logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: ania (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2010-01-16 08:57

Problem mój podobny jest do Katarzyny. ślub miał być 10-04 wszystko przygotowane, mieliśmy iść do księdza z mojej parafii, byliśmy u księdza z jego parafii. a on uciekł... nie przyjechał, nie odbiera telefonów, nie odpisuje na sms-y...
cały czas ryczę i funkcjonuję dzięki tabletkom na uspokojenie.
i znów jestem starą panną. bez szans i perspektyw. i nie przestaje go kochać. Jak żyć bez niego? ;(
Jak się pozbierać? Pomóżcie, bo zwariuje.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: agu (---.toya.net.pl)
Data:   2010-01-17 14:46

Co jest ważniejsze, czy to, że jesteś starą panną, czy to, że Ci go brakuje? Jeżeli staropanieństwo, to najwyższy czas dorosnąć, żeby być gotową na poznanie "tego właściwego".

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: MaBi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-17 16:09

Przykro mi, Aniu. Pozbieranie się zajmie Ci trochę czasu, jak każde radzenie sobie z poważną stratą, jak żałoba.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Jan (---.acn.waw.pl)
Data:   2010-01-17 16:54

Aniu,
To musi chwilę potrwać. To poczucie straty i żałoby. Ile? ciężko powiedzieć. Długość czasu zależy też od tego co Ty sama będziesz chciała z tym zrobić. Mogę zasugerować dobrego psychologa - to też zdecydowanie pomaga. I módl się - nie odstępuj od Boga mimo, że różne myśli biegają po twojej głowie. Wołaj do Niego - On pomaga.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Gruby (---.acn.waw.pl)
Data:   2010-01-17 17:24

Im prędzej zacznie Pani rozglądać się za nowym narzeczonym, tym lepiej. Mam nadzieje, że będzie bardziej poważny.
Powodzenia.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Marta (---.popl.cable.ntl.com)
Data:   2010-01-17 17:28

A może mu się coś stało? Pod samochód wpadł albo co? A jeżeli naprawdę uciekł, to lepiej, że teraz a nie po ślubie. Małżeństwo jest dla dorosłych ludzi, a on na takiego nie wygląda, jeśli tak załatwia sprawy. Co to za szansa i perspektywa bycia żoną takiego typa?

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Margola (---.chello.pl)
Data:   2010-01-17 18:11

Może pocieszy Cię, że moją znajomą narzeczony porzucił na miesiąc przed ślubem, pół roku później poznała swojego obecnego już męża i jest prze-szczęśliwa. Ale też swoje przepłakała.
Poza tym agu dobrze zauważyła.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Aggeusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-18 09:58

Aniu,
Byłego narzeczonego raczej nie zmienisz. Natomiast warto ratować własne życie, własne wnętrze. Środki uspakajające znieczulają, ale nie dotykają sedna problemu. Mogą natomiast uzależniać. Rozumiem Twój ból. Trzeba przychodzić z nim do Jezusa, Jemu się wypłakać. Od Jezusa czerpać moc i siłę. Twój narzeczony nie jest Bogiem i nie jest Twoim Zbawicielem - nie traktuj go jak jedyne źródło życia i szczęścia. Twoje życie zależy od Boga. Dlatego zadbaj o relację z Bogiem. Tylko Jego miłość jest pełna, niezawodna, doskonała, bezwarunkowa, nieskończona. Jezus może uzdrowić Twoje zranione serce. Zwróć się całym swym wnętrzem i życiem ku Bogu. Jezus zaspokoi Twój głód miłości i pokaże dalszą drogę. Obdarzy pokojem i radością. Jezus czeka na Ciebie codziennie w Eucharystii, słowie Bożym. Zaufaj Mu i oddaj Mu całą swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Z modlitwą.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Esterka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-18 12:40

Lepiej, że uciekł teraz, niż gdyby miał to zrobić po ślubie. On nie dorósł do małżeństwa.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2010-01-18 13:23

Ci dzisiejsi mężczyźni.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Zuzka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-18 13:39

Uciekł czy nie przyjechał? Jak dawno to było? Nie możesz do niego jechać i zobaczyć, czy nie potrzebuje pomocy?

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: magda (---.toya.net.pl)
Data:   2010-01-18 14:11

Z tego co rozumiem ślub był zaplanowany na kwiecień 2010. Do tego czasu można zdążyć znaleźć nowego narzeczonego ;)

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: isza (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-19 09:20

"W planach Bożej Opatrzności, nie ma zbiegów okoliczności" - zatem może ta przykra sytuacja to jakiś znak? :) Może znak, że najwyższa już pora zacząć nowe, lepsze życie :) Pozdrawiam i życzę powodzenia.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Wojciech (---.adwa.net.pl)
Data:   2010-01-20 20:23

magda napisała:
"Z tego co rozumiem ślub był zaplanowany na kwiecień 2010. Do tego czasu można zdążyć znaleźć nowego narzeczonego ;)" -
W swoim poscie piszesz tak, jakby znalezienie nowego narzeczonego było tak oczywiste, jak pójście do supermarketu aby kupić sobie nową rzecz, bo stara się zniszczyła. W miłości niestety tak cukierkowo nie jest.
Z poważaniem

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2010-01-20 21:55

Nie doceniasz Kobiet Wojtku.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: magda (---.toya.net.pl)
Data:   2010-01-20 22:16

Narzeczony to człowiek, a nie przedmiot. Nie kupuje się go w supermarkecie (chociaż moja koleżanka poznała męża pracując właśnie w hipermarkecie i szybko wiedzieli, że to jest to). Dlatego nie podoba mi się porównanie. Poza tym, jeżeli dla kogoś to nie jest tak proste jak napisałam, to znaczy, że niepotrzebnie sobie to komplikuje. Jest wiele małżeństw, które przeżyły z sobą dziesiątki lat, a od poznania się nie czekały do ślubu dłużej niż kilka miesięcy.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Magda (---.devs.futuro.pl)
Data:   2010-01-21 14:15

Podpisuję się wszystkimi kończynami górnymi pod wypowiedzią Agu. Też od razu zwróciłam uwagę na zdanie o staropanieństwie w Twoim mailu. Ania, to jedno zdanie chyba jest kluczem do wszystkiego, co się w Twoim życiu dzieje i miało się stać. Szkoda, że nie będziesz żoną, bo starą panną to obciach być? Przecież wychodzę za mąż nie dlatego, że wstyd, bo jestem sama w takim wieku, ale dlatego, że kocham i pragnę dawać tę miłość, dzielić ją z drugim człowiekiem. Drugi człowiek ani przez moment nie może być "zalepiaczem" mojej samotności, moich kompleksów staropanieństwa itp. Mam już lat 30 i w zasadzie to mogę być uznawana za starą pannę :) ale jakoś mi to nie przeszkadza. I nie czekam na miłość, na kogoś, kogo pokocham, a on mnie by m.in. przestać być starą panną ;)(ani przez moment tak nie pomyślałam) ale dlatego, że pragnę kochać i być kochaną. Tyle i kropka. Współczuję, ale może ta "ucieczka" to jakiś znak dla Ciebie? Teraz płaczesz, ale mam nadzieję, że kiedyś będziesz dziękować. Przestać kochać nie możesz. Kocha się na zawsze. Ale tylko mężowi pragnie się oddać wszystko. Więc mam nadzieję, że kiedyś mimo tej miłości, do Twojego narzeczonego, spotkasz tego jednego jedynego, z którym będziesz chciała i mogła dzielić to "wszystko". Z Bogiem.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2010-01-21 16:20

Uwzględniając realia, narzeczony rzecz nabyta, a co do ślubu, termin święta rzecz. Nie tak łatwo wszystko zorganizować i potem zmieniać termin. Zdecydowanie prościej narzeczonego. Mam nadzieję, że ochłonęłaś. Teraz musisz się sprężyć.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Zuzka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-22 08:56

Magda, spodobał mi się twój żart o nowym narzeczonym przed kwietniem. Dałaś znaczek ;) więc nie było wątpliwości, że to żart. Ale już potem tłumaczenie na poważnie że "jeżeli dla kogoś to nie jest tak proste jak napisałam, to znaczy, że niepotrzebnie sobie to komplikuje" - jest nie w porządku. To nieszanowanie cudzego bólu. Odejście kogoś, kogo się kochało musi przynieść okres "żałoby". Trzeba nie mieć serca, żeby sobie z tego kpić. Ma na odkochanie wziąć sobie kogoś z ulicy, byle tylko wyjść za mąż? Czy w ten sposób za mąż wyszłaś? Zaciągnęłaś go do ołtarza, płacząc za innym? Nie pisz tak, bo to jest dla dziewczyny dramat. Szukanie męża w takim stanie przyniesie kolejne tragedie. W takim stanie ducha trzeba się właśnie powstrzymać z wszystkimi ważnymi decyzjami.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: magda (agu) (---.toya.net.pl)
Data:   2010-01-22 15:47

Zuzka, nie wiemy co pytająca czuje do "uciekiniera". Wiemy, że dokucza jej staropanieństwo. Nie pisałam, że ma sobie szukać kogoś na siłę, nigdy nikomu czegoś takiego bym nie napisała. W pierwszej wypowiedzi w tym wątku napisałam, że najpierw trzeba dorosnąć, być gotowym do małżeństwa. Moim zdaniem to podstawa.
Napisałam, że jest to możliwe, żeby znaleźć w krótkim czasie narzeczonego, męża. Moje tłumaczenie odnosiło się tylko do wypowiedzi Wojtka: "w miłości niestety tak cukierkowo nie jest". - Możliwe, że w jego doświadczeniach tak było. Zakładanie jednak, że nigdy nie jest cukierkowo i że na pewno trudno sobie kogoś znaleźć to moim zdaniem utrudnianie sobie szczęścia. Czasami wystarczy nie komplikować, cieszyć się życiem, jaki jest i mieć szeroko otwarte oczy. Bo nigdy nie wiadomo, kiedy spotka się tego właściwego, może do wyżej wymienionego kwietnia.
Przykro mi, jeśli ktoś odebrał coś, co tu napisałam, jako kpinę. W żadnym wypadku nie zamierzałam z niczego i nikogo kpić.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: salamanka (194.32.215.---)
Data:   2010-01-22 15:59

Zależy, jakie kto ma wymagania względem swojego szczęścia. Jednym jest trudniej, innym łatwiej. Forsowanie poglądu, że wszystkim mogłoby być łatwiej, gdyby sie tylko postarali, nie ma chyba większego sensu i przede wszystkim mija się z prawdą.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: magda (agu) (---.toya.net.pl)
Data:   2010-01-22 16:05

Salamanko, takie jak Ty uparciuchy też wychodzą za mąż, nie ma się co zarzekać ;)

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: salamanka (194.32.215.---)
Data:   2010-01-22 16:45

Pewnie, po co jakiemuś żuczkowi ma być za łatwo w życiu ;) Nigdy nie mówiłam, że jak trafię na żuczka, który obudzi we mnie dzikie pragnienie małżeństwa, to się nie zdecyduję. Ale też z pełnym spokojem akceptuję fakt, że nie każdy musi w życiu takiego żuczka spotkać. Taki "lajf" ;) A wychodzić za mąż dla samego wyjścia nie zamierzam, bo widzę więcej minusów niż plusów takiego rozwiązania.
Co powiedziawszy, proszę przy tej okazji o modlitwę za moich Rodziców, którzy w tym roku obchodzą 35 rocznicę ślubu :) oraz brata i bratową, którzy obchodzą drugą, zwieńczoną rychłymi narodzinami potomka, a raczej potomkini.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2010-01-22 17:51

Te dzisiejsze Kobiety...

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: zuzka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-22 22:50

"Zuzka, nie wiemy co pytająca czuje do "uciekiniera".
Nie wiemy, czy nie wierzymy? Bo ania wyraźnie mówi: "i nie przestaję go kochać. Jak żyć bez niego? Jak się pozbierać?" -
Nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach - najpierw trzeba przeżyć żałobę, potem kogoś poznać i zaufać mu, co teraz będzie bardzo trudne. Potem WSPÓLNIE trzeba wziąć udział w kursach dla narzeczonych, dać na zapowiedzi. Więc nie da się wskoczyć w stary termin. Nie mówiąc już o tym, że co innego PODJĄĆ decyzję po trzech miesiącach znajomości (co jest możliwe), a co innego brać wtedy ślub.
Przecież dla kobiety taka sytuacja jest prawdziwym dramatem. Moja koleżanka miała już gotową suknię ślubną. Potem już nie potrafiła zaufać nikomu.

 Re: Miał być ślub, ale narzeczony uciekł.
Autor: L (---.centertel.pl)
Data:   2010-01-23 17:57

Może warto do końca przeżyć stratę i próbować cieszyć się dniem. Może lepiej, że do ślubu nie doszło, niż gdyby potem... Znajomej narzeczony wycofał się dzień przed ślubem. Wyszła za mąż za innego, ale dopiero po jakimś czasie, gdy była już gotowa na nowy związek. Życzę Ci odnalezienia nowej radości. Trzymaj się Jezusa i Jego Serca.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: