stan swoim dzieciom, nie dbając o pełny rozwój prawdziwej wiary? Skoro tak, to nie dziwię sie już temu, że Mariola nie potrafi zrozumieć dlaczego nie wolno jej przystępować do Komunii św., kiedy żyje w związku niesakramentalnym. Przecież, jak napisała (we własnych oczach) jest w porządku:
"- Co niedziela chodzimy do kościoła,
- Żyjemy zgodnie z przykazaniami,
- Uczymy dziecko modlić się do Bozi."
A tymczasem dzieci w sprawach wiary należy traktować poważnie, zwracać się językiem dorosłych, a nie zdrabniać Imienia Boga... "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci"

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: pkngr (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 21:36

Hej Beata,
"Bozia" i "Pani Bozia". Skąd ja to znam... Im dłużej pracuję tym częściej to słyszę. Pracuję w środowisku wiejskim i mam wrażenie, że częściej mówią tak dzieci z tzw. osiedli po-PGR-owskich. Cóż, szkoda, że niektórzy nie umieją mówić dzieciom o Bogu, Chrystusie, Maryi.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 21:51

No to w sprawie Bozi można się załamać. Myślałam co region to inne tłumaczenie, a tu okazuje się, że wszystko jest Bozią. No ale to było na marginesie, na prośbę Leny. Czy twój post Bogna sugeruje, że my - odpowiadając na pytanie leny - siejemy ciemność w serca chrześcijan?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: eLA (---.kolornet.pl)
Data:   2008-12-19 21:55

O rety dlaczego zawsze jak ktoś coś "wypali" lub niezbyt umięjetnie sformułuje swoją wypowiedź od razu padają wnioski, ze wspólcześni rodzice źle wychowują swoje dzieci, a czy 30 lat temu wszystko było: ok? i wtedy wspaniale wychowywano dzieci, a teraz jest wszystko źle?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: pkngr (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-19 22:13

eLA,
Tu nie chodzi o czyjeś wypalenie. Tylko o to, że coraz więcej ludzi ma problem z używaniem Boskich Imion (oczywiście we właściwym znaczeniu, a nie w stylu "O Matko Boska" gdy się coś stanie np.) bądź problem z rozumieniem kim jest w ogóle Pan Bóg. W swojej osiemnastoletniej praktyce katechetycznej coraz więcej tych "Boź" słyszę, stąd takie stwierdzenie.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2008-12-19 22:17

Nie, Bogumiło, nie to było moim zamiarem.
Chciałam podobnie jak 'pkngr' wyrazić myśl: "Cóż, szkoda, że niektórzy nie umieją mówić dzieciom o Bogu, Chrystusie, Maryi." - Normalnie po dorosłemu, a nie dziecinnemu. Jeszcze raz podkreślam pozostając na poziomie 'bozi' i przekazując to samo swoim dzieciom, nie pozwalamy im dorosnąć w Bogu, wzrastać w wierze. Po prostu boli mnie, kiedy chrześcijanie zamiast Boga prawdziwego, dostrzegają tylko nieprawdziwy Jego obraz z dzieciństwa...

Ela, źle wyciagasz wnioski z próby wyprostowania powszechnie jeszcze (niestety) występującego w Narodzie (vide Mariola - a poza tym znam osobiście wiele takich 'przypadków' w rodzinach) ckliwego, nieprawdziwego obrazu Boga.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-12-19 23:17

Wygląda na to, że się znęcamy. A nie chcemy.
Problemy są dwa:
1. Przynależność do KK jest dobrowolna. Mnie też wiele rzeczy nie pasuje, ale taki jest układ. Czemu np. w środku nocy mam stawać co 100 m na czerwonym, skoro nic nie jedzie? Teoretycznie bym mógł, ale wolę nie zmieniać reguł. Czyli jaki wniosek? To od Was zależy, nie od nas, nie od Kościoła.
2. I tu jest drugi problem - trza się było bardziej przykładać na religii. Ja wiem, mnie też się nie chciało i olewałem to. Ale nadrobiłem. Więc zaświadczam, nieuctwo jest wyleczalne. Sprawdźcie wprzódy co trzeba spełnić, a potem przyłóżcie się, skoro wcześniej nie dało rady. Nawet gdyby się nie udało, to i tak będziecie do przodu. Zamiast narzekać, lepiej wziąć się do roboty. Tylko nie pisz więcej tych głupot, bo mi w głowie mącisz, a i bez tego mam mętlik. I nie wiem czy to skutek mojej, czy Twojej gorączki.
P.S.
Na podstawie Twojego wieku: takie są opłakane skutki religii w szkole, czy to proces niezależny? W moim pokoleniu poczucie grzechu nie zanikało tak łatwo. Ja, pomimo religijnego nieuctwa, wiedziałem dlaczego mam przerypane.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: ks. Marian (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-20 09:28

Wracając do tematu "Bozia": Kiedyś byłem na uropie nad morzem z kilkoma kolegami księżmi. Idziemy przez plażę i naraz słychać dziecięcy głosik: "Mamusiu, patrz! Nasza Bozia idzie!" Dziecko poznało swojego ks. proboszcza. I od tego dnia pozostał "ksiądz Bozia".

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: krys. (---.ists.pl)
Data:   2008-12-20 12:00

Tego zabrania kościół
/.../

Nie kościół, ale Bóg (i Kościół):
'Nie będziesz cudzołożył.'
Wj 20,14
moderator

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Lila (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-20 12:10

No, to wszystko co wczesniej zostalo napisane to fakt. Nikt jednakt z nas nie zna szczegolow. Chyba nalezaloby osobiscie umowic sie na spokojna rozmowe z kims od spraw rodziny w Kurii.
Pozytywem mimo wszystko jest to, ze szukasz Boga.
Pozdrawiam.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Lunka (---.walbrzych.dialog.net.pl)
Data:   2008-12-20 16:14

Uczepili się wszyscy Bozi... a tymczasem głowny temat gdzies przepadł.
Mariolu, jestem w podobnej jak ty sytuacji, z tym, że to ja jestem stroną rozwiedzioną.
To wszystko nie jest proste. Jedni radzą - nie przejmuj sie, inni radykalnie - wróć do Boga, wyjdz z takiego związku, a jesli nie chcesz, to znaczy, że nie kochasz Boga...
Kocham Boga, ale rownież nie chce nikogo krzywdzic, krzywdzić za to, że nalazł się, a moze nawet przez nas znalazł sie w takiej sytuacji - mamy dziecko, ono kocha nas oboje, jak moge zabrać mu ojca? odsunąć ich od siebie, bo tak niby trzeba - jak to wytłumaczyc maluszkowi? Nie zrobię tego. Wiem, ja za to zapłacę przed Bogiem, ale wolę zapłacić ja, niż krzywdzić niewinnych w tej sytuacji.
Jesli Twój mąż miał ślub kościelny, niestety przekraczacie VI przykazanie i nie możesz ani Ty ani on przyjmować Komunii, bo nie dostaniesz rozgrzeszenia, bo nie poprawiasz się z tego grzechu. Chyba, że jestes w stanie wytrwac w czystości, ale to wymaga pewnych zobowiązan i formalności w parafii. Jesli Twój mąż miał z byłą żoną ślub cywilny (tylko), możecie wstąpić w sakramentalny związek małżenski, co otwiera Wam drogę do przyjęcia Ciała Pańskiego.
Ufaj, nie załamuj się, choć to wielki krzyż, który ściągamy na siebie sami, a ja ze swej strony obiecuję moją niegodną modlitwę.
pozdrawiam :)

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: m (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-20 17:15

Też jestem rozwiedziona. Mój mąż załóżył nową rodzinę, a ja mimo, że trudno wyrzec się ziemskiej miłości - wybrałam Boga. Nie chcę inaczej, choć ciągle jestem KOBIETĄ. To cudowny dar - móc w pełni uczestniczyć w Eucharystii. Nie warto inaczej. Tutaj jesteśmy tylko 'przez chwilę'. Prawdziwe ŻYCIE czeka nas gdzie indziej. Nie chcę być niegodna, nie chcę płacić za chwile ulotnego szczęścia. Ale ja WIERZĘ, że warto :) Da się tak żyć, choć czasem bardzo trudno i smutno.
A jeśli chodzi o 'bozię' ;) to byłam świadkiem sytuacji, kiedy młody ojciec przystępował do Komunii trzymając na ręku swojego ok. 4-letniego synka. Gdy ojciec przyjął Komunię mały poprosił księdza: daj mi Jezusa... ja też chcę Jezusa ;) Nie domagał się 'opłatka' czy 'bozi' - on chciał Jezusa.
Każdy ma prawo przeżyć życie po swojemu, każdy ma prawo wychowywac dzieci po swojemu - ale to nie zwalnia nas od myślenia. Jak widać można to ziemskie życie przeżyć różnie, można dzieci wychowywać różnie. Wybór należy do nas.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: eLA (---.kolornet.pl)
Data:   2008-12-20 21:05

To co napisała Pani "m" jest piękne. Dziekuję też Pani "m" za ten przykład młodego ojca i czteroletniego dziecka. Jak widać nie wszyscy młodzi rodzice źle wychowują swoje dzieci i nie wszyscy młodzi są źli, niedouczeni itd, a mam wrażenie, że taki pogląd na tym forum panuje, i że szczególnie przoduje w takich wnioskach Pan Michał.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Lunka (---.walbrzych.dialog.net.pl)
Data:   2008-12-20 21:07

Proste to jest, jak sie jest prawdziwie wierzącym od początku, m. Gorzej, jak sie uwierzyło, gdy sytuacja się już skomplikowała.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Marek MRB (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2008-12-20 21:20

Wracając do CIebie Mariolu - cieszę się z Twojego listu. Bo on oznacza że masz w sobie tęsknotę Boga.
Niestety, moi Przedmówcy mają rację - nie jest to do końca "życie zgodne z Przykazaniami" (chyba że zachowujecie abstynencję seksualną).
Sytuacja w jakiej jesteś jest trudna - nie ma z niej wiele dobrych wyjść (wskazane powyżej jest trudne - mam tego świadomość). Ale nie zniechęcaj się.
Nie zabijaj w sobie tego pragnienia, mimo że jest dla Ciebie źródłem cierpienia.

To co opisałaś nie wystarczy by być OK w stosunku do Boga - ale nie znaczy to że są to rzeczy bezwartościowe. Trzymaj się ich.
Zachęcam Was też do nawiązania kontaktu z duszpasterstwem osób żyjących w związkach niesakramentalnych.
pozdrawiam serdecznie
Marek

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-12-20 23:41

Usilnie i uprzejmie upraszam o nie przypisywanie mi nie moich wypowiedzi. To, że z zaciekawieniem obserwuję zjawisko ponowoczesności, po raz pierwszy w Polsce opisane chyba przez ks. Marka Dziewieckiego nie uprawnia do wysnuwania tak daleko idących wniosków. To prawda, skutki wychowawcze dla pokolenia wychowywanego bez rodziny (rodzina to anachroniczny atawizm), bez szkoły (szkoła nie wychowuje, tylko przysposabia do zawodu) i bez jakiegokolwiek autorytetu są opłakane. Nasza (moja) wiedza religijna wyniesiona z katechezy była w opłakanym stanie, a Kościół zupełnie do zadania nieprzygotowany. Ale istniała naturalna potrzeba tworzenia wspólnot, jako enklaw wolności, także religijnej i podział na dobro i zło był wyraźny. Też, oprócz otwartości była pewna naturalna ciekawość i ferment intelektualny, który w dwudziestoleciu pomagdalenkowym nie znalazł sensownych naśladowców (Prawie wszystko tworzą ludzie z tamtych czasów, młodzi są bezradni, czyli mamy rzeczywistość emerycko - kombatancką, za chwilę będziemy się kłócili, po której stronie kościelnego styropianu leżeliśmy. Młodzi z najciekawszego obecnie GN, który chwilami przypomina katolickiego Młodego Technika, albo Problemy, są zupełnie bezradni w polemice z prowokatorami typu Biedronia, co można było zaobserwować choćby w TV Puls. Kłania się brak doświadczenia bezpośredniego starcia konfrontacyjnego pokolenia wychowanego na mediach elektronicznych, stąd monologi zastępują dialog).
Teraz nie ma żadnych czytelnych punktów odniesienia, co widać choćby w zadanym pytaniu. Bo przecież przytoczone powody, dla których należałoby przyzwolić na dopuszczenie do Komunii Świętej są niezwykle pozytywne: mamy do czynienia z próbą tworzenia i utrzymania rodziny mimo przeszkód (wprawdzie konkubinat, ale nie np. związek partnerski, zoofilski lub jakiś inny). Budowanej przynajmniej z założenia o wzorzec religijny (niedziela w kościele, a nie gdzie indziej), z przekazywaniem religijnych treści wychowawczych, no i formuła modlitewna, jako stosowny sposób odniesienia się do Istoty Wyższej (mamy do czynienia z transcendencją, a nie z agnostycyzmem negatywnym). Można by długo.
Gdzie tkwi błąd? Jest to wszystko zawieszone w próżni, bez odniesienia do rzeczywistych wartości, bo te, gdzieś się zgubiły nam po drodze na bazarze idei, które teoretycznie są równie dobre (ale niektóre są zdecydowanie lepsze!), pod warunkiem, że nie będziemy się wygłupiali z tym obskuranckim chrześcijaństwem.
To nie na temat, ale proces, w jakim to zmierza jest wyraźny. Najpierw zaistniała w Polsce grupa trzymająca (realnie) władzę, która także skutecznie uzurpowała sobie prawo do rządu dusz w narodzie. Później była wprawdzie wielka wsypa i kompromitacja, ale nowe wróciło tylko pod bardziej strawną postacią (To, że oferowane danie jest gumowe, cóż, a co w dzisiejszym świecie nie jest gumowe? Katolicyzm też powinien). Rządu dusz nie ma, a pluralizm poglądów typowy dla prawdziwej demokracji, jest nie do przyjęcia, więc wykorzystuje się prawne bezprawie panoszące się w Polsce do zatykania gąb krzykaczom. Typowym przykładem jest znana Polska święta krowa, o której nie można już słowa prawdy. Nawet historia musi być poprawna politycznie.
Europa Zachodnia to już jest krok dalej w stosunku do tego, co mamy, w kierunku, do którego zmierzamy milowymi krokami. Czołowy polski katolik, forsując rzeczywistość gumową (O ileż lepsze są pałki z gumy od pałek drewnianych, czy choćby sztachet od płota!) podziwia katolików nie gumowych, ale ich naśladować nie ma zamiaru. Obawia się postępującego zdrewnienia zwanego także miażdżycą.
Moje pytania są z rozpaczy, nie ze złośliwości. W następnym pokoleniu zapewne pytania będą zupełnie inne, jednak według mnie nie będzie ich wcale. Ciekawi mnie, na co liczą nasi biskupi? Bo rzeczywisty problem zupełnie nie w podziale na katolicyzm toruński, czy łagiewnicki. To się może dobrze sprzedawać w ateistycznych kanałach religijnych, zupełnie jednak nie opisuje rzeczywistości. Niestety RM daje odpowiedź wyłącznie duszpasterską (polityczna jest karłowato ułomna), a ta jest daleko niewystarczająca. Brak jest w Polsce spójnej wizji światopoglądowej na miarę twórczej i dynamicznej kontynuacji myśli Karola Wojtyły. Propozycja Benedykta XVI, jest jednak bardzo elitarna, niewątpliwie na miarę zachodnią, ciągle jednak nie na naszą, chyba, że na czas, kiedy już nie będzie czego ratować z tego, co jeszcze mamy. Kiedyś Blachnicki zapytany przez szwedzkich protestantów: Jak możemy Wam pomóc? Odpowiedział: Dajcie nam milion Biblii Tysiąclecia. Dla nich to był szok. Ciekawe, co by usłyszeli dzisiaj, gdyby takie pytanie zadali polskiemu księdzu? Ja tego nie rozumiem. My ciągle wpatrujemy się w przeszłość (odrzucając historię), zamiast wybiegać naprzeciw wyzwaniom. Bardziej wolny czułem się idąc na czuwanie do krakowskich dominikanów, wśród kordonów walących pałami w tarcze zomowców niż dzisiaj. Jeden o. Góra (też emeryt) wiosny w Kościele nie czyni. To już bym wolał pogadać sobie (gdybym ośmielił się zawracać w głowie) z o. Badenim o umieraniu, bo ten temat mnie najbardziej interesuje. A Wy, róbcie sobie co tam chcecie ze swoim katolicyzmem.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2008-12-21 06:01

"Europa Zachodnia to już jest krok dalej w stosunku do tego, co mamy, w kierunku, do którego zmierzamy milowymi krokami." Michal
Inne kraje zachodnie sa moze tylko o pol kroku w przodzie, tego trendu nie da sie odwrocic latwo. Bylo to 27 lat temu. Nowoprzyjezdna znajoma Polka powiedziala nam w kosciele: teraz sie zmienilo do spowiedzi nie trzeba juz chodzic, bo wszyscy ida do komuni.
Gdy katechumenat zaproponowal re-ewangelizacje, kardynal Pell odpowiedzial - mzoe raczej ewangelizacje, Australia nigdy nie byla ewangelizawona.
Niechaj Polska bedzie Polska.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2008-12-21 06:36

Tez conajmniej 26 lat temu, szwagierka sie dziwila, gdy siostrzenica chciala sie wyspowiadac, chyba w okolicach I-szej komuni sw, ksiadz w Sacred Heart jej powiedzial, idz do komunii, do spowiedzi przyjdz po Mszy sw. W St. Finbar's takze spowiedz jest zawsze po Mszy sw. Dzis dr Ph. chora na raka, twierdzi, ze w Boga nie wierzy. A mnie przy spowiedzi chyba ten sam ksiadz powiedzial, my Australijczycy musimy sie uczyc katolicyzmu od was Polakow. Nasz syn oburzony/zdziwiony po powrocie z katolickiej szkoly sredniej powiedzial, ze nauczyciel religii go sprostowal, a cala klasa wysmiala, gdy jako jedyny w klasie powiedzial, ze dalej nalezy chodzic do spowiedzi, jesli chce sie przystepowac do komunii sw. Dzis po slubie cywilnym, mowi, ze w Boga nie wierzy, a ja chyba jestem dewota i kiedys znajdzie sobie ksiedza, ktory mu po cichu da slub. Nasza corka miala slub bez Mszy sw. aby nie isc do spowiedzi i komuni sw. Gdy mialem pretensje do Fr Lou, ze to jego wina, bo mi nie powiedzial, bo podejrzewalem, ze zyli w grzechu przez lata, on na to, skad ja wiem, wspolzycie przed slubem nie jest grzechem, takze homoseksualizm. Juz wiecej nie slyszalem, kiedys protestowalem, gdy w niedziele uslyszalem 'I am happy to re-marry people'. Z okazji swiat zwykle mamy spowiedz generalna, a jesli ktos chce to moze miec indiwidualna. Dzis zadne z trojki starszej chyba nie wierzy. Mozna by tak dalej, ale nie chce zachecac do naginania przykazan. Gdybym tylko czesciej narzekal, bo parafianie mowia, ze nie ma lepszego ksiedza. gdy mu mowie, 'There is no greater harm to ruin the truth, than stretching it' - nie ma wiekszej szkody, niz rozciaganie prawdy, odpowiada, ze ja tylko uzupelnia.
Jurek z Melbourne od 13 lat w separacji

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Mateusz J. (89.174.163.---)
Data:   2008-12-21 09:00

Jestem przykładem osoby młodego pokolenia (18 lat), więc patrzę z trochę bliższej perspektywy na sprawy wiary wśród młodzieży i muszę stwierdzić, że rzeczywistość nauczyła młodych źle pojętego relatywizmu.
Każdy aspekt wiary jest coraz częściej dostosowywany do wygody 'wierzących', a egoizm jest uzurpatorem miłości. Najlepiej to widać choćby na przykładzie związków homoseksualnych czy seksu przedmałżeńskiego, gdzie koronnym argumentem na ich obronę jest wytarte i brutalnie zmienione w swoim wydźwięku stwierdzenie: "przecież najważniejsza jest miłość".
To samo dotyka zaniedbywania spowiedzi za granicą - egoizm.
Faktem jest również, iż w pewnym stopniu nauka religii kuleje. Jednak nie jest tak do końca, ponieważ w życiu spotkałem większość duchownych czy katechetów dobrze wywiązujących się ze swojego zadania, które jest jednak coraz bardziej utrudnione przez pranie mózgu zafundowane nam, młodym nie tylko przez mas media, ale również chore poglądy rządów, wpychające z każdej strony zakłamaną tolerancję.
Na koniec pozostaje mi wyrazić nadzieję, że jednak będzie dobrze (nie takie kryzysy wiara przeżywała) i wdzięczność moim rodzicom za wychowanie mnie w niezakłamanej wierze oraz katechetom za dobry przykład. :)
Mimo wszystko staram się patrzeć w przyszłość z optymizmem :)
Pozdrawiam Mateusz.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jota (---.nm.e-zet.pl)
Data:   2008-12-21 10:20

Krótko do koronnego argumentu: "przecież najważniejsza jest miłość". Św. s. Faustyna napisała: "Prawdziwa miłość polega na pełnieniu Woli Boga" (Dz. t. I 124).

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2008-12-21 11:29

Mariola, czytając posta Jurka, nie wyciągaj pochopnych wniosków, że to niby w Australii mają lepiej, bo tam "wszystko wolno". To co opisuje Jurek, jest wg mnie, 'wynaturzeniem' sensu wiary w Trójjedynego Boga. Traktowaniem wybiórczo prawd wiary, daleko posuniętym, złym liberalizmem. Może nie zdają tam sobie sprawy z tego, że w dniu Sądu odpowiedzą za wszystko zło przed Bogiem.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2008-12-21 11:34

Jotka, A jaki to koronny argument masz na myśli? Bo tyle tu spraw poruszono, że można różnie na to spogladać. Czego dotyczy, proszę jaśniej...

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-12-21 13:45

Ten głos znad Oceanu Indyjskiego, niczym łagodny tasmański zefirek chłodzi moje rozpalone gorączką czoło. Znaczy się, moje wspomnienia z oświeconej Europy nie są li tylko majakami chorej wyobraźni? Cóż Mateuszu, jedna jaskółka wiosny nie czyni, wprawdzie pocieszyłeś mnie, ale w każdym pokoleniu znajdzie się jakiś rodzynek. Jeden rodzynek nie uczyni zakalca strawnym, natomiast szkoda go dla tego zakalca. Mam myśleć, że bez religii w szkole byłoby gorzej? Oby, wszak wszyscy mi wmawiają, że nie o wiarę, a o wiedzę chodzi. Muszę sobie sprawić okulary, niewątpliwie, może wtedy dojrzę jedno i/lub drugie. To gdzie jest to dno?

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Mateusz (89.174.163.---)
Data:   2008-12-21 14:12

Panie Michale rodzynków jest więcej (i to nie tylko we wspólnotach, ale tak zwyczajnie w życiu... choć mniej jest ich niż kiedyś) :) ale wiadomo - zło bardziej rzuca się w oczy.
Ludzie potrzebują Boga tylko muszą go znaleźć, a my jako chrześcijanie, powinniśmy ich Bogiem 'zarażać' - również optymizmem.

Bogno: chodziło najprawdopodobniej o argument koronny z mojego poprzedniego postu.

Wracając do głównego tematu:
"Żyjemy zgodnie z przykazaniami" - otóż nie. Ale niech Pani wie, że nie potępiamy, ani Pani, ani Pani partnera tylko grzech. Reszta już była powiedziana. Życzę trafnych decyzji i szczęścia. Mateusz.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: eLA (---.kolornet.pl)
Data:   2008-12-21 14:20

Panie Michale ja rozumiem, że to jest efekt tej gorączki; "Cóż Mateuszu, jedna jaskółka wiosny nie czyni..."Czy ja rzeczywiście źle wyciągnęłam wnioski?
Ma Pan pretensje do naszego pokolenia, ale myśmy przecież nie urwali sie z choinki. Ktoś nas przecież wychowywał. To Pana pokolenie wychowywało nas którzy jesteśmy <używając Pana określenia> niczym niedopieczone ciasto.
Zycze powrotu do zdrowia, więcej optymizmu i wiary w młode pokolenie.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2008-12-21 14:52

Tak, to jest niestety prawda. Ale teraz - pora zacząć żyć na własną rękę. Wnioski złe. System uczynił Was całkowicie bezradnymi i niezdolnymi do samodzielnego myślenia. Trudno bez wzorca. Bardzo lubię rodzynki, ciasto jeszcze bardziej, ale z zakalcem to tylko w filmie. Wiecie lepiej, to pokażcie to, bo rzeczywistość, którą zaczynacie tworzyć jak na razie nie nadaje się do niczego i będzie trudno ją Wam znieść. Ja wiem, nasz rząd też mógłby tyle dobrobytu na zapewnić, gdyby nie te kłody. (Wojtyła był sam, miał drewniane chodaki i 1 kanapkę na dwa - trzy dni.)

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jota (---.nm.e-zet.pl)
Data:   2008-12-21 16:52

Tak, chodziło o wpis Mateusza J. Pozdrawiam :)

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2008-12-22 01:22

Polacy! nie nasladujecie bezboznego Zachodu. Niechaj wierna Polska bedzie zawsze polska!
Czesto widze jak m. in. w katolickiej szkole przy St. Finbar's, dzieci, nauczyciele zachowuja sie w kosciele, poza Msza sw. przechodza obok oltarza, jak bym tam Nikogo nie bylo, nawet gdy w piatek jest wystawiony Naswietszy Sakrament. Podobnie jest w innych kosciolach takze nawet w tak 'poboznym' Nerokatechuemenacie. Wlasnie w sobote Doreen dala mi obazek, z tylu czytalem:
Jozefie mialm sen, ludzie przygotowuja sie na urodziny, na urodziny Naszego Syna. Tyle zabiegaja, kupuja najdrozsze prezenty... jednak Jego jakos nie zauwazaja i nie zapraszaja. Czyzby to byly urodziny, bez tego, ktory sie urodzil? Mialem powiedziec to tak jak w Neokatechumenacie, tyle przygotowan na Msze sw. kwiaty, wprowadzenia, spiewy muzyka, wszyscy maja usiasc wg zyczen odpowiedzialnego w 'assembly', (wlasnie, modlilem sie na kleczaco z tylu, ostatni, jak to chyba juz zwykle bywa, Fr Sagay przerwal mi przede Msza sw. abym usiadl razem z innym), ale przed Msza i po jakby Go w kosciele w ogole nie bylo. Wierzy sie bardziej w nieomylnosc i racje Nekotechemenatu, niz papieza, czy samego Boga.
Fr Verlinde SJ mowi wiary nie gubi sie jak portfela, dzis go mialem, a za pare minut nie mam. To jest stopniowy proces.
Szatan wie dobrze jak to robic. Najpierw powolne przekonywanie, ze on nie istnieje, a potem powoli, ze takze Bog jest wynalazkiem ludzi.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: Agatha (---.stny.res.rr.com)
Data:   2008-12-22 01:25

Kosciol nie akceptuje "zycia na kocia lape" Slub cywilny nie jest sakramentem malzenstwa. Biorac pod uwage Pani wiek, dziwie sie, ze nie zna Pani Dekalogu. Pozdrawiam.

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: agata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-22 12:38

Możesz przyjmować, Mariolu, komunie pragnienia. To na pewno nie wyeliminuje Twojego bólu i tesknoty za Jezusem w kawałku chleba ale na pewno daje nadzieję, pielegnuje relcje z Bogiem - żywym także poza aktem Komunii Eucharystycznej.
Życzę Ci aby te Święta były dla Ciebie nie samym bólem ale takze radością i pokojem.On narodził się dla nas wszystkich. Nie trać ufności, ten ból tez mozesz ofiarować, nie wiadomo którędy On sam Cię dalej poprowadzi.

Wklejam tekst o komunii pragnienia

Szansa grzesznika
Możliwość przyjmowania komunii pragnienia jest wielką szansą religijną dla tych ludzi, których Kościół nie odważa się dopuścić do komunii sakramentalnej. Dzisiaj są to przede wszystkim ci katolicy, którzy żyją w związkach bez ślubu kościelnego. W życiu wysłuchałem setek wyznań, jak ciężko może być człowiekowi w momencie, kiedy większość uczestników Mszy św. przystępuje do stołu Pańskiego, a mnie komunii przyjąć nie wolno. Wielka jest wtedy wdzięczność takiego człowieka, kiedy zwróci mu się uwagę na to, że przecież może przyjmować przynajmniej komunię pragnienia.
Z reguły jednak pojawia się podczas takiej rozmowy pytanie, czy taką komunią pragnienia nie obrażę Pana Jezusa, skoro przecież żyję w grzechu. Sam fakt, że człowiek takiego niepokoju doświadcza, dobrze świadczy o jego zmyśle wiary. Zazwyczaj podpowiadam wtedy takiej osobie, ażeby do komunii pragnienia starała się przystępować w postawie ewangelicznego celnika, który „stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” (Łk 18,13). Pamiętamy, jak wysoko ocenił Pan Jezus wiarę tego celnika.
Dodajmy, że komunię duchową zaleca katolikom żyjącym w związkach niesakramentalnych nawet sama Stolica Apostolska. Słowa Kongregacji Nauki Wiary, zawarte w dokumencie z 14 września 1994 roku sformułowane są w duchu prawdziwie matczynej troski Kościoła o dobro tych wiernych:
Koniecznie trzeba pouczać zainteresowanych wiernych, że ich udział w życiu Kościoła nie ogranicza się wyłącznie do kwestii przyjmowania Eucharystii. Należy pomagać tym wiernym w głębszym rozumieniu wartości udziału w eucharystycznej ofierze Chrystusa, komunii duchowej, modlitwy, medytacji słowa Bożego, dzieł miłosierdzia i sprawiedliwości.

(List Annus Internationalis Familiae,6) Jacek Salij OP

(Tekst z mies. „W drodze” nr 12/04, śródtytuły pochodzą od redakcji)

 Re: Dlaczego nie mogę przyjąć Komunii?
Autor: anonimka (---.eranet.pl)
Data:   2008-12-23 10:52

Witaj,
Nikt z nas nigdy nie wie, co się w naszym życiu wydarzy. Nikt też nie wie, co zrobiłby na miejscu danej osoby, z jej przeżyciami, całym bagażem życiowym, obecnej sytuacji.
Nie możesz przyjąć Komunii Świętej jeśli decydujesz się na życie w grzechu, jeśli nie jesteś w stanie łaski uświęcającej.
Kościół nie potępia człowieka, ale grzech.
To cierpienie, które nosisz w sercu spowodowane niemożliwością przystępowania do Komunii Świętej, możesz Panu Bogu ofiarować w jakiejś intencji, ofiarować razem z Jego cierpieniami Bogu Ojcu.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: