Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data: 2009-01-24 17:15
"Koń nieujeżdżony jest narowisty, a syn zostawiony samemu sobie staje się zuchwały. Pieść dziecko, a wprawi cię w osłupienie, baw się nim, a sprawi ci smutek. Nie śmiej się razem z nim, abyś nie został wraz z nim zasmucony i abyś na koniec nie zgrzytał zębami. W młodości nie dawaj mu zbytniej swobody, okładaj razami boki jego, gdy jest jeszcze młody, aby, gdy zmężnieje, nie odmówił ci posłuchu. Wychowuj syna swego i używaj do pracy, abyś nie został zaskoczony jego bezczelnością" Syr 30, 8-13.
Myślę, że w tym jest bardzo wiele mądrości. Bardzo wiele. Oczywiście "okładać razami" to nie znaczy katować. Obecnie modne jest "wychowanie bezstresowe". Czy gdy syn zaczyna np. pyskować, kradnie, pije, bierze narkotyki, ubliża matce, wyrywa torebki i napada na kioski, czy w pierwszym momencie nie należy go okiełznać jednak siłą? Dopóki można? Czyż nie jest to obowiązek dobrego ojca?
|
|