logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Mateusz (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2010-01-25 19:50

Witajcie, to znowu ja. Otóż jak już wcześniej napisałem dopiero od niedawna idę za Panem. I wstyd mi przyznać, ale całkowicie nic nie wiem o swojej wierze tzn. znam pismo święte, czytam co jakiś czas biblie. Ale chodzi mi o kościół. Na początku było wspaniale, odkryłem w sobie Jezusa i pragnę podążać za Nim i podobać się Mu. Ale nic nie wiem - nic a nic o kościele rzymskokatolickim. I mam taką prośbę. Gdyby Ktoś znalazł dla mnie choć trochę czasu to chciałbym dowiedzieć się kilku rzeczy. Np.
- jak wygląda rok liturgiczny
- co to jest liturgia eucharystyczna, (co to w ogóle jest LITURGIA i EUCHARYSTIA)
- modlitwa eucharystyczna
- co to kanon
- Prefacja

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: dynka (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-25 23:30

Witaj Mateuszu :)
Piszesz, że nic nie wiesz o kościele rzymskokatolickim.
Myślę, że najlepiej będzie jak poszukasz osoby w realu, aby odpowiedziała na Twe pytania. nie ma to jak "rozmowa na żywo" Powodzenia :)
Pamiętaj o modlitwie. :)))

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Hana (---.netia.com.pl)
Data:   2010-01-26 07:23

Kiedyś też uczyłam się od nowa wszystkiego, ale powiem ci, że te pytania, które zadajesz nie są pytaniami na tzw. start, oprócz pytania o Eucharystię. Dużo czytałam. Są fajne książki na ten temat. Polecam np.: (gdyby udało Ci sie do niej dotrzeć np. w bibliotece seminaryjnej, czy też kupić przez allegro) "Żyć Mszą świętą" Ks. Mieczysław Nowak Wyd. Archidiecezji Warszawskiej - 1986. (wznowiona przez wyd. PALABRA Warszawa 2005) Poza tym jest internet i można np. w googlach wystukać hasło i wszystko, co potrzebne "wyskoczy".
Pozdrawiam i życzę cierpliwości w czytaniu

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Piotr (213.192.66.---)
Data:   2010-01-26 08:30

Witaj.
Bardzo się cieszę jako katolik, że mamy nowego członka, który chce iść za Panem, cieszy mnie również fakt, że nie chcesz pozostać w miejscu, że chcesz iść dalej i poznawać kościół którego założycielem jest Jezus Chrystus. Szukajcie a znajdziecie. Zdaj sie we wszystkim na Boga. :)

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: ag (---.centertel.pl)
Data:   2010-01-26 08:50

Jeśli chodzi o Eucharystię polecam:
"Pochwała ciała. Liturgia i człowieczeństwo" - Tomasz Kwiecień OP

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: happy (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-26 10:11

Mateusz,
Odnośnie Kościoła polecam KKK:
http://www.katechizm.opoka.org.pl/
Liturgia eucharystyczna to określenia mszy świętej. Jeśli uczestniczysz we mszy świętej w kościele to odróżnisz pierwszą część, która powinna być sprawowana przy pulpitach i drugą, kiedy kapłan podchodzi do ołtarza i zaczyna przygotowywać dary na ofiarowanie (hostię i wino). Po prostu pójdź na mszę świętą i usiądź na tyle blisko, by widzieć dokładnie, co dzieje się w prezbiterium. Określenie Eucharystia oznacza też Komunię Świętą - To tak w dużym skrócie.
Odnośnie liturgii, eucharystii i jej części (kanon, prefacja) możesz zapytać specjalistów, czyli liturgistów:
http://www.liturgia.dominikanie.pl/
Kalendarz liturgiczny znajdziesz np. tutaj:
http://brewiarz.pl/rok_2005.php3

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2010-01-26 12:20

Rzeczywiście, najlepiej na tematy zawarte w zadanych pytaniach po prostu poczytać. Natomiast trzeba pamiętać, że Bóg chce dać się nam poznać, choć czasem trochę się przed nami ukrywa. Oprócz chwil wielkich uniesień, Bóg, który jest bardzo prosty, chce być z nami w naszej codzienności i przez tę codzienność do nas docierać. On chce ją też dla nas uświęcać i nas w niej uświęcać. Bo skoro jesteśmy dziećmi Boga, to i Jego ambasadorami. Nieraz chcielibyśmy dokonywać dla Boga wielkich rzeczy, tymczasem to nie jest nam dane. Ale nasza codzienność tak. I ta, Bogu wystarcza w zupełności. Kościół nie jest dla tych wielkich uniesień, generalnie rzecz biorąc. One zawsze sprawiały mu pewną trudność, choć wydaje nam się, że mamy pełno świętych, którzy dokonywali rzeczy niezwykłych. Kościół jednak nie jest na nich ukierunkowany, tylko na najsłabszych, którzy przeżywają największe trudności i których bardzo trudno obudzić ze snu w który zapadli. Takie są w każdym razie założenia. Ci, którym to nie wystarcza mają do dyspozycji rozmaite formy życia konsekrowanego, duszpasterstwa i wspólnoty. Innymi słowy Kościół jest dla grzeszników. Liturgia jest sprawą Bożą i ludu, a jej celem jest oddawanie chwały Bogu. Kalendarz liturgiczny ma nam tę prawdę, że Bóg jest z nami, przez całą naszą historię, lepiej uzmysławiać. Dlatego rok liturgiczny rozpisany na cykle trzyletnie, przybliża nam podstawowe prawdy wiary, pomaga stopniowo wejść w najważniejsze fakty dotyczące Objawienia (tak jak Bóg je nam ujawniał) i osadzić w nich nasze życie, naszą codzienność. Temu celowi służy tak przywoływanie Starego jak i Nowego Testamentu w liturgicznych czytaniach. Tak więc mamy i stworzenie świata i wybranie narodu i oczekiwanie na Mesjasza i Jego objawienie i śmierć na Krzyżu za nasze grzechy i powtórne przyjście w Chwale. Z jednej strony przeżywamy całość podczas każdej Mszy Świętej, z drugiej strony ta całość rozpisana na poszczególne akty ukazuje się we fragmentach stopniowo uwypuklanych przez cały rok. Po co to wszystko? Ano, jeśli jesteś w okresie, kiedy Bóg przemawia do Ciebie z wielką intensywnością, to wszystko wokół, a zwłaszcza liturgia krzyczą do Ciebie o wielkości Boga i Jego Miłosierdziu. A jeśli jest Ci ciężko i źle, bo przytłaczają Cię problemy, to liturgia i Kościół pomagają Ci trwać, nie opierając się na uczuciach, bo choćby figi nie zakwitły, a urodzaj winnic wygniłby, to naszą siłą i radością jest Pan. On, jak się wydaje, zwleka za pomocą do ostatniej chwili, byśmy nauczyli się Go rozpoznawać, byśmy nauczyli się słuchać tylko Jego głosu. Do tego właśnie potrzebny jest Kościół. Jest wiele pojęć teologicznych, które opisują świat liturgii, ale one nie stanowią jej istoty. Jej istotę stanowi to, że Bóg jest z nami w każdej chwili, On jest z nami tu i teraz, a my na tę Bożą przestrzeń mamy się otworzyć. Oczywiście niektórzy z nas się temu sprzeniewierzą, inni uznają to za sposób na robienie kariery, czy pieniędzy, ale Bogu to nie przeszkadza. On daje Siebie tym, którzy są otwarci, a na pozostałych cierpliwie czeka. Gdyby było inaczej, to by musiał nas zniszczyć, a On chce nas kochać. Najbardziej wymowne jest to chyba we Francji, gdzie Jezus, pod postacią chleba czeka cierpliwie w pustych Kościołach, a ludzie w tym czasie bawią się na ulicach, księża zostali sprowadzeni do roli urzędników, a nazywamy to rozdziałem Kościoła od państwa. Ten prosty efekt działania Rewolucji Francuskiej w połączeniu z aktami prawnymi wywalczonymi przez masonerię na przełomie XIX i XX w. doprowadził de facto nie do rozdzielenia Kościoła od państwa, a Kościoła od człowieka. Ale to nie Bóg się zmienia, tylko ludzie, Bóg jest zawsze taki sam - pełen miłości do nas. O tym mówi liturgia, kiedy jest sprawowana, nawet tak rzadko jak we Francji. Bóg jest Żywy, a my - ze swej natury - martwi.
Celem liturgii jest ożywienie nas życiem, które daje nam Bóg. Liturgia, to po prostu kult, a Eucharystia to dziękczynienie, prefacja to przedmowa, kanon, to tyle co wzór, reguła, zasada, która określa jak wygląda modlitwa w trakcie Mszy Świętej.

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Ewa A. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-26 13:02

Mateuszu, polecam Ci koniecznie kupić sobie duży (nie samo KOMPENDIUM) Katechizm Kosciola Katolickiego, dobry modlitewnik np: "Modlitwa i Pokuta", jakieś nowe wydanie Biblii z komentarzami (jeśli nie masz), a w przyszłości "Brewiarz dla świeckich". To są książki na cale życie. Dużo korzyści przyniesie Ci studiowanie KKK. I nawet jeśli zdarzy się zniechęcenie do samodzielnej nauki KKK (może jesteś w zbyt młodym wieku), to po jakimś czasie wszystko jedno, będziesz wracał do niego. Tam odnajdziesz odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cie pytania. A tak w ogóle to naprawdę dużo możesz sie dowiedzieć przez internet, ale bez żywej literatury, nic Ci nie pomoże, po pewnym czasie poczujesz sie zmęczony. I koniecznie nawiąż kontakt z kapłanem. I tak po prostu wyznaj mu co Cie dręczy. Na pewno Ci pomoże. Odwagi. Księża bardzo chętnie spotykają sie z takimi jak Ty. Bądź otwarty na Boga. Życzę Ci tego z całego serca. Też w pewnym okresie mojego życia zauważyłam, ze bardzo mało wiem, chociaż zawsze bardzo kochałam Boga. Ale bez wiedzy, to nie wystarcza. Wiedza pomaga, uczy jak wierzyć, czemu wierzyć i Komu zaufać.
Pozdrawiam. Z Panem Bogiem.

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Mateusz (---.xdsl.centertel.pl)
Data:   2010-01-26 13:55

Dzięki, tyle tu fajnych ludzi, aż miło czytać Wasze wypowiedzi. Pierwszy raz czytam wypowiedzi ludzi, takich jak Wy. Piotr, też się cieszę i to jak. Macie rację - muszę porozmawiać z księdzem. Albo zobaczę którąś z tych książek. katolik.pl stała się moją ulubioną stroną internetową. Pozdrawiam wszystkich.

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Aggeusz (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2010-01-26 14:04

Przewodnik po Eucharystii:
http://www.goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6&art=1118220834&dzi=1104780517
Polecam też:
o. Wojciech Jędrzejewski OP - Fascynujące zaproszenie
http://mateusz.pl/duchowosc/msza/msindex.htm
a także Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego, np tu:
http://ruda_parafianin.republika.pl/kompe/start.htm

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Margola (---.chello.pl)
Data:   2010-01-26 16:13

Polecam stronę poświęconą liturgii http://oltarz.pl/

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: jumik (---.chello.pl)
Data:   2010-01-26 23:26

"Fascynujące zaproszenie. Msza święta krok po kroku" - Wojciech Jędrzejewski OP
http://mateusz.pl/mt/wj/fz/

 Re: Całkowicie nic nie wiem o swojej wierze i Kościele.
Autor: Alina (---.miedzyrzecz.mm.pl)
Data:   2010-01-27 19:56

Witaj Mateusz,
Nie wszystko naraz, bo się pogubisz. Przeczytałam Twoje wszystkie pytania i myślę, że chcesz szybko nadrobić stracony czas. Nie nadrobisz go nigdy, ale cieszę się, że jesteś, że odnalazłeś Boga na swojej drodze, że chcesz z Nim kroczyć swoimi drogami życia. Módl się, idź na mszę świętą częściej, niż tylko w niedzielę, a wszystko będzie Ci dane i wiele zrozumiesz sam. Dobrze byłoby jak byś znalazł sobie stałego spowiednika i z nim poruszał problemy które Cię nurtują i których nie rozumiesz. Wiem co mówię, bo dopiero jako 23-letnia kobieta odnalazłam Pana Boga na swojej drodze. Też dużo nie wiedziałam. Dzisiaj mam 50 lat i jestem szczęśliwa, że cały czas Bóg jest ze mną i zawsze Go proszę, żeby nie pozwolił mi zejść ze swojej drogi. Pozdrawiam Cię gorąco i życzę wytrwałości na NOWEJ DRODZE ŻYCIA.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: