logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Marcin (---.wroclaw.mm.pl)
Data:   2009-03-11 17:32

Dzień dobry,

Grzeszyć można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem dobrego. W jaki sposób odróżnić zgrzeszenie myślą od samej pokusy? Jeżeli chodzi o jakieś myśli nieczyste, czy samobójcze to można stawiać pytanie o to czy je rozwijaliśmy czy też odpychaliśmy, ale co jeśli pomyśleliśmy coś co wypowiedziane czy uczynione byłoby złe, ale czego nie uczyniliśmy, a pomyśleliśmy pod wpływem emocji? Np. branie w myślach imienia Boga do rzeczy czczych albo planowanie jakiegoś zła, ale ostatecznie nie uczynienie go? A może nie są to grzechy albo może tylko lekkie?

Pozdrawiam
Marcin

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Maciek (---.autocom.pl)
Data:   2009-03-12 02:08

Kluczem jest twoja wola. Jeśli wola się zgodzi, to jest grzech. Nie może być grzechu bez naszego przyzwolenia.

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Krzysztof (---.218.151.78.static.telsat.wroc.pl)
Data:   2009-03-12 08:37

To sprawy bardzo indywidualne, a ich roztrząsanie świadczy o Twoim wrażliwym sumieniu. Polecam solidną rozmowe w konfesjonale (lub poza nim) - każdy przypadek jest inny i rzeba go tak właśnie rozpatrywać.
Z Panem Bogiem

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-03-12 08:58

"albo planowanie jakiegoś zła, ale ostatecznie nie uczynienie go?"
Jeśli było PLANOWANIE, to nie można mówić tylko o pokusie. Najlepiej wyjaśni spowiednik.
Pozdrawiam.

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-03-12 09:01

Udać się do konfesjonału i porozmawiać z siedzącym w nim człowiekiem na ten temat.

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: ag (---.centertel.pl)
Data:   2009-03-12 17:34

jeśli pod wpływem emocji to akcja-reakcja a więc impulsywne działanie - jeśli nie było "po drodze" żadnej myśli, zawahania, refleksji (szybkiej czasem jak błyskawica), że zaraz zaraz coś tu nie tak, tak nie można, oj coś zakręcam (nie od razu zaraz jasne "to jest grzech" ale takie natchnienie z Ducha i/lub rozumowe też), że mam powiedzieć "nie" temu czemuś - tej myśli to albo było to rzeczywiście poza wolą, albo sumienie tego nie wyłapało bo jest nie tak wyrobione

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Renata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-14 23:17

Pokusa to zaproszenie do czynienia zła
Natomiast grzech to skorzystanie z tego zaproszenia

 Re: Jak odróżnić pokusę od grzechu?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-03-21 02:35

Szatan stale usiłuje przyciągnąć Twoją uwagę. To są pokusy. Jeśli to mu się uda - zajmiesz się tym - to już grzech. Konkretne sytuacje wymagałyby rzeczywiście omówienia, może nie ze spowiednikiem, ale np. z księdzem na religii. Ostatecznie rachunek sumienia nie powinien być przerabiany tylko z okazji I Komunii, potem mamy takie spowiedzi:
- Nie słuchałem mamusi.
- Prosze mamusię pozdrowić.
- No wie ksiądz! Mamusia od 40 lat nie żyje.
Zamiast tych wszystkich regułek i innych madrości (teraz nastała moda na in vitro np., nawet dorosłym księża tłumaczą w czym rzecz. Nikogo nie obrażając, tłumaczenie biotechnologowi, który studia skończył i 9 lat w zawodzie, na czym polega in vitro przez księdza, jest trochę śmieszne, ale dobrze, że się księża szkolą, świeccy zresztą też, pan Gowin np. odkrył po jakimś czasie na czym polega in vitro i zdaje się, że się okrakiem z tematu wycofał, nie dziwię się). Zresztą ja już raczej nie w wieku rozrodczym. Prosiłbym szanowne duchowieństwo o dostosowanie katechez dla dorosłych do przeciętnego wieku słuchaczy, trzeba realnie popatrzeć na ich możliwości techniczne. I rzeczywiste potrzeby duchowe. Bardzo się cieszę, że mamy prawdziwie świętych kapłanów. Trochę jakby czasem oderwanych od życia. Odnoszę wrażenie, że seminaria słabo przygotowują księży do zajęcia się konkretnymi problemami życiowymi duszyczek, którymi przyjdzie im kierować. (My się umawiamy, że nie będziemy zawracali głowy księżom prawdziwym życiem, a oni się umawiają z nami, że będą nas tak ogólnie umoralniać. A potem mamy rzeczywistość taką jaką mamy. Alternatywą jest założenie sekty, co oczywiście nie jest żadnym rozwiązaniem, ale Kościół hipokrytów też nie.) Ostatecznie nie każdy jest Kazimierzem Kutzem (Kucem, czy jak go kto tam zwał), który rozpoczął intensywne życie pciowe grubo po 70-tce (kto by tam zresztą zliczył wszystkie jego żony), czy innym Kazimierzem, nieco młodszym o którego wyczynach ostatnio głośno. Są to zresztą sztandarowe przykłady osób, które uległy pokusie, choć naturalnie można by powiedzieć - co złego jest w tym, że ktoś sobie funduje dziecko, czy kolejną żonę w wieku 75 lat? A czy głupota (raczej demencja) jest grzechem?

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: